KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Cross - Kraków vs Katowice vs Wrocław
Autor Wiadomość
Amb

Rok wykrycia SR: 2015
Dołączył: 08 Sty 2017
Posty: 2
Wysłany: Nie Sty 08, 2017 8:34 pm   Cross - Kraków vs Katowice vs Wrocław

Hej

W lipcu zeszłego roku, zaraz po przeprowadzce do Krakowa, wykryto u mnie stożek.
Lekarz doradził wstrzymanie się z ingerencjami w oko (tj. crossem) ze względu na mój wiek (29 lat) i możliwość stabilizacji. Pierwsze badanie po 3 m-cach nie wykazało progresji. Teraz będę mieć kolejne.

Myślę żeby sobie tego crossa spróbować zrobić, bez względu na wynik badania - prewencyjnie. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdy lekarz zdecyduje się na zrobienie zabiegu jeśli nie ma progresji.

Zastanawiam się nad wyborem kliniki, ale im więcej czytam tym trudniej mi jest podjąć decyzje.

Za Krakowem przemawia to, że nie musiałbym dojeżdżać, ale z kolei ceny zabiegów (Optegra, Voigt) są odczuwalnie wyższe niż w przypadku Wrocławia czy Katowic. Na tyle, że po doliczeniu kosztów dojazdu i hotelu Kraków wychodzi z 500 zł drożej/ oko.

Mam też kolegę który się leczy we Wro (EyeLaser) i jest bardzo zadowolony.

Do Katowic mam niedaleko, ale przeglądając to forum trafiłem na kilka niepochlebnych opinii nt. kliniki na ul. Ceglanej.

Help?
 
 
Wojciech Sz. 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 05 Kwi 2016
Posty: 131
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Sty 08, 2017 9:08 pm   

Ja robiłem dwa crossy w Eye-Laser we Wrocku. Gorąco polecam tą klinikę a przede wszystkim Pania dr Borisową. Ceny zabiegu mają bardzo dobre. W Wawie u Szymanka łącznie z wiytami zawołali około 2500 tys. na oko, zaś w samym Eye-Laser 1600 PLN za zabiegi w tym wliczone 3 kontrolne wizyty.
 
 
Amb

Rok wykrycia SR: 2015
Dołączył: 08 Sty 2017
Posty: 2
Wysłany: Nie Lut 26, 2017 8:03 pm   

Przejrzałem forum w poszukiwaniu opinii dotyczących krakowskiej Optegry - znalazłem niewiele i informacje raczej starsze, tj. sprzed zmiany nazwy.

Ktoś coś może powiedzieć jak to teraz z nimi jest?

Ogólnie skłaniałbym się w stronę EyeLaser we Wrocławiu, ale robienie zabiegu tam to jednak dużo logistycznej zabawy.
 
 
synthman80 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Maj 2014
Posty: 85
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Sob Mar 04, 2017 2:46 pm   

no nie wiem, mi mieszkając w Krakowie i mając pod nosem dobrą klinikę nie chciałoby się na pewno jechać do Wrocławia na taki zabieg a nawet do Katowic. Jeżeli chcesz robić cross mimo że jest stabilizacja to na prawdę nie rozumiem tej decyzji i wybacz ale dla mnie to nadgorliwość. Każdy lekarz powie że przy stabilizacji nie robi się crossa - mi np. tak ostatnio powiedziano w klinice w Ostravie, mówiąc że po co robić cross jeśli jest stabilizacja i duża szansa że rozwoju stożka nie będzie a poza tym zawsze jest ryzyko że nie pójdzie dobrze. Więc po co ryzykować jeśli jest stabilizacja. Poza tym na tym forum jest trochę ludzi którzy straszą innych uważając się za mądrzejszych niż lekarze.
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Mar 04, 2017 8:49 pm   

Wiek nie jest gwarantem zatrzymania choroby. Uważam że prewencyjne zrobienie crossa ma sens. U mnie progresja była w wieku 36 lat.
 
 
synthman80 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Maj 2014
Posty: 85
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Sob Mar 04, 2017 8:51 pm   

głupoty wygadujesz, lekarz mówi że nie a ty że tak, jesteś mądrzejsza od lekarzy?
ryzykować jeśli jest stabilizacja? Co za forum - ludzie mądrzejsi od lekarzy. Jak to mówił mój okulista znany w Polsce od stożka rogówki - "niech Pan dalej słucha dr'a Google".
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Mar 04, 2017 8:57 pm   

3 miechy to za malo żeby mówić o stabilizacji. A gdy pójdzie np gwałtowna progresja jak u mnie możesz stracić tak jak ja 90% wzroku i tego już nic nie cofnie. Żałuje że słuchałam polskich lekarzy i im wierzyłam. Teraz nie byłoby tak źle gdy cross był zrobiony od razu. Nadal uważam że prewencja jest bardzo ważna.
Warto zasięgnąć kilku opinii ponieważ polscy lekarze mają bardzo małą wiedzę na temat stożka.
 
 
synthman80 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Maj 2014
Posty: 85
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Sob Mar 04, 2017 9:20 pm   

tym bardziej 3 miesiące obserwacji to zbyt krótko żeby robić cross. Nie generalizuj z polskimi lekarzami. Więc ludzie na forum mądrzejsi od polskich lekarzy? Przypadków są tysiące i każdy inny.
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Mar 04, 2017 9:34 pm   

Dlatego napisałam, że warto zasięgnąć innej opinii.
 
 
Wojciech Sz. 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 05 Kwi 2016
Posty: 131
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Mar 05, 2017 1:08 am   

Trochę rozumiem rozgoryczenie Dyni. Sam mam podobne odczucia. Na samym początku, jak miałem 17 lat, gdy stwierdzono u mnie stożek, to wspaniali okuliści z ceglanej z Katowic kazali mi jedynie nosić okulary. Nikt, mi nawet nie powiedzial co to za choroba i co najważniejsze, że może się rozwijać. Nie miałem wtedy internetu by zagłębić się w tą chorobę. Dopiero jak widziałem z dnia na dzień coraz gorzej mama zapisała mnie do Eye Laser we Wrocławiu. Jestem tam już dziesiąty rok pod opieką dr Borisovej. która wykonała u mnie crossa na dwoje oczu z rocznym odstępem. Gorąco polecam tą klinikę, chociaż pdobnie jak Dynia, myślę, że crossa powinno się wykonać mimo, iż nie ma do tego wielkim przesłanek. Piszę wielkim, ponieważ oczywiście gdy choroba nie postępuje w długim okresie czasu to nie ma co ryzykować. Niestety u mnie choroba rozwijała się powoli przez 10 lat. Przez te 10 lat straciłem ostrość z 100% na 40%. Stożek postępował b. powoli, podstępnie tak, że nie łapałem się na crossa do którego wskazania są min. 5 dioptri na rok. Efekt jest taki, że pod koniec 2014 miałem duży progress i zrobino mi w końcu crossa. Pytanie czy nie można było wykonać zabieg dużo wcześniej i zachować tę ostrość chociaż na poziomie 60-70% widzenia bez soczewek. Tak na prawdę uważam, iż sam wątek stożka rogówki czeka na pewną rewolucję bo wszystkie te zabiegi typu cross, ringi, itp to są tylko i wyłącznie półśrodki z niewiadomymi wynikami końcowymi. Specjaliści muszą zabrać się za metody przeszczepów stożka tak jak to kiedyś zrobili z zaćmą.

P.S. Dowiedziałem się ostatnio, iż amerykańscy naukowcy pracują nad "klejonym" przeszepem rogówki tzn. bez szwów co ma wyeliminować astygmatyzm pooperacyjny.
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Nie Mar 05, 2017 9:52 pm   

w ameryce kleją a w izraelu juz zgrzewali
 
 
07 

Rok wykrycia SR: 2017
Dołączył: 08 Lip 2017
Posty: 8
Wysłany: Sob Lip 08, 2017 7:22 pm   Stożek rogówki

Co sądzicie o klinice voigt medica w Krakowie mam zamiar tam robić cross-linking boję się jak cholera bo przewertowałem cały internet dużo ludzi pisze o że gorzej widzi po zabiegu
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: