Uważasz, że jakość pracy lekarzy zależy od wysokości zapłaty? Zastanawiam się ile musi w Polsce zarobić niezadowolony lekarz żeby dobrze i chętnie pracował? 6000 zł, 8000 zł, 12000 zł, 15000 zł, a może jeszcze więcej? Swego czasu byłem prywatnie na konsultacji u sławy polskiej okulistyki. Zapłaciłem niemało, poświęcono mi dosłownie 3 min. po czym wypchnięto za drzwi.
Naturalnie, że nie. Jeśli taka placówka funkcjonowałaby jako przedsiębiorstwo to po takich wizytach nikt by nie chodził a co za tym idzie nie dostawaliby pieniędzy. Pacjent=pieniądze brak pacjenta to brak dochodów co w następstwie powoduje brak rentowności i na bruk z nimi. Jeśli ktoś jest dobry to dlaczego ma nie zarabiać. Nie tak jak teraz, wynegocjują pieniądze z NFZetem, a później mają w nosie jakość obsługi lub w połowie roku kończą sie im fundusze bo czy sie stoi czy się leży pieniądze dostają. Jeśli sam decydowałbyś jaki szpital dostałby twoje pieniądze to i lekarze staraliby się o to aby tam zostawiać kasę tak jak ma to miejsce na przykład w LEXUM - tam wiedzą że zadowolony pacjent to kasa i to kasa może ich utrzymać na rynku. To tak w telegraficznym skrócie - jako przykład
Co do petycji, to owszem przyjmą, ale odpowiedź będzie taka, że jak tylko znajdą pieniądze to dofinansują. Rospuda to inna para kaloszy - tam szło o wielkie pieniądze
Co do zarobków konowałów - bo chyba nie wszystkich można nazwać lekarzami - to właśnie chory system powoduje takie patologie. Kolejne reformy nie przyniosą żadnych efektów dlatego, że system trzeba zmienić a nie reformować nieudolnie. Jak patrzę na kolejne próby reformowania tego bałaganu to widzę, że po raz kolejny dziecko zostało wylane z kąpielą.
Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006 Posty: 134
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 6:28 pm
W teorii wszystko wygląda ładnie. Nie przeczę, że człowiek - w tym również lekarz - kieruje się w życiu chęcią zysku (nie koniecznie finansowego), dlatego 'niewidzialna ręka rynku' mogłaby odnieść pewien skutek w polskiej służbie zdrowia. Ja jednak cały czas zmierzam do czegoś innego: do ludzkiego wymiaru SŁUŻBY zdrowia. Na Zachodzie, szczególnie w USA, zawód lekarza jest maksymalnie skomercjalizowany, ale tam panuje również powszechna praktyka nieodpłatnego pomagania będącym w potrzebie (np. Lekarze bez Granic). W Polsce rzadko spotyka się taką postawę, a to implikuje jakość pracy zawodowej i stosunek do pacjenta. Reasumując: pieniądze to dużo, ale nie wszystko.
P.S. Do Witolda: wysłałem do Ciebie PW i e-mail. Nie wiem czy doszło, bo odnoszę wrażenie, że te narzędzia naszego forum trochę szwankują. W każdym razie jeżeli to przeczytasz - daj znać.
Ja bym na rządową kasę nie liczył - prędzej znajdziemy sponsora i zrobimy ogólnokrajową akcję outdoorową SR połączoną z reklamą firmy produkującej szkła pod hasłem "..może tez masz stożek, ale o tym nie wiesz"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach