KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Rekonwalescencja po Crosslinkingu
Autor Wiadomość
krzychu652

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 9
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 6:07 pm   Rekonwalescencja po Crosslinkingu

Witam. Mam 22 lata i jestem studentem. Za miesiąc będę mieć crossa na OL z abrazją nabłonka w Lexummedica Poznan. OP - widzenie 100 % bez żadnej korekcji. Jak długo trwa rekonwalescencja po zabiegu ? Kiedy można powrócić do normalnych zajęć - chodzi mi głównie o chodzenie na uczelnię, czytanie czy np. korzystanie z komputera (oczywiście wiem, że trzeba będzie uważać na siebie - na kurz, dym, i wysiłek fizyczny przez pierwszy miesiąc lub 2) ? Po drugie, jak się przygotować do zabiegu, oprócz okularów przeciwsłonecznych i wykupienia recept, które już dostałem na krople potrzebne po zabiegu? Może podzielicie się swoimi doświadczeniami, a jednocześnie byłby to ciekawy, konkretny z zebraniem wszystkiego w całość temat dla "potomnych". Z góry dzięki :)
 
 
averdas 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 25 Kwi 2013
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 7:59 pm   

ja akurat mialem ze zdjeciem nablonka. Tak ze 3 miechy trzeba sie oszczedzac.
Przez 1 tydz. oko bedzie ostro napieprzac jak by ktos chilli dosypal do tego jak bys mial katar+ znajac zycie bedziesz przez ten czas sie musial w okularkach poruszac bo mega swiatlowstret bedzie. Przez 1 tydz bedziesz miec soczewke opatrunkowa, jak sie nablonek odnowi to jakby za mgla bedzie widac z ta soczewka. Do tego dochodzi mega swiatlowstret mialem go jakies 5 miechow + moze dojsc pogorszenie nieco widzenia i ten efekt halo :???:
Zreszta po zabiegu te lewe oko strasznie wysychalo wiec sporo bedzie trzeba kropic kropli polecam (Hylocomod) na dlugie godziny po zakropieniu mialem spokoj

2 tyg to na twoim miejscu w domu bym siedzial. Ja juz jestem prawie 8 miechow po Cxl i mam spory astygmatyzm co do czytania to czytam całą tablice.

Co do kropli to na recepte zadnych nie mialem, tylko masc kolagenowa cornagel na noc
_________________
jestem tu podobno po to żeby żyć
nie pchałem sie na świat lecz kazali mi tutaj być
dali mi imie i numer przypisali
i tak przez życie iśc mi kazali
chcieli tak bardzo ukierunkować mnie
lecz mam ambicje i nie zmienie sie
 
 
kaczor

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Wrz 2013
Posty: 236
Wysłany: Nie Lut 16, 2014 11:44 pm   

Sport wyczynowo mozna uprawiac juz po 3 tygodniach, bezpiecznie po 4. Tak bylo u mnie, po meisiacu oko sie calkowicie goi (w sensie odzyskania hermetycznosci i szczelnosci)

Jesli masz 1005 widzenei to miej swiadomosc ze widzenie moze sie pogorszyc na dluzszy okres czasu (efekt jest nieprzewidywalny i zalezy od polozenai stozka i cech osobniczych).
W oku stozkowym nablonek kompensuje zaburzony ksztalt rogowki ukladajac sie w ksztalt dzwona, cienszy nad szczytem stozka i grubszy wokol. Kiedy usuna Ci nablonek w trakcie CXL, zacznie on odrastac na normalna grubosc co spowoduje utrate jego wlasciwosci kompensaycjnej.(i przejsciowy wzrost astygmatyzmu jak u kolegi) Z czasem nablonek sie znowu przebuduje, ale to trwa miesiace.
Wklejalem juz o tym link, dodatkowo dochodzi halo i przymglenie, wszystko to przemija ale lepiej miec tego swiadomosc
 
 
krzychu652

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 9
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 11:13 pm   

kaczor napisał/a:
Sport wyczynowo mozna uprawiac juz po 3 tygodniach, bezpiecznie po 4. Tak bylo u mnie, po meisiacu oko sie calkowicie goi (w sensie odzyskania hermetycznosci i szczelnosci)

Jesli masz 1005 widzenei to miej swiadomosc ze widzenie moze sie pogorszyc na dluzszy okres czasu (efekt jest nieprzewidywalny i zalezy od polozenai stozka i cech osobniczych).
W oku stozkowym nablonek kompensuje zaburzony ksztalt rogowki ukladajac sie w ksztalt dzwona, cienszy nad szczytem stozka i grubszy wokol. Kiedy usuna Ci nablonek w trakcie CXL, zacznie on odrastac na normalna grubosc co spowoduje utrate jego wlasciwosci kompensaycjnej.(i przejsciowy wzrost astygmatyzmu jak u kolegi) Z czasem nablonek sie znowu przebuduje, ale to trwa miesiace.
Wklejalem juz o tym link, dodatkowo dochodzi halo i przymglenie, wszystko to przemija ale lepiej miec tego swiadomosc

No tak ale oko to które widzi 100% jest zdrowe i tam nie będe mieć crossa więc chyba jedno oko na drugie wpływu nie ma.. ?
 
 
rafal875

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 66
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 12:21 am   

Krzychu na oku którym widzisz w 100% możesz mieć stożek subkliniczny. Oko to musisz kontrolować kilka razy w roku czy stożek się nie ujawni

Ja na uczelnie wróciłem po 5 dniach od zabiegu

W swoim temacie opisałem dokładnie jak przechodziłem pierwsze dni po cxl
 
 
kaczor

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Wrz 2013
Posty: 236
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 10:32 am   

krzychu652 napisał/a:
kaczor napisał/a:
Sport wyczynowo mozna uprawiac juz po 3 tygodniach, bezpiecznie po 4. Tak bylo u mnie, po meisiacu oko sie calkowicie goi (w sensie odzyskania hermetycznosci i szczelnosci)

Jesli masz 1005 widzenei to miej swiadomosc ze widzenie moze sie pogorszyc na dluzszy okres czasu (efekt jest nieprzewidywalny i zalezy od polozenai stozka i cech osobniczych).
W oku stozkowym nablonek kompensuje zaburzony ksztalt rogowki ukladajac sie w ksztalt dzwona, cienszy nad szczytem stozka i grubszy wokol. Kiedy usuna Ci nablonek w trakcie CXL, zacznie on odrastac na normalna grubosc co spowoduje utrate jego wlasciwosci kompensaycjnej.(i przejsciowy wzrost astygmatyzmu jak u kolegi) Z czasem nablonek sie znowu przebuduje, ale to trwa miesiace.
Wklejalem juz o tym link, dodatkowo dochodzi halo i przymglenie, wszystko to przemija ale lepiej miec tego swiadomosc

No tak ale oko to które widzi 100% jest zdrowe i tam nie będe mieć crossa więc chyba jedno oko na drugie wpływu nie ma.. ?


jedyna informacja jaka podales to OP widzenie 100%, wiec domyslnie zalozylem ze na tym bedzie zabieg
 
 
averdas 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 25 Kwi 2013
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 12:19 pm   

tak wygladalo moje oko do wczoraj 1# pic

a tak w czerwcu 2013 2# pic

tak jakby cross mi nie pomogł :( :sad: dodam ze 2 raz nie bede walczyc bo nie mam juz pieniedz na to jedyne co bede kazal zrobic to kierunek na przeszczep :neutral: ze wzgledu ze u mnie dosc szybko postepuje stozek nawet na tym do przeszczepu prawym :S
_________________
jestem tu podobno po to żeby żyć
nie pchałem sie na świat lecz kazali mi tutaj być
dali mi imie i numer przypisali
i tak przez życie iśc mi kazali
chcieli tak bardzo ukierunkować mnie
lecz mam ambicje i nie zmienie sie
 
 
kaczor

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Wrz 2013
Posty: 236
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 2:58 pm   

averdas napisał/a:
tak wygladalo moje oko do wczoraj 1# pic

a tak w czerwcu 2013 2# pic

tak jakby cross mi nie pomogł :( :sad: dodam ze 2 raz nie bede walczyc bo nie mam juz pieniedz na to jedyne co bede kazal zrobic to kierunek na przeszczep :neutral: ze wzgledu ze u mnie dosc szybko postepuje stozek nawet na tym do przeszczepu prawym :S


a na jakiej podstawie mowisz ze cross nie pomogl?
Kolory sa skalowane zawsze zeby bylo lepiej widac, dla mnie nie ma wiekszych zmian.
Keratometrie mozna porownac ale nie wiadomo dlaczego masz tylko promienei podane zamiast krzywizn nie chce mi sie tego przeliczac i trudno porownywac takie wykresy.

Powinna byc ustawiona ta sama skala i te same rzeczy mierzone na tym samym urzadzeniu wtedy mozna cos mowic.

widac ze astygmatyzm spadl nawet 0 0,2 D
 
 
averdas 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 25 Kwi 2013
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 11:42 pm   

niby rozmazane litery z daleka znikly ale sie powiekszył astygmatyzm :neutral: wogole to nie wiem czy te zmiany sa na dobre czy na zle :| Lekarze mi mowia ze mam efekt lustrzanego odbicia ze stozkiem i tymi metami :S. Obie siatkowki sie odwarstwialy w tych samych miejscach co jest dziwne bo przestalem trenowac wgl itp

Ciezko mi powiedziec co jest przyczyna tego. niby 0,2d mniej ale astygamtyzm wiekszy.
Teraz czekam na soczewke by zlikwidowac ten astygmatyzm, odziwo w soczewce przeczytalem wsio bez bledow a bez z dwoma na tych naj naj mniejszych literach
_________________
jestem tu podobno po to żeby żyć
nie pchałem sie na świat lecz kazali mi tutaj być
dali mi imie i numer przypisali
i tak przez życie iśc mi kazali
chcieli tak bardzo ukierunkować mnie
lecz mam ambicje i nie zmienie sie
 
 
kaczor

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Wrz 2013
Posty: 236
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 12:02 pm   

averdas napisał/a:
niby rozmazane litery z daleka znikly ale sie powiekszył astygmatyzm :neutral: wogole to nie wiem czy te zmiany sa na dobre czy na zle :| Lekarze mi mowia ze mam efekt lustrzanego odbicia ze stozkiem i tymi metami :S. Obie siatkowki sie odwarstwialy w tych samych miejscach co jest dziwne bo przestalem trenowac wgl itp

Ciezko mi powiedziec co jest przyczyna tego. niby 0,2d mniej ale astygamtyzm wiekszy.
Teraz czekam na soczewke by zlikwidowac ten astygmatyzm, odziwo w soczewce przeczytalem wsio bez bledow a bez z dwoma na tych naj naj mniejszych literach

astygmatyzm w sensie postrzegania zrodel swiatla?
Ja niby czytam cala tablice gorszym okiem ale u stozkowca to jest zludne, bo jak sie tablica zamienia w jadacy w nocy naprzeciwko samochod to jets ch... a nie 100 % :mrgreen:
 
 
averdas 

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 25 Kwi 2013
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 10:01 pm   

Tak w sensie postrzegania swiatla.

Ja tez czytam cala ale z 2ma bledami na tych najmniejszych (ZAWSZE)
Najgorzej zostac jednokim cyklopem jak ja :( co z tego ze mam soczewke na prawym jak nic teoretycznie nie daje jak przychodzi mi czytac :/

W tym kraju to sie czeka wieki na przeszczepy gdzie w innych krajach to kwestia do 4 miesiecy :???: Nie mowie o Angli bo tam wiekszosc lekarzy to nie miejscowi i jakosc ich uslug jest bardzo roznorodna
_________________
jestem tu podobno po to żeby żyć
nie pchałem sie na świat lecz kazali mi tutaj być
dali mi imie i numer przypisali
i tak przez życie iśc mi kazali
chcieli tak bardzo ukierunkować mnie
lecz mam ambicje i nie zmienie sie
 
 
Sandman 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 164
Wysłany: Pią Kwi 04, 2014 2:27 pm   

Dzisiaj mija 11 dzień po zabiegu z abrazją nabłonka wykonanym w klinice Optomed (znanej również jako klinika doktora Jaworskiego :) ). Zabieg wykonywała pani Renat Rok. Opiszę jak wygląda rekonwalescencja.

Przed zabiegiem: stożek 1-2 stopnia tylko w jednym oku, rogówka w najcieńszym miejscu 521, widzenie całkiem dobre (lepsze niż okiem bez stożka, które ma wysoki astygmatyzm).

Pierwszy test widzenia zrobiłem po zdjęciu nabłonka ale jeszcze przed zakropleniem ryboflawiny na lampach na suficie:) I powiem wam, że nie nastąpiła jakaś znacząca zmiana widzenia więc chyba mitem jest to, że zdjęcie nabłonka powoduje już znaczne upośledzenie wiedzenia. Sytuacja zmieniła się diametralnie po rozpoczęciu zakraplania. Obraz się rozmazywał i rozmazywał aż w końcu wszystko zacząłem widzeć kompletnie niewyraźnie (wydaje mi się, że ryboflawina wnikając w rogówkę powoduje jej duży obrzęk i siłą rzeczy nie da się już patrzeć normalnie). Potem 30 minut naświetlania, soczewka opatrunkowa, opatrunek na oko i do domu. Nadmienię, że sam zabieg był dla mnie wyjątkowo bolesny. Spowodowane to było jakimś uciskiem tego rozwieracza powiek. Przez pierwsze 30min było spoko ale potem zaczęło mnie piec i boleć oko, a potem też cała jego okolica. Dr dokropiła mi znieczulenia, zmniejszyła rozwarcie powiek ale nic nie pomogło i z każdą minutą było coraz gorzej i gorzej aż pod koniec zacząłem się wiercić i pocić z dużego bólu - ledwo wytrzymałem do końca. Po zdjęciu rozwieracza ból zniknął całkowicie i natychmiast.

Dostałem antybiotyk do zakraplania - Vigamox i Ketanol w razie bólu. Po jakiejś godzinie od zabiegu zaczęło schodzić znieczulenie i oko zaczęło piec, szczypać i łzawić. Wziąłem Ketanol i chociaż ból był stosunkowo intensywny to i tak chyba spodziewałem się większego. Noc jako tako przespałem, wstałem rano i tutaj wydarzyło się coś na co z kolei nie byłem przygotowany - dosłownie nic nie widziałem na to oko.. Widziałem tylko światło, jakieś kolory i kształty.. Niektórzy pisali, że po zabiegu nie mogli czytać z monitora.. Ja nie widziałem monitora.. Tylko jakąś jasną plamę. Zamiast ludzi tylko ich sylwetki.. Dużego zegarka z telefonu komórkowego nie wiedziałem z żadnej odległości nawet 2cm od oka. Z trudem mogłem policzyć palce na wyciągniętej dłoni. Oko z kolei było całe czerwone, źrenica zwężona, całość piekła i bolała i tak cały dzień do wieczora.. W nocy zamiast czerwonej diody monitora widziałem wielką, 20-sto centymetrową plamę.. Nie powiem trochę w tym momencie strefiłem, że coś się dzieje albo że poszło nie tak - dół był spory..
Dwa dni po zabiegu pojechałem na kontrolę, gdzie zdjęto mi soczewkę opatrunkową (w tej klinice zawsze zdejmują już na drugi dzień po zabiegu) i okazało się, że z okiem jest wszystko ok. Tzn. nabłonek bardzo ładnie się goił, prawie całe oko było już wynabłonkowane natomiast był silny obrzęk rogówki, który powodował zanik widzenia. Po zdjęciu soczewki zacząłem widzieć trochę lepiej tzn. byłem w stanie rozpoznać osobę stojąca obok i mogłem z trudem odczytać zegar na telefonie:)

Dostałem Cornelegel i Tobradex czyli antybiotyk plus steryd, który miałem zacząć brać w piąty dzień po zabiegu (po wygojeniu się nabłonka). Steryd miał pomóc na obrzęk rogówki. Oko już nie bolało ale tego samego dnia pod wieczór zaczęło mnie kłuć (tak jak kłuje twarda soczewka). Było coraz gorzej i gorzej, aż przed snem przeszło to w ból, wywoływany najmniejszym ruchem powiek (czyli nawet przy zamkniętym oku). Zasnąłem i obudziłem się w środku nocy z potwornym bólem rogówki. Dowiedziałem się wtedy po co jest soczewka opatrunkowa i co oznacza tak wczesne jej wyjęcie:) Łyknąłem Ketanol, który trochę pomógł, zasnąłem i rano obudziłem się już bez kłucia i bólu - nabłonek musiał się już zagoić do końca.
Z widzeniem nadal było słabo ale z dnia na dzień było trochę lepiej. Nadal nie mogłem przeczytać nic z dużego monitora ani np. smsa z telefonu. W piąty dzień po zabiegu zakropiłem oczy Tobradexem i tutaj była ciekawa sytuacja bo zaraz po zakropleniu zacząłem widzieć ostro - prawie jak przed zabiegiem! Niestety taki stan trwał może z 30 sekund i potem z powrotem wszystko robiło się niewyraźne.. Było tak po każdym zakropieniu.
Z każdym kolejnym dniem ostrość jednak się poprawiała ale niestety również zwiększała się mgła na rogówce. Wraz ze wzrostem ostrości widzenia (czyli zmniejszaniem się obrzęku rogówki) zaczęła wracać wada stożkowa. W chwili obecnej jest większa niż przed zabiegiem. Rozciągnięcie źródeł światła, które miałem jest podobne ale doszło do niego rozciągnięcie nie tylko w dół ale również w górę i trochę w bok. Wiem, że to jest normalne po zabiegu i z czasem powinno się poprawić.

Stan na chwilę obecną jest więc taki:
- ostrość widzenia jest już prawie taka jak przez zabiegiem (szczególnie w dal bo z bliska nadal jest tak sobie i litery na monitorze się trochę rozmywają)
- wada stożkowa się zwiększyła (doszły dodatkowe rozciągnięcia źródeł światła)
- rogówka jest przymglona - świat wygląda jak w telewizorze ze zmniejszonym kontrastem i ze zbyt dużym ustawieniem jasności:)

I to tyle.. dam znać za jakiś czas co się będzie działo dalej. Odpowiadając na pytanie autora tematu – trzeba sobie założyć, że przez pierwszy tydzień nie będzie można nic robić. Po tym czasie obrzęk schodzi i oko zaczyna normalnie funkcjonować, można wrócić do normalnych czynności. Jednak do pełnej sprawności to myślę, że potrzebuje ze 2-3 tygodnie.

Aha, jeszcze jedno. Od dwóch dni oko zaczęło mnie piec, a brzegi powiek zrobiły się czerwone. Jako przyczynę zidentyfikowałem krople Tobradex, które to powodują. Zadzwoniłem do dr-a Jaworskiego, który powiedział, że mam uczulenie na antybiotyk z tych kropli i trzeba je zmienić na sam steryd czyli krople Dexafree, mam nadzieję, że po zmianie będzie ok.
 
 
Bychol 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 43
Wysłany: Pon Kwi 07, 2014 9:12 pm   

Fajnie to słyszeć że tak szybko dochodzisz do siebie, ja na początku się przeraziłem jak niektórzy przechodzą okres rekonwalescencji po zabiegu 6miesięcy, ale lekarz mnie uspokoił że trwa to na ogół miesiąc także za tydzień i ja się szykuje na crosa
 
 
Sandman 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 164
Wysłany: Pon Kwi 07, 2014 9:53 pm   

Niestety teraz sprawy zaczęły przyjmować gorszy obrót. Zmiana kropel nie pomogła na pieczenie i ból oka, które pojawiają się przeważnie popołudniem (chyba zależy to od zmęczenia oka). W dodatku nastąpiła regresja ostrości widzenia, widzę znacznie gorzej niż tydzień po zabiegu (kiedy to już było całkiem dobrze), a astygmatyzm ciągle wzrasta.. Nie ma szansy teraz funkcjonować tym okiem bez dosyć mocnych okularów, z monitora bez nich prawie nic nie widzę:/
Byłem dzisiaj u mojego lokalnego okulisty żeby zobaczył czy coś poważniejszego się nie dzieje (specjalista chorób oczu, duże, prywatne centrum medyczne) i okazało się, że pierwszy raz w życiu dowiedział się co to jest crosslinking właśnie od mnie jak mu opowiedziałem :neutral:
Tak czy inaczej rogówka wg. niego wygląda ok (widzenie bez korekcji 0.4 (przed zabiegiem 0.6), w okularach 1.0) tylko spojówki mam niby trochę zaczerwienione to mi dał krople na alergie, które wydaje mi się, że przy sterydzie nie mają żadnego sensu..
 
 
kaczor

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 07 Wrz 2013
Posty: 236
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 9:57 am   

Nie panikuj, trzeba po prostu poczekac dluuuuuuugie tygodnie.
Widocznie u Ciebie zdjecie nablonka poprawilo refrakcje , teraz odrasta i znowu sie to zmienia, pozniej jak dopasuje ksztalt do stozka (cienszy na szczycie grubszy na obrzezach) zobaczysz koncowy efekt.
I proponuje nie zakraplac niczego na co nie masz zgody od lekarza ktory robil CXL zeby sobie nei narobic dodatkowych klopotow
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: