matt98
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 03 Sie 2012 Posty: 1
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 11:54 am Czekam na telefon jak na wyrok :(
Cześć. Mam 16 lat i rogówka w prawym oku kwalifikuje się do przeszczepu . Wadę w lewym oku poddałem cross linkingowi w Laser OKO w Warszawie. Zabieg się udał i jest wszystko OK!!. Polecam tą klinikę. Ale do rzeczy. Czekam na telefon ze szpitala w Warszawie kiedy będę miał dawce.Mam kilka pytań odnośnie przeszczepu. Jak długo zostaje się w szpitalu, jakie są odczucia po operacji? Jak waszym zdaniem to wszystko wygląda, ta cała procedura? Pytam bardziej tych którzy mieli już przeszczep ale jeśli ktoś jest rozeznany to też proszę o odpowiedź.
drwal44
Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 07 Gru 2011 Posty: 8 Skąd: Liverpool
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 3:21 pm
nawet w ten sam do domu,lub na drugi dzien.oko troche boli na poczatku i jest swiatlostret ,ale po paru dniacj jest ok.przeszczep warstwowy ma mniejsze ryzyko odrzutu.
ja mialem w sosnowcu i lezalem tydzien i wydaje mi sie ze lepiej przelezec to w szpitalu niz zdychac w domu masakryczny bol przez pare dni po, ale przejdzie a jak sie ma nadzieje ze bedzie lepiej a bedzie to juz tak nie boli
BYLAM OPEROWANA W 2006 W WAWIE I LEZALAM W SZPITALU PO PRZESZCZEPIE TYDZIEN CZASU,BOL DO PRZEZYCIA.
wojgp
Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 12 Wrz 2010 Posty: 149 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 9:11 pm
Przeszczep miałem robiony w 2007 r. w Szpitalu Kolejowym w Katowicach. Operował mnie dr Dobrowolski i dr Wylęgała. Od tego czasu szpital ten zaopatrzył się w nowszy sprzęt. W zasadzie celem operacji jest niedopuszczenie do pęknięcia rogówki, na skutek zmniejszania się jej grubości. Chodzi również o uzyskanie możliwie jak najmniejszego astygmatyzmu i niedopuszczenie do odrzutu nowej rogówki. Dlatego po zabiegu przez pewien czas bierze się lek sterydowy w tabletkach oraz specjalne krople + krople nawilżające. Sam zabieg przeprowadzany jest przy znieczuleniu ogólnym. W zasadzie praktycznie od razu uzyskałem takie widzenie, jakie potem utrzymywało się przed dłuższy okres czasu i nie uległo juz poprawie. Niektórzy tuż po operacji widzą kiepsko, z czasem lepiej, a potem bywa że poprawia się po zrzuceniu szwów (nawet po 1,5-2 latach od zabiegu).
Czas pobytu w szpitalu uzależniony jest od szybkości regeneracji nabłonka rogówki (7-8 dni). Gdy ten już się odbuduje pacjent jest wypisywany do domu, po czym zgłasza się na kolejne zabiegi.
Sam zabieg w moim przyp. przebiegł bez problemów, a po nim nawet nie czułem bólu. Przez 2 tyg od zabiegu oko powinno być zaklejone opatrunkiem. Przez ok pół roku po operacji nie powinno się dźwigać cięzkich rzeczy (ryzyko pęknięcia szwów).
póki co to uzbrój się w cierpliwość. Ja na przeszczep czekałem 4,5 roku, po czym pani stwierdziła przez telefon, że skoro do tej pory nikt nie zadzwonił, to muszę umówić się na kolejną wizytę. Na wizycie dowiedziałem się że mimo tego ze jestem zakwalifikowany do przeszczepu, to lepiej żebym go nie robił, bo mój stożek nie jest aż w takim złym stanie i zamiast tego żebym zdecydował się na jakiś inny zabieg np cross linking i dalej próbował dobrać soczewkę. Przeszczep zdecydowanie odradziła, chyba że znów nie będę tolerował soczewki i będę się upierał że chcę go wykonać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach