Wysłany: Czw Lip 20, 2017 12:36 am Soczewki nie pomagają - za duże źrenice
Piszę ponieważ mimo iż przeczytałem większość forum nie natrafiłem nigdy na post w którym ktoś opisywałby problem z soczewkami twardymi podobny do mojego. Otóż jak nie trudno się domyślić mam stożek. Do tej pory korygowałem go tylko okularami ( widzenie było okej cross linkingu nie robiłem i tak zleciało ok. 4 lat zanim stożek "ruszył" i zaczął się pogarszać ). Problem w tym, że kiedy postanowiłem przerzucić się na twarde soczewki ( widzenie w okularach w nocy przestało mi wystarczać nawet do jazdy samochodem ) okazało się że widzę w nich źle. O ile faktycznie kasowały one wiekszość duchów i widziałem w nich ostro to każdy napis nieważne w dzień czy w noc widzę w nich podwójnie co całkowicie przeszkadza w czytaniu z jakiejkolwiek odległości. Jak powiedziałem o tym optykowi stwierdził że mam za dużą źrenicę i nic więcej z soczewek nie da się wycisnąć. Stąd pytanie czy ktoś jeszcze miał może podobny problem i jakoś sobie z nim poradził ( np. soczewkami hybrydowymi albo soczewkami + okulary, może któryś z zabiegów łączonych albo pierścienie ?)
Dynia
Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015 Posty: 408 Skąd: Polska
Wysłany: Czw Lip 20, 2017 9:14 am
Zmień optyka. Są soczewki skleralne, które są większe od zwykłych twardych.
Niestety w soczewkach skleralnych efekt jest ten sam. Zdrowszym okiem na którym mam stożek 1 stopnia i 0 duchów w dzień w soczewce wszystko widzę podwójnie tak że duch jest tak samo ostry jak prawdziwy obraz. Gorsze oko ma dokładnie takiego samego ducha w soczewce jakby ten problem nie dotyczył samego zaawansowania stożka a budowy oka.
Duchy, cienie, klony, rozmywający się lub unoszący się obraz to Twoi nowi przyjaciel, trzeba z tym żyć Masz SR w początkowym stadium więc luzik.
Nie jestem specjalista ale mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia...
Jestem po drążącym OL. W 6 miesiącu V (bez korekcji) był 1.0 (aż okulistka przyniosła druga tablice bo myślała, że znam na pamięć) później już tylko gorzej. Zdjęcie szwów fiksacyjnych po 2 latach pogorszyło nieco widzenie tak na ok. 0.1/0.2
Minęły ze 3 lata i widzenia jak nie było tak nie ma, stożek wrócił a grubość rogówki (mowie o płatku) jest na poziomie 460.
Na prawym obecnie V jakieś 0,05 (5 setnych) i nie mam zamiaru poddawać się przeszczepowi, mimo ze moja rogówka ma 270 grubości i jest stożek rozległy w części centralnej oraz lekko wisi i nie widzę z 1-2m liczby palców
Nosiłem jakiś czas hybrydy Synergies A, ale nie dawały rady, teraz dobierałem soczewki AirFlex'y (przepaść jeśli chodzi o widzenie).
OP: 0.4/0.5
OL: 0.6/0.7
Czasami mam tak, że prawym widzę lepiej niż lewym, mimo że lewe po przeszczepie, a prawe według okulistów nie powinno, tak dobrze widzieć.
Można dorzucić do tego jeszcze korekcje okularową, u mnie jest niewielki astygmatyzm, plan -0.75/-1 ze sfera -0,25 wynik:
OP V: bez zmian
OL V: 1.0
Co do okularów to u mnie np. jest taki problem, że w nich w lewym szkle widzę swoje oko, a po lewej stronie szkła obraz za mną oraz zielony kolor antyrefleksu. W prawym takiego czegoś nie mam. Ale tak miałem przed i po przeszczepie wiec nie wiem, co jest przyczyną.
Wracając do soczewek, oczywiście przez 2-3 tygodni była jazda bez trzymanki jeśli chodzi o te soczewki, oczy kompletnie nie chciały ich zaakceptować. Wydawało mi się, że soczewki są za duże (faktycznie średnica 14,9) oraz krzywizna OL: 7.0, OP: 6,8, miałem wrażenie, że lewa soczewka chce zjeść mi oko oraz jak ruszałem gałką oczną lewo/prawo to robiły mi się cienie, lekkie duchy, pionowe smugi, łuna świetlna i po bokach przy patrzeniu na wprost jakby brakowało mi pola widzenia lub widział inny obraz.
Teraz nosze je po 14-16h i nie ma żadnych problemów.
Pozbyłem się również upierdliwych płynów AoSept, Monosept i Ever Clean i używam standardowego płynu typu wash and go.
Tak jak napisał ktoś wcześniej zmień optyka, spróbuj w Krakowie na Floriańskiej Adam Grabowski.
Dzięki za radę . No ja co do komfortu noszenia nie mam problemów żadnych praktycznie jedyny problem to właśnie podwójny obraz z soczewkami i o ile w życiu codziennym to idzie się przyzwyczaić to to ze na "lepszym" oku gołym okiem ekran komputera widzę lepiej niż w soczewce mocno mi przeszkadza. A z drugiej strony bez soczewek głowa mnie boli z powodu tego że odczuwam że jedno oko jest gorsze. Najprawdopodobniej spróbuję opcji soczewki + okulary na astygmatyzm.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach