KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Kawały
Autor Wiadomość
kogutek364418 

Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 4:02 am   

Na lekcji chemii..
-Jasiu, w czym najlepiej rozpuszczają się tłuszcze ?
- w rondelku, panie psorze...
Jasiu przychodzi do szkoły i pyta się nauczycielki:
-Czy ukarałaby mnie pani za coś czego nie zrobiłem?
-Oczywiście, że nie!
- To ja nie zrobiłem pracy domowej.
 
 
cyprian347017 

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 5:51 am   

Żyrafa chwali się zajączkowi swoją długą szyją:
-jak piję zimną wodę w upały, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze woda delikatnie studzi moją szyję,
-jak zrywam pyszne listki z drzewa i je połykam, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze przechodzą przez moją szyję.
Zając pyta:
-a rzygałaś już kiedyś?
 
 
madzia12172 

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 8:31 am   

Na lekcji chemii..
-Jasiu, w czym najlepiej rozpuszczają się tłuszcze ?
- w rondelku, panie psorze...
Jasiu przychodzi do szkoły i pyta się nauczycielki:
-Czy ukarałaby mnie pani za coś czego nie zrobiłem?
-Oczywiście, że nie!
- To ja nie zrobiłem pracy domowej.
 
 
giermenk102411 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 8:54 am   

Żyrafa chwali się zajączkowi swoją długą szyją:
-jak piję zimną wodę w upały, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze woda delikatnie studzi moją szyję,
-jak zrywam pyszne listki z drzewa i je połykam, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze przechodzą przez moją szyję.
Zając pyta:
-a rzygałaś już kiedyś?
 
 
natalka1286289 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 9:10 am   

"
Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
"- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych ""smacznego"", ""proszę bardzo"" czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: ""Masz i pozmywaj!"" "
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...
 
 
nugets415055 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Katowice
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 1:23 pm   

"
Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
"- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych ""smacznego"", ""proszę bardzo"" czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: ""Masz i pozmywaj!"" "
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...
 
 
bonanza372641 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 1:23 pm   

Małżeństwo je obiad w restauracji, nagle żona oblewa się zupą, wstaje i...
- Musimy iść do domu, wyglądam jak świnia - mówi zdegustowana.
A mąż:
- No... i jeszcze się zupą oblałaś.
 
 
parycja377175 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 2:16 pm   

Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania. Z głośników słychać głos stewardesy:
- Ostrzegamy państwa, że połowa ludności Tajlandii ma HIV, a druga połowa - gruźlicę.
- Co ona powiedziała? - pyta sie wnuczka przygłuchawy dziadek.
- Żeby dupczyć tylko te, które kaszlą...
 
 
kamilgral115785 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 6:17 pm   

Pani na lekcji języka polskiego prosi dzieci o wymienienie cech charakteru Maćka z Bogdańca.
Do odpowiedzi zgłasza się Jasiu:
- Honor.
"- Ależ Jasiu - dziwi się Pani - czy ""honor"" to cecha? "
"- Nie, samo ""h"".
 
 
mangaboy363146 

Rok wykrycia SR: 2000
Dołączył: 26 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Opole
Wysłany: Pon Mar 26, 2018 7:30 pm   

Na lekcji chemii..
-Jasiu, w czym najlepiej rozpuszczają się tłuszcze ?
- w rondelku, panie psorze...
Jasiu przychodzi do szkoły i pyta się nauczycielki:
-Czy ukarałaby mnie pani za coś czego nie zrobiłem?
-Oczywiście, że nie!
- To ja nie zrobiłem pracy domowej.
 
 
felek106136 

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 27 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2018 1:11 am   

"
Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
"- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych ""smacznego"", ""proszę bardzo"" czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: ""Masz i pozmywaj!"" "
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...
 
 
sabina8869231 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 27 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Legnica
Wysłany: Wto Mar 27, 2018 2:09 am   

Wpada do sklepu młoda kobieta:
- Niech mi Pani sprawdzi czy te 200 zł jest prawdziwe czy fałszywe?
- Fałszywe.
- [piiiiiii] zgwałcili mnie!
 
 
kamer216776 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 27 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto Mar 27, 2018 8:05 am   

Małżeństwo je obiad w restauracji, nagle żona oblewa się zupą, wstaje i...
- Musimy iść do domu, wyglądam jak świnia - mówi zdegustowana.
A mąż:
- No... i jeszcze się zupą oblałaś.
 
 
klaudia53276 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 27 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Mar 27, 2018 8:05 am   

Pani na lekcji języka polskiego prosi dzieci o wymienienie cech charakteru Maćka z Bogdańca.
Do odpowiedzi zgłasza się Jasiu:
- Honor.
"- Ależ Jasiu - dziwi się Pani - czy ""honor"" to cecha? "
"- Nie, samo ""h"".
 
 
zofiowka383012 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 27 Mar 2018
Posty: 1
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Mar 27, 2018 11:01 am   

Rok 1939, jedna z bitew kampanii wrześniowej. Do niemieckiego oficera podbiega szeregowy i mówi:
-Panie hauptmann! Melduję posłusznie, że mój czołg wykrył polskie działo!
-Gratuluję Fritz, ale dlaczego przybywacie z meldunkiem pieszo?
-Melduję, że to działo wykryło także mój czołg!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: