KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przeszczep 06,06,2015r
Autor Wiadomość
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Pią Cze 12, 2015 2:34 pm   Przeszczep 06,06,2015r

Witam.
Mam już prawie 18 lat i jestem po przeszczepie rogówki oka prawego. Przeszczep był robiony w uniwersyteckim centrum klinicznym w Gdańsku.
Przeprowadzony był rano w sobotę, 30 min przed operacją dostałem lek na uspokojenie, kroplówkę, i zawieźli mnie na sale operacyjną. Tam podłączali mnie do EKG i podali narkoze. Wybudzili mnie 3h po zabiegu. Przez pierwsze 3 godziny nie czułem niczego. Dopiero później zaczeło boleć mnie oko, ale dostąłem jakis lek przeciwbólowy. Leżałem w szpitalu do poniedziałku rano. Ogólnie wszystko jest w porządku, niekiedy odczuwam dyskomfort, a szczególnie jak jest gorąco. Musze prowadzić mało aktywny tryb zycia, czyli unikać wiatru,kurzu i wysiłku. Przyjmuje 4 razy dziennie kropelki, i antybiotyki oraz sterydy + coś na osłonę żołądka. Miałem na tyle szczęścia, że rogówke dostałem bardzo dobrą, pierwszą rzecz jaką się spytałem chirurg Madejewskiej było to czy jest szansa, że wrócę do normalnego życia. Powiedziała, że za rok powinna powstać blizna i po tym czasie bd mógł np wrócic na siłownie i innych typu zajęć. Wracając do rogówki jest ona od dziewięciolatka. Lekarze powiedzieli, że z tak młodą rogówką powinno wszystko pójść po mojej myśli. Kontrole mam za 2 tygodnie, a do tego czasu musze brać leki i kropelki. Jeśli chodzi o widzenie poprawa była natychmiastowa. Już po przeszczepie widziałem 2 pierwsze rzędy na tablicy, gdzie przed zabiegiem nie widziałem nawet tego pierwszego. Od soboty minęło kilka dni,a dokładniej mówiąc 6, teraz mogę powiedzieć, że widzę jeszcze lepiej, ale dokładnych wyników wam nie podam.
Jeśli macie jakieś pytania postaram się odpowiedziec :)
 
 
hiberix 


Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 68
Wysłany: Pią Cze 12, 2015 7:29 pm   

fajnie ze wszystko poszlo dobrze ale dziwie sie lekarzowi ktory powiedzial Ci o silowni,ja jestem starym ,,przeszczepowcem,, :grin: i przez te lata dowiedzialem sie ,ze po przeszczepie silownia jak i inne forsowniejsze sporty sa wykluczone do konca zycia
_________________
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Pią Cze 12, 2015 8:27 pm   

Mi powiedziała, że ma powstać blizna na oku, i wtedy bd mógł dalej chodzić na siłownie. Na razie muszę czekać i liczyć na to, że się nie odrzuci, a co bd za rok to się dowiem wkrótce xD
 
 
dampie159 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 13 Cze 2015
Posty: 11
Skąd: Chodecz
Wysłany: Sob Cze 13, 2015 3:34 pm   

Witam. Tez jestem świeżo po przeszczepie (02.06.15r) w Szpitalu Uniwersyteckim im. A. Jurasza w Bydgoszczy. Wszystko też poszło dobrze, zero jakiegokolwiek bólu. Oszczędny tryb życia zero wysiłku, najgorsze bo akurat lato także wszelkie atrakcje typu kąpiel w morzu jakieś sporty odpadają.
Jawor 2 rzedy przeczytałeś normalnie czy z jakimś szkłem w tych śmiesznych okularach? Ja przeczytałem tylko 2 najwyższe ale przez jakiś otworek jak mi włożyli w te okulary.
Wiesz może po jakim czasie można prowadzić samochód?
I pytanie dla wszystkich czy gdy wszystko się już zagoi i ustabilizuje można zrobić prawko na kierowcę zawodowego czy raczej ciężko będzie?

Moje oko po operacji.

 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Sob Cze 13, 2015 5:59 pm   

Witaj.
2 rzędy widziałem bez żadnej korekcji, natomiast ze szkiełkiem widziałem 4 rzędy.
Jeśli chodzi o samochód, wgl z tak dużą wadą można prowadzić? Ja się zastanawiałem czy w ogóle będę miał możliwość podejścia. No bo w końcu na chwile obecną mam 1 oko sprawne. Liczę, że poprawa na prawym bd tak dobra, że z jakaś korekcja bd widzial te 80%, ponieważ od małego uwielbiam jeździć na skuterach, quadach, czy motocyklach. I miałem zamiar robić prawko na a2 w tym roku, ale boję się, że mnie nie dopuszczą. Jak jest u was? Możecie prowadzić nawet jeśli bardzo źle widzicie? Według mnie jest to troche niebezpieczne dla siebie i innych na drodzę xD
Natomiast moje oko nie wygląda jak u Ciebie, jest plamka krwi po prawej stronie tęczówki tak jak po peknieciu naczynia krwionośnego xD, natomiast lewa wygląda ładniej ale też widać naczynka. Wracając do samego widzenia widzę innaczej niz lewym, co mnie troche śmieszy a zarazem przeraża. Widze wszystko tak bardziej jaśniejszymi barwami. To minie mam nadzieje? To może byc spowodowane tą krwią?
 
 
dampie159 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 13 Cze 2015
Posty: 11
Skąd: Chodecz
Wysłany: Sob Cze 13, 2015 7:53 pm   

Czyli Ciebie efekt po przeszczepie niemal natychmiastowy jakvzrobia korekcja widzisz 4 rzedy a ja z korekcja nadal 2. Co do prowadzenia ja prawko mam od 3 lat tyle że terminowe na 10 lat. Na lewym oku aktualnie nosze twarda soczewkę wadę mam -8D z soczewkę czytam całą tablice. Na prawym przed przeszczepem miałem wadę -21D nowa soczewkę miałem w tamtym roku robiona, na badaniach do przeszczepu z soczewka na prawy oku przeczytałem chyba z 5-6 rzędów także przez rok bardzo się pogłębil ten stozek. Na chwilę obecną gdy zdejme soczewkę lewa to porównując widzenie prawym i lewym to prawe przeszczepione jest lekko gorsze od lewego czyli można powiedzieć że mam gdzieś mniej więcej -10-12D. Z jedną soczewka na oku lewym jestem w stanie funkcjonować. Prowadzić samochód za dnia dałbym radę bo widzenie jest w miarę znosne tylko zastanawiam się czy poprostu nie powinienem przemeczyc oka żeby nie jeździć, bo w końcu oszczędny tryb życia a w tym słońcu i temperaturze to oko ładnie dostaje. Puki co nie jeżdżę ale jestem ciekaw czy za jakieś 2 tygodnie będę już mógł czy nadal będzie to za świeże na takie zmagania. A mam zamiar iść na prawko c+e i zastanawiam się czy wgl przejdę badania. Co do Twojego widzenia może te jaśniejsze kolory faktycznie są spowodowane plamka krwi, albo poprostu bardziej wrażliwe jest oko na światło.
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Sob Cze 13, 2015 9:44 pm   

Wiesz ja Ci teraz radzę sobie odpuścić wszystko. Ja na tyle dobrze mam, ze jestem w liceum i teraz wakacje. No i nie chce żeby się odrzuciło to bd miał wymówkę żeby całe wakacje w wiedźmina grać. Jeśli chodzi o temp i słońce to wczoraj jak wyszedłem na dwór, bo już w domu nie dało sie wytrzymać to po 10 minutach czułem jak by mi to oko parowało. Nieprzyjemne uczucie i raczej nie wskazane takie wędrówki xD Natomiast jak wygląda jazda zawodowo nie mam bladego pojęcia, ale radziłbym wstrzymać się. Co się odwlecze to nie uciecze :0
 
 
dampie159 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 13 Cze 2015
Posty: 11
Skąd: Chodecz
Wysłany: Sob Cze 13, 2015 10:07 pm   

Osobiście to uważam i tez staram się nie męczyć oka, ale poprostu się męczę tym, bo tak nagle nie mogę robić nic co dobrej pory. Jak małe dziecko nic nie wolno. Grając też będziesz męczył i wysuszal oko :-P jeszcze męczy mnie kwestia czy po przeszczepie i po całym tym oczekiwaniu na konkretny rezultat będę musiał nadal nosić te twarde szkła, bo jeśli tak to poprostu moim zdaniem szkoda tylko całego zachodu i męczarni po tym zabiegu. Szkła tak mnie męczą, oczy zmęczone, swiatlowstret okrutny ale to akurat norma, walka z kurzem i słońcem, chociaż jedym okiem bym chciał widzieć bez szkła albo jak już to w okularach. Tyle że szkło dodatkowo formuje rogówke a okulary nie rzecz jasna i podejrzewam, ze i tak będzie Trzeba to świństwo nosić. Lewe oko mam po crossie także zatrzymało się w miejscu i już przez 4 lata nic się nie dzieje, tylko szkła wkurzają bardzo.
 
 
Jawor210 

Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 30
Wysłany: Nie Cze 14, 2015 12:44 pm   

Z tego co się orientuje twardej soczewki nie bd mógł założyć do zdjęcia szwów, ale nie jestem pewien w 100% Mi mówili, że bd poprawiać miękkimi, a o twardej mam już zapomnieć i nawet jej nie dotykać. Tak myśląc jesteśmy już posiadaczami zdrowej rogówki bez stożka a twarda soczewka jest do korekcji SR więc według mnie już na prawym oku bd miał spokój. Ale nie jestem ekspertem i liczę, że ktoś bardziej doświadczony się wypowie i rozwieje nasze wątpliwości :)
 
 
dampie159 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 13 Cze 2015
Posty: 11
Skąd: Chodecz
Wysłany: Nie Cze 14, 2015 1:17 pm   

Zgadza się to wiem, że narazie soczewki nie będzie wgl na operowanym ale chodzi mi właśnie o odległy czas czy właśnie zostanie nadal ta twarda gniada. Wiesz niby mamy już zdrowe rogówki ale może to kiedyś powrócić na nowo. A jeśli to pomoze i będzie można patrzeć chociaż na miękkiej to już będzie inny komfort niż z tymi sztywniakami no i na pewno ich cena będzie wtedy rozsądna a nie jak za twarde i może night and day a nie co noc i co rano to samo. Wtedy myślę że starał bym się o przeszczep na lewe tylko po to by nie nosić soczewki twardej. Może kiedyś przyjdzie taki moment że wstanę rano z łóżka przetre oczy i ujrze jaka dziś piękna pogoda za oknem.:-)
 
 
Boaedon 

Rok wykrycia SR: 1993
Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 13
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 22, 2015 3:12 pm   

To chyba zależy od kształtu rogówki i blizn po przeszczepie. Ja na jednym operowanym oku najpierw nic nie nosiłem, a obecnie nosze soczewkę twardą. Co ciekawe jej dobór jest trudniejszy niż w oku ze stożkiem, bo ponoć krzywizna inna i mniej punktów zaczepienia - Pan Ścibor nawet mi to kiedyś zgrabnie rozrysował. Problem z miękkimi jest taki, ze dopasowują się do kształtu oka, a jeżeli ten jest nieprawidłowy to i z soczewka miękka na nic się zda,
_________________
Per aspera ad astra
 
 
 
dampie159 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 13 Cze 2015
Posty: 11
Skąd: Chodecz
Wysłany: Pon Cze 22, 2015 3:28 pm   

Czyli wychodzi na to, że powrócił Ci stozek? Dlatego masz twarda, która koryguje kształt rogówki? 17.06 byłem na kontroli pytałem czy będę musiał nadal nosić soczewkę twarda, pani doktor powiedziała, że raczej nie, że zazwyczaj w większości przypadków nosi się miękka lub okulary. Jak mam dalej nosić twarda to będę żałował tego zabiegu a szczególnie długotrwałego dochodzenia do siebie. Bo co mi za różnica czy będę nosił twarda -21 czy twarda -6 albo mniejsza, skoro i tak nadal twarda, której nie cierpię a w dodatku koszty tych soczewek są bardzo duże. Mając miękka lub okulary automatycznie zwiększa się komfort i zmniejszają się koszty. Pytałem też czy może się zdążyć że stozek powróci. Pani doktor powiedziała że nie. A jedynie co kolwiek może się zdażyć to choroby związane z przeszczepem. Ogólnie na oko bez korekcji nie widzę lepiej niż 3 dni po zabiegu nadal to samo. Lecz z korekcja (otworkiem) czytam 9/10 jak dobrze oko wyterze. Mam nadzieję, że jednak wszystko się polepszy i nie skończę z twarda soczewka
 
 
Boaedon 

Rok wykrycia SR: 1993
Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 13
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 22, 2015 3:59 pm   

Nie powrócił stożek bo nie na raczej takiej możliwości, aby na przeszczepione oko ci powrócił. Mam twarda, ponieważ astygmatyzm po przeszczepie jest na tyle duży a geometria oka na tyle odbiega od idealnej półkuli, że jedynym sensownym lekarstwem na tą sytuację jest twardziel i tyle. Po przeszczepie różnie bywa - astygmatyzm masz na 100%, bo nie ma możliwości aby wszczepić idealnie taki fragment, aby oko było półkuliste. O ile przed przeszczepem jest to jakby taki stożek na rogowce to po jest to ścięte na płasko - ale nie jest półkuliste. Po wtóre kilka lat po przeszczepie mogłem w ogóle chodzić bez soczewek i tez było ok, Pamiętaj, ze każdy to indywidualny przypadek - jeden będzie po przeszczepie chodził bez niczego, drugi z soczewkami miękkimi bo uda się je dobrać, a trzeci z twardymi. Sama twoja okulistka mówiła, że w większości przypadków wystarczą okulary lub soczewki miękkie. I jeszcze jedna kwestia - to nie jest tak że noszenie soczewek twardych przed i po przeszczepie niczym się nie rożni. Pamiętaj, że soczewki twarde można nosić tylko do pewnego etapu rozwoju stożka - potem rogówka staje się zbyt cienka i zbyt zdeformowana i wtedy nie można dobrać twardzieli a nawet nie jest to wskazane ze względu chociażby na stan rogówki. Ja na oku prawym miałem kiedyś na tyle zaawansowany stożek, że od początku nie mogłem nosić tam soczewki twardej ani miękkiej. Po przeszczepie jestem w stanie normalnie widzieć dwuocznie w dużej mierze dzięki soczewkom. Ale prawym okiem (operowanym) nawet bez soczewek widzę na tyle dobrze, że mogę np. bez problemu czytać książkę, chociaż obiekty bardziej oddalone np. ptak na horyzoncie - bez soczewki nie rozpoznam co to jest. A generalnie głowa do góry, grunt ze można z tym żyć i funkcjonować.
_________________
Per aspera ad astra
 
 
 
dampie159 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 13 Cze 2015
Posty: 11
Skąd: Chodecz
Wysłany: Pon Cze 22, 2015 4:24 pm   

U mnie przeszczep był dlatego, że choroba postępowała. Bardzo często oczy mnie bolały z tymi soczewkami ciągły dyskomfort. Na oku lewym cały czas nosze soczewkę twarda i co jakiś czas coś nie tak, albo oko szczypie albo coś podrażnione. Dla mnie ciężko jest z tym funkcjonować mimo że widzi się dobrze to jest bardzo uciążliwe i nie wygodne. Może dla osób które siedzą sobie za biurkiem to wygoda, ale nie dla ludzi którzy muszą pracować fizycznie w różnych warunkach. Mam nadzieję ze chociaż na tym jednym oku nie będę musiał nosić tej soczewki zawsze jakiś plus. A poza tym astygmatyzm można chyba korygować okularami.
 
 
Laik 


Rok wykrycia SR: 2014
Dołączył: 13 Sty 2014
Posty: 66
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Pon Cze 22, 2015 5:09 pm   

Tak, można korygować okularami jak i jakieś mniejsze wartości - miękkimi.
Astygmatyzm jednak jest bardzo trudny do zniwelowania, ponieważ każdy jest inny i dużo pracy jest z tym, dlatego przy cięższych przypadkach lub większych wartościach, stosuje się soczewkę twardą i to jest też błąd - jaki wypisujecie, bo soczewka twarda nie jest tylko dla stożkowców, a i do większego astygmatyzmu, jeżeli dobrze pamiętam
_________________
OL - III(III-IV) - CXL + MOD PRK(23.04.2014)
OP - III - CXL + MOD PRK(23.04.2014)

Nie zaglądam na forum, ale odpisuję na PM-ki jak coś.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: