KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Historia mojego SR ktory zmienił moje życie
Autor Wiadomość
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Czw Kwi 04, 2013 9:12 pm   Historia mojego SR ktory zmienił moje życie

Witam
Postaram się w tym temacie napisać o moim życiu ze stożkiem, o moim rozwoju tego stożka o tym jak na własne życzenie doprowadziłem swój wzrok do stanu skrajnie zaawansowanego stożka, widocznego z boku gołym okiem. Opisze jak można stracić oczy w ciągu 6 lat...
Pewnie nie uda sie mi tego zrobić dzisiaj bo temat jest długi jak rzeka, wiec będę edytował temat podczas dopisywania kolejnych wersów.

2007 czerwiec
Zauważyłem że podczas wpisywania danych do komputera w pracy zaczynają mi sie rozmywać cyferki, ciężko mi ustabilizować wzrok i zaczynam lekko mrużyć oczy żeby widzieć czysto.Postanawiam odwiedzić speca od oczu czyli w moim mniemaniu wtedy OPTYKA w hipermarkecie w Krakowie podczas urlopu w Polsce. Pracowałem wtedy w Anglii.
A więc Pani kazała mi usiaść i patrzeć na domek czy drzewko w komputerze do sprawdzania wzroku..po naciskała coś parę razy, zatrzeszczało , coś tam zobaczyłem ostrzej i jest wydruk..
Kobiet sie pyta jakie miałem ostatnio okular? A ja na to ze nie nosze :) ..więc ona pyta TO JAK PAN FUNKCJONUJE???
Jeżdzi Pan Autem??..Tak właśnie przyjechałem z Anglii..kobieta w szoku..
Stwierdziła że ma astygmatyzm, jakaś tam wadę dość mocna itp..a i chyba lekkiego zeza!!
Co tam nie ruszyło to mnie ..okulary odebrałem po 3 dniach i o mało sie nie rozbiłem autem a chodzenia uczyłem sie jakbym był pijany, na schodach je zdejmowałem..kazdy kto zakładał twierdził że bardzo mocne mam ..a ja po czasie przyzwyczaiłem sie i po 2 tygodniach wróciłem do anglii w okularach...
Nie wiedziałem że świat jest taki wyraźny ze ma takie kolory mocne, że można rozróżnić liście na drzewach w oddali nawet, że wogule wszystko dookoła jest lepsze, widoczne, wyraźne,...
dlaczego do tej pory nie widziałem tego co teraz..
PRZYZWYCZAIŁEM SIE do mojego wzroku, myślałem ze każdy tak widzi , ze to jest normalne..nawet nie zdawałem sobie sprawy ze mam jakiś poważniejszy problem...
zobaczyłem świat ładniejszy, cieszyłem sie tym....//do czasu :) ....

Następny etap to czas kiedy nosiłem okulary, przyzwyczajałem sie do nich i właściwie nosiłem je zawsze i wszędzie, a ponadto widziałem wyraźna różnice w widzeniu w okularach i bez. Nawet mnie sie podobały.
Czerwiec 2008- Grudzien2011
zmieniana pracy, zatrudniłem sie w małej piekarni, pracowałem nocami przy świetle jarzeniówek, nie wiem czy miało to wpływa na dalszy rozwój SR ale pisze o wszystkim co i jak. Wzrok w okularach miałem jak dla mnie dobry chyba bo nie narzekałem na nic i nic tez nie sprawiało mi trudności choć dziś z perspektywy czasu sadze ze nawet nieświadomie w ten czy inny sposob ułatwiałem sobie życie. Kiedy chciałem zmienić okulary porostu szlem do optyka i dawałem stare i wedle nich robili..po co mi okulista?? przecież ja nie choruje, nigdy nie bywam w szpitalu albo u lekarze, żadnych złamań bądź chorób przew;eklych. Zawsze na maksymalnych obrotach, w nocy praca w dzień, zajmowałem sie autami, kupować, naprawiać sprzedawać..nie było czasu myśleć o tym ze TRZEBA iść do okulisty,. Codzienne rzeczy nie sprawiały najmniejszego problemu-0w okularach..jeździłem, pisałem czytałem...a jednak.
Nie zdając sobie sprawy z tego juz widziałem nie tak jak powinienem, ułatwiałem sobie życie większy ekran w laptopie, większa nawigacja w aucie, zawsze na dzień dobry w nowo zakupionym aucie zakładałem jakieś lepsze mocniejsze żarówki NOWE WYCIERACZKI, I CZĘSTE MYCIE SZYB, ZAPALANIE WSZYSTKICH ŚWIATEŁ W DOMU i wiele innych . To wszystko pomagało zapomnieć nie myśleć o wzroku.. Jednakże przed weselem, poszedłem do okulisty bo akurat miał dyżur..
Wizyta u okulisty w maju 2011-Pierwsze w zyciu badanie wzroku przez lekarza.
Kobieta każe mnie patrzeć na domek a ja juz wiem, ze będzie horror, kilka razy próbuję i nic, zmieniamy komputer na inny..NIC nie jest w stanie zmierzyć nic kompletnie..zastanawia patrzy sie i mowi mi cos o stożku itp ale jakoś tak bez przekonania..
Siadam na fotel i zakłada mnie rożne soczewki, po godzinnym dobieraniu okularów które w końcu wybrałem metoda lepiej gorzej..a wiadomo ze w stresie moj wzrok oszukuje i nie pokazuje prawdy... okulary niby sa, zadowolony ze to koniec badania. Robie 2 pary za ponad tysiąc zeta bo kobieta nie raczyła mi powiedzieć ze okulary nie maja sensu w moim przypadku, ze powinienem udać się do jakiegoś specjalisty.
Ale ci tam wciąż widzę pisze, jeżdżę autem nocami, ...
Zaczynam własna działalność prace jako podwykonawca w jednej z angielskich firm , generalnie ocieplanie budynków a dokładnie strychów..rzad to dofinansowuje, zadowolony jestem, pracy sporo, zarobki najlepsze jakie miałem do tej pory, generalnie wszystko świetnie oprócz wzroku, tłumaczyłem to sobie zmęczeniem, warunkami pracy itp.Udawałem ze widzę, choć okulary jakoś coraz mniej mi pomagały..zacząłem myśleć że wzrok mi sie polepsza ...aż do wigilii 2011
Grudzień 2011
Teściowa poprosiła mnie o przeczytanie fragmentu Biblii przed kolacją. Przeczytałem zatem, jak skończyłem szwagierka zapytała mnie?
- Musisz tak blisko nosa trzymać Pismo żeby widzieć co czytasz?
..Jak to blisko?pomyślałem..każdy tak trzyma myślałem..źle myślałem. Wtedy pomyślałem ze kurde cos jest nie tak..ale szybko o tym zapomniałem.
styczeń 2012- styczeń 2013
365 dni okłamywania samego siebie, innych bliskich, wstydu, leku, nerwowych sytuacji, stresu, jazdy na "słuch" na czuja, na GPS, izolowanie sie, nierozpoznawania ludzi, przedmiotow, itp..apogeum tegi wszystkiego nastało gdy zmienił sie czas na zimowy.... CDN

Po świetach wrociłem do Anglii samochodem i co może dziś wydaje sie nierealne to jechałem cała noc samochodem i nie miałem jakiś wiekszych ttrudności choc napewno nie widziałem jak zdrowy człowiek. Nastepnie wróciłem fo pracy wstawałem rano, przychodziłem wieczór codziennie za kierownica Sprintera robiąc około 1200km tygodniowo(dojazd do klientów) + robota. Cirszyłem sie ze dni robia sie dłuzsze bo juz czułem po sobie że lepiej jezdzi mi sie w swietle dnia niż w nocy..
Z czasem zacząłem coraz bliżej siedziec laptopa, włsciwie bardzo blisko, zaczałem miec problemy z czytaniem mojego ulubionego magazynu, chodzenie do sklepow meczylo mnie nie widziałem cen, przestałem rozpoznawać ludzi na ulicy i przyjałem postawe nierozgladania sie po ludziach, bardzo ograniczyłem kontakty towarzyskie, patrzyłem na ludzi rozmawiałem nie widzac ich oczu. obcinałem paznokcie u stop "na czuja, na dotyk", jeżdzenie w nocy badz mgle stało sie koszmarem, stresem i meczylo mnie bardzo.
Udawałem przez ten ostatni rok, wstydzułem sie, nie wiem może bałem sie prawdy. Jezeli rano byl sloneczny dzien to cieszylem sie bo wiedzialem ze w sloneczne dni widze lepiej troszke, pochmurne gorzej wrecz zle.
Przestalem nosic okulary bi takk nie pomagaly, dalej praca, urlop, weekend itp...az przyszedł wrzesien i jazda w dzien zaczeła byc problemem dla mnie--wtedy wiedziałem ze jest juz zle, ale poniewż byłem głupi i uparty i wiedziałem ze mozna dobrze zarobic w te ostatnie miesiace roku to pracowałem dalej, choć z oczami było juz tylko gorzej...
Przestałem jeżdzić wieczorami, wrecz ograniczyłem do minimum, choc jak juz musiałem to udawałem ze jade bez stresu.. a jechałem jak niewidimy, żona wiedziała ze słabiej widze w nocy wiec wszystko mi mowiła ale nie wiedziała jak bardzo słabo..
w koncu tydzien przed swietami musiałem pojechac ja odebrac z spotkania, jadac spowrotem ..nie wytrzymałem, zatrzymałem sie ..nie dałem juz rady jeżdzic autem..jezdziłem na pamiec.
Dojechalem jakos do domu, rozplakałem sie na parkingu w aucie i powiedziałem żonie ze jestem ślepy, opowiedziałem jej wszystko jak sie kamuflowałem maskowałem itp. wytlumaczylem jej ze nie widze okruszkow chleba na blacie w kuchni o ktore mnie upominała czasem, nie widze pieniedzy drobnych wiec place banknotami, jak odlurzam to tez nie rozpoznaje smieci, ludzi na ulicy, produktów na polkah ..ogolnie bardzo kiepsko...dzieki Bogu nikogo nie zabiłem autem.
Cieszyłem sie zrobilo mi sie lepiej, ze juz wie. Postanowilismy ze pojde na badania w grudniu a dokladnie 28 grudnia 2012 poszedłem do Lexum w Krakowie..
Potem Warszawa, badania czekanie, przestałem pracować, jeździć autem, żyć normalnie..
wszystko co do tej pory robiłem, choc czasem sprawiało mi to olbrzymia trudność musiałem zaprzestać, ciężko nagle nie pracować, nie jeździć..ciężko jest NIE MOC czegoś zrobić bo sie widzi ale bardzo niewyraźnie...Lewe oko 3% prawe oko 10% w sumie 13...
 
 
deejay 


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 71
Skąd: Oleszyce
Wysłany: Sob Kwi 20, 2013 8:49 am   

rzadko czytam tak długie treści ale Twoja przeczytałem i nawet lekko się wzruszyłem:)
w 100 % Cie rozumie bo miałem i mam to samo tyle że ja od samego poczatku chodze do okulistów itp i dzieki nim moge w miare normalnie funkcjonowac nosząc soczewki
3mam za Cie kciuki
i pozdrówka
_________________
@--,--'--
 
 
 
bazooka 


Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 155
Skąd: Rumia / Gdynia
Wysłany: Sob Kwi 20, 2013 12:21 pm   

Ciekawe - czy to możliwe, że kwestia tego gdzie ma swój gabinet optyk może być tak ważna... Nie ujmując wiedzy Pani optyk z tego HIPERMARKETU - to ona zaraz po Tobie, Baca, ma największą winę za całą tę historię - tak Ciebie nastawiła tym okularami silnymi, żeby nigdzie indziej się nie udawać, dać jej zarobić, a przy okazji popsuła Ci wzrok, tzn całą resztę poza stożkiem, który po prostu sobie był od początku, niezdiagnozowany...
Wracając do kwestii znaczenia gdzie się gabinet optyka znajduje - pisząc to mam na myśli swoją historię, bo u mnie lekarz nie zdiagnozował podczas wizyty za 80zł, że mam stożek, a zrobił to renomowany optometryk mający gabinet na jednej z głównych ulic w Gdyni, i to za darmo :)
Wtedy udałem się do specjalisty od tego schorzenia i zacząłem swoje życie ze stożkiem.
pzdr
_________________
...noszę soczewki twarde:
OL - stożek stadium III - widzenie bez soczewek: 20%, w soczewkach: 95%
OP - stożek stadium II - widzenie bez soczewek: 40%, w soczewkach: 95% [9.09.14 => poprawa o 0,5 dioptrii - można wymienić soczewkę na słabszą!]
 
 
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Czw Cze 13, 2013 9:49 pm   

Przeszczepiłem 6 Maja lewe oko..
coco jambo i do przodu.....nie dać sie...
 
 
averdas 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 25 Kwi 2013
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 19, 2013 10:51 pm   

meh sie zastanawiam nad przeszczepem ... bo jak mi soczewka do 50% korryguje i jest k*^%wsko nie wygodna hybrydowa czy twarda... Nie regularny ksztalt stozka pogorszyl u mnie dobor soczewek. Dzis spedzilem 3,5h dobierajac od twardych do hybrydowych rezultat dnia? 300 zl w plecy +300km +60zl na wache+ brak dobranych soczewek. Tylko sie wkurzylem nie ziemsko

Baca ty bierzesz jakies srodki immunosuppresyjne po tym przeszczepie? :???:
_________________
jestem tu podobno po to żeby żyć
nie pchałem sie na świat lecz kazali mi tutaj być
dali mi imie i numer przypisali
i tak przez życie iśc mi kazali
chcieli tak bardzo ukierunkować mnie
lecz mam ambicje i nie zmienie sie
 
 
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 8:52 pm   

nawet nie wiem co to jest?
opisalem dokladnie co i jak po przeszczepie w dziale Przeszczep rogówki moj temat swiezo po przeszczepie w Lexum poczytaj
ale wszystkie leki jakie miałem to tabletki na zmniejszenie cisnienia oraz zastrzyk przeciwkoodrzutowi oraz kilka rodzaki kropel sterydowych, na ciśnienie, gojenie oraz odrzut.
do tej pory biore 3 rodzaje kropel
 
 
averdas 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 25 Kwi 2013
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 10:22 pm   

immunosuppresyjne to przeciwko odrzutowi lekki innaczej uciszjace uklad immunologiczny.

Mmm w takim razie zycze ci powrotu do zdrowia i dzieki za info. Ja jeszcze czekam jak z Lublina do mnie zadzwonia bo maja miec 2 jakies nowe soczewki z 2013r jezeli one nie pomoga , to bede miec problem.
Bo lekarze nie chca dac mi skierowania na przesczep... :neutral: tlumacza sie ze sa inne sposoby jeszcze jak soczewki itp... Jestem ciekaw jak mozna skorygowac 3,5 stopnia nie regularnego stozka.
_________________
jestem tu podobno po to żeby żyć
nie pchałem sie na świat lecz kazali mi tutaj być
dali mi imie i numer przypisali
i tak przez życie iśc mi kazali
chcieli tak bardzo ukierunkować mnie
lecz mam ambicje i nie zmienie sie
 
 
piotrekO 

Rok wykrycia SR: 2010
Dołączył: 29 Kwi 2013
Posty: 5
Skąd: Łuków
Wysłany: Pon Cze 24, 2013 3:55 pm   

hej . przeczytalem Twoja historie i na koncu napisales ze nie dawno miales przeszczep 6 maja,,,chce wiedziec dlaczego doszlo do tego ze miales przeszczep,, czy tak zdecydowales Ty czy lekarze,, bo mi jedna powideziala ze przesczepu mozna nie miec nigdy dlatego moje pytanie ,, pozdrawiam
 
 
 
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Śro Cze 26, 2013 7:17 am   

piotrekO napisał/a:
czy tak zdecydowales Ty czy lekarze


ja powiedziałem lekarzowi ze ja chce widziec lepiej i zaczac zpowrotem normalnie zyc i niech robia to co musza i uznaja za najlepsze w moim przypadku
lekarze denatuja przed kazdym przeszczepem , kazdy przypadek jest inny biora pod uwage szereg roznych rzeczy pacjenta, wiek, choroby, stan zdrowia itp...

[ Dodano: Pon Gru 23, 2013 2:34 am ]
juz prawie rok :) jak oficjalnie rok temu przyznałem sie ze mam powazzne problemy z widzeniem

ale zleciało :mrgreen:
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 30, 2016 8:34 pm   

ciekawe że mi nie dali żadnych kropel na immunosupresję...
tylko dwa sterydy, jeden do paszczy, drugi w kropli oraz floxal w maści.
 
 
hiberix 


Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 68
Wysłany: Sob Sie 06, 2016 10:37 am   

immunosupresje przyjmujesz wtedy kiedy jest to kolejny przeszczep na tym samym oku i z tego co mi wiadomo tez nie do konca zycia jak w przypadku organow unaczynionych(nerka,watroba itp.) rogowka ze wzgledu na fakt ze nie jest unaczyniona posiada tzw.przywilej immunologiczny
_________________
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: