KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
dnia 14.11.13 mialem przeszczep
Autor Wiadomość
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Śro Mar 05, 2014 8:03 pm   

masakra
dlatego ja nawet sie nie wpisywałem na te durnąi głupia liste
mlodziencze lata by uciekły a ja dalej pewnie slepawy bym był :)
czytajac te odpowiedzi zastanawiam sie dlaczego tak jest u nas w kraju..??
 
 
damdam 
składak


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 143
Skąd: 50°91' N, 15°73' E
Wysłany: Pią Mar 07, 2014 12:11 pm   

Taki mamy klimat...

przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.
_________________
pozdrowionka Damian
 
 
 
DominikaMaz 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączyła: 07 Gru 2013
Posty: 6
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 4:12 pm   

Witam! Ja miałam przeszczep również na Sierakowskiego, tyle że kilka dni wcześniej (9 listopada 2013). I takie są moje doświadczenia:

1. Jakieś 4 lata oczekiwania, przy czym w 2013 wpisano mnie - ze względu na kiepski stan oka na jakąś pilną listę.
2. Beznadziejna organizacja pracy poradni. Nikt nie informuje pacjenta o tym np. że do gabinetu wchodzi się najpierw "na czytanie", a potem - po wezwaniu na wizytę. Godziny na wywieszonych na drzwiach grafikach nie mają ŻADNEGO znaczenia.
3. Operacja przebiegła błyskawicznie niemal. Miałam znieczulenie miejscowe i bardzo to sobie chwalę. Operowała mnie dr Izdebska. Bardzo sprawnie.
4. Po operacji nie można wstawać 24 godziny i trzeba leżeć na płasko. Męczarnia. No i oczywiście - jak się trafi na fajną salową, to wysikać się można bez dodatkowych atrakcji. A jak na "mniej fajną" to człowiek się czuje... delikatnie mówiąc: jakby za karę leżał w tym szpitalu.
5. Ja przez pierwszą noc odczuwałam ból oka, dyskomfort - takie kłocie pod powieką.
6. Pierwszego dnia po operacji zdjęto mi opatrunek i kazano się udać na kontrolę. Ale pani doktor biegała między kontrolami a ostrym dyżurem. I tak cały dzień spędziłam bez tego opatrunku. Na kontroli oko łzawiło, szczypało, ale widzenie do 4 rzędu (przed operacją nawet pierwszego nie czytałam)
7. Większość pielęgniarek na oddziale bardzo ok.
8. Lekarze profesjonalnie wykonują "techniczną" część pracy. Ale już żeby o czymś poinformować pacjenta... Trzeba się o wszystko pytać. Minę obrażona zrobią, ale odpowiedzą. Również w czasie kontroli. Gdybym sama się nie pytała o wszystko, to weszłabym tam i wyszła. Ot, receptę dadzą na krople i żel.
9. Ponieważ mam Atopowe Zapalenie Skóry, jestem w grupie o zwiększonym ryzyku odrzutu. Jeszcze przed operacją skierowano mnie na konsultację do pracującego w szpitalu transplantologa. On mnie powiadomił o procedurze, jaka jest stosowana w przypadku osób z Atopowym Zapaleniem Skóry. I wiecie co? Te zalecenia zostały potem olane.
10. Widzenie. Tuż po operacji do 4 rzędu. Po ok. 3 miesiącach do 6. Teraz (czyli pół roku) nieco gorzej. Ale i tak super. W końcu widzę siedzące po drugiej stronie dzieci. Komputer obsługuję bez soczewki na drugim oku.

Podsumowując. Świetnie zrobiona operacja - naprawdę nieźle widzę (choć teraz nieco gorzej niż po 3 miesiącach od operacji). Beznadziejna opieka okołooperacyjna. No ale cóż. Na prywatną opiekę mnie nie stać. Kolejny przeszczep pewnie będzie tez tam. Bo w sumie najważniejsze jest i tak to, że dobrze mi zoperowano oko. Reszta to tylko niedogodności.
 
 
aurer 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 28
Wysłany: Śro Maj 28, 2014 6:00 pm   

pojedyncze szwy zdjete ; ))

[ Dodano: Nie Sie 24, 2014 8:26 pm ]
Moja aktualna wada to -3,0 oko ze stozkiem i -3,5 oko po przeszczepie.Na lewe oko zapisalem sie na korekcje laserowa,ktora mam 2 wrzesnia. :mrgreen:
 
 
aurer 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 28
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 4:37 pm   

Ankieta wypelniona;))
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2015 9:52 pm   

w sierpniu bylem na kwalifikacji anestezjologicznej... tam mnie poinformowano że sobie poczeka , a rogowka cieniuśka bo poniżej 200 mikronów... z bliznami i zmętnieniami.. oraz co ciekawe poinformowano mnie że znieczulenie miejscowe a nie ogólne... wolalbym ogólne...

i swoją drogą to oko tak mnie wkurwia [prawe] że wolalbym mieć przeszczep na to oko jak najszybciej...
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Pią Paź 09, 2015 7:29 pm   

No to Ci zycze szybkiego przeszczepu i jeszcze szybszego powrotu do normalnosci. Bys szybko zapomnial to tym stozku.
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 09, 2015 10:07 pm   

Dzieki. Boje sie mrugac w kasku by mi soczewa nie zleciała.
 
 
aurer 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 28
Wysłany: Pon Paź 12, 2015 8:05 pm   

Nie spieszcie sie tak z tymi przeszczepami..;].Ja osobiscie mam juz dosyc tego calego cackania sie z tym okiem po przeszczepie..te wszystkie kropelki,mascie prochy ...i wizyty kontrolne co miesiac.To wszystko daje w kosc.;]
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 12, 2015 8:53 pm   

Daje ale jak oko samo daje w kość ? To wybór nie jest prosty.
 
 
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Pią Paź 16, 2015 11:17 am   

aurer napisał/a:
Nie spieszcie sie tak z tymi przeszczepami..;].Ja osobiscie mam juz dosyc tego calego cackania sie z tym okiem po przeszczepie..te wszystkie kropelki,mascie prochy ...i wizyty kontrolne co miesiac.To wszystko daje w kosc.;]


natomiast ja mysle odwrotnie.. i niezabardzo widze opcje niespieszenia sie

jezeli ktos widzie wciaz i funkcjonuje czyta oglada tv poznaje kudzi wmiare widzi oczy dziecka ..itp..to moze sobie mowic ze by sie niespieszyc..ale jezeli ktos nie widzi na 1 metre za kierownica w nocy, nie widzi oczow osoby z ktora rozmawia a udaje ze widzi, i przeszkadza mu to jak mi nacodzien....,(nigdy nie uzywaklem soczewek, kontaktow itp...)
to przeszczep to jedybna decyzja sluszna..bo zadna inna metoda nie poprawiawzroku zadna....
wiec jezeli masz takie stadium - to wszystkoco musisz to znalezc zaufanegol lekarze ktory powie ci prawde prosto w "oczy" a nie bedzie nna hajs naciagal///
przeszczep nie byl moja decyzja A KONIECZNOSCIAI za tydzien mam drugi
:) :):):):):):) czy li 23/10/2015 ostrava
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Nie Lis 15, 2015 12:26 am   

Witajcie :)
Jestem po przeszczepie już kilka miesięcy, decyzji nie żałowałem. Widzę 10 rzędów z tablicy, oko wgl mi nie doskwiera, a wizyty kontrolne czy kropelki to jest niska cena za taką poprawę widzenia :) Niestety martwi mnie jedna rzecz, czy bd musiał mieć kolejny przeszczep, czy coś może się stac z ta rogówką?
 
 
Baca


Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 143
Wysłany: Wto Lis 17, 2015 8:54 pm   

amelinumm napisał/a:
wiem ze pytanie nie do mnie ale mogę odpowiedzieć:
przebywa się w szpitalu minimum 4 dni przewaznie do 7
1 wityta po tygoniu następne co miesiąc póżniej co 3 i co 6
zależy czy podrażnione jest oko z reguły unika sie soczewki opatrunkowej
oszczędzać sie na maxa to cytat pani DR przynajmniej 6 tygodni spokoju
L4 to zależy od wielu czynników jaka praca jakie środowisko pracy jaki rodzaj przeszczepu jak szybko organizm przychodzi do siebie minimum 1 miesiąc L4

u mnie bylo prywatnie i troche inaczej to wyglada
wizytadzien po pzeszczepie, potem 7 dni po przeszczepie potem tydzien nastepna, potem za 2 tygodnie a potem moze miesiac jak na poprzednim oku--wszystkie wliczone w koszta przeszczepu
do pracy wrocic moge rozwazyc to po minimum 2 tygodniach ale ja tam mam 6 tygodni wolnego sobie robie
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: