KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Moja operacja u dr. Lombardiego
Autor Wiadomość
Kazik 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 98
Wysłany: Pon Lip 01, 2013 9:52 pm   Moja operacja u dr. Lombardiego

Witam

Jako że dr Lombardi twierdzi, że potrafi wyleczyć stożka bez przeszczepu (czyt. zapominasz o chorobie i masz dobry wzrok), a Polaków u niego operowanych jest mało (z tego co dowiedziałem się u jego sekretarki to jestem najprawdopodobniej trzeci) chciałbym w miare szczegółowo opisać moją historię. Pisząc ten tekst jestem dzień przed operacją, a zamierzam opisać wszystko od pierwszej wizyty do efektu końcowego, włączjąc koszta i inne info. No to jedziem:

Pierwsza wizyta
Najpierw postanowiłem spotkać się z dr. Lombardim, by mnie zbadał i stwierdził czy operacja jest możliwa, a także porozmawiać o efektach, możliwych skutkach ubocznych etc. Umówiłem się mailowo pod adresem:
info <małpkaa> lombardieyeclinic.com
Wizyta miała miejsce w listopadzie - mogłem z wyprzedzeniem zarezerwować bilety lotnicze, było poza sezonem, dlatego lot w dwie osoby w dwie strony kosztował około 700zł (Ryanair). Jeszcze wtedy gabinet znajdował się na Via Nazionale i zdecydowałem się na hotel oddalony od tego miejsca - Capanelle (4 gwiazdki, niezłe pokoje, śniadanie mega super, rano bus zabiera ludzi na stację metra, wieczorem można wrócić pociągiem z Roma Termini + 30 minut spaceru, ceny znośne poza sezonem). Wizyta kosztowała ok. 250 Euro. Badania podobne do tych w Polsce, choć dwóch dotąd nie znałem. No i tutaj fotel z pacjentem podjeżdża pod kolejne aparaty, a w Polsce trzeba ruszyć szanowne 4 litery. :mrgreen: Po serii badań nadszeł czas na rozmowę z doktorem. Okazało się, że mogę przejść zabieg Mini A.S.R.K. (nacinanie rogówki, by zmienić jej kształt, opis zabiegu można znaleźć na stronie Lombardi Eye Clinic) oraz SACL (odmiana crossa) na obie gałki oczne, nawet mimo przeszczepu warstwowego na oku prawym. Dr. Lombardi twierdzi, że stożka powoduje "patogen agent", w pewnym momencie powiedział że jest to grzyb i jego enzymy niszczą wiązania między cząsteczkami kolagenu. Mówił, że nie mają tu znaczenia uwarunkowania genetyczne. Zagwarantował (literalnie), że na lewym oku po operacji zyskam visus 100%, a na prawym będzie lepszy i zmniejszy się ilość artefaktów. Mówił też, że przy jednoczesnym nacinaniu rogówki i crossie ryboflawina nasiąka 100% grubości rogówki, a nie tylko 40% jak przy "standardowym". Zdaniem Lombardiego najlepszym rozwiązaniem byłaby najpierw operacja lewego oka, choć można też operowac obie gałki - decyzja należy do pacjenta. Finalnie cała wizyta zajęła około 4 godziny.

Po powrocie i następnych przemyśleniach, dyskusjach, planowaniu i wizycie u specjalisty chorób oczu celem podpytania co o tym sądzi zdecydowałem się na Mini ASRK na obu gałkach + SACL na lewej (jako że prawe jest po przeszczepie i to z zasady hamuje postęp choroby). Cena jaką podał Lombardi to 9 000 Euro - fakturę dostaje się tylko na 4 000, jak chce się na całość kwoty to koszt wyraźnie wzrasta (chyba ponad 10%). 4 000 płaci się przelewem przed, 5 000 przy operacji do ręki (i nie dają na to nawet potwierdzenia - ciekawe, co? ;) ). Udało mi się umówić na pierwszą wizytę kontrolną po 2 dniach po operacji, by załatwić dwie sprawy za jednym wyjazdem.

Wizyta przed operacją
Tym razem wizyta miała miejsce w wakacje (droższe bilety i hotele), zmieniła się też lokalizacja kliniki na Via S. Maria Mediatrice 2. Pierwsza część badań taka sama jak zeszłym razem, druga... Badanie pola bioelektrycznego. :mrgreen: Uznałem to za głupote, ale skoro bawiłem się na placu zabaw Lombardiego to nie wypada narzekać na jego zabawki. :P Nawet dostałem "recepte" na 3 środki homeopatyczne czy cokolwiek. :P Następnie rozmawiałem z sekretarką - dostałem od razu receptę na leki (recepta we Włoszech to zwykła kartka z podpisem lekarza bez pieczątki i bez podanej ilości leku). Był to odpowiednik Tobradexu (7-10dni po 3-4 razy na dobę) i coś na złagodzenie światłowstrętu (20 dni po 2-4 razy na dobę). Oprócz tego soatłem do ręki 2 fiołki środka znieczulającego, gdybym już naprawde nie mógł zdzierżyć bólu - można użyć tylko raz i opóźniają gojenie oka.
Jedyną rzeczą jaką mam zabrać na operację są okulary słoneczne - ale kiedy za pierwszym razem siedziałęm w poczekalni inny pacjent już po operacji mówił by zabrać ze soba jedzenie.
Dostałem też kartkę z wytycznymi po operacji, ale nie zamierzam teraz jej przepisywać - trzeba się wyspać przed zabiegiem. :D Generalnie nic strasznego, tylko nie myć głowy szamponem przez tydzień i temu podobne.

To be continued... :)

Operacja

Jestem chwilę po operacji, wiec spisuję pierwsze wrażenia. Najpierw przeprowadzony jest mini ASRK, na powieki zakładane są rozwieracze a przed cięciem doktor unieruchamia oko. Nacinanina trwają ok. mnuty na oko i jest ich kilka seii, a między nimi topografia rogówki. Generalnie znam większe przyjemności, ale nie jest źle ;) Potem był cross linking, zakroplili mi oko i świat stał się żółty. Naświetlanie trwało ok. pół godziny i trzeba było leżeć płasko, ale da radę. Nawet nie wiem kiedy w trakcie założono mi soczewki. Oko po cross linkingu jest wściekle zielone i wyglądam jak wampir ;) Na chwilę obecną nie minęło więcej niż 3ominut od operacji i ból jeszcze się nie pojawił, światłowstrętu też nie ma.
Podczas operacji miałem chwilę, żeby sprawdzić wzrok. Lewy widzę ostro, ale prawym nie bardzo (prawe po przeszczepie).
_________________
OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
 
 
vince 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 26
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lip 02, 2013 8:49 pm   

Hey,
Świetnie, że to wszystko opisujesz. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł również z tego skorzystać, póki co stan $ na to nie pozwala niestety.
Mimo wszystko z wcześniejszych opisów metoda wygląda obiecująco...tylko ten przerażający ból, który niektórzy opisują, ale cóż jeśli każdemu pomaga i jeśli budżet na to pozwala why not.
Wiadomo, że może w sytuacji zakończenia "przygody" ze stożkiem fakt rozliczania się dr Lombardiego może nie jest najważniejszy, jednak dla mnie kwestią zastanawiającą jest wspomniany system rozliczenia, że za 5 000 euro płatne do ręki podczas operacji nie dostaje się żadnego dowodu zapłaty?? Dziwne to dla mnie.

Wracając do tematu - życzę szybkiego powrotu do zdrowia, średniego bólu (bo w ogóle bez bólu pewnie się nie obejdzie ;) i małego światlowstrętu ;)

oczywiście czekam na dalszą relację
Pozdrawiam
 
 
 
Kazik 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 98
Wysłany: Śro Lip 03, 2013 10:05 am   

Kiedy zaczeło puszczac znieczulenie( około 40 minut po zakończeniu operacji) pojawił się narastający ból po krosie w oku lewym,opisał bym to jako pieczenie i (kłócie jest to efekt cieplny lasera co ciekawe oko prawe jest bez bólu,mam wrazenie że lewe oko jest lekko obrzeknięte.

Jeszcze przed wystapieniem bólu dostałem dożylnie ketonal oraz tramal miałem wrażenie że nie zniejszoło to bólu-był on silny,choć do przeżycia po pół godziny wziołem tabletkę na sen doustnie i spałem do rana wsłonecznych okularach wcelach fizycznej ochrony oka .Swiatłowstręt jaki odczuwam jest leki bez okularów słonecznych mogę siedzieć w sztucznie oświetlonym pokoju choć odczuwalny jest lekki dyskomfort.

Generalnie uciążliwosci są do zniesienia a nawet obeszło sie bez korzystania z znieczulenia które przed operacją dostałem od Lombardiego(w postaci kropli do oczy) ale napewno pomogły tu mi własne leki.

Poranek po operacji lewe oko trochę bolało ale nie jest to silnt ból ,generalni zmiana opatrunku po ściagnięciu paznokcia to gorsze przeżycie.

PS Tekst po operacji jest dyktowany(pisze moja dziewczna (generalnie należy zabrać kogoś ze sobą
_________________
OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
 
 
vince 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 26
Skąd: Toruń
Wysłany: Śro Lip 03, 2013 11:28 pm   

to z bólem w Twoim przypadku nie jest tak źle.

Ciekawe jak dalszy powrót do zdrowia i jak zmieni się Twój stożek no i jakość widzenia.

Pozdrawiam i powodzenia życzę
 
 
 
Kazik 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 98
Wysłany: Pią Lip 05, 2013 10:06 pm   

3 doby po operacji

mija 72 godziny po operacji .na chwile obecna jestem w stanie używać obojga oczu choć czasem przymykam lewe ostrość nie jest najlepsza, mogę się spokojnie poruszać, przeparkowywałem nawet auto ale czytać tekst mogę tylko z 10 centymetrów .Ból ustąpił całkowicie a światłowstręt jest niewielki (okulary przeciwsłoneczne załatwiają sprawę). Co ciekawe nie mam mgiełki charakterystycznej dla crossa

Na operację należy zabrać okulary słoneczne które ściśle przylegają do głowy- jestem Noszę je non stop nawet podczas snu bo bardzo ważne jest by nic nie dotykało oka.

Kolejną wizytę mam za niecały miesiąc jeszcze kolejna na przełomie września pażdziernika .Dwie wliczone sa w cene operacji

W drugiej dobie ból był dość silny choć myśle że dałoby się wytrzyma bez środka przeciw bólowego ale ja wymiekłem.Pierwsze dwie doby oko wyrażnie łzawi.


recepta na leki wydawana jest dzięń przed operacją by spokojnie wykupić leki przy
czym ten na swiatłowstret trzeba zamawiać drugi jest dostepny w polsce na receptę - jest to Tobradex. U nas kosztuje tyle zł, co Euro we Włoszech. ;)
dojazd-jechałem samochodem więc kilka słów otym poliwo niemcy około 1,51 euro włochy 1,72 do1,8 rzem 1,60 autostrada we włoszech w obie strony 100 euro Austria winnieta+ opłata 16 euro parkind strzeżony w Rzymie 70 euro za 4 doby.
koszta 9000 euro operacja
leki około 60 euro
hotel - wypada zostać 3-4 doby, by Lombardi zobaczył oko 2 doby po zabiegu. Polecam hotel B&B Insieme Roma - jest naprzeciwko kliniki tani i z klimatyzacja ( śniadania to ledwie kawa i słodko bułeczka-tak po włosku

Edyta:
Jako że Lombardi zgadza się na operacje obu gałek na raz, warto zabezpieczyć się w jakieś zajęcia nie wymagające wzroku - u mnie były to audiobooki. ;)

Dla ludzi którym lubi wyskoczyć opryszczka - koniecznie zabezpieczcie się w porządne leki - Erazaban w maści i jakieś tabsy z Acyklowirem np. HascoVir. Operacja wiąże się ze stresem, a to czynik wyzwalający aktywację wirusa - a to ******** ma duże powinowactwo do rogówki, która po operacji ma upośledzoną odporność. Mi oczywiście chciała się zrobić, ale wyratowałem sytuację lekami.

Podczas zabiegu słyszałem, jak koło mojej głowy dzwonił telefon. Później słyszałem jak ktoś koło mnie, po stronie po której stał Lombradi pisze smsa w trakcie zabiegu - nie widziałem tego na oczy (hehe :) ), ale jestem przekonany że Lombardi w trakcie zabiegu pisał sobie smska - jeśli tak było to bym go zdzielił po łbie podręcznikiem do mikrobiologii (2kg żywej wiedzy), może by mu się trybiki przestawiły na zachowanie aseptyki w trakcie inwazyjnego zabiegu. :evil: :evil: Nie do pomyślenia nawet w polskim szpitalu...


3 doby po operacji

mija 72 godziny po operacji .na chwile obecna jestem w stanie używać obojga oczu choć czasem przymykam lewe ostrość nie jest najlepsza, mogę się spokojnie poruszać, przeparkowywałem nawet auto ale czytać tekst mogę tylko z 10 centymetrów .Ból ustąpił całkowicie a światłowstręt jest niewielki (okulary przeciwsłoneczne załatwiają sprawę). Co ciekawe nie mam mgiełki charakterystycznej dla crossa

Na operację należy zabrać okulary słoneczne które ściśle przylegają do głowy- jestem Noszę je non stop nawet podczas snu bo bardzo ważne jest by nic nie dotykało oka.

Kolejną wizytę mam za niecały miesiąc jeszcze kolejna na przełomie września pażdziernika .Dwie wliczone sa w cene operacji

W drugiej dobie ból był dość silny choć myśle że dałoby się wytrzyma bez środka przeciw bólowego ale ja wymiekłem. Pierwsze dwie doby oko wyrażnie łzawi.


recepta na leki wydawana jest dzięń przed operacją by spokojnie wykupić leki przy
czym ten na swiatłowstret trzeba zamawiać drugi jest dostepny w polsce na receptę - jest to Tobradex. U nas kosztuje tyle zł, co Euro we Włoszech. ;)
dojazd-jechałem samochodem więc kilka słów otym poliwo niemcy około 1,51 euro włochy 1,72 do1,8 rzem 1,60 autostrada we włoszech w obie strony 100 euro Austria winnieta+ opłata 16 euro parkind strzeżony w Rzymie 70 euro za 4 doby.
koszta 9000 euro operacja
leki około 60 euro
hotel - wypada zostać 3-4 doby, by Lombardi zobaczył oko 2 doby po zabiegu. Polecam hotel B&B Insieme Roma - jest naprzeciwko kliniki tani i z klimatyzacja ( śniadania to ledwie kawa i słodko bułeczka-tak po włosku. :evil:
_________________
OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
 
 
michal.m 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 14
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 6:35 am   

Czekam na kolejne relacje. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Wszystkiego dobrego Kazik! :)
 
 
Kazik 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 98
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 8:53 am   

Dzięki Panowie. :) Wczoraj oko zaczęlo lekko piec i lzawić - zastanawiam się czy coś się zepsulo, czy te 2dni bez bólu to bya tylko przerwa. Wczoraj trochę przegem, bo siedziaem kilka h przy kompie mimo ślepoty - może to tylko przemęczenie oka. Mam nadzieję, że nie infekcja...

[ Dodano: Śro Lip 10, 2013 4:57 pm ]
8 dzień po
Dzisiaj chodziłem troche bez okularów, ale raziło mnie światło. Okazało się, że bez nich w słońcu widze lekką mgiełkę, ale nie wpływa zbytnio na widzenie. Próbowałem czytać książkę i widzę litery, ale nie chce przemęczać oka. Codziennie rano boli mnie troche lewe oko, ból mija po jakimś czasie, ale jest to kilkadziesiąt minut.

[ Dodano: Czw Lip 11, 2013 1:00 pm ]
9 dzień po
Mógłbym już czytać książki :) Oko dziś rano znowu bolało, ale raczej słabo.

[ Dodano: Sob Lip 13, 2013 10:36 am ]
11 dzień po
Dzisiaj rano oko bolało bardzo słabo. W pomieszczeniach z okularów raz korzystam raz nie. Na dworze jednak słońce razi mimo ich na nosie. Wczoraj odstawiłem Tobradex, zostały jedne krople. Oko lewe nadal wygląda trochę biednie - widać przekrwienie twardówki.
_________________
OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
 
 
leganza 

Rok wykrycia SR: 2002
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 8
Skąd: małopolska
Wysłany: Sob Lip 20, 2013 5:18 pm   

Kazik i co tam u Ciebie? Jest już poprawa widzenia?
_________________
Jakoś żyję pomimo stożka :)
OL:3-4 STOPIEŃ
OP:1-2 STOPIEŃ
 
 
Kazik 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 98
Wysłany: Sob Lip 20, 2013 9:45 pm   

Jestem 18 dni po operacji - oko od kilku dni nie boli, czasem puści kilka łez z rana. Mgiełki już nie widzę. Światłowstręt na oku lewym jest - dzisiaj na urodzinach siostry mojej Kobity chodziłem po domu w okularach przeciwsłonecznych. ;) A na urodziny jechałem autem z 3 parami okularów na nosie. ;P Ostrość widzenia nie jest tak dobra jak przed w okularach - obraz troche się rozjeżdża po kliku metrach (oko lewe). W oku prawym jak kijowo było tak jest nadal - choć mam wrażenie, że artefakty znacznie mniej mi dokuczają, a to już coś. Nadal jest romantycznie, bo wieczorem widze 7 księżycy. :) Na stabilizacje, a więc pierwsze trwałe efekty trzeba jeszcze poczekać chociaz miesiąc, wtedy dobiorę okulary i zobaczym co i jak.
_________________
OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
 
 
leganza 

Rok wykrycia SR: 2002
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 8
Skąd: małopolska
Wysłany: Nie Lip 21, 2013 3:04 am   

Nie zapomnij pisać co i jak. POWODZENIA!
_________________
Jakoś żyję pomimo stożka :)
OL:3-4 STOPIEŃ
OP:1-2 STOPIEŃ
 
 
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Sob Sie 03, 2013 4:13 pm   

czyzby zapomniał??--albo pojechał na wakacje i nie zabrał lapka :)
 
 
Kazik 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 98
Wysłany: Pon Sie 05, 2013 11:27 pm   

Baca napisał/a:
pojechał na wakacje i nie zabrał lapka :)


Punkt dla Ciebie ;)

Jestem po wizycie (miesiąc po operacji) - był przeprowadzony dobór okularów i mam niespodzianki na obu oczach:
OL: -0,75 cylinder
Spodziewałem się jakiejś małej sfery, jest mały cylinder. Nie wiem czy wynika to z naturalnej budowy mojego oka, czy też efekt uboczny operacji. W korekcji widzę oczywiście 10/10.
OP: +1 sfera, -2 cylinder
Tu dopiero niespodziewanka. Dotąd uważałem, że operacja niewiele pomogła temu oku - a tu po zastosowaniu korekcji okazało się, że ostrość wyniosła 10/10-, czyli widzę połowę ostatniego rządku. :shock: Normalnie śpiewałem ze szczęścia po wizycie. :mrgreen: Co prawda Lombardi ma chyba tablice troche bliżej, niz powinna być, bo na wczesniejszej wizycie przeczytałem rządek lepiej niż zwykle, ale wg. niego widzenie powinno sie jeszcze ciupkę poprawić, więc liczę na 9/10. :)

Światłowstręt trzyma się nadal, bóli nie ma, oko sporadycznie łzawi. Poprawiła się grubość rogówki w oku lewym, na ile dokładnie nie wiem, nie mogę się dokopać w dokumentacji ile wynosiła wcześniej. Lombardi mówił, że jeszcze występuje lekki obrzęk i troche się zmiejszy, póki co jest 550nm.

Dzisiaj zamówiłem okulary, powinny być w piątek to zbaczymy jak będzie się widzieć. Zamówiłem sobie barwione na 50% z racji światłowstrętu, za 1-2 miesiące i tak będą do zmiany.

BTW Byłem w Rzymie 4 dni, non-stop 37*C i ani chmurki, a przecież nie przyjechałem siedzieć w hotelu z klima, tylko latać po mieście - nabawiłem się ohydy do słońca, można było się z przeproszeniem zrzygać z ukropu... :roll: Jak ktoś zamierza się operować to gorąco polecam zrobić to po końcu wakacji - nie ma wtedy tyle słońca (światłowstręt), a i ceny hoteli i przelotów są niższe, temperatury na szczęście też.
_________________
OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
 
 
szefo1987 
Tomekk


Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 60
Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: Śro Sie 21, 2013 8:42 pm   

ja mam tylko takie pytanie bo nie wiem moze niedoczytalem moze niedowidzialem xD ale jak wyglada sprawa z widzeniem nocnym nadal ze tak powiem "wojna swiatel" tzn chodzi mi tu konkretnie o efekt zwany halo podajrze no i ogolnie warto ???????


ja jestem po zabiegu na lewym oku mam ringi robilem u pepiczkow w lexum i ci powiem ze fakt jest lepiej w okularach widze 90 - 100% ale co z tego jak jest nadal ten efekt halo i ze tak powiem brzydko "pipa" w nocy jak kret do auta nie wsiadam nawet......
dlatego pytam.............

pozdrawiam i dzieki z gory
ciesze sie ze sa ludzie tacy jak Ty bo to przywraca czasami nadzieje........
_________________
(-ToMeK-)
 
 
leganza 

Rok wykrycia SR: 2002
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 8
Skąd: małopolska
Wysłany: Pon Sie 26, 2013 3:41 pm   

Kazik, a w jakim języku rozmawiałeś z dr Lombardim ? Też się zastanawiam nad operacją, ale tylko lewego oka(stożek 3-4 stopień ). Na prawe z twardym szkłem (1-2 stopień) widzę dobrze i boję się ryzykować. Z lewym coraz gorzej, albo nie potrafią mi dobrać dobrego szkła, albo się nie da, sam już nie wiem. Jakoś sobie na razie radzę, ale muszę coś z tym zrobić, szczególnie, że jestem kierowcą zawodowym :( Ręce mi opadają, skąd to draństwo się przyplątało......
_________________
Jakoś żyję pomimo stożka :)
OL:3-4 STOPIEŃ
OP:1-2 STOPIEŃ
 
 
Kazik 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 98
Wysłany: Pon Sie 26, 2013 10:43 pm   

szefo1987
Na lewym oku przed operacją w okularach właściwie nie widziałem efektu halo, ducha czy innych artefaktów - teraz nie mam z nimi problemów zarówno z korekcja jak i bez. Może coś tam jest widoczne, jak zasłonie drugie oko i się na tym skupie, ale nie rzuca sie w oczy (jak zgrabnie powiedziane :mrgreen: ) i nie przeszkadza w widzeniu. jak prawe oko jest kaszana z racji przesczepu i tak już zostanie co bym nie robił (choć mam nieodparte wrażenie że jest lepiej po operacji, ale to jeszcze wyjdzie w praniu).

leganza
O cholera, nie zazdroszczę Ci stożka przy pracy wymagającej dobrego wzroku. :neutral: Nie wiem czy Lombardi podejmie sie operacji przy 3-4 stopniu, mi mówił że raczej do 2 da radę. W Polsce masz jeszcze Szaflika z LASEKiem, efekty prawdopodobnie są zbliżone (?), a niby laser (LASEK) jest bezpieczniejszy. No i cena 3800zł brzmi lepiej niż jakieś 5000 Euro. :mrgreen: Nie wiem czy na Twoim miejscu nie zająłbym sie też tym lepszym okiem - cross by zatrzymać chorobę (tylko warto zwrócić uwage na możliwe komplikacje, jak sam udupisz sobie widzące oko to jest kiepsko) + LASEK żeby widzieć dobrze bez korecji. Efektem byłoby zabezpieczone i widzące oko, ja ze swojgo lewego jestem hmmm... kur***** zadowolony, bez okularów widzę git, a powoli mi twardziela chcieli wciskać. :mrgreen:

Edyta:
Tydzień temu przypałetało mi sie zapalenie spojówek. Sytuacja była nie za ciekawa, bo 3 dni dni wcześniej wyskoczyła mi opryszczka na wardze, a kur***** ma duże powinowactwo do rogówki, u mnie ponacinanej... Pierwszych dwóch lekarzy wypisało mi tylko Floxal + Vigamox (oba sa antybiotykami i to z tej samej grupy) i tylko przypadkiem gdy napomknąłem o doustnie branym acyklovirze (przeciwwirusowy - na opryszczkę) nakazali mi dalej go stosować. Dopiero dzisiaj w Kolejowym dostałem nowe leki - Tobradex (antybiotyk + steryd) i cośtam przeciwwirusowego. Póki co rogówce nic nie jest i musi tak zostać ;) Podupadło mi trochę czytanie do 7 linijek zamiast 10, ale jak ma się maść w oku i jeszcze łzawi... Zobaczymy po wyzdrowieniu. Jak nie wróci do 10/10 obiecuję z nienawiści rozwalić cały glob.

Edyta2:
Zapalenie spojówek opanowane, poszedłem na wizytę kontrolną po i co się okazało... Na lewym oku powstają blizny na nacięciach. Mają wpływ na widzenie - pojawił się efekt halo i osłabienie widzenia do max 9 linijek. Dostałem Dexafree, lekarz mówiła, że blizny z pomoca sterydu powinny się cofnąć... Napisałem do Lombardiego, kazał przyjeżdżać i chce mi podać w zastrzykach jakieś leki pobudzjące komórki macierzyste. Oczywiście sprawa płatna - 1600 Euro, do tego dla mnie koszty całej wyciczki i tygodniowego siedzenia w Rzymie... To już się nawet płakać nie chce, tylko siąść i się załamać, co zresztą czynię. Co się nie wezmę za oko, to się spierdoli. Zaczynam wierzyć że nie jest mi pisane dobrze widzieć i tyle... Pie****** ***** stożek :cry:

Edyta3:
Jestem po wizycie u Lombardiego. On jest cały zadowolony, bo cięcia ładnie się zamknęły i rogówka w części centralnej jest stosunkowo regularna. Ja jestem sfrustrowany, bo pojawił się efekt halo i ducha w "widzącym" oku, do tego lekko spadła ostrość. Przed operacją mowa była o dobrym widzeniu bez korekcji i nic o komplikacjach, teraz na wizycie stwierdził że trzeb się cieszyć tym co jest - no [piiiiiii] co za niepoważny człowiek... Twierdzi też, że moim problemem jest zbyt duża średnica źrenicy, przez co część światła przechodzi przez peryferyczną część rogówki, która nie jest skorygowana i to powoduje halo i ducha. Dostałem krople zwężające źrenicę i trochę je próbowałem - moim zdaniem nie pomagają i problemem jest komplikacja po crossie, której lombardi stanowczo zaprzecza. Na chwile obecna sprawę podsumuję tak - frustracja, strata wzroku i pieniędzy...
_________________
OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: