KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przeszczep rogówki - pytania
Autor Wiadomość
arthurh 

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 25 Lis 2015
Posty: 26
Wysłany: Pon Kwi 15, 2019 3:58 pm   

Dziękuje...mam nadzieje że u mnie też tak będzie.
Przeczytałem 90% tego forum i były przypadki tak jak piszesz.
Ogólnie lekarze mówią że siatkowka ,nerw i reszta oka jest ok - układ optyczny wszystko psuje.
Niby tak nie dużo, a bardzo trudno to naprawić. Wierzę że będzie dobrze..(chociaż jest czasami ciężko)
Dziękuje Ci - DUŻOOO ZDRÓWKA i aby z tych 18% było skromne 81% ,albo i więcej tego Ci życzę.
 
 
Margo 


Rok wykrycia SR: 2011
Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 60
Wysłany: Nie Kwi 28, 2019 10:51 pm   

Cześć,
Ja miałam przeszczep w Lexum w Ostrawie.
Zapraszam na wątek: http://forum.keratoconus....p?p=18315#18315
 
 
arthurh 

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 25 Lis 2015
Posty: 26
Wysłany: Pon Kwi 29, 2019 7:53 pm   

Suuuper!! :grin: bardzo się cieszę że są efekty przeszczepu, zdrowia dla Ciebie Margo:-)
Mam prośbę , czy możemy popisać prywatnie na email (email tego forum) ?
Chciałbym z Tobą porozmawiać o historii twojego przeszczepu.
Chciałbym trochę uspokoić się psychicznie... Bardzo cieszę się że te przeszczepy pomagają :lol:
Proszę, jeżeli możesz to napisz do mnie?
 
 
zarix 

Rok wykrycia SR: 1000
Dołączył: 03 Maj 2019
Posty: 2
Wysłany: Pią Maj 03, 2019 9:04 pm   

Hej. Żeby nie tworzyć nowego tematu, zapytam tutaj. Być może będzie mnie czekał przeszczep rogówki w przyszłości, może niedalekiej. Przeczytałem już kilkanaście różnych artykułów, wypowiedzi na forach itp. na ten temat. To co mnie najbardziej martwi z tego wszystkiego co się dowiedziałem, to to że nawet jak się przeszczep uda, albo nawet w przypadku odrzutu, po jego "cofnięciu", po iluś latach może nastąpić tzw. dekompensacja przeszczepu. Czy tak się zawsze dzieje po iluś latach? Czy zatem jeżeli mamy jakiś problem z rogówką, ale widzimy "w miarę" i operacja nie jest konieczna, czy może lepiej nie decydować się na taki zabieg?
 
 
arthurh 

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 25 Lis 2015
Posty: 26
Wysłany: Sob Maj 04, 2019 2:48 pm   

hej! Jestem 5 tygodni po przeszczepie rogówki drążącym.
Z dzisiejszej perspektywy jeszcze sam nie wiem czy było warto. Ale efekt przeszczepu określa się dopiero po zdjęciu szwów (min. 1 rok). Na dzień dzisiejszy jest słabo... Przed przeszczepem było podobnie - troszkę lepiej z widzeniem , ale miałem własną rogówkę z dużymi bliznami w centralnej części.
Sam nie wiem co lepsze... czekać na poprawę i żyć z myślą że mam obcą rogówkę z którą mogą być problemy??? Czy mogłem zostać ze starą i bliznami i z tym nic nie robić - ale bardzo często myśleć o naprawie tego....bo jednak bardzo przeszkadza.
Decyzje musisz podjąć SAM. Jeżeli widzisz w miarę ok i to Ci wystarcza to bym się nie decydował.
Jeżeli widzisz bardzo słabo i marzysz o naprawie tego to jest szansa...ale to nie jest proste :cry:
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Maj 04, 2019 3:49 pm   

Jeśli pomagają ci soczewki to ja bym się wstrzymała przed decyzją o przeszczepie. Wszyscy lekarze u których byłam mówili, że przeszczep to ostateczna ostateczność gdy już nic nie pomaga.
 
 
konrado 

Dołączył: 06 Kwi 2019
Posty: 11
Wysłany: Pon Maj 06, 2019 10:33 pm   

O właśnie, trwałość przeszczepu. Jak to z tym jest? Jak długo przeszczep potrafi być przezierny? I czemu w ogóle coś takiego, jak ta dekompensacja ma miejsce?

A i jeszcze odnośnie ostrości widzenia - czy jest w ogóle szansa na odzyskanie po przeszczepie widzenia 20/20?
 
 
hiberix 


Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 68
Wysłany: Wto Maj 07, 2019 10:33 am   

roznie z tym bywa,ja jestem 17 lat po przeszczepie i juz bede wpisywany na liste do kolejnego przeszczepu-jak kazdy przeszczepiony narzad,tak i rogowka nie jest ,,dozywotnia,, zwlaszcza jak przeszczep jest wykonywany w mlodym wieku
_________________
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
 
 
Margo 


Rok wykrycia SR: 2011
Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 60
Wysłany: Wto Maj 07, 2019 12:21 pm   

Nic nie trwa wiecznie, ani młodość ani uroda a tym bardziej coś co jest zastępcze, w zamian, część zamienna. Nie oszukujmy się, nic nie dane nam na zawsze i cieszmy się z tego, że choć na chwilę jest nam dane żyć lepiej.
17 lat to bardzo dużo czasu.
 
 
hiberix 


Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 68
Wysłany: Wto Maj 07, 2019 1:20 pm   

i taka oto ciekawostka z kwietnia b.r
http://katowice.wyborcza....r-moga-nim.html
_________________
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
 
 
konrado 

Dołączył: 06 Kwi 2019
Posty: 11
Wysłany: Śro Maj 08, 2019 10:19 pm   

Wow, 17 lat to bardzo dobry czas. A ile Ty masz lat, jeżeli można zapytać?

Ciekawe czy taki laser pojawi się z czasem też w innych szpitalach.
 
 
hiberix 


Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 68
Wysłany: Czw Maj 09, 2019 2:32 pm   

obecnie 43 lata ale 17 lat to z jednej strony sporo-z drugiej jednak malo,biorac pod uwage fakt ze bywaja przypadki 30 letnich przeszczepow-u mnie nie bylo zadnych odrzutow tylko po prostu w pewnym momencie rogowka stala sie niewydolna
_________________
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
 
 
konrado 

Dołączył: 06 Kwi 2019
Posty: 11
Wysłany: Pią Maj 10, 2019 4:58 pm   

30 lat to już w ogóle super czas. Jak czytałem na temat tych przeszczepów, to, o ile dobrze zrozumiałem, wiele, jeżeli nie większość przeszczepów nie wytrzymuje nawet 10 lat :/

A jak u Ciebie było z ostrością widzenia? Uzyskałeś kiedyś pełną ostrość po przeszczepie?

arthurh napisał/a:
Na dzień dzisiejszy jest słabo... Przed przeszczepem było podobnie - troszkę lepiej z widzeniem , ale miałem własną rogówkę z dużymi bliznami w centralnej części.
Sam nie wiem co lepsze... czekać na poprawę i żyć z myślą że mam obcą rogówkę z którą mogą być problemy??? Czy mogłem zostać ze starą i bliznami i z tym nic nie robić - ale bardzo często myśleć o naprawie tego....bo jednak bardzo przeszkadza.

Z tego co pisałeś wcześniej, nie czytałeś nawet największej litery, więc osobiście uważam, że warto było zaryzykować. Teraz pozostaje tylko mieć nadzieję i wiarę (w Boga, jeżeli jesteś wierzący), że będzie lepiej ;)
 
 
Dorothinia 

Rok wykrycia SR: 2000
Dołączyła: 24 Sie 2018
Posty: 1
Wysłany: Wto Cze 30, 2020 10:00 pm   

Witam
lekarz zalecił mi zapisanie się na listę na przeszczep. Powiedział żeby udać się do lekarza rodzinnego po skierowanie. Śpieszyło mu się... nie wytłumaczył co dalej.Czy mógłby ktoś mi opisać procedurę jak zapisać się na przeszczep i gdzie się udać w tej sprawie? Z góry dziękuję.
_________________
Dorothinia
 
 
Dynia

Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015
Posty: 408
Skąd: Polska
Wysłany: Śro Lip 01, 2020 9:08 am   

Ja nie mogę... Aż mnie korci ale nie skomentuję tego lekarza.
Idziesz do rodzinnego po skierowanie do poradni rogówkowej (to bardzo ważne żeby była ta nazwa na skierowaniu). Lekarz pierwszego kontaktu, tzw. rodzinny nie może skierować cię na przeszczep! Nie ma takich kompetencji! Tu są potrzebne specjalistyczne badania, topografia, pomiar grubości rogówki i inne.
Możesz ominąć kolejki jadąc do Czech. A potem starać się o refundację. Znajdź lekarza, który nie będzie tak olewał sprawy. Znane mi ośrodki które robią przeszczepy są na Śląsku, w Warszawie (przy Sierakowskiego) i Bydgoszczy (szpital Jurasza).
Wiem, że to dużo informacji, ale da się to ogarnąć.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: