KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Ralacja po MyOringu u dra Daxera
Autor Wiadomość
Yo87 

Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 06 Sie 2015
Posty: 41
Skąd: Bobrowniki/Braintree
Wysłany: Pon Lut 15, 2016 11:53 pm   Ralacja po MyOringu u dra Daxera

Po kolejnym nieudanym podejściu do soczewek postanowiłem działać. W Polsce i Czechach nie zaoferowali mi nic rozsądnego, więc szukałem dalej. W Londynie padła propozycja CXL + Ringi + wszczepienie soczewki. Niby ciekawa, ale zajmuje strasznie dużo czasu, wymaga zrobienia dwóch otworów i podnosi ciśnienie wewnątrz gałki ocznej. Padło na MyOring. Wizytę kwalifikacyjną miałem 11.01.2016(100 EUR) i ustaliłem termin zabiegu na 11.02.2016. Postanowiłem zapłacić przelewem(3000 EUR), żeby nie bujać się z gotówka, lub płacić prowizję za płatność kartą. W dzień zabiegu przyszedłem do kliniki, podpisałem papiery i pół godziny siedziałem mając zakrapiane oczy(znieczulenie). Sam zabieg trwał mniej niż 10 min. Wycianania kieszeni nie widać, a umieszczanie pierścienia gorzej wygląda na YouTube niż w rzeczywistości. Po zabiegu 4 dni trzeba zakrapiać oczy co godzinę, później 5 razy dziennie. Pierwsze dni czasami oko łzawiło i piekło bez powodu, ale od czwartego dnia jest ok. Widzę gorzej niż przed zabiegiem, mam spory efekt halo, ale ma to minąć po 3-4 tygodniach. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony. Z niecierpliwością czekam na efekty i postaram się zdać relację zainteresowanym.
_________________
Zycie jest jak transwestyta. Wszystko pięknie, ładnie a tu c%&!...
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Wto Lut 16, 2016 7:27 am   

Jestes pozytywnie zaskoczony miko, ze gorzej widzisz? :-) )))
 
 
Yo87 

Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 06 Sie 2015
Posty: 41
Skąd: Bobrowniki/Braintree
Wysłany: Wto Lut 16, 2016 9:58 am   

Dziwne? Czytając relację ludzi po innych zabiegach, o bólu, pieczeniu i tygodniach wyjętych z życia nie spodziewałem się tego, że po 4 dniach od zabiegu będę mógł pójść do pracy(oczywiście polegając na oku, które nie było operowane).
To, że widzę gorzej po zabiegu nie jest dla mnie zaskoczeniem. Dr przedstawił mi jak to wygląda ponad miesiąc przed zabiegiem, powiedział z jakim ryzykiem wiąże się zabieg. Nie wierzę w zębowe wróżki, polityków i lekarzy obiecujących złote góry.
GSR czy to Twój kolejny nic nie wnoszący komentarz i próba bycia fajnym, śmiesznym i w centrum zainteresowania? Jeżeli tak, to spoko! Jesteś bardzo fajny, bez Twojego komentarza mój post wydawał się taki nudny i ponury, że zacząłem szukać w pobliżu wysokiego mostu, aby skończyć swoje żałosne życie. Teraz wiem, że dzięki Twojemu poświęceniu, włożonej pracy i blasku bijącego od skleconej odpowiedzi, mój post będzie kilkukrotnie bardziej popularny. Może nawet przeczyta go ktoś, kto faktycznie zastanawia się nad różnymi możliwymi rozwiązaniami. Oczywiście, że do oceny skuteczności i poprawy widzenia potrzeba czasu, ale gdybym wrzucił posta za klika miesięcy pewne detale mogły by mi umknąć.
_________________
Zycie jest jak transwestyta. Wszystko pięknie, ładnie a tu c%&!...
 
 
Sandman 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 164
Wysłany: Wto Lut 16, 2016 10:49 am   

A gdzie był przeprowadzany zabieg? Jaka klinika? Koszt widzę jak za przeszczep, heh. Crossa dodatkowo nie będziesz miało robionego?

Z ciekawości też zapytam co zaproponowali w Czechach?
 
 
Yo87 

Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 06 Sie 2015
Posty: 41
Skąd: Bobrowniki/Braintree
Wysłany: Wto Lut 16, 2016 11:11 am   

Dr Daxer ma dwa gabinety. Jeden w Ybbs nad Dunajem, gdzie ma tylko diagnostykę, a drugi w Wels, gdzie przeprowadza zabiegi. Gabinet w Wels mieści się w klinice świętego Stefana. Wspólny budynek dla wielu prywatnych gabinetów. Po MyOringu nie trzeba robić CXL, bo sam zabieg wzmacnia rogówke.
W Czechach(Gemini Żlin) zaproponowali mi crossa i ringi. Krótki zestaw obowiązkowy :)
Bardzo mocno chcę uniknąć przeszczepu, a moja rogówka jest jeszcze całkiem w pałke, więc szukałem metody najmniej inwazyjnej i najbezpieczniejszej. Co do kosztów to w Londynie za 8 tysięcy funtów od oka mogłem mieć CXL+Ringi+ICL, ale perspektywa dziurawienia oka i szwów nie pasowała mi do idei wzmacniania słabej rogówki.
_________________
Zycie jest jak transwestyta. Wszystko pięknie, ładnie a tu c%&!...
 
 
GSR 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 02 Lut 2015
Posty: 361
Wysłany: Wto Lut 16, 2016 11:38 am   

Powiem Ci tak, ciesze się , ze jestes zadowolony mimo iz widzenie nie jest lepsze, opuchlizna pewnie zejdzie i bedzie git, nie umiales odpowiedziec na moje pytanie to trudno, komentarz na moj temat zachowaj sobie w glowie.
 
 
Sandman 

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 164
Wysłany: Wto Lut 16, 2016 12:35 pm   

No to ciekawi jesteśmy wyników, daj znać za jakiś czas:) Mi CXL nie ustabilizował rogówki i jak tak dalej pójdzie to pewnie będę stał przed wyborem ringi/MyOring :/

A z tym, że sam ring ma zatrzymać progresję i ścieńczanie rogówki to interesująca teoria, ciekawe jak się sprawdzi.
 
 
Yo87 

Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 06 Sie 2015
Posty: 41
Skąd: Bobrowniki/Braintree
Wysłany: Wto Lut 16, 2016 1:40 pm   

GSR napisał/a:
Powiem Ci tak, ciesze się , ze jestes zadowolony mimo iz widzenie nie jest lepsze, opuchlizna pewnie zejdzie i bedzie git, nie umiales odpowiedziec na moje pytanie to trudno, komentarz na moj temat zachowaj sobie w glowie.


Odpowiedziałem na pytanie. Co do Twojej drugiej odpowiedzi muszę coś wyjaśnić, bo jak widzę moja wypowiedź mogła nie być wystarczająco jednoznaczna. Tu posłużę się drastycznym przykładem.
Źli terroryści porwali dwóch ludzi. Pierwszego zabili strzałem w potylice. Drugi był pozytywnie zaskoczony(że obyło się bez tortur ), ale daleki od bycia zadowolonym.
Napisałem drugiego posta na tym forum i drugi raz pierwszą odpowiedzią jest bezsensowny komentarz GSR-a. Na tym forum nie ma nagród za liczbę postów. Taplanie się w gównie szukając informacji, która może pomóc wrócić Ci do życia jakie znasz i pamiętasz nie jest konieczne. Moje 70% widzenia w okularach lekarze w Moorfields uznali za super sprawę, brak progresji za kolejny plus. Mogłem nie robić nic, pisząc, że wszyscy na tym forum przesadzają i użalają się nad sobą. Ja mam dużo szczęścia, że pomimo zaawansowanego stożka w prawym oku widzenie miałem 50%. Zdaje też sobie sprawę, że mój zaawansowany stożek w prawym oku przy ewentualnej progresji będzie postępował szybko i rogówka będzie do wyrzucenia. 430 um to wartość przy której zostają jeszcze opcje inne niż przeszczep.

Koniec wycieczek personalnych.

Jest za wcześnie na efekty. Są opisane tu emocje i wrażenia. Po następnej wizycie wrzucę mapy dla porównania. Wiem, że zabieg może mi nie pomóc, a nawet zaszkodzić. Jest to opisane w dokumentach, które trzeba podpisać przed zabiegiem. Po roku poszukiwań byłem pewny swojej decyzji, ale gdyby nie wyszło dam znać na forum, żeby ludzie mieli pełny obraz. Stosuje krople ze sterydami 5 razy dziennie(pierwsze 4 dni co godzinę), nie mam opuchlizny, zaczerwienienia, zgagi, ani nawet łupieżu.
Oko szybciej się męczy, mam duży efekt halo w nocy i poza gorszym widzeniem to jedyne niedogodności.
Co do zatrzymania progresji, zabieg wzmacnia rogówke, są to zagadnienia biomechaniczne i dr Daxer posługuje się modułem Younga do wyliczenia potrzebnych danych. Tu polegam na nim, bo na sprężystości materiałów spałem.
Wizytę kontrolną mam w maju, ale już na początku kwietnia kontrola w Moorfields(standardowa co pół roku) i mam nadzieję, że pierwsze efekty.

Aktualizacja po tygodniu.

Kończę pierwsze opakowanie kropli(Tobradex), w środę kilkukrotnie czułem lekki ucisk gałki ocznej, ale trwało to dosłownie kilka sekund. Biorąc prysznic zapomniałem się i chciałem przetrzeć oko. Trochę zabolało, a uczucie bardzo podobne do tego gdy kombinowałem przy oku z twardą soczewką. Widzenie dalej złe, efekt halo wciąż spory, ale słońce i światło oślepia mnie mniej niż przed zabiegiem(takie mam wrażenie).

Aktualizacja po dwóch tygodniach:
Zacząłem drugie opakowanie kropli. Po zakropieniu przez kilka sekund odczuwam lekkie pieczenie. Oko zaczyna być suche, widzenie wciąż słabsze niż przed zabiegiem, efekt halo trochę mniejszy.

3 tygodnie po zabiegu:
Widzenie minimalnie się poprawiło(zaraz po zabiegu nie mogłem przeczytać tym okiem żadnego tekstu pisanego mała czcionką na 4.7" telefonie. Dzisiaj już mogę, ale z odległości bardzo dalekiej od komfortowej(ok 10cm).), ale dalej jest gorsze niż przed zabiegiem. Efekt halo albo jest mniejszy, albo się do niego przyzwyczaiłem. Tydzień temu pisałem o suchym oku, ale teraz jest lepiej. W pewnych sytuacjach widzę tak jakby przez lekko zaparowaną szybę(głównie zaraz po przebudzeniu i wieczorem).

Miesiąc od zabiegu.
W zasadzie to nie zmieniło się nic od zeszłego tygodnia. Wieczorem mam lekką mgłę(nie zawsze), halo dalej się utrzymuje. Ciężko mi ocenić czy widzenie mam gorsze, czy lepsze, bo jest słabo, ale przed zabiegiem też było słabo :) .

Kolejny tydzień:
Przyszedł etap zwątpienia. Nie widzę postępów jeżeli chodzi o jakość widzenia w życiu codziennym, wieczorem na ulicy widzę głównie efekt halo od źródeł światła. Wiem, że w tej metodzie nic nie dzieje się nagle, ale tak normalnie po ludzku chciałbym już widzieć jakieś efekty inne niż ferie świateł i refleksów po zmroku. Jakieś dokładne porównanie będę miał dopiero 20-go kwietnia(o ile nie zmienią znowu terminu) i mam nadzieję, że mapy, a przede wszystkim widzenie ulegnie poprawie. Możliwe że są jakieś zmiany w widzeniu, ale jak sami wiecie przy niewielkich różnicach ciężko to wychwycić.

Dwa miesiące po zabiegu:
Aż do tego tygodnia nic się nie zmieniało. Po kontakcie z lekarzem dowiedziałem się, że wszystko jest tak jak ma być. Po skończeniu kropli nie muszę już nic używać, sporadyczne zamglenia miną i są normalne na początku efekt halo w moim przypadku może się utrzymywać do pól roku od zabiegu.
Moje widzenie obecnie się zmienia. Raz jest trochę lepiej, później trochę gorzej. Wygląda na to, że coś się w końcu dzieje :) . Nie mogę doczekać się 20.04 i wizyty wraz mapą, żeby sprawdzić co tam się wyrabia :)
_________________
Zycie jest jak transwestyta. Wszystko pięknie, ładnie a tu c%&!...
 
 
Daniel777 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 24
Wysłany: Pią Kwi 29, 2016 10:44 pm   

może to za szybko, ale minęło 9 dni od Twojego planowanego mapowania rogówki. podziel się jakie są efekty. Powodzenia
 
 
Yo87 

Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 06 Sie 2015
Posty: 41
Skąd: Bobrowniki/Braintree
Wysłany: Śro Maj 04, 2016 5:25 pm   

Przepraszam za opóźnienie! Mapy postaram się wrzucić w najbliższy weekend. Mam totalny rozpiernicz z życiem(tak w skrócie :D )Co do widzenia to miałem fatalne wyniki na obydwoje oczu. Miałem bardzo suche i zmęczone oczy kilka dni przed badaniem. Żeby było ciekawiej dentysta powiedział, że mam zapalenie kieszonki dziaslowej i może to rzutowac na widzenie, dlatego do wizyty u ortodonty nie mogę niczego być pewny. W weekend będę miał dostęp do komputera i postaram się nadrobić zaległości.
_________________
Zycie jest jak transwestyta. Wszystko pięknie, ładnie a tu c%&!...
 
 
kaziodeyna

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 17 Kwi 2016
Posty: 4
Wysłany: Wto Maj 10, 2016 3:43 pm   Re: Ralacja po MyOringu u dra Daxera

Czy te ringi są tez to innych schorzeń?
miałem zabieg keratotomii radialnej, czy ktoś słyszał?

Po kolejnym nieudanym podejściu do soczewek postanowiłem działać. W Polsce i Czechach nie zaoferowali mi nic rozsądnego, więc szukałem dalej. W Londynie padła propozycja CXL + Ringi + wszczepienie soczewki. Niby ciekawa, ale zajmuje strasznie dużo czasu, wymaga zrobienia dwóch otworów i podnosi ciśnienie wewnątrz gałki ocznej. Padło na MyOring. Wizytę kwalifikacyjną miałem 11.01.2016(100 EUR) i ustaliłem termin zabiegu na 11.02.2016. Postanowiłem zapłacić przelewem(3000 EUR), żeby nie bujać się z gotówka, lub płacić prowizję za płatność kartą. W dzień zabiegu przyszedłem do kliniki, podpisałem papiery i pół godziny siedziałem mając zakrapiane oczy(znieczulenie). Sam zabieg trwał mniej niż 10 min. Wycianania kieszeni nie widać, a umieszczanie pierścienia gorzej wygląda na YouTube niż w rzeczywistości. Po zabiegu 4 dni trzeba zakrapiać oczy co godzinę, później 5 razy dziennie. Pierwsze dni czasami oko łzawiło i piekło bez powodu, ale od czwartego dnia jest ok. Widzę gorzej niż przed zabiegiem, mam spory efekt halo, ale ma to minąć po 3-4 tygodniach. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony. Z niecierpliwością czekam na efekty i postaram się zdać relację zainteresowanym.[/quote]
 
 
Yo87 

Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 06 Sie 2015
Posty: 41
Skąd: Bobrowniki/Braintree
Wysłany: Pon Maj 16, 2016 9:06 pm   

Hej. Z tego co sie orientuje t prawdoodobnie na nieregularna rogowke sie nadaja. Najlepiej pytac u zrodla...

Widzenie dalej mam nieostre i szalu nie ma. Na szczesce w przyszla srode bede w Austrii to sie czegos nowego dowem.

Obiecane mapy





[ Dodano: Czw Maj 26, 2016 11:05 am ]
Aktualizacja po wizycie:
Po wczorajszym spotkaniu padła propozycja na przesunięcie pierścienia 0.5mm w dół. Doktor był zaskoczony tym jak bardzo sztywną mam rogowke i dwa razy pytał czy na pewno nie miałem robionego crossa w przeszłości. Spedzilem 50 min w gabinecie i wszystkie próby korekcji okularowej spełzły na niczym. Poprawa w mapach wg. doktora jest nieznaczna i warto spróbować przesunięcia. Możliwe, że przesunięcie pierścienia ograniczy efekt halo, który cały czas jest obecny. Jeżeli mój grafik mi pozwoli to 14-go czerwca będę miał zabieg przesunięcia pierścienia. Za
Wyjątkiem kosztów podróży zabieg jest bezpłatny.

[ Dodano: Nie Cze 05, 2016 7:57 pm ]
Termin, loty i hotel mam już ogarnięte. Przesunięcie polega na wyjęciu pierścienia i włożeniu nowego w odpowiednie miejsce. W pewnych warunkach pod pewnym kątem widzę lepiej na to oko... Niestety całokształt jest negatywny. Lecąc na pierwszy zabieg byłem nadspodziewanie spokojny, niestety teraz już tak spokojny nie jestem. Zastanawiam się jaką alternatywę będę miał jeżeli i to sie nie uda.

[ Dodano: Czw Cze 16, 2016 5:14 pm ]
Po dotarciu na miejsce usłyszałem, że doktor musi ze mną porozmawiać. Trochę mnie to zdziwiło, ale spoko. Powiedział, że przestudiował mój przypadek ponownie i przy tak zaawansowanym stożku nic więcej nie da ugrać się przesunięciem ringa, a i sama lokalizacja pierścienia jest wystarczająco dobra. Stwierdził, że w podobnych przypadkach z powodzeniem stosował PRK i proponuję laserowe modelowanie rogówki. Dodał, że jeżeli zdarzy się tak, że dojdzie do przekorygowania zawsze można wtedy pokombinować z rozmiarem i pozycją pierścienia. Ostrzegł, że w przeciwieństwie do MyOringu po laserze będzie bolało. Dostałem zapas kropli, środków przeciwbólowych i rozpiske co i jak. Miał rację. Noc po zabiegu to była niezła jazda. Mam dosyć wysoki próg bólu, ale było momentami słabo. Następnego dnia już było spoko, a dzisiaj poza lzawieniem z rana całkiem znosnie. Jutro mam wyjąć soczewke opatrunkową i czekać na efekty. Póki co mgła i ostrość trochę słaba

[ Dodano: Śro Cze 22, 2016 1:15 pm ]
W ramach prezentu w poniedziałek na adres domowy przyszła faktura na 205 EUR. Bardzo nie podobają mi się takie praktyki. Mógłbym zapłacić i 1000, ale chciałbym żeby wszystko było wyjaśnione i z góry opisane. Sytuacja w której dostaje taką niespodziankę jest delikatnie mówiąc dziwna. Co do widzenia to ostrości brak. Nie potrafię przeczytać normalnej czcionki na telefonie.
_________________
Zycie jest jak transwestyta. Wszystko pięknie, ładnie a tu c%&!...
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Nie Cze 26, 2016 1:43 pm   

Yo87 jak tam u Ciebie? Poprawiło się coś? Z tego co widzę, MyoRing dużo ludzi, by nie powiedzieć większość, ma poprawiane. W najbliższym czasie mnie to też czeka. Ale ja nawet bez przesunięcia mam już dobry efekt, a ma być podobno jeszcze lepiej.
Nieładnie Cię potraktowali z tą fakturą. Koszty powinieneś wiedzieć od razu, a nie po fakcie. A co jakbyś akurat nie miał kasy? Dziwna praktyka.
 
 
Vasco

Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 06 Paź 2015
Posty: 10
Wysłany: Nie Cze 26, 2016 7:51 pm   

Yo87
napisz coś jak z Twoimi oczami. Ja jestem 3 tygodnie po wszczepie Myoringów w Warszawie. Ciągle mam "halo" ale znacznie mniejsze niż tydzień po zabiegu.Daj jakoś znać, wszyscy czekają. Z góry dzięki
 
 
Yo87 

Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 06 Sie 2015
Posty: 41
Skąd: Bobrowniki/Braintree
Wysłany: Nie Cze 26, 2016 9:28 pm   

U mnie póki co słabo. Halo mam takie, że w nocy widzę okiem po zabiegu na jakieś 3 metry, reszta obrazu to "kółka". Jest nieco lepiej niż zaraz po zabiegu, ale wciąż daleki jestem od zadowolenia. Lekarz kazał czekać 6-8 tygodni, jak na razie jest mniej niż dwa. Trochę szybko męczy mi się to oko, a widzenie wciąż słabe.
_________________
Zycie jest jak transwestyta. Wszystko pięknie, ładnie a tu c%&!...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: