KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Zanim będzie za późno! - przeczytaj koniecznie!
Autor Wiadomość
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Mar 18, 2017 8:52 pm   

Tylko że Zięba napisał o lekarzach, którzy stosowali wit C w PŁYNIE w postaci wlewek. To coś jak pobyt w szpitalu: dają ci jakiś lek w kroplówce i jest super a dostaniesz go do domu w postaci tabletek i już nie działa tak dobrze. Do tego my sobie sami ustalamy dawki, a tutaj potrzebny byłby ktoś z wiedzą medyczną, kto chce się rozwijać i wyjść poza ramy medycyny uniwersyteckiej i chemicznej. Do tego profity, które otrzymują medycy za wciskanie pacjentom produktów firm farmaceutycznych to profanacja medycyny moim zdaniem. Od wit C nikt jeszcze nie umarł, za to od specyfików ww firm i owszem.

[ Dodano: Pon Mar 20, 2017 9:38 pm ]
Bardzo ciekawy artykuł o wit D
https://naturalna-medycyna.com.pl/witamina-d-wszystko-co-powinienes-wiedziec-witamina-d3.html

Teraz wiem skąd ten przypływ witalności i nagła poprawa w moim niezdarnym chodzeniu. Nie wiedziałam że ta witamina działa jak naturalny steryd.
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Śro Kwi 26, 2017 3:40 pm   

Vit. D od jakiegoś czasu co raz czesciej pojawia sie jako hormon.
 
 
Papa

Rok wykrycia SR: 2015
Dołączył: 02 Paź 2015
Posty: 2
Wysłany: Wto Maj 09, 2017 6:09 pm   

Bardzo przypadkowo natrafiłem ponownie na ten temacik. Nie zamierzałbym też się tutaj wypowiadać, ale trochę mnie tknęło, by po 2 latach od mojego pierwszego wpisu umieścić kolejny - może pomogę mnie świadomym osóbkom :)
Powołujecie się na pana Jerzego, który ściąga pieniądze z nieświadomych ludzi, sprzedaje takie same jakościowo suplementy, albo gorsze po znacznie wyższych cenach niż inne i podejmuje się leczenia chorób, z którymi mają problemy nawet najwięksi mędrcy tego świata. Też się nim ekscytowałem do czasu, gdy bardziej wgłębiłem się w temat, teraz jednak trochę zaczęło śmierdzieć.

Witamina C - tym bardziej taka czyściutka - 100% kwasu askorbinowego jest wielce nie przyswajalna i jest niemal najgorszym źródłem tej witaminy. Podawanie jej w towarzystwie flowanoidów i np. ksylitolu może mieć dopiero większy sens - gdyż wchłanianie jest znacznie bardziej nasilone. Inne warte uwagi źródła to liposmalna, czy dożylne wlewy rzędu kilku gram, więcej nie ma totalnej potrzeby, a można jednak zaszkodzić. Oczywiście, że zdarzały się zgony powiązane ze stosowaniem tej witamin, zazwyczaj gdy ludzie mają problemy z nerkami - jest to bardzo niebezpieczne. A to, że zdarzają się rzadziej.. No cóż. Witamina C nie stanowi nawet 1% całego rynku suplementów i leków, więc to takie dziwne, że powoduje mniej zgonów hehe ;)

Witamina D3 w połączeniu z K2, najlepiej dołożyć do tego jeszcze A. Wszystko to spożywane w odpowiednich dawkach z tłuszczem jest bardzo mądrą suplementacją, wręcz bym powiedział, że niezbędną u większości ludzi.

Pomożecie sobie przede wszystkim odpowiednim podejściem do życia, zdrową dietą, włączeniem trochę ruchu, luzu psychicznego. Gdy to wszystko jest zaspokojone, można dokładać przemyślaną suplementacją, która będzie swego rodzaju wisienką na torcie.
Z autopsji mogę powiedzieć, żeby zwrócić uwagę na skoki cukru we krwi, ograniczenie spożycia węglowodanów prostych + wykonanie podstawowych badań diagnostycznych, szczególnie ukierunkowanych pod gospodarkę cukrową, z którą w dzisiejszych czasach problem ma bardzo dużo osób. Mniej czasu w zamkniętych pomieszczeniach, przed ekranem, więcej na świeżym powietrzu, w towarzystwie znajomych. Nie podrażniajcie śluzówki, rogówki oka przez jakieś pocierania itp. Bądźcie wytrwali i nie spodziewajcie się cudów po kilku dniach, bo jest to praktycznie niemożliwe. Mi udało się delikatnie cofnąć początkowe stadium stożka i obecnie totalnie nie przeszkadza mi w codziennym życiu - są oczywiście wyjątki, gdy się źle prowadzę - wtedy delikatnie objawy się nasilają.

Wspomnianej kwestii leczenia nowotworów nawet nie będę poruszał. Dla koleżanki od depresji zaleciłbym wgłębienie się w jelita, gdyż to tam często leżą jej przyczyny. Poza tym większość witamin z grupy B jest syntetyzowana w jelitach, a co za tym idzie - również uzupełnianie tych niedoborów może mieć sens i wpływać pozytywnie.
 
 
Daniel777 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 24
Wysłany: Czw Maj 11, 2017 9:18 pm   

Papa bardzo madrze napisales,zgadzam sie z Toba w 100% i podobnie jak Ty doszedlem do momentu delikatnej regresji,ktora zlymi nawykami potrafie w kilkanascie dni zachwiac dosc mocno. Z ta wit C w proszku to ciekawy watek. Szczerze wszedlem tutaj bo trafilem na artykul ktorym chcialem sie podzielic ze wszystkimi

http://jejswiat.pl/16657,...k-ratowac-skore

Oczywiscie przez przypadek na to trafilem w dziale dla Pań ;) )

Dosc zwiezle jest przedstawiony temat starzenia sie skory,utraty kolagenu itp.
Pozdrawiam i
 
 
endriu1

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Lut 2015
Posty: 65
Wysłany: Nie Maj 28, 2017 12:24 am   

Pomożecie sobie przede wszystkim odpowiednim podejściem do życia, zdrową dietą, włączeniem trochę ruchu, luzu psychicznego. Gdy to wszystko jest zaspokojone, można dokładać przemyślaną suplementacją, która będzie swego rodzaju wisienką na torcie.

Uśmiałem się trochę z twojego podejścia do sprzedaży supli i tyle w temacie.
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Maj 30, 2017 2:13 pm   

Jak mnie wkur... pieprzenie o pozytywnym myśleniu i gadanie o braniu sie w garść. Musze się z wami podzielić info. Juź bardzo dlugo jem wit d+K2. Niby działa. Z poziomu 11 w badaniu weszlam na 23, ale to jeszcze za malo i nadal mam niedobór. Brałam 7 kropli, teraz biorę 14. Rzeczywiście jest więcej energii życiowej i nie sypiam juź wcale w dzień. Niestety od lutego mam potężne problemy z chodzeniem. W tym miesiącu zaczęłam chodzić o kulach bo nie daje rady przejsc nawet paru kroków. Niby byłam na to przygotowana, ale nie myślałam, że tak szybko to nastąpi. Paradoksalnie zmobilizowało mnie to do upartego noszenia tej jednej soczewki dłużej niż 4 h. Perspektywa bycia jednocześnie ślepym i niechodzącym mocno mnie zmobilizowała, chyba mocniej niź wizja przeszczepu. Niby ta wit d jak i c coś tam mi dała i pomogła ale jeśli coś jest genetyczne to nic nie pomoże i bedzie tylko gorzej. Gdyby nie hydroxyzina i ogromne wsparcie męża to chyba bym się zabiła.
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Wto Maj 30, 2017 5:00 pm   

a TY od tej hydro nie jestes za bardzo "przymulona" kiedys jadlem jak zmienialem strefy czasowe ale po niej straszna zamula i bol glowy. ale na spanie dzialala wysmienice dla mnie.
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Maj 30, 2017 5:11 pm   

Na początku mnie lekko muliła, po jakimś czasie się przyzwyczaiłam. Najpierw brałam chlorprothixen - ten to dopiero zwala z nóg. Kwadrans i masz odjazd, 12 h spania bez przerwy, wojna by mnie nie obudzila.
 
 
Wojciech Sz. 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 05 Kwi 2016
Posty: 131
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Maj 30, 2017 6:45 pm   

Ci się stało Dynia, że masz problemy z chodzeniem?
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Maj 30, 2017 7:19 pm   

Długa historia. W skrócie: zanikają mi mięsnie we wszystkich kończynach i lewa noga wygina się w kolanie na wszystkie strony, nawet w ortezie. Gdy probuję chodzic jest tak niestabilna że wygląda jakby się miala zaraz złamac. Do tego osłabiony, powolny chód w prawej nodze. Byłam w szpitalu, gdzie najpierw stwierdzili niedowład polowiczny lewostronny, potem szukali śladów udaru w mózgu. Puscili mnie do domu z diagnozą: ma pani postępująca chorobę genetyczną i tak już będzie.
Ciekawostka: gdy szukali udaru dali mnie na konsultację okulistyczną, bo podobno na dnie oka wtedy widać. Okulista był przerażony że ma mnie badać. "Jak jak? Jak się ta choroba nazywa?" Mówię że stożek rogówki. Nie miał pojęcia co to jest. Gdy mąż zacząl zadawać pytania wycofywał się, że on się w tym nie specjalizuje, że to tylko kilku okulistów w Polsce. Masakra! Ale stało się teź coś pozytywnego. Nie potrafił i bardzo się męczył z pomiarem ciśnienia w oku, szczególnie tym z MyoRingiem. Wychodzily mu bardzo wysokie wartości. Wreszcie wziął i zakroplił mi oko czymś na ciśnienie i... przestała boleć mnie glowa i oko. Więc chyba jednak mój osiedlowy okulista źle mi mierzył to ciśnienie. Nazwa kropli ledwo do odczytania ale to chyba oftensin i drapzal - te drugie bardzo nieczytelne.
Napisal mi ze bez cech stazy i obrzęku na dnie oka. W badaniu krwi na SZOR wyszedł mi 3 krotnie przekroczony poziom D-dimerów (norma 500, u mnie 1500 -dlatego szukali udaru), teź nie wiedzą od czego.
Czeski film, nikt nic nie wie i tak jak na początku choroby wszyscy zarzucali mi udawanie tak teraz wszystko zwalają na Zespół Ehlersa Danlosa.
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 30, 2017 8:38 pm   

a co ci zakropił na to ciśnienie?

ja też tak mialem ze jakieś dziwne bóle były niwelowane betoptikiem [optibetol pl]
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Śro Maj 31, 2017 9:44 am   

Tak jak napisalam : oftensin i drapzal - te drugie bardzo nieczytelnie napisane i nie jestem pewna. Szkoda że nie ma obowiązku druku na kompie i mogą smarować wszystko odręcznie a potem weź sie człowieku domyślaj.
 
 
zyx

Rok wykrycia SR: 2015
Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 38
Wysłany: Śro Maj 31, 2017 2:05 pm   

@Dynia
Byłaś na diagnostyce w szpitalu wielospecjalizacyjnym, lub u dobrego internisty?
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Śro Maj 31, 2017 4:26 pm   

Byłam na SZOR, potem na neurologii, plus dodatkowo zrobili konsultacje okulistyczną. Wszyscy umywają ręce. Jeśli chce się wam przeczytać, to ten post na facebooku jest kwintesenscją tego wszystkiego co przeźywają osoby z rzadkimi chorobami

https://m.facebook.com/606320222802476/photos/a.607558039345361.1073741828.606320222802476/630948250339673/?type=3

Mnie się nie oplaca leczyc bo i tak nic ze mnie nie będzie. W obecnej chwili przejście 100 metrów zajmuje mi 20-25 min. Po pierwszym dniu chodzenia o kulach miałam siniaki, a lewa ręka nke daje rady wytrzymac obciązenia gdy się na niej opieram i strasznie boli i się wygina. I jeszcze weź się uśmiechaj i udawaj ze nie jest tak źle i że sobie radzisz. Kilka miesięcy temu przylapalam męża na płaczu i od tamtej pory uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Nie wiedziałam że w niektorych miejscach chodniki są pod kątem, niewyczuwalnym dla zdrowego czlowieka. Bardzo duźo barier odkryłam przez ostatnie kilka mięsiecy.
I przepadla mi wizyta u prof Krawczynskiego na ktora bardzo dlugo czekalam i liczylam na nią.
 
 
Daniel777 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 24
Wysłany: Śro Maj 31, 2017 11:24 pm   

Dynia,czy kiedykolwiek interesowalas sie tematem glodowki leczniczej. W twojim przypadku wyglada na to ze trzeba szukac alternatywy. Siostra mojej babci pod opieka zaufanego lekarza w wieku 80 lat przeszla 40 dni glodowki i wyleczyla ogromny przerost tarczycy. Jej syn amoj wujek gdy dowiedzial sie ze zostalo mu 6mies zycia ze zlosliwym rakiem zrobil to samo co jego matka i 40 dni glodowki pod opieka- od tamtej pory zyje juz przeszlo 8 lat-przeszedl na wegetarianizm.. ja tez probowalem ale doszedlem do 7 dnia w pazdzierniku 2016. wytrzymalbym dluzej ale psycha mi siadla gdy po tym gdy poszedlem na miasto i zetknalem sie z jedzeniem. Generalnie nie bylo tak zle. Czulem sie slaby ale funkcjonowalem. obiecalem sobie do tego powrocic na min 10 dni ktore stanowi prog od ktorego organizm zaczyna sie regenerowac. 10 dni takiej glodowki to 14 przygotowania dla zwyklego czlowieka + 10 na wyjscie
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: