A u mnie zdjęto w lipcu szwy pojedyncze, a ciągły zostaje. Nie zamierzają go w ogóle zdejmować. Stwierdzili, że widzenie jest tak dobre (czytam do 5-6 rzędu - czasem lepiej, czasem gorzej), że nie będą tego "psuć". No i szew zostaje...
Czesc, dzisiaj miałem zdjeciu jednego szwu, ktory pekl. Czy to normalne,ze swiezo po zdjeciu mam czerwone oko i strasznie lzawie i mnie troche boli? Bo dostalem jakies krople niby, ale nie wiem czy tak ma byc czy cos sie pochrzanilo znowu..
Glowa do gory, poczytaj wpisu ludzi po przeszczepie, zaczniesz niwe zycie, bardziej normalne. Powodzenia!
carlos
Rok wykrycia SR: 2015
Dołączył: 04 Lut 2016 Posty: 18
Wysłany: Czw Lip 14, 2016 8:23 pm
Margo miałem niedawno przeszczep zamierzam utworzyć nowy temat, po krótce nie masz sie czego obawiać to normalne że masz wątpliwości ja też bardzo tego chciałem i również się bałem. w najbliższym czasie napisze co i jak prowadze sobie notatnik z okresu po operacji. Powodzenia
Hej Carlos, i już po? Nie taki diabeł straszny, co ?
Jak tam odczucia a po zabiegu ? A przebieg operacji? Podziel się z nami, chętnie poczytamy
Załóż osobny wątek, łatwiej będzie znaleźć. Pozdrawiam isico
[ Dodano: Wto Lip 19, 2016 1:36 am ]
Margo, po zabiegu może być tylko lepiej pozdrawiam
Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 68
Wysłany: Sob Sie 06, 2016 11:12 am
w temacie zdejmowania szwow po przeszczepie,ostatnio rozmawialem z dr.Dobrowolskim i dowiedzialem sie ze w technice operacyjnej beda zachodzily pewne zmiany,na podstawie obserwacji stwierdzono ze zdjecie glownego szwu rogowkowego(tzw.zygzaka) u znacznej czesci pacjentow(ja tez jestem przykladem) obserwuje sie wzrost wartosci astygmatyzmu i biorac to pod uwage planuje sie przeszywanie graftu mocniejszymi i trwalszymi szwami tak by spelnialy swoja role jak najdluzej,przeszczep rogowki wykonuje sie z roznych wskazan co do jednostki chorobowej,w przeciwienstwie do innych schorzen np.zwyrodnienia pecherzowego gdzie blizna poprzeszczepowa jest stabilna i mocna,w naszym,stozkowcow,przypadku-blizna pooperacyjna ktora ma wplyw na wzrost astygmatyzmu(czasem bardzo duzego wraz z uplywajacymi latami po przeszczepie) zachowuje sie jak to okreslil dr.-,,jak guma do zucia,, nawet po wielu latach po PKP co skutkuje czasem tak samo gwaltownemu narastaniu niezbornosci nieregularnej jak przy samym stozku
_________________ Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 68
Wysłany: Sob Sie 06, 2016 6:12 pm
wiec jesli to bylo ,,kiedys,, to te testy nie przyniosly spodziewanego rezultatu jesli na calym swiecie nadal stosuje sie szwy,Wylegala tez ,,kiedys,, chwalil sie ze on rogowke ,,przykleja,, a pozniej cisza jak po smierci organisty o tej technice.W stozku to wszystko nie jest takie proste,tutaj chodzi o to ze przeprowadzajac zabieg keratoplastyki myslimy czesto ze pozbylismy sie stozka raz na zawsze-a to nie zawsze jest dobre myslenie,owszem zostala nam wycieta najbardziej zmieniona chorobowo czesc i wstawiony platek zdrowej rogowki ALE na tym skrawku co pozostal,stozek nadal moze sobie hulac w najlepsze oddzialywujac na ta przeszczepiona czesc a jak pisalem,blizna na granicy gospodarza i dawcy,to guma do zucia.Ja lekarzem nie jestem ale troche szperam po necie i do takich wlasnie wnioskow dochodze-bardziej jestem nastawiony na szycie szwami ktore sa mocne i trwale zalozone na naprawde dlugi okres czasu i w pewnym sensie dzialajace jak twardza soczewka kontaktowa,trzymajac ten przeszczepiony platek ,,w ryzach,,
_________________ Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
Od testow do wprowadzenia to i 10 lat moze minac a moze i nic z tego wyjsc Wklejalem jakiegos linka o tym. Nie chce mi sie juz tego szukac. Cos czuje, ze za 10 lat nadal bedziemy tu gdzie jesteśmy ze stozkiem , czytaj w dupie.
Ja raczej czekam na preparaty odbudowujace rogowke po jej uszkodzeniu. Niby w testach rogowka u zwierzat odbudowuje sie w okolo 24-48h. Ech.... Trzeba miec marzenia. Czaicie to... Zdejmuja nam rogowke za 3 dni widzisz jak zloto.
Wysłany: Nie Maj 13, 2018 4:07 pm Po zdjęciu szwów
Mam pytanie do osób po przeszczepie, jak długo dochodziliście do siebie po zdjęciu szwów, czy można od razu w miarę normalnie funkcjonować, uprawiać sport, wysiłek fizyczny, czy lepiej zaczekać kilka tygodni aż kształt rogówki się ustabilizuje? czy wysiłek fizyczny tutaj może negatywnie wpłynąć, czy astygmatyzm pooperacyjny jest zmienny. Pozdrawiam
Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006 Posty: 642 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 19, 2018 8:56 am
Margo- jaeśli możesz to napisz jak jest na badaniach? jak widzisz?
ja bylem w szoku jak mi zdjeli opatrunek, ile widzialem tym okiem, nagle stała się światłość.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach