Wysłany: Czw Wrz 08, 2016 5:49 pm Igrzyska Paraolimpijskie - Rio de Janeiro
Przemysław Wegner szykuje się do startu w Rio de Janeiro
"Wzrok Przemysława Wegnera uratować może jedynie przeszczep rogówki. - Gdybym go jednak zrobił, nie mógłbym już uprawiać sportu - mówi poznański kolarz. I szykuje się do startu na Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio de Janeiro"
Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 68
Wysłany: Pią Wrz 09, 2016 8:33 am
tutaj ludzie zrobiliby wszystko by ratowac wzrok a facet majac postepujace stozki i szanse na duzo lepszy wzrok nie chce nic robic bo chce startowac w paraolimpiadach... ma filozofie,nie ma co...
_________________ Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
Dynia
Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015 Posty: 408 Skąd: Polska
Wysłany: Pią Wrz 09, 2016 4:19 pm
Ciekawe jak się w ZUSie tłumaczy, dlaczego nie chce się leczyć. Niestety znam takie osoby.
Nikt nie gwarantuje sukcesu przeszczepu. Ja przeszedłem w 2011 w ponoć najlepszym ośrodku na Śląsku, rokowania były super. Astygmatyzm mam tak duży na przeszczepionym oku, że nie mogę dobrać soczewki, praktycznie widzę na biało. Żeby funkcjonować w miarę normalnie muszę je zaklejać. Na drugim oku też mam stożek i modlę się, żeby nie musiało dojść do przeszczepu.
_________________ Rafał
Dynia
Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015 Posty: 408 Skąd: Polska
Wysłany: Pią Wrz 09, 2016 8:34 pm
Wszyscy robimy co się da żeby nie dopuścić do przeszczepu i dobrze funkcjonować, ale ten człowiek otwarcie przyznaje że niepełnosprawność to jego sposób na życie, że ma dzięki niej profity. I to jest chore.
sport wyczynowy by odpuscil, moze by mu sie i stozek zatrzymał, moze.... a moze nie a teraz stracic kariere , nie stracic, kazdy z nas ma swoje priorytety , nie ma co oceniac goscia przez pryzmat wlasnego zycia. niech sobie zyje jak chce.
ja osobiście mam wielki szacunek dla Pana Przemysława Wagnera,pomimo choroby osiągnął swój cel a my tylko pierdzimy na forum i nawijamy jak to jest źle,wie może ktoś jaki stopień niepełnosprawności ma Przemek.
Pozdro dla wszystkich niepełnosprawnych.
A po co Ci jego stopien? ))) ZYJ jak on i nie kombinuj
Dynia
Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015 Posty: 408 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Wrz 13, 2016 4:13 pm
Kto pierdzi na forum ten pierdzi, ale na bank nie ja. Nadal uważam że facet ma nierówno pod sufitem. Zrobiłabym prawie wszystko żeby widzieć, zrezygnowałabym z konsoli, roweru, nawet dobrej pracy. Jedyne czego bym nie zrobiła: nie zabiłabym nikogo za to. U tego kolesia widzę ogromne zachwianie priorytetów. I właśnie on pierdzi ... w rower, i stoi w miejscu. On. Ale jego stożek może nie mieć skrupułów. Znam osobę która olała najpierw propozycję zatrzymania choroby crossem, a potem kwalifikację do przeszczepu i nic nie robiła aby ratować wzrok, a teraz nikt tego przeszczepu nie chce zrobić, jest za późno, oko ślepe i już stracone. Nigdy w życiu nie ryzykowałabym zdrowia dla głupiego roweru (w moim wypadku konsoli - sorry Geralt
Poznałem kiedyś chłopaka niewidomego, który zajmuje się komentowaniem igrzysk.
Bardzo fajny gość. Niestety nie pamiętam w jakiej dyscyplinie się specjalizuje.....(chyba w piłce nożnej)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach