KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Gabinet dr Piotra Szymanka ACL-Vision
Autor Wiadomość
sreberko 


Rok wykrycia SR: 2008
Dołączyła: 08 Mar 2008
Posty: 57
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 8:20 pm   

Aż dziwne bo ja byłam 38 października i płaciłam 70 ;-)
_________________
Każdy ma w sobie coś dobrego...nawet bardzo małego lecz wartościowego
 
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 8:33 pm   

właśnie chyba zdrożało odkąd mają ten cały sprzęt do pomiaru grubości rogówki
_________________
 
 
maxx 


Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 142
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Gru 06, 2008 2:57 pm   

no fakt. Tragedia napisalem, nie z powodu ceny... lecz tego ile kasy ogolem trzeba wydawac na tą ykhm... chorobę...

wiadomo, przy 90 zl u dr Szymanka, to nic w porównaniu do naciągnięć Pani doktor z Oliwy :P
(ona za preparat warty 18 zł pobiera jedyne 40.... :/)
 
 
 
malek 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 51
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 9:09 pm   

Odświeżam temat ;)

Od początku mojego stożka dobieram szkła twarde u dr Szymanka, obecnie w gabinecie w al. Niepodległości. Do tej pory byłem bardzo zadowolony. Niestety w październiku dobierałem szkła kolejny raz (już 4ty) i mam wrażanie, że jakość obsługi nieco spadła. Fakt faktem, że byłem w środę po 17tej, więc po pracy, kiedy na pewno jest największy tłok, ale no właśnie... czułem się trochę jak piąte koło u wozu, Szymanek za wiele czasu dla mnie nie miał, bo obsługiwał na raz 10 pacjentów, także właściwie szkła dobierała mi jedna z pielęgniarek (i to też średnio jej wychodziło, bo nawet nie było miejsca, żebym usiadł do czytania!! i dostawiała mi z boku jakieś krzesła co uważam za kompletną żenadę). Szymanek właściwie według mnie tej sytuacji nie ogarniał, najchętniej załatwiłby mnie jak najszybciej i zainkasował pieniądze.

Byłem trochę zniesmaczony tą sytuacją, bo w końcu szkła kosztują nie tak mało i będę musiał z nimi żyć dzień w dzień przez 2 lata, więc chciałbym, żeby mój komfort widzenia był jak największy.

Najgorsze jest to, że odebrałem nowe szkła ok 10 dni temu (zdziwiło mnie, bo już przy odbiorze ta sama pielęgniarka, która mi dobierała szkła powiedziała po czytaniu literek, że gdyby było coś nie tak to żebym się zapisał na wizytę) i w sumie widzę nienajgorzej, ale dzisiaj podczas jazdy samochodem stwierdziłem, że coś jest nie tak z moim widzeniem obuocznym.

Zastanawiam się co z tym fantem zrobić, zamawiać nowe szkła, miesiąc po zamówieniu poprzednich trochę mi się nie uśmiecha, a zapewne Szymanek zrzuci winę na moje oczy, że cóż lata lecą, wzrok już nie ten, ale ze starymi szkłami widziałem lepiej, więc hm...

Jakie odczucia o poziomie usług mają osoby, które ostatnio były u dr Szymanka na wizycie?
 
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 8:55 am   

mam podobne wrażenia...

dobór na od..... się.. komfort noszenia soczewek zerowy a na dodatek te ciągłe flary i inne rozbłyski które nie występują w przypadku starszego systemu z podkładem z miękkich.

nie dość że nie mogę w owych wytrzymać dłużej niż jeden dzień na kilka dni to niby indywidualnego widzenia, każdym okiem, lepszym od poprzedniego systemu. To obuocznie widzę gorzej...
zabuliłem prawie 2 tysie- uważam że to pieniądze wyrzucone w błoto...

przy kolejnej wizycie zaproponowano mi podkłady z miękkich soczewek do tego nowego systemu.. kurde 250 zeta za soczewki miękkie....
nie stać mnie...

a na dodatek pod koniec nastąpiło totalne rozczarowanie: cena wizyty 180pln.. gdy z początkiem roku było to 110pln.
 
 
nikolas2008 

Rok wykrycia SR: 1995
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 117
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 11:28 pm   

witam wzystkich,rowniez nie mam najlepszego zdania,soczewki jesli chodzi o widzenie nie byly zle ale jesli chodzi o komfort to koszmar.Mam zamiar teraz zmienic bo juz czas i mysle o tych nowych hybrydowych a ze mam podobna odleglosc do Lublina to mysle zeby tam si wybrac,czy ktos tam sie leczy?byl bym wdzieczny za opinie,dziekuje i pozdrawiam
 
 
frond 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 49
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 5:54 pm   

Krótko, z moich doświadczeń i wpadek:
1. Umawiać się jako pierwszy pacjent na g. 11. by dać sobie i personelowi czas na dobieranie soczewek.
2. Sprawdzać widzenie (zarówno jedno- jak i dwuoczne) nie tylko na tablicy, ale przez okno, na bilbordach po drugiej stronie Al. Niepodległości.
3. Jeżeli to możliwe (np. brak wyraźnego postępu stożka), to porównać widzenie w starej soczewce.

malek, może zadzwonić do ACL i dowiedzieć się, co Ci proponują i ile to Cię będzie kosztowało. Ja 2 razy reklamowałem gorsze widzenie w nowej soczewce - dawniej obyło się bez dodatkowych kosztów, ostatnio musiałem zapłacić za wizytę. Rozumiem też Twoje rozterki - ja "czułem się współwinny" źle dobranej soczewki, w końcu to ja czytałem z tablicy i decydowałem, jaki wariant wybrać. Tym bardziej IMO ważnym jest, by nie poddać się presji czasu przy przymierzaniu próbnych soczewek.

glub - Ty bodajże dobierałeś soczewki u p. Ścibiora - "wracasz" do niego. Jak wygląda tam sprawa kosztów i sposobu (jest np. robiona tam topografia rogówki) dobierania soczewek?
Ostatnio zmieniony przez frond Śro Lis 30, 2011 9:27 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 7:55 pm   

poprzednie dobierałem u Ścibiora. z resztą tych nowych nawet w podkładach nie mogę nosić. mam za dużo rozbłysków i po godzinie chce sobie oko wydłubać łyżeczką.
Więc mimo że mój stary system ma już koło [za dużo] to widzę w nim obuocznie znacznie lepiej.

Chyba się wybiorę do Ścibiora niedługo.
 
 
nagry6

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 17
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 10:44 am   

odradzam,

było ładnie pięknie jak zdecydowałam sie zrobic crossa, miało byc jeszcze cudowniej, poniewaz miało mi to pomóc. nie dosc ze osleplam mocno na lewe oko ( 1o procent widzenia) to rogówka jest coraz ciensza, na pytanie : dlaczego, dlaczego tak sie dzieje?? usłyszałam odpowiedz : nic nie mozemy zrobic. Dowidzenia.

soczewek po crosie nei nosze, bo nie moge!! bo boli, swędzi a po zdjęciu nie widze nawet ręki. naciągneli mnie na grubą kase. j nic z tego nia mam ,oprócz debetu na koncie.
obsłudgha jest co prawda miłą i sympatyczna atmosfera. ale naciągają na kase jak mogą.
odradzam.
 
 
frond 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 49
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 11:14 pm   

nagry6, tak się zastanawiam, czy nie warto byłoby:
1. Pójść z tym, co stało się Ci po crossie do poradni rogówkowej czy czegoś w tym kierunku (z innego Twojego posta widzę, że byłaś u prof. Wylęgały - pytałaś, co Profesor o tym myśli?) - jak najszybciej, żeby przynajmniej mieć udokumentowaną sytuację, w której nastąpiło pogorszenie po zabiegu przez niezależną placówkę medyczną, od tej, w której robiono Ci zabieg.
2. Dowiedzieć się, jak jest z ubezpieczeniami placówek medycznych od "wpadek" - coś takiego miało być lub jest wprowadzone jako obowiązkowe - był na ten temat jakiś szum medialny na początku roku (nie tylko o refundacji leków).
 
 
nagry6

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 17
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 11:32 am   

Witam frend :)
kompletnie o tym nie pomyslalam, moze faktycznie uda sie coz z tym zrobic....
OCzywisice profesor W poinformował mnie, ze cross nic nie daje i moze zamknac droge do przeszczepu. takie szczescie w nieszczesciu ze da sie cokolwiek zrobic .... a W jako jedyny robi crossa na kase chorych, bo nie moze dac zadnej gwarancji ze to cokolwiek pomoze.
Prawe oko mam juz tez cienkie ale byc moze troche pociagnie.
Najdziwniejsze jest to, żę doktor S... umył ręce po mnie dokłądnie.

a u S tak mi dopasowali soczewki, ze prawe oko widzi lepiej bez soczewek. masakra
 
 
maxwell 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 29
Skąd: Lublin
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 11:49 am   

A nie jest to ta często mgiełka, o której często tu na forum inni piszą? Mi też kiedyś proponował Szymanek ale jakoś się nie zdecydowałem. Ja akurat stosuje czasami sobie kuracje, którą ktoś tu zalecił czyli tran w kapsułkach, ryboflawina w drażetkach i sporo ryb zawierających dużo witaminy B2. Powiem szczerze, że pomaga i nawet jakby mi się trochę wzrok poprawił.
Kiedyś jak nie wiedziałem że mam stożek w bardzo początkowym stanie poszedłem aby dobrac sobie normalną miękką soczewkę. Na jednym oku nie miałem żadnej wady na drugim minimalną może -2 i astygmatyzm. Poza badaniem ostrości wzroku, badali mi chyba ciśnienie w oku poprzez strzelenie sprężonym powietrzem w środek gałki. Następnego dnia zaczęło się. Wzrok nagle zaczął się pogarszać. Nie widziałem co sie dzieje, byłem załamany, myślałem że to tylko chwilowo po tym badaniu. Kuło mnie w oczach i pogarszał mi sie wzrok, słońce mnie raziło jak jakiegoś jaskiniowca. Potem się uspokoiło i jakoś funkcjonowałem, nie chodziłem do żadnych okulistów. Po kilku latach jak wykryto u mnie stożek poskładałem te wydarzenia i na 100% jestem pewien że to uderzenie sprężonego powietrza przyczyniło się do przyspieszenia rozwoju stożka. w jednym oku poszedł dość znacznie, natomiast w tym drugim zatrzymał się w bardzo początkowym stadium.
Życze aby twój wzrok wrócił do stanu przed zabiegiem.
Pamiętaj dużo ryb przede wszystkim makrela ma dużo łatwo przyswajalnej witaminy B2, tran i drażetki też może coś pomogą.
 
 
nagry6

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 17
Wysłany: Pią Cze 22, 2012 8:24 am   

Witam :)
jak sprzężone powietrze moglo rozpoczac rozwoj stozka ? :) masakra, zadziwia mnie ta choroba, a myslalam ze juz wiem o niej naprawde duzo :)

Ja również stosuje witaminowa kuracje :) tran , magnez i witamina B to nie odlaczny elemnt mojej diety :) ale chyba srednio pomaga :)

Popieram decyzje o niezdecydowaniu się na crossa :)
 
 
maxwell 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 29
Skąd: Lublin
Wysłany: Pią Cze 22, 2012 11:47 am   

Hej :wink:

Nie mogę dokładnie wytłumaczyć dokładnie jak to się stało. Na pewno stozkowcy mają jakieś wrodzone predyspozycje do rozwoju stożka. Nasza rogówka jest cienka i bardziej narażona na czynniki fizyczne. Byc może uderzenie sprężonym powietrzem spowodowało, że powstało nagłe naprężenie w jakimś miejscu i zaczęła pękać, to zaczeło potęgować jakieś reakcje bio-chemiczne wewnątrz oka, no a ze miałem takie predyspozycje no to dalej poszło.
Też tu nikt na forum nigdy nie pisał, że metoda korekcji astygmatyzmu metodą LASIK czy PRK może przyczynić się do rozwoju stożka. Dlatego przy kwalifikacji do tego zabiegu ważne jest aby rogówka miała odpowiednią grubość, chociaż to nas nie dotyczy
 
 
nagry6

Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 17
Wysłany: Pią Cze 22, 2012 1:19 pm   

no to uwazam ze stożek jest niesaowitym zjawiskiem :) :)

szkoda ze tak naprawde nie ma na to lekarstwa, bo przeszczepie i tak stozek moze ise nagle pojawic :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: