KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Zanim będzie za późno! - przeczytaj koniecznie!
Autor Wiadomość
MC

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 03 Paź 2015
Posty: 1
Wysłany: Sob Paź 03, 2015 12:31 pm   

Cześć!

Ja też bardzo dziękuję za ten post!
Daj, proszę, znać, w której z klinik okulistycznych w Ostrawie się leczysz, bo w google pojawiają się 2:
http://www.lexum.cz/
http://www.gemini.cz/pl/

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź i życzę powodzenia :)
 
 
nameless 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 58
Skąd: Tychy
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 7:59 pm   Daniel777, jakie wyniki?

Daniel777, napisz proszę jakie są aktualne wyniki Twoich eksperymentów.
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 9:53 pm   

http://www.kcfreedom.org/...28945523&page=1
 
 
Daniel777 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 24
Wysłany: Nie Sty 24, 2016 12:04 am   

"Daniel777, napisz proszę jakie są aktualne wyniki Twoich eksperymentów."

wyniki są takie: z tego co robiłem na początku zostały tylko borówki, wszystkie te tabletki z wit a i forflex przestałem zażywać, a od kiedy GSR powiedział mi o oleju i kwasach omega w zasadzie przestałem robić inhalacje w celu nawilżania oczu. krople do oczu w postaci soli fizjologicznej użyję może raz w tygodniu jak jestem w kinie i od oglądania po 2h czasem przyschną.
za niedługo będzie rok jak odstawiłem soczewki( hybrydowe)- nie założę już więcej niczego na oczy.
od mniej więcej marca zeszłego roku gdy ojciec kupił wyciskarkę do soków ( nie sokowirówkę) piję dwa razy dziennie, rana i wieczorem soki z cytrusów, marchwi, naci selera, w tygodniu jem może w sumie miseczkę 150gr-200 borówek amerykańskich ( odmrażane) od kiedy GSR mi powiedział o omega-3 , zawsze przed wypiciem soków łykam dwie łyżki oleju( okazało się z jednej książki dietetycznej "ukryte terapie" że wraz z tłuszczami mamy najlepsze wchłanianie witamin. do tego po śniadaniu wit d3 2x 2000 (vitrum ) i raz 1000- jedna piguła wieczorem. rano wraz z d3 łykam też witaminę K2. podobno wit d3 przy większych dawkach jest trująca- otóż informuję że w mojim przypadku nie piję nie palę, jaram itp.

uwaga: dla tych co w temacie, nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem tak że po długim śnie rano jak się obudziłem to miałem zamazany wzrok i potrzebowałem czasu żeby w miarę jako tako widzieć.!!!!

efekty: astygmatyzm w dzień na poziomie powiedziałbym 1-3%. czasem patrzę na linie drzew tu u mnie w górach i szukam tego cienia powyżej... szukam szukam.. tak jakbym wiedział że tam jest ale go qurwa w końcu nie ma!!!!
moje wnioski: i mniejszy astygmatyzm w dzień tym ostrzejsze widzenie w nocy, brak rozmazujących się nagminnie świateł lamp. TZN. cud się jeszcze nie ziścił gdyż jak mam okrągłe światło czerwonego stopu sygnalizacji świetlnej na czarnym tle to niestety "liść"- to jest to co widzę lekko pionowy z odchyleniem na prawo podłużny "liść" a raczej jego obrys.
obrys liścia jest "dokładny" nie rozmazuje się i miewa promieni, jestem w stanie ostro widzieć wszystko co znajduje się w około a co najważniejsze, gdy jadę samochodem w mieście to teraz mam tak szybką reakcję źrenicy na światło, że gdy np. dojeżdżam do samochodów stojących na stopie to ich światła powodują bardzo szybkie zwężenie źrenicy dzieki czemu liść" maleje do lekkich obrysów.


uwaga natomiast znam wiele sposobów żeby mimo tym zabiegom raz dwa schrzanić jakość widzenia:
> najem się czegoś słodkiego,
> wypiję kakao/ kawę z mlekiem
> nie wyśpię się dwie noce pod rząd
> gapienie się w ekran więcej niż godzinę, dwie
> stany zapalne górnych dróg oddechowych, powiększone węzły chłonne, zapchane zatoki itp.
> najem się orzechów
>zjem obiad np. w chińczyku smażony na głębokim oleju
> najem się białego pieczywa lub produktów na bazie mąki pszennej
> przez kilka dni będę spożywał więcej słonych produktów, np. jak mnie złapie na popcorn
> picie róznego rodzaju "napojów" na bazie cukru i barwnika

staram się unikać tego co powyżej ale czasem się niestety łapie na tym że kuźwa znowu zapomniałem...., ale powoli dochodzę do wprawy.

rzadko zaglądam na to forum, dzisiaj jestem bo dostałem od kolegi prywatną wiadomość.
jak ktoś ma jakieś pytania śmiało piszcie ale na priv to mi na skrzynce email wyskoczy info.

"moje motto na teraz: gdy się już zatrzymasz łatwiej będzie znaleźć drogę powrotną"- nie męczy mnie już ta choroba tak bardzo jak poprzednie lata i to uważam za największy sukces.

zapomnijcie o lekarzach i terapiach za kasę...
spróbujcie tego co pisałem według mnie to jedyna normalna droga do zdrowia: owoce + słońce + olej lniany/oliwek, a zimą wit d3 i ZDROWY tryb życia.

pozdrawiam i powodzenia.
 
 
Sandman 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 164
Wysłany: Pon Sty 25, 2016 12:19 pm   

Dzięki za info i opisanie efektów. Z tego wszystkiego (a w szczególności fragmencie o sposobach natychmiastowego "popsucia efektów") wnioskuję, że opisanymi działaniami można poprawić ogólną kondycję oka. Mówię tutaj o współpracy całego aparatu - rogówka, źrenica, soczewka, siatkówka, połączenia nerwowe, nawilżenie itd. Jeżeli oko jest prawidłowo odżywione to pracuje mu się lepiej i widać to na ogólnej ostrości.
Niestety te zabiegi nie mają żadnego wpływu na kształt rogówki czyli na sam stożek - co już się z nim zadziało to się nie odstanie.
Ciekawe tylko czy tą dietą można zahamować jego dalszy rozwój.
 
 
gatek

Rok wykrycia SR: 2015
Dołączył: 28 Sty 2016
Posty: 20
Wysłany: Pią Sty 06, 2017 7:03 pm   

Kwas dokozaheksaenowy (DHA), luteina, zeaksantyna, witamina a i e to ABC zdrowia oczu, to co opisuje autor wątku nie jest żadną amerykom, niestety wielu z nas o oczy nie dba.

Większość suplementów to buble prześcigające się w ilości luteiny, lekarze i okuliści jakąś niezbyt chętnie polecają cokolwiek, ba nawet o tym nie wspominają. Po cross'ie otrzymałem zalecie spożywania witaminy A i tu mi zaświstało...

U mnie znaczna różnica była już po tygodniu, nawet okulista na kontroli był w szoku. Teraz 2-3 dni z rzędu nie wezmę tabletki i już odczuwam gorszę widzenie.

W swoim przypadku zarykuje twierdzenie.. gdybym wiedział wcześniej może bym nie miał 3 i 4 stopnia.. Obecnie bazuje na: olimp luteina gold (jedyny preparat z takim składem w tej cenie) + olimp vit D, ewentualnie może to uzupełnić omegami / tranem lub tabletkami dla kobiet w ciąży.


Cytat:
uwaga natomiast znam wiele sposobów żeby mimo tym zabiegom raz dwa schrzanić jakość widzenia:
> najem się czegoś słodkiego,
> wypiję kakao/ kawę z mlekiem
> nie wyśpię się dwie noce pod rząd
> gapienie się w ekran więcej niż godzinę, dwie
> stany zapalne górnych dróg oddechowych, powiększone węzły chłonne, zapchane zatoki itp.
> najem się orzechów
>zjem obiad np. w chińczyku smażony na głębokim oleju
> najem się białego pieczywa lub produktów na bazie mąki pszennej
> przez kilka dni będę spożywał więcej słonych produktów, np. jak mnie złapie na popcorn
> picie róznego rodzaju "napojów" na bazie cukru i barwnika

czyli: gluten, laktoza i konserwanty.
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Pią Sty 06, 2017 8:00 pm   

Jeden lekarz powiedział mi kiedyś że te wszystkie suplementy to pic na wodę bo wchłaniają się na poziomie 0,9% !!! Prawdziwe witaminy i mikroelementy są lub raczej były z 50 lat temu w jedzeniu. Nie dziwi was to, że nasze babcie, dziadkowie byli o wiele zdrowsi od nas? Nasze choroby zawdzięczamy tzw postępowi, wszechobecnej chemii w powietrzu i jedzeniu oraz syropowi glukozowo-fruktozowemu, którego walą wszędzie, Ostatnio naszło mnie na słodkie. Słodycze nie smakują już tak jak w latach 90tych. Ptasie mleczko Wedla to teraz jakaś masa zrobiona z czegoś słodkiego i zamulającego i polana czymś czekoladopodobnym. Ohyda! Skład jak z podręcznika do chemii, zaniżona celowo gramatura. Ktoś pamięta mleczko które ważyło 0,5 kg? Teraz ma 380 g. Wszyscy producenci walą do czekolad jakąś chemię żeby używać jak najmniej miazgi kakaowej. Substancja ta to polirycynooleinian poliglicerolu czyli E476. Wszystko przez to, że jest coraz mniej na świecie ziaren kakaowca. Lepiej upiec coś swojego gdy ma się fazę na słodkie niż jeść takie świństwo. Wstydź się Wedel!
 
 
gatek

Rok wykrycia SR: 2015
Dołączył: 28 Sty 2016
Posty: 20
Wysłany: Sob Sty 07, 2017 11:43 pm   

Wedel jak wiele firm rodzimych został sprzedany. Dzisiaj bazuje na produkcji tzw chipsów. Słodycze "sklepowe" sugeruję odstawić w 100% ani to dobre ani zdrowe.

Kiedyś tylko łosoś norweski a dzisiaj każdy ginekolog odradza... jedzenie i powietrze to jeden wielki śmietnik ale co zrobić... kupując owoce i warzywa też nie wiemy co kupujemy a coś brać trzeba.
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Sty 31, 2017 9:32 pm   

Słuchajcie!
Dostałam od jednego lekarza (który chce być anonimowy ze względu na obawę o zdyskredytowanie w środowisku medycznym) namiary na książkę "Ukryte terapie" Jerzego Zięby. Z czytaniem u mnie kiepsko więc trochę mi zajęło jej przestudiowanie. Jej lektura była bardzo ciekawa i w związku z tym co ostatnio poczytałam na forum postanowiłam że czas działać i wspomóc organizm witaminami ale takimi z prawdziwego zdarzenia.
Dzisiaj byłam na wizycie u prof. Haus w Poradni Genetycznej i postanowiłam ją zapytać o branie witamin w bardzo dużych dawkach. Zdziwiłam się, gdy to poparła. Przed kuracją mam wykonać badanie poziomu wit D we krwi. Powiedziała że ta kuracja nie zaszkodzi a może pomóc w walce z bólem i wadą kolagenu jaki wszyscy mamy w związku ze stożkiem. Ja mam jeszcze zdiagnozowaną osteoporozę więc to ostatni dzwonek żeby coś zrobić. Porozmawiałyśmy też chwilkę o leczniczej Marii, która byłaby dla mnie jak znalazł. Ale do rzeczy. Ustaliliśmy takie kombo:

Vitamina C.
Bardzo ważne żeby to była witamina CZYSTA, NATURALNA, BEZ DOMIESZEK. Te z apteki, w tabletkach odpadają! Czysta witamina C jest do kupienia na necie i w sklepach EKO, w proszku za ok. 38 zł za kilogram. Tak- kilogram, dlatego że przyjmuje się ją w gramach!! Wg tabelki dr Cathcarta zdrowy człowiek powinien przyjmować od 4-15 gram wit C dziennie w 4-6 dawkach. Dawki są po to żeby dostarczać ją często aby utrzymać jej stały poziom we krwi. Ja np powinnam przyjmować 25-150 gram w 6-20 dawkach. Poszukajcie tabelki w necie lub znajdźcie lekarza, który będzie chciał na ten temat rozmawiać, a zapewniam że się tacy znajdą. W trakcie brania wit. C trzeba dużo pić bo wit C jest moczopędna. Dawkę zaczynamy od minimalnej i stopniowo zwiększamy aż do wystąpienia lekkiego rozwolnienia - wiem jak to brzmi ale to jedyna metoda ustalenia dawki indywidualnej, która jest inna dla każdego. Ponadto, gdy ktoś wie że ma chory żołądek wit C trzeba najpierw zbuforować sodą - to jest bardzo proste, wszystko opisane jest w książce i na necie.

Vitamina D
Zanim zaczniemy kurację najpierw trzeba określić poziom wit D w krwi. Badanie nazywa się 25(OH). Jutro spróbuję wydębić skierowanie od rodzinnego a jak nie no to wiadomo. Co miesiąc badanie trzeba powtarzać żeby kontrolować poziom wit D który powinien wynosić od 50-70 ng/ml. Z tego co czytałam najlepsza wit D to ta w płynie, dla dzieci i taką spróbuję kupić. WAŻNA UWAGA należy ją przyjmować z posiłkiem zawierającym tłuszcz (np kromka chleba z masłem). Bez tej witaminy wapń odkłada się (nie zgadniecie gdzie)... w żyłach, a nawet mózgu powodując m in Alzheimera! Wit D stanowi coś w stylu drogowskazu dla wapnia żeby trafiał tam gdzie trzeba czyli do kości i zębów.

Vit PP, zwana B3 lub NIACYNA
Jestem w trakcie czytania o niej. Podobno leczy ciężkie zaburzenia psychiczne, psychozy i nawet schizofrenię ale musi być przyjmowana też w solidnych dawkach podobnie jak wit C. i razem z wit C, dopiero wtedy są efekty. Mam ją brać ze względu na depresję którą leczę bez skutku już 28 lat i zespół przewlekłego zmęczenia, które wynikają z EDS. Reguluje poziom cholesterolu i podobno jest lepsza niż statyny bo działa w ten sposób, że gdy cholesterol jest za niski to go podnosi a gdy za wysoki to go obniża.

Dopiero takie kombo może coś zdziałać. Przetestuję, zobaczę i podzielę się uwagami.


Przydatny link:
www.akademiawitalnosci.pl
Polecam też książkę UKRYTE TERAPIE, podobno jest już druga część.

A teraz mała anegdota.
Pół roku temu miałam ostre przeziębienie. Nie wiem jak to się stało że zaraziłam też psa, który dostał zapalenia krtani i strasznie kaszlał. Farmaceuta w aptece widząc że kupuję antybiotyk dla siebie i psa polecił mi jakiś preparat typu rutyna, już nie pamiętam jaki. Ulotek już dawno nie czytam bo nie dam rady więc zapytałam ile tego brać. A on na to że w takim stanie to 6 tabl na dzień. No i tak brałam. Psu dawałam 4. Wyleczyliśmy się dość szybko ale myślałam że to od antybiotyku. 2 miechy później pies ma znowu kaszel. Znowu wet zapisał antybiotyk. I znowu dawałam 4 rutynopodobne tabletki. Przeszło. Za miesiąc pies znowu kaszel a mnie szlag trafia. Tym razem już weszło na oskrzela. Znowu antybiotyk ale tym razem już go psu nie wykupiłam tylko dałam mu samą rutynę w większej dawce, chyba 8 tabl. Pomogło bez antybiotyku i już nie wróciło. Dlaczego o tym piszę. Ano dlatego, że potem doczytałam że bierze się 1 TABLETKĘ DZIENNIE!! Ten farmaceuta wiedział z pewnością o czym mówi i dobrze mi doradził. Teraz pomyślcie: 1 tabl miała 100mg, ja wzięłam 600! To co dopiero może działać 15 gram? Tym bardziej że nie ma możliwości jej przedawkowania jak kiedyś uważano. Wszystko wychodzi razem z moczem.
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Wto Sty 31, 2017 11:27 pm   

Zarlem vit.C az do sraczki :-) ) z pol roku. I wystarczy. Na zaziebienie dobra nawet bardzo . ale na oczy nie bylo roznicy. Czasem jadlem nawet 150g na dobe jak mnie bralo zaziebienie:-) normalnie jakies 50 a jk przedawkujesz do laksa :-) )) wtedy nastepna dawka mniejsza. Ja popijalem wode caly dzien z tym.
 
 
Daniel777 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 24
Wysłany: Sob Mar 18, 2017 12:58 am   

Też tak mam jak napisał GSR z wit C. Teraz od miesiąca zażywam naturalną(- podobno) witaminę D3 od Zięby. Poszedłem w eksperyment.. i butelkę która normalnie powinna wystarczyć na 800dni(30ml) skończę z tego co widzę w niecałe 60 dni. do tego K2.

Dlaczego tak robię, długi temat. Jak skończę postaram się napisać, jak ktoś będzie ciekawy proszę o PRIV.

Nadal się nie poddaję, jest lepiej niż było.
Ale ja chcę, żeby było tak jak widziałem gdy miałem 21 lat.

W swoim tempie, ale wciąż walczę!!

Gorąco Was zachęcam, szukajcie, myślcie, są wśród nas, ludzie o wielu talentach i punktach widzenia, byleby tylko nie dać za wygraną!

To schorzenie ma tylko kilka milimetrów, jest mikroskopijne, musi być jakaś droga!!
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Mar 18, 2017 11:32 am   

To i ja się podzielę doświadczeniami. Od rodzinnego oczywisvcie skierowania niet na poziom wit D. Zrobiłam więc prywatnie. Tak jak się spodziewałam istotny niedobór. Poszpam z wynikiem do rodzinnego a on mi " tylko vigantolletten, bo przebadany, bo to lek itd, same peany normalnie. Stwierdził ze wit d w płynie to on tylko dzieciom moze zapisac bo to jest na recepte. Wysłuchałam i zrobiłam po swojemu. Kupiłam bez problemu vit D3 + K2 w płynie w sklepie ze zdrową żywnoscią za 40zl. Vit C biorę łyżeczkami i zauważyłam już od pierwszego dnia stosowania zmianę. Po pierwsze zmniejszenie bólu i znaczny przypływ energii. Przesypiam całą noc i wybudzam się dopiero nad ranem, normalnie budziłam się kilkanascie (!) razy, obolała albo ścierpnięta. W dzień tylko sporadycznie kładę się spać na ok 1h. Wcześniej spałam w czasie dnia codziennie dodatkowe 4h. Uważam to za duży postęp do tego stopnia ze namowilam moją ciotkę na identyczną kurację. Efekty nie są spektakuralne ale także mniej śpi, ma więcej powera i odstawiła jeden z 5 leków przeciwbólowych które zażywa nieprzerwanie od 25 lat. U niej wystąpił jeszcze jeden dodatkowy bonus. Przeszlo jej przewlekle rozwolnienie z którym męczyła się od 2010 roku. Być może to po odstawieniu ketonalu, hgw ale grunt że jest lepiej. Zobaczymy jak to wszystko będzie wygłądało po kilku miesiącach.
Ciekawostka: wczoraj wybierałam karme dla psa, wszystkie karmy miały dodatem vit d, c, a. Dwie miały nawet magnez i niacynę. Przypadek? Nie sądze. Psy mają lepszą suplementację w jedzeniu niż my.
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 18, 2017 12:54 pm   

Nie pierwszy raz karma dla Zwierząt ma lepsze parametry niz liludzka...
Rzuc na priva gdzie zakupilas te suple:)
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Mar 18, 2017 4:32 pm   

Poszło na priv. I jeszcze jedna sprawa: nie spodziewajcie się cudów, że nagle po suplementacji wam wróci widzenie. Moim zdaniem co już się zadziało to już się nie odstanie, grunt żeby nie było gorzej. Dla mnie bardzo ważne jest samopoczucie a te witaminy je poprawiają. Być może rzeczywiście da się leczyć nimi raka czy sm jak twierdzi Zięba ale trzeba podejść do tematu ze spokojem i nie oczekiwać cudów. Nawet jeśli to wszystko to efekt placebo to nieważne jak, ważne że działa.
P.S. Mój cholesterol w ciągu miesiąca brania wit c jeszcze nigdy nie był tak niski. Ale może to też zasługa tego że nie jem kupnego pieczywa. Bułki i chleb piekę sama od czasu kiedy kupiłam w piekarni bułki, które były surowe w środku, i tak 3x z rzędu. Zaczęłam też używać często smalcu, do którego zawsze miałam uprzedzenia że taki szkodliwy. Zrobiłam na nim ostatnio pączki i nigdy wcześniej nie wyszły mi takie dobre. Nikt nie miał zgagi, nikogo brzuch nie bolał mimo że opędzlowaliśmy furę pączków. A po pączkach od pewnej cukierni z ptakiem w godle wielu ludzi się pochorowało.
 
 
Daniel777 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 24
Wysłany: Sob Mar 18, 2017 6:46 pm   

Wiesz Dynia,z tym “nie spodziewajcie sie cudu“ . Moze to Cie uderzy ale jestes w błedzie,ten schemat uslyszysz od kazdego lekarza,ludzi ktorzy traktuja medycyne jak rzemioslo. Sa ludzie ktorzy cale zycie stoja w korkach i tacy co wola wsiasc na motor albo pojechac naokolo. Pozdrawiam
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: