O laserfitach gdzies wklejalem linka, na razie w texasie robia ale spory koszt. Mysle ze jeszcze kilka lat i beda na wyciagniecie reki. Byleby niwelowaly 100% problemow ... No ok , moga 99%:-)
[ Dodano: Czw Sie 11, 2016 3:00 pm ]
Ale to tez sa chyba sztuwne nie miekkie. Walalbym miekkie
Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 68
Wysłany: Czw Sie 11, 2016 5:09 pm
to sa soczewki skleralne,idea ich powstania byla bardzo konkretna,korekcja kazdej wady rogowkowej w oparciu o analize czola fali, dla kazdego przypadku indywidualna wszystko wydaje sie obiecujace z jednym malym ale,jak robicie mape rogowki to ona za kazdym razem rozni sie od siebie,jesli wykonujecie ja bardzo czesto to te zmiany potrafia byc bardzo male ale jednak sa jestem ciekawy jak to bezposrednio wplywa na widzenie i aby czasem nie bylo ze sa to soczewki skleralne...ale miesieczne
_________________ Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
michall
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 104 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 10:10 am
GSR napisał/a:
O laserfitach gdzies wklejalem linka, na razie w texasie robia ale spory koszt. Mysle ze jeszcze kilka lat i beda na wyciagniecie reki. Byleby niwelowaly 100% problemow ... No ok , moga 99%:-)
[ Dodano: Czw Sie 11, 2016 3:00 pm ]
Ale to tez sa chyba sztuwne nie miekkie. Walalbym miekkie
na stronie maja info ze mieli klientow z polski, fajnie by bylo jakby ktos sie odezwal
panowie nie mieliście problemów ze zdjeciem tych hydrocone?
Wojciech Sz.
Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 05 Kwi 2016 Posty: 131 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lis 22, 2016 3:44 pm
Ja miałem jedynie przymiarki hydrocone w gabinecie. Jednakże nie udało się uzyskać satysfakcjinującej widoczności. Optometrysta, który mi je dobierał męczył się z 20min ze ściągnięciem ich z oczu. Wychodząc z gabinetu wyglądałem jak wampir.
ja dzisiaj wygladałem jak Rocky po walce.wczoraj od 19 do 24 walczyłem ze zdjeciem tego dziadostwa.Poszedłem w nocy do znajomej ktora od lat nosi miekkie zeby mi to zdjeła-tez wymiekła.Nosiłem sie juz z pojechaniem na jakis dyzur do szpitala tylko kto by to wyjał???udało mi sie Przyssawka,juz miałem gdzies czy uszkodze soczewke czy nie,chciałem sie tylko tego z oka pozbyc.Złapałem za srodek i jakos sie odkleiła,pozniej druga poszła.Wiecej tego nie załoze.Rano wstałem z opuchlizną i czerwonymi jak wampir oczami.Ot taka moja krotka przygoda z tymi soczewkami,jedyny plus to fajny komfort ale widocznosc bez szału,pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach