To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
KERATOCONUS
Forum przeznaczone dla osób ze stożkiem rogówki

Pozostałe metody leczenia - borelioza a stozek.

romano78 - Czw Mar 14, 2019 12:05 am
Temat postu: borelioza a stozek.
Witam jak w temacie ,stozek mam od ok 13lat nie dawno mam stwierdzoną również borelioze od paru miesięcy szukam coś w tym temacie kretek borelii likwiduje kolagen w organizmie borelie mam zdjagnozowana od jakiegoś roku ale lekarz twierdzi ze choruje od ok. 30lat .co wy na to.
Dynia - Czw Mar 14, 2019 7:05 pm

Ja na swoją diagnozę (choroby genetycznej) czekałam 36 lat, więc witam w klubie. W szpitalu wojskowym w Bydgoszczy leżałam na neurologii z osobami z boreliozą i SM, większość z nich miała problemy w widzeniem. Pytanie ilu z nich miało niezdiagnozowanego stożka. To było w 2012 roku, mimo poważnych problemów ze wzrokiem powiedziano mi że z oczami nic się nie dzieje.
To co piszesz o krętkach i kolagenie jest bardzo ciekawe. Borelioza to temat rzeka. Lekarze nie mają pojęcia jak ją diagnozować i leczyć. Nawet celebryci z boreliozą mają, mimo posiadanych środków pieniężnych, problem z diagnozą i leczeniem. Normą jest diagnozowanie depresji, psychotropy i won! Niektórzy lekarze posuwają się nawet do tego że to wymyślona choroba, coś na kształt fibromialgii. Leżałam z taką osobą na sali. Łykała, jak ja, latami psychotropy bez żadnej poprawy i systematycznym pogorszeniem. Dopiero gdy przestała chodzić potraktowali ją wreszcie poważnie. U mnie historia się potoczyła identycznie mimo innej choroby.

romano78 - Pią Mar 15, 2019 1:05 am

Ja nie wierzę ze to choroba uwarunkowana genetycznie ostatnio zapytałem okuliste skąd się bierze ta choroba to odpowiedział ze zachwiana jest produkcjia kolagenu ale medycyna jeszcze nie wie dlaczego a ja uważam ze raczej nie chce wiedzieć bo pacjent wyleczony to pacjent stracony.
Poza stozkiem mam jeszcze luszczyce ,problemy z tarczyca ogólnie choroby z autoagresji które medycyna akademicka też nazywa nie uleczalne i uwarunkowane genetycznie a co to jest autoagresja .?układ odpornościowy atakujie sam siebie pytanie dlaczego ponieważ niektóre bakterie sa tak sprytne ze potrafią tak oszukac uklad odpornosciowy po diagnozie ze mam borelioze wogole się tym nie zmartwilem bo wiedziałem ze na coś jestem chory od co najmniej 30lat i wiem jakie podejmować kroki aby pozbyć się tej bakterii.

Dynia - Pią Mar 15, 2019 7:10 pm

Moja profesorka twierdzi że każdy kto ma stożek ma chorobę tkanki łącznej, bo niby on jest objawem klinicznym z autoagresji. Temat rzeka, ale ogólnie lekarze mało wiedzą o takich chorobach. Gdy pierwszy raz trafiłam do ortopedy to się zapytał czy mogę przyjść za tydzień bo on by się w tym czasie dokształcił bo pierwsze słyszy o takiej chorobie. Przynajmniej uczciwy człowiek. To rzadkość i cenię go za to.
romano78 - Pią Mar 15, 2019 9:03 pm

Za czasów mojego taty w mojej miejscowości była jedną apteka i jeden lekarz ludności było więcej i wcale nie było kolejek do tego lekarza aptek teraz jest 7 i kilkunastu lekarzy nagle się nam zmieniły geny? Czy może coś dodatkowego dodawali do szczepionek .pamiętam jak w szkole podstawowej prowadzali nas do osrodka zdrowia jak stado baranów.
Dynia - Sob Mar 16, 2019 11:31 am

A ja sądzę, że większości chorób genetycznych w tym także raka, winny jest Czarnobyl. Teraz jest wysyp chorób genetycznych, dużo dzieci rodzi się z wadami. Za dużo.
Szczepionki? Hmm. Chorowała moja prababcia, potem babcia, mama, siostra mamy i teraz ja. Moją siostrę ominęło na razie. Chyba że ją strzeli w późniejszym wieku - moja ciotka miała pierwsze objawy w wieku 55 lat. Dopiero w czwartym pokoleniu lekarze zaczęli podejrzewać coś genetycznego, dużooooo za późno i z niepotrzebnie ignorowanym cierpieniem. Gdy żyła moja prababcia powietrze było inne, jedli to co sami wyhodowali, szczepienia nie były tak powszechne a mimo to zachorowała i 20 lat spędziła w łóżku.
To wszystko jest bardzo skomplikowane i ciężko znaleźć moment w którym coś się zadziało powiedzmy z pierwszą osobą, moim przodkiem i dlaczego. Np w rodzinach królewskich było bardzo dużo chorób genetycznych a powodem ich było kazirodztwo i płodzenie dzieci z kuzynami, siostrami, rodzicami. W dzisiejszych czasach widać to u zwierząt w tzw. pseudohodowlach gdzie trzyma się latami jedną samicę rozpłodową i rozmnaża z jej potomstwem. Miałam 2 króliki z takiej pseudohodowli. Oba chore, słabe, jeden bardzo agresywny (u 1% królików agresja jest o podłożu genetycznym). To są znamiona naszych czasów i śmiem twierdzić że kolejne pokolenia ludzi i zwierząt będą właśnie takie: słabe, chorowite aż gatunek ludzki wymrze.

GSR - Nie Mar 17, 2019 6:36 pm

Co to tych autoagresji to cos moze byc na rzeczy, ostatnio mi sie takie jakies pekajace naczynka na nogach,na lydkach w dol porobily , pojawiaja sie takie kropki jakby krwi i potem brazowieja i znikaja, potem nowe i tak w kolko. Okazalo sie , ze to jest jakas tam niegrozna autoagresja nie pamietam nazwy, bo olałem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group