KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Czy to stozek?
Autor Wiadomość
edyta 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączyła: 17 Mar 2006
Posty: 87
Wysłany: Śro Cze 07, 2006 12:39 am   

no wlasnie jestes kolejna ofiara naszych lekarzy... niestety to jest przykre:/ a co do urzadzen wykrywajacych stozek to wszystko zalezy tylko i wylaczne od okulisty!!! Jesli jest naprawde dobry to zobaczy to w pierwszym lepszym urzadzeniu (mialam taki przypadek osobiscie) ale jednoznaczne badanie to topografia. Tomek ma racje - nie trac czasu, bo jesli to jest stozek to im szybciej tym lepiej bo wazne zeby go zatrzymac na tym etapie co jest jesli to mozliwe!! Ja stracilam duzo czasu zanim padla wlasciwa diagnoza (ok. pol roku) i przez ten czas stozek progresowal i ostrosc wzroku sie pogarszala - wiec nie ma na co czekac! Powodzenia!
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Śro Cze 07, 2006 8:48 am   

ks.Jot napisał/a:
do najblizszego lekarza z Waszej listy mam kolo 200 km, ale dal mi do zrozumienia, ze jestem glupim bachorem i nie powinienem mu nic sugerowac. "no, albo sam sie leczysz albo..." tez mieliscie takie perypetie czy to ja mam zawsze pod gorke ;]


wiec ja tez najbliższego lekarza mam 200 km i odwiedzam go dość często, ale to jest dla mnie ważniejsze niż jakieś 200 km.
A tak w ogole to ja tez jak chodzilam po lekarzach sugerowalam im i tez uwazali mnie za glupia wiec spoko to standard.
Czasem jak mam ochote to idę się poznęcać jak badaja za darmochę oczy i nie mam wowczas soczewek, lubię jak mówią, że sprzęt się zepsuł :D
_________________
 
 
Tomasz Drożdż 

Rok wykrycia SR: 1984
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 114
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Cze 07, 2006 1:46 pm   

Jot,
a tak przy okazji, to gdzie mieszkasz?
_________________
RADOSNY EMERYT
 
 
ks.Jot

Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 10
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 5:37 pm   

Zambrów, koło Białegostoku. takie male miasteczko. a lecze sie (tzn proboje) w Łomży. tamtejszy oddzial okulistyczny byl w top10 w rankingu wprost w 2004 roku. nie chce mi sie az w to wierzyc. no, ale to wszystko moze byc wina mojego lekarza ktory ma mnie w d... tak tez zrobie sluchajcie. ide na badanie pola widzenia, a pozniej ciagne rodzicow do innego lekarza. dzieki za rady.
 
 
Tomasz Drożdż 

Rok wykrycia SR: 1984
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 114
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 7:49 am   

Faktycznie, wszędzie masz daleko - ale nie masz innego wyjścia. Pakuj się i jedź do Specjalisty, bo stracisz kolejny miesiąc do prawidłowej diagnozy. A może to jednak nie jest stożek? Przez Internet tego nie sprawdzisz. Twoje oczy potrzebują lekarza, a my jeteśmy jedynie lekko doświadczonymi przez los profanami, aczkolwiek z wieksza wiedzą niz wieeeellu zwykłych konowałów.
 
 
ks.Jot

Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 10
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 8:36 pm   

no wlasnie :) stozek czy nie, faktem jest ze widze o jeden ksiezyc za duzo, blogoslawione latarnie uliczne itp. cokolwiek by to nie bylo, chce cos z tym zrobic. pozdrawiam.
 
 
Max 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 333
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 11:51 am   

Hello.
Co do widzenia księżca - to chciałem Cie pocieszyć, że ja widze ich duuuużo więcej bez soczeweki (stożek mam rozległy i w polu widzenia :evil: ) a o latarnich już nie wspomnę tylko, że w moim przypadku nie mam zmainy barwy światła.
Jeszcze jedno apropos lekrzy, którzy to niby wiedzą jak widzi człowiek ze stożkiem :lol: .
Na samym początku miałem kontakt z lekrzem ("specjalista od stożka"), który próbował się wczuć w sytuację i mówił mi jak ja widzę - to było naprawdę śmieszne - bo biedak nie miał zielonego pojęcia jak człowiek ze stożkiem widzi :cry: .
Póki co lewe oko ("gorsze") w moim przypadku jest po przeszczepie rogówki i mimo, że nie mam w nim stożka (chyba :roll: ) poprzez szwy, które są jeszcze w oku tez widzę kilka latarni itp ale to się cały czas zmienia (głównie ich liczba maleje) i to mnie cieszy.
Pozdrawiam Konrad
P.S nie łam się będzie dobrze ktoś tu kiedyś napisał coś w stylu reklamy sprite. Ty jesteś sprite, stożek - pragnienie :lol:
_________________
Człowiek, który porusza się w tłumie, nie dojdzie dalej niż inni. Ten, który chodzi samotnie, może znaleźć się tam gdzie jeszcze nikogo nie było.
 
 
 
ks.Jot

Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 10
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 2:14 pm   

dzieki za slowa otuchy, rowniez zycze powodzenia. jednak moja sytuacja jest szczegolnie niewygodna, bo w dalszym ciagu nie wiem na 100% co mi jest i narazie musze z tymi dolegliwosciami zyc :P pozdrawiam.
 
 
Tomasz Drożdż 

Rok wykrycia SR: 1984
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 114
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 2:16 pm   

Witam,
ja przez wiele lat widziałem w taki sposób, że lekarze mi mówili,że jest to po prostu niemożliwe i już. Przeszczep bardzo dużo poprawił, a w moim wieku stożek w zasadzie nie postępuje. Twarde szkiełka w oczach praktycznie wyrównują to co trzeba - w takim stopniu, w jakim jest to (chyba) możliwe. No i dobrze.

Co do ilości Księżyców, to wcale nie jestem pewien czy tak naprawdę nie ma ich więcej. W końcu Ziemia jest płaska i opiera się na czterech słoniach stojących na żółwiu. Jest to chyba dla wszystkich oczywiste i jikt mnie nie przekona, że kangury chodzą do góry nogami.
Kiedyś przestawiłem z dzieciakami telewizor do góry nogami i najbardziej nam sie podobała jazda figurowa na lodzie (zwłaszcza podskoki). Ten dowód naocznie przekonał mnie, że rzeczywiste połozenie Australii musi być inne, niż niektórzy nam wmawiają.

Pierścienie Saturna nie są niczym innym niż wiernie oddanym obrazom tej planety widzianej przez astronoma z nieskorygowanym stożkiem. Ja widząc bez soczewek gołą żarówę na drucie - widzę barokowy kandelabr, a odbicia są silniejsze niż rzekomo rzeczywista żarówka. Nie musze nawet pić, żeby widzieć podwójnie.
My stożkowcy, po prostu jestesmy lepsi!
Uważam, że np. Picasso mógłby zostać honorowym stożkowcem.
Pozdrawiam widzących inaczej!
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 9:56 pm   

ks.Jot napisał/a:
dzieki za slowa otuchy, rowniez zycze powodzenia. jednak moja sytuacja jest szczegolnie niewygodna, bo w dalszym ciagu nie wiem na 100% co mi jest i narazie musze z tymi dolegliwosciami zyc :P pozdrawiam.


no to zwlekaj jeszcze dluzej a napewno bedzie lepiej ;)

cokolwiek by Ci nie bylo natychmiast do lekarza!
_________________
 
 
ks.Jot

Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 10
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 11:02 pm   

teraz stoje w kolejce do jednego badania, a pozniej jade do innego lekarza, bo od mojego obecnego juz uslyszalem, ze nie ma pojecia co mi jest. to samo co ja ma tez 2 internautow, z ktorymi kontaktuje sie do dzisiaj. na ich widok lekarze tez rozkladaja rece :P
efekt ducha opisany jest na tym forum:
http://www.max3d.pl/forum/showthread.php?t=24487
skontaktowalem sie z zalozycielem tematu no i okazalo sie ze jest w podobnej sytuacji co ja :) caly czas staram sie to wyjasnic, Aniu.
pozdrawiam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: