KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Witaminy
Autor Wiadomość
yjukk 

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 35
Skąd: Kędzierzyn Koźle
  Wysłany: Nie Maj 25, 2008 10:02 pm   Witaminy

Witam wszystkich
Czy ktoś z Was stosuje jakieś witaminy albo suplementy diety? jeśli tak to jakie? i czy nastąpiła po tej kuracji jakaś poprawa wzroku?
 
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Nie Maj 25, 2008 10:50 pm   

nic nie stosuję i nie wierzę, że to może pomóc przy stożku
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2008 12:13 am   

Ja nie wiem czy może pomóc ale zaszkodzić raczej nie zaszkodzi. Niedawno zdiagnozowano u mnie to świństwo 29 mam x-linking w Katowicach.Generalnie czytając informację na stronie jednej osoby(chyba z USA), która twierdzi, że miała regresję (niestety nie za bardzo udokumentowane) zdecydowałem się pójść w jej ślady. Zacząłem od diety nic skrajnego ale dużo więcej świeżych warzyw i owoców oraz ryb. Osoba ta podaje również informacje o ćwiczeniach oczu. Bardzo dobrze opisane na stronie : http://www.oko.info.pl/index.php?body=1801
Oprócz tego jem wszystko czego brak może być przyczyną (hipotetycznie) stożka. Omega 3 forte, witamina b2 w dawca zalecanej przez producenta od 6 do 9 mg dziennie , GinkoPrim, zamierzam jeszcze kupić kolagen w kapsułkach widziałem w Aptece internetowej, że jest coś takiego dostępne. Oprócz tego zero gazowanych napojów i dużo zielonej herbaty (przeciwutleniacze).
Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi albo pomysły mile widziane... Jestem bardzo ciekawy czy możliwa jest regresja w tej chorobie. Z punktu widzenia czysto medycznego (wiedza dostępna w sieci) raczej się to nie zdarza (za to często choroba się zatrzymuje). Na anglojęzycznym forum niemal wszyscy potwierdzają, że noszenie soczewek sprzyja progresji stożka (są już nawet takie badania). Ktoś pisze,że dobrze byłoby aby badania dotyczące progresji przeprowadzić w krajach biedniejszych gdzie chorzy nie mieli szans na korekcję.

[ Dodano: Pon Maj 26, 2008 12:24 am ]
Myślę, że holistyczne spojrzenie na chorobę też może być dobre. Poprawienie funkcjonowania całego organizmu na pewno będzie miało pozytywny wpływ na stożek.
 
 
Frisson 


Rok wykrycia SR: 2007
Dołączyła: 08 Maj 2007
Posty: 429
Skąd: Lubaczów
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 7:18 am   

A białą herbatkę też pijesz ?
_________________
"Nie chodzi o to by być zdrowym, ale o to, żeby nauczyć się żyć z własnymi chorobami."
 
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2008 10:09 am   

Liptona w butelce:) bo jest dobry ale wczoraj się zastanawiałem nad zakupem, ale z czysto smakowych powodów:)
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 12:50 pm   

Do kamgru!

kamgru napisał/a:
Osoba ta podaje również informacje o ćwiczeniach oczu. Bardzo dobrze opisane na stronie : http://www.oko.info.pl/index.php?body=1801


Zanim zdiagnozowano u mnie stożek, przez rok bawiłem się w metody holistyczne, metodę DR Batesa itd. Pomaga tyle co bioenergoterapia - nic. Przez te bzdury zaniedbałem wizyty u okulistów, w związku z czym chorobę zdiagnozowano u mnie kiedy była już dość zaawansowana. Podstawowy problem jest tu taki, że te metody działają (o ile w ogóle) na soczewkę oka, NIE ROGÓWKĘ. W związku z tym w naszym przypadku są nieskuteczne. :!:
kamgru napisał/a:
Oprócz tego jem wszystko czego brak może być przyczyną (hipotetycznie) stożka. Omega 3 forte, witamina b2 w dawca zalecanej przez producenta od 6 do 9 mg dziennie , GinkoPrim, zamierzam jeszcze kupić kolagen w kapsułkach widziałem w Aptece internetowej, że jest coś takiego dostępne. Oprócz tego zero gazowanych napojów i dużo zielonej herbaty (przeciwutleniacze).


Czy konsultowałeś to z kimś, kto się zna? Ludzie czytając Twoje wpisy zaczną łykać rózne preparaty, co może mieć zgubne skutki. Wprawdzie czytałem, że witamina C pomaga aktywizować połączenia kolagenowe, ale jej spożycie (nawet w nadmiarze) nie jest szkodliwe.
kamgru napisał/a:
Na anglojęzycznym forum niemal wszyscy potwierdzają, że noszenie soczewek sprzyja progresji stożka (są już nawet takie badania). Ktoś pisze,że dobrze byłoby aby badania dotyczące progresji przeprowadzić w krajach biedniejszych gdzie chorzy nie mieli szans na korekcję.

W moim przypadku noszenie szkła kontaktowego zatrzymało postęp choroby. Poza tym co to za badania, skoro potwierdzają, że noszenie szkieł kontaktowych sprzyja progresji, jednocześnie nie przeprowadza się badań na grupie kontrolnej bez soczewek...

Na przyszłość: więcej ostrożności...
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2008 1:23 pm   

Generalnie jestem racjonalistą i w żadnym wypadku nie zrezygnowałbym z kontroli okulistycznej. Jak pisałem mam x-linking więc robię wszystko co trzeba aby zminimalizować skutki tej choroby. Co do przyjmowania wyżej wymienionych specyfików:) to jadłem je już wcześniej są zalecane i mają korzystny wpływ na zdrowie to tylko witaminy itd (nic szkodliwego). Ćwiczenia podałem tylko bo to mnie zainteresowało sam ich nawet nie stosuje. Jestem pewien, że łykanie Omega czy b2 w ilościach z opakowania nikomu raczej nie zaszkodzi. Oczywiście suplementy diety nie mogą zastępować prawdziwych zdrowych posiłków. Co do twierdzenia, że noszenie szkła zatrzymało postęp to tylko twoje indywidualne spostrzeżenie niczym niestety nie potwierdzone. Stożek mógł się zatrzymać z innych przyczyn.
Co do progresji i szkieł twierdzenie, że uciskają one stożek i zapobiegają jego rozwojowi jest "łopatologiczne". Oczywiście jeżeli nie ma innego wyjścia to oczywistym jest, że trzeba używać
szkieł.

Rozmowy o szkodliwości szkieł: http://sk2.pl/11668

Generalnie bardzo zastanawia mnie stwierdzenie, które pojawia się w kilku opracowaniach o stożku, że jest on wadą wrodzoną... Zgodnie z informacjami jakie widziałem wcześniej nie jest to chyba stwierdzenie uprawnione prawda?

Pozdrawiam
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 2:32 pm   kiedyś było inaczej...

...jeszcze kilkanaście lat temu stożek "leczyło się", a przynajmniej zatrzymywało jego rozwój soczewkami, ktore poprzez mechaniczny ucisk miały zahamować jego rozwój. Zreszta- niektorzy lekarze (np. Szkaradek) do dzis są tego zdania.
Doniesienia "ze świata"- patrz. Ostrawa, mowią że soczewki powodują uszkodzenie rogówki i nie nalezy ich nosić.
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2008 2:43 pm   

Ja uważam, że jeżeli nie ma alternatywy to jest oczywistym , iż trzeba się zdecydować na soczewki. Mi zdiagnozowano stożek w tym roku (luty). Generalnie gdy staram sobie przypomnieć kiedy coś zaczynało być nie tak - to domniemam,że jakieś 5 lat temu zaczęło mnie męczyć sztuczne światło w marketach. Obecnie mam dosyć rozwinięty stożek na oku lewym (nie za bardzo nim coś przeczytam) . Prawe oko minimalna zmiana da się skorygować okularami. Jeżeli erg wyjdzie ok będę miał x-linking i mam nadzieję, że to zatrzyma postęp na lewym oku. Jeżeli podczas odstępu między zabiegami prawe oko mi się nie pogorszy to może w przyszłości obędzie się bez soczewek. Najważniejsze co na dzień dzisiejszy można powiedzieć to fakt, że pojawiła się metoda "lecząca" stożek (x-linking). Decydująca będzie wczesna diagnoza. Niestety wczytując się w relacje na forum niejednokrotnie diagnoza przeciąga się na lata. Ja miałem to szczęście, że okulistka, która stożki widzi bardzo rzadko zdiagnozowała go bezbłędnie. Niestety jej rady ograniczyły się do dobrania szkieł. O alternatywnych metodach dowiedziałem się tutaj.
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 3:30 pm   

kamgru napisał/a:
Co do progresji i szkieł twierdzenie, że uciskają one stożek i zapobiegają jego rozwojowi jest "łopatologiczne". Oczywiście jeżeli nie ma innego wyjścia to oczywistym jest, że trzeba używać


Zgadza się, to jest łopatologiczne. Kiedy trafiłem do kliniki w Warszawie z rozpoznaniem ostrego stożka, leczono mnie podając krople obniżające ciśnienie w oku i stosując OPATRUNEK UCISKOWY. Po kilku tygodniach stożek się częściowo cofnął. U mnie choroba postępowała jakieś 3 lata, od momentu, kiedy mam szkło kontaktowe (niedługo miną 2 lata) stożek nie progresuje. Owszem, stosuję krople, maść ale to raczej suplementarnie. Ostatnią osobą, która zaleciła mi taki sposób kuracji był dr Pasternak z Katowic, podczas kwalifikacji do X-linking (niestety, dla mnie jest już za póżno). Z tego co się orientuję, Ty też się tam wybierasz...

Pozdrawaim
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2008 3:42 pm   

Już byłem czekałem 2,5 h w złej kolejce na dole za setką osób by przy okienku uzyskać informację, że "stożek to u góry". Myślałem, że już załatwione jak u góry będzie taka kolejka, ale tam nie było najmniejszej kolejki (właściwie głupota własna mogłem iść do informacji). Ale przez to 2,5 h opóźnienie nie zdążono mi zrobić mi ostatniego badania. Pozostałe typu grubość rogówki , topografia itd wyszły ok. Dlatego zostałem warunkowo wpisany na zabieg (pod war. zrobienia badania dzień wcześniej) Jutro o 17 jadę do Katowic będę tam o 3:50 rano... Badanie, wizyta jak ono będzie ok 29 zabieg. Trochę się boję bo okulistka , która zdiagnozowała mi stożek podejrzewała jaskrę (stożek przy tym to pryszcz). Wykluczyła ją ale z tym to do końca nic nigdy nie wiadomo. Choroby wzroku to nic ciekawego. Z tą rogówką pocieszające jest to, że za 10 lat pewnie to będzie jakiś banalny zabieg pozwalający zapomnieć o wcześniejszych dolegliwościach. Czytałem, że jest już sztuczna rogówka testowana.

Tak ogólnie to kiedy okulistka w Koszalinie stwierdziła mi stożek - konsultując się z koleżanką po fachu (chyba 3 osoby mnie oglądały) to myślałem, że to jakaś "pierdołka". A też brałem pod uwagę pomyłkę. Tak naprawdę po 2 mc poszedłem w Rzeszowie zrobić sobie prywatnie topografię (70 zł) - poprosiłem tylko o info czy to mam czy nie. No i niestety wtedy szybka decyzja o wizycie w Katowicach. Tam dr się śmiał z tego, że "zabuliłem" 70 zł za topografię nawet bez konsultacji:). Ale ja się cieszę bo się wahałem czy iść a zabierałem się do tego 2 mc. Na tym forum, do którego linka podawałem dużo osób podnieca się stosowaniem x-linking i korekcji laserowej rogówki (normalnie się tego nie robi) . Zajmuje się tym jakiś doktor w Grecji bardzo drogi wydatek i kontrowersyjny ale wszyscy są bardzo zadowoleni.

Pozdrawiam
 
 
yjukk 

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 35
Skąd: Kędzierzyn Koźle
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 3:52 pm   

też zamierzam sie wybrać do Katowic na kwalifikację do x-linking ... ale dopiero po skończeniu sesyjki.
Orientuje sie ktoś z was jaki jest teraz czas oczekiwania na zabieg??

kamgru napisał/a:
Już byłem czekałem 2,5 h w złej kolejce na dole za setką osób by przy okienku uzyskać informację, że "stożek to u góry".


hmmm Kamgru to może wiesz do którego pokoju mam iść :P byłbym bardzo wdzięczny :mrgreen:
 
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2008 4:24 pm   

Hejka yjukk, wystarczy wiedzieć, że "nie na dole" w informacji ci powiedzą to jest na pierwszym piętrze. Najlepiej być rano wtedy minimalizuje się czas oczekiwania na lekarza. Bo badania robią od ręki tylko biegasz od gabinetu do gabinetu. Na zabieg czeka się niedługo byłem bardzo zaskoczony byłem w Katowicach na początku maja więc nawet nie 30 dni. To chyba zależy od frekwencji. Tutaj nie ma co czekać warto jechać jak najszybciej. Mam nadzieję, że za kilka lat będziemy pewni, że x-linking jest świetną metodą. Cena zabiegu też jest b. niska . Początkowo trochę się bałem bo takie dysproporcje cenowe budzą podejrzenia. Ale mają kontrakt z NFZ i jest chyba wszystko ok.
Pozdrawiam
 
 
kopi 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 53
Skąd: Czechowice-Dziedzice
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 5:49 pm   

yjukk napisał/a:
też zamierzam sie wybrać do Katowic na kwalifikację do x-linking ... ale dopiero po skończeniu sesyjki.
Orientuje sie ktoś z was jaki jest teraz czas oczekiwania na zabieg??

kamgru napisał/a:
Już byłem czekałem 2,5 h w złej kolejce na dole za setką osób by przy okienku uzyskać informację, że "stożek to u góry".


hmmm Kamgru to może wiesz do którego pokoju mam iść :P byłbym bardzo wdzięczny :mrgreen:


843 na 99%
 
 
 
yjukk 

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 35
Skąd: Kędzierzyn Koźle
Wysłany: Pon Cze 02, 2008 9:41 pm   

kamgru napisał/a:
Generalnie bardzo zastanawia mnie stwierdzenie, które pojawia się w kilku opracowaniach o stożku, że jest on wadą wrodzoną... Zgodnie z informacjami jakie widziałem wcześniej nie jest to chyba stwierdzenie uprawnione prawda?


z tego co słyszałem od lekarzy to SR to choroba genetycznie wrodzona
masz ją w genach ... nie musi sie ujawnić, ale może ... taka loteria lipna :neutral:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: