KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przeszczep drążący - Laser femto - machina ruszyła
Autor Wiadomość
pokens


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 35
Wysłany: Nie Cze 21, 2015 12:15 pm   

Heja! W końcu sie doczekałam w środę miałam przeszczep w trybie pilnym w Sosnowcu u dr Dobrowolskiego po tym jak chyba z 6 lat jeździłam do Katowic i co pół roku mnie odwalali musi Pani czekać nic nie poradzimy i nagle trafiłam na anioła a nie na lekarza dr Wowra który stwierdził ze juz dawno powinnam mieć ten przeszczep i czy sie zgadzam żeby odbył sie on w Sosnowcu. Oczywiscie ze sie zgadzam ślepym jak kret nie mam nic do stracenia w czwartek byłam w Katowicach w szpitalu kolejowym a w poniedziałek zadzwoniła Pani z Sosonowca która wypytała sie o mój stan zdrowia powiedział co i jak mam zrobić nawet jak dojechać do szpitala i we wtorek juz byłam w szpitalu czekałam na przeszczep!

Oczywiscie nie będę powtarzać bo wszystko wyżej jest napisane co sie odbywa, jak wyglada cała procedura i przeszczep u mnie było tak samo. Cieszę sie ze trafiłam na tych dwóch wspaniałych lekarzy Którzy mi pomogli i jestem juz po, aczkolwiek teraz najtrudniejszy okres przede mną gojenie sie oka. Troche dokucza mi bol i jestem osłabiona więcej śpię niż żyje ogólnie jest dobrze. Widzenie jakieś jest rozpoznaje kształty, widzę kontury twarzy rozróżniam kolory jestem nawet w stanie pisać na telefonie szok wielki!!

Jestem strasznie wdzięczna dr Dobrowolskiemu bo juz straciłam nadzieje ze kiedykolwiek sie doczekam a Panu prof z Katowic to bym wiecie co urwała za zwodzenie mnie tyle lat!!

Jakby ktoś chciał sie coś dopytać to z miła chęcią odpowiem, może troche chaotycznie pisze ale wydaje mi sie ze mam jakieś zaburzenia po narkozie i po tych wszystkich lekach :grin:
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Nie Cze 21, 2015 9:05 pm   

Zastanawiam sie jak to jest, ze niektorzy po przeszczepie dwa dni i rewelka a inni dluzej dochodza mimo iz femto dziala i powinno byc w miare "rowno cięte"
 
 
pokens


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 35
Wysłany: Pon Cze 22, 2015 8:23 am   

To chyba od organizmu zależy pani dr która mnie badała po przeszczepie mówiła ze pójdę do domu jak złuszczy sie naskórek dawcy i moim zarosnie i to sie stało dość szybko bo juz w drugiej dobie.

Tak samo z narkoza jedni cierpią, wymiotują a ja sie kłóciłam z dietetyczka ze ja jestem głodna i ma mi dać jeść bo Pani anestezjolog mi powiedziała ze jak sie będę dobrze czuła i nie będę wymiotować to po dwóch godzinach moge zjeść! :wink:


I może to jeszcze zależy od rodzaju przeszczepu czy to drążący czy warstwowy czy jeszcze tam jakiś inny?
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 12:09 am   

Witajcie :)
Też jestem po przeszczepie drążącym już minęło dwa tygodnie, a dzisiaj miałem wizytę kontrolną. Oko wygląda w porządku a i widzenie się poprawiło. Przed operacją nie widziałem nawet tego 1 rzędu z tablicy, dzisiaj bez żadnej korekcji widzę 5 :) Na oku mam soczewke ochronną z drobną korekcją, więc widzę jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o leki, po operacji musiąłem zakupić kropelki: oftaquix, dexafree i miałem kupić jakieś nawilżające, ale nie mogłem nigdzie dostać, więc do wizyty obyło się bez nich. Wracając do leków kupić musiałem również metypred, jakiś antybiotyk(skonczył się tydzień po wypisię, więc nie jestem w stanie podać nazwy) oraz helicid(osłonowy). W sumie kosztowało mnie to około 240zł. Dzisiaj na wiziycie dostałem tańsze zamienniki i wydałem tylko 90zł
Zamiennik oftaquixf - floxal
dexafree = dexamethason
kropelki nawilżające keratostill
Metypred jak brąłem tak brac muszę, jedynie róznica jest taka, że 1 tabletka dziennie a nie 2 :) No i jeszcze gastrocaps(osłonowy)
Jeśli chodzi o tryb życia teraz mam wakacje, wiec mogę sobie odpocząć mając przy tym świetną wymówkę. Na chwile obecną zabroniony jest wysiłek i inne takie, ale to jest logiczne xD Więc o sporcie trzeba zapomnieć przez najbliższy rok, a potem zobaczymy. Będzie trzeba jakąś diete zacząć, żeby przez ten rok nie przytyć za dużo xD Ogólnie przez pierwszy tydzień siedziałem w domu, kolejnego już normalnie wychodziłem na dwór, albo na pare lekcji żeby pozaliczać jakieś sprawdziany i inne bzdety :) Mam taką osłonkę na oko i lekarz mówi, ze moge już chodzić bez niej jedynie na noc zeby zakładać, ale ja jakoś nie jestem pewien czy chce aż tak bardzo ryzykować xD Jeszcze mi coś wpadnie do oka, albo ktos uderzy niechcący to wtedy nie bd zbyt kolorowo. Więc lepiej już być w centrum spoglądania xD niż żeby coś się miało stać.
 
 
pokens


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 35
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 2:57 pm   

Hej jutro mija tydzień od mojego przeszczepu w czwartek mam kontrole ale troche sie martwię coś mnie uwiera w tym oku poprzeszczepie i troche jakby gorzej widzę niby lekarze mówili ze bedzie raz lepiej raz gorzej z widzeniem ale troche zaczynam panikować!! Mam nadzieje ze to normalne objawy!

Ktoś miał podobne objawy po przeszczepie???
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 3:05 pm   

Hej. U mnie było tak że był jeden taki dzień gdzie mnie dość mocno uwierały szwy, a tak to ich nie odczuwam. Czasami się zdarzy, że przez kilka minut czy sekund uwierają, ale jest to znośne. Jeśli chodzi o widzenie to czasami mam wrażenie, że widzę lepiej, a czasami gorzej. Np wczoraj wieczorem wydawało mi się, że widzę lepiej niż na lewym xD A teraz uważam, że jest gorzej niż na kontroli którą miałem wczoraj rano.
 
 
pokens


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 35
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 3:15 pm   

Ok dzięki, nie wiem czy czuje szwy coś mi porostu przeszkadza w oku ale nie boli.

A masz bądź miałeś taka poświatę taka aureole biała na oku w okolicach szwów?
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 3:26 pm   

Tak szczerze to ja nawet nie widzę szwów. Jak patrzyłem na rózne zdjęcia, były one bardzo widoczne, a ja jak się przyglądam to oko identyczne jak lewe, nie dostrzegam żadnej róznicy.
A ta biała aureola to może być miejsce gdzie styka się rogówka z twoim okiem.
 
 
pokens


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 35
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 3:47 pm   

Gołym okiem tez nie widzę szwów tylko ze codziennie robię sobie zdjęcie oka i w powiększeniu sa one doskonale widoczne i ta biała powłoka :)
 
 
hawran 

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 11 Paź 2014
Posty: 26
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 11:18 pm   

Kochani, gratuluję decyzji! BAdźcie dobrej myśli.
Oko "ciągnie" 2 tygonie. Po tym czasie powinno przejść (wiadomo u każdego inaczej). U mnie po prostu ustąpiło z dnia na dzień.
Spałem w okularach słonecznych przez 3 tygodnie, żeby się na spaniu nie uszkodzić i to pomogło.
Sport - już po 2 tygodniach od operacji przebiegłem 10km - Pan Doktor pozwolił :)

Bierzcie leki wg. zaleceń i wszystko będzie super.
Pamiętajcie - i tak nie mamy nic do stracenia :)
_________________
Będzie git dzieciaku ;]
 
 
pokens


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 35
Wysłany: Śro Cze 24, 2015 8:28 am   

Najpiękniejszy jest i tak to gdy rano sie budzę otwieram oczy i widzę ze świat ma kolory juz nie jest szary!!
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Śro Cze 24, 2015 1:54 pm   

Hawran mam do Ciebie pytanie. Jak widzisz na te oko po przeszczepie? Jest lepiej niż 50%? Bo mi lekarz powiedział, że może być lepiej ale nie musi. W sumie to mam dwa :)
Czy nie czułeś się źle po tym przebiegnięciu 10km? Bo ja bym chciał wrócić do bieganie, raz na dwa dni mi wystarczy, ale boję się, że coś by się mogło złego stać. A co z siłownią? Możesz chodzić, czy nie? I np czy po wszczepieniu obrączek do oka bd mógł wtedy chodzić, nie martwiąc się, że na lewym bd postępować stożek? Bo jak pytam lekarzy to odpowiedzi, są bardzo wymijające i w sumie zero konkretów. Ogólnie prawe oko mam 2 tyg po przeszczepie a na lewym jest stożek i widze 90%.
 
 
sarnin 

Rok wykrycia SR: 1993
Dołączyła: 24 Cze 2015
Posty: 9
Wysłany: Śro Cze 24, 2015 10:49 pm   

a jak długo się czeka na przeszczep w Sosnowcu
 
 
hawran 

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 11 Paź 2014
Posty: 26
Wysłany: Sob Cze 27, 2015 12:17 pm   

Przed przeszczepem miałem jakieś minus milion, a teraz jakieś -2. Więc sam policz o ile procent jest lepiej ;)
Oczywiście, nie ma stanu idealnego, ale mimo wszystko mogę zasnąć oglądając TV, nie martwiąc się o ściągnięcie szkieł. Obudzić się w środku nocy i ogarniać jeżeli trzeba. Albo po prostu obudzić się rano (jak pisze pokens) i zobaczyć jaka pogoda za oknem. To wszystko jest bezcenne :)
Do tego jeżdże autem, uprawiam sporty przeróżne i życie toczy się "widocznie" lepiej ;)
Po pierwszej przebieżce czułem się doskonale. Koniecznie weź sobie jakieś okulary ochronne, patrz pod nogi i na około, a zapewne będzie git. Niemniej jednak skonsultuj się wczesniej z lekarzem, czy możesz. To zawsze jest kwestia indywidualna.
Na siłownie wracam od lipca. zobaczymy jak to będzie. Na pewno mniejsze ciężary, tak tylko żeby mięśnie pobudzić, bo troche mnie zjadło niestety.
Nie mam pojęcia jak to jest z tymi obręczami. Nigdy nie miałem z tym do czynienia.

W Sosnowcu czeka się około roku.
_________________
Będzie git dzieciaku ;]
 
 
pokens


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 35
Wysłany: Sob Cze 27, 2015 1:08 pm   

Ja jestem po pierwszej konsultacji po przeszczepie tez moge juz zacząć biegać i ćwiczyć tylko bez ciężarów wiec narazie zostaje trx ale i tak jestem jeszcze za słaba wiec może w przyszłym tygodniu coś ogarnę powoli.

[ Dodano: Pon Cze 29, 2015 2:12 pm ]
Moje oko po 12 dniach po przeszczepie do poogladnia na Instagram zapraszam :mrgreen: https://instagram.com/p/4gdJ6PRPqe/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: