KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Po zabiegu w Stonawie
Autor Wiadomość
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 7:40 am   Po zabiegu w Stonawie

Czy ktoś ma widoczne efekty po pierścieniach ? Bo ja zauważyłem mniejsze rozjeżdżanie się przedmiotów na które patrzę , ale jednocześnie bardziej zamglony obraz.
 
 
 
andriu 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 366
Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 9:06 am   Re: Po zabiegu w Stonawie

krismartin napisał/a:
Czy ktoś ma widoczne efekty po pierścieniach ? Bo ja zauważyłem mniejsze rozjeżdżanie się przedmiotów na które patrzę , ale jednocześnie bardziej zamglony obraz.

Czyli, że zostało jakieś "dwojenie, a mgła jest bardzo mocna? To jest właśnie powód dla którego nie "palę sie " do ringów, czytałem ze może nastąpić zamglony obraz a mgła mi bardzo przeszkadza, przerabiałem to już w jednej soczewce. Miejmy nadzieję że to nie będzie się utzrymywać stale, tego Ci życze.
 
 
Witold 

Rok wykrycia SR: 1998
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 160
Skąd: Ustroń, Katowice
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 10:48 am   Panowie

Poczytajcie moje posty pooperacyjne. :grin: ze stycznia tego roku.

Część efektów, znika po zejściu opuchlizny. U mnie to trwało do 3 tygodni. Ale to sprawa indywidualna.
Natomiast wczoraj miałem dobrane szkła.
Informuję, że wada na prawym oku(tym z ringami) wynosi - 1,25 :mrgreen:
Teraz mam problem innego rodzaju.
Na tzw. zdrowym oku, mam -5,5....

Aha, mam tez kwalifikacje do CCL, X-ling. Planuję VIII/IX.
Hejka
_________________
Uwierzyć że pacjent to nie petent.
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 10:55 am   

Jeżeli chodzi o mnie to ciężko cokolwiek powiedzieć. Cztery dni po zabiegu i raz jest lepiej, raz jest gorzej ale to na tyle minimalne różnice, że nie ma o czym mówić. Widzenie się nieustannie zmienia, raz w jedną, raz w drugą stronę. Patrząc wieczorem na jasne punkty widzę coś na kształt swojej tęczówki - dosłownie, czego wcześniej nigdy nie było i jest to bardzo upierdliwe. Wszystkie "efekty" typowe dla stożka jak były, tak są, tyle że wszystko jest jakby załamane pod innym kątem, mógłbym stwierdzić, że widzę gorzej niż przed zabiegiem co może jednak wynikać z tego, że do wcześniejszych efektów byłem przyzwyczajony.

Moim problemem nie była mgła i regularne rozmycia bo te, wierzę, wynikają tylko z normalnej wady wzroku i są do skorygowania (przynajmniej w większym stopniu). Ja miałem nadzieję, że efekt ducha i niesamowicie rozświetlone widzenie zniknie (bo strzelam, że oba rodzaje wynikają z stożkowatej budowy rogówki i krzywo wpadającego w nią światła). Nie zniknęły a mogę nawet zaryzykować, że widzę gorzej.

Jestem specyficznym chyba przypadkiem bo mi generalnie nieostre widzenie nie przeszkadzało nigdy jakoś specjalnie bo 12h dziennie pracuję przed ekranem komputera .Nic mi z ostrych krawędzi w czasie, kiedy widzę je po kilka razy. Moim celem jest uzyskanie ostrego, *pojedynczego* obrazu na ekranie monitora bo brak tego powoli wyklucza(ł?) mnie z zawodu. Za ten wąski zakres dobrego wzroku jestem w stanie poświęcić wiele, łącznie z prawem jazdy i rozpoznawaniem ludzi na ulicy (co już dawno jest mi problemem tak czy inaczej).

Należy jednak podkreślić, że to dopiero czwarty dzień i mówię o widzeniu bez korekcji. Z korekcją zdaje się być lepiej niż było ale o tym nie chcę mówić, bo to stare okulary a wizja jest definitywnie inna. Być może po dobraniu nowych okularów będzie lepiej. W czwartek kontrola, mam nadzieję badanie rogówki również. Wtedy będzie można porozmawiać z lekarzami i powiedzieć coś więcej o rezultatach. Teraz to takie gdybanie jest raczej, nic więcej.
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 11:22 am   

Z rana jakoś nic nie byłem w stanie przeczytać , a teraz jak się przyjrzę to mogę co nie co przeczytać . Zamglenie pozostaje i już coraz mniej czuję pierścień w oku.
I jeszcze jedno , ciągle bolało mnie oko lewe (te nie operowane) i głowa. Nawet przed zabiegiem. Teraz uzmysłowiłem , że tych charakterystycznych bóli nie mam właśnie od piątku. Oby te bóle nie nękały mnie więcej.
 
 
 
Witold 

Rok wykrycia SR: 1998
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 160
Skąd: Ustroń, Katowice
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 12:13 pm   Wytrwałości,

trzeba czasu, opowiadałem Wam o syndromie obiektywu. Chwile są lepsze i gorsze. Ale dla mnie, sprawdzianem było wybranie sobie punktu spojrzenia. Czegos na czym mogłem o róznych porach, sparewdzać oko.
Kolejna rzecz, zauwazcie, ze na tym etapie - pełna ostrośc przychodzi czasem po 5, 10, a czasem 20 sekundach.
Pozdrawiam
_________________
Uwierzyć że pacjent to nie petent.
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Nie Cze 08, 2008 10:18 am   

Witajcie!
Moje widzenie na wizycie kontrolnej( tydzień po zabiegu)jest takie : bez okularów nie wiele lepsze niż przed zabiegiem , ledwie trzy rzędy od góry. Natomiast za pomocą okularów którymi pani ordynator mi sprawdzała ile jestem w stanie zobaczyć o dziwo przeczytałem 7 rzędów , a 8 to już była zgadywanka .
Wyniki refrakcji oka prawego przed zabiegiem :
cylinder, dioptrie , stopnie cylindrów czy jakoś tak
+1,5, -4,5 , 75
Po zabiegu:
+ 0,75, -1 , 100
To jest dopiero początek zmian zachodzących po pierścieniach ( u mnie jeden pierścień)
Nie wiem czy czegoś nie pomieszałem z tymi danymi o refrakcji, ale tak zapisała mi pani doktor.
Mam też spore zamglenie tego oka i nadwrażliwość na krople. Najpierw na TOBRADEX firmy ALCON , korzystaliśmy z nich przez pierwszy tydzień . Teraz zakraplamy oko EFFLUMIDEX LIQUIFILM firmy ALLERGAN. Po zakropleniu oko strasznie mnie piecze a potem robi się czerwone , mija po około 15 minutach.
To tyle co mogę powiedzieć świeżo po zabiegu. Na końcowe efekty musimy poczekać do 6 miesięcy.
 
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Nie Cze 08, 2008 11:55 am   

U mnie, tydzień po zabiegu widzenie bez korekcji wciąż raz w jedną, raz w drugą stronę (bardzo skrajnie o różnych porach dnia - niejako "losowo"). Z korekcją jednak jest już lepiej. Masa dokuczliwych efektów wciąż ma miejsce: podwójne widzenie, efekty halo i inne ale zdają się być mniej uciążliwe. Na pewno jest lepiej o czym świadczy chociażby mocno zredukowany cylinder (z 4.75 na 0.75 o ile dobrze pamiętam). Obraz w starych okularach jest zwyczajnie wykrzywiony więc i astygmatyzm musiał się zupełnie zmienić (co pewnie jest związane z cylindrem ale specjalistą nie jestem). O, i co ważne: widzenie obuoczne jest zdecydowanie lepsze co bardzo pozytywnie nastraja mnie do zabiegu na drugim oku.

Muszę wspomnieć, że widzenie bez korekcji na prawym oku wynosiło u mnie 0,05 (tak, 5%) i o ile bez korekcji większych zmian na lepsze póki co nie widać (co wcale nie znaczy, że zmian nie ma bo są ogromne ale póki co nie potrafię dostrzec w nic nic nadzwyczajnego), o tyle z korekcją już nawet w starych okularach oko walczy mocno odczuwalnie i próbuje ustawiać ostrość co się często udaje (mógłbym to podciągnąć pod efekt "zoomowania", o którym wspominał tutaj Witold). Starych okularów jednak nie noszę bo zwyczajnie boli mnie od nich prawe oko co też uważam za spory krok w przód. Myślę, że z końcem czerwca będę mógł porozmawiać z lekarzami o doborze nowych, chociażby przejściowych.

Lekarze są zadowoleni, wciąż dają sporo czasu na ustabilizowanie się wzroku, każą się nie przejmować i mówią, że z czasem może być tylko lepiej i szczerze mówiąc po tym, co obserwuję - wierzę im.


[ Dodano: Nie Cze 08, 2008 11:58 am ]
krismartin napisał/a:
cylinder, dioptrie , stopnie cylindrów czy jakoś tak

Blisko. ;-D Sfera, cylinder, oś.

W temacie kropli, ja zarówno przy poprzednich jak i tych, które mamy teraz czuję ulgę.
 
 
irek-28- 

Rok wykrycia SR: 1992
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 62
Wysłany: Nie Cze 08, 2008 12:23 pm   

Ja mam dokładnie to samo co koledzy, więc jedno jest pewno moje poprzednie okulary już są odstawione bo nie da się w nich chodzić. W każdym bądź razie zobaczymy co będzie po kolejnej wizycie.
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 3:28 pm   

Byłem dzisiaj u okulisty i okazuje się , że wada oka z pierścieniem faktycznie się zmniejszyła. Na razie nie ma zbyt dużej poprawy w porównaniu z badaniami kontrolnymi z Ostrawy , ale jest za to duża poprawa z tym co było przed zabiegiem. Pociesza mnie głównie zmniejszenie się astygmatyzmu i możliwość doboru okularu na to oko.
A jak jest u Was panowie?!
 
 
 
irek-28- 

Rok wykrycia SR: 1992
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 62
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 6:22 pm   

Więc w moim przypadku jest podobnie, i nie to oko co było kiedyś więc podobnie pójdzie dobrać okulary. A jeszcze jedno podobno mam większą źrenice możliwe że tak na mnie działają te krople co teraz biorę.
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 8:57 pm   

Ja siedzę cicho, bo u mnie nic specjalnego się od czasu ostatniej kontroli nie dzieje. Wciąż raz w jedną, raz w drugą stronę. Jest lepiej, ale nie na tyle bym miał jakieś ogromne powody ku uciesze. Poczekam jeszcze te 2 tygodnie do kolejnej kontroli (prawie miesiąc po zabiegu) - w końcu lekarze proszą o 3 miesiące spokoju - i wtedy będę mógł wyciągać pierwsze wnioski.

Przy okazji: rano, po przebudzeniu mam bardzo nieprzyjemne kłucie w oku, które przechodzi dopiero po jego zakropieniu.
 
 
irek-28- 

Rok wykrycia SR: 1992
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 62
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 11:14 pm   

Ja nic nie czuje że tam coś mam no chyba że mi wypadło ale proszę to stwierdzenie traktować jako żart.
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 1:19 pm   

U mnie z widzeniem jest jakby gorzej , po zabiegu na kontroli obraz miałem bardziej skupiony. A teraz zaczął się rozjeżdżać podobnie do tego co było przed zabiegiem. Mam też kilka razy dziennie uczucie pęcznienia oka tak jakby oczodół robił się za mały. Denerwującą sprawą jest też dosyć częste mocne pieczenie i łzawienie oka .
 
 
 
Witold 

Rok wykrycia SR: 1998
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 160
Skąd: Ustroń, Katowice
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 6:02 am   

Witam kolegów
Chciałem poinformowac, że od 10 dni mam nowe okulary. Oko "zdrowe" nieoperowane -5,5, oko "chore" operowane -1,75, cylinder.
Aby wyrównac i nie doprowadzic do kłopotów z widzeniem, prawe szkło dostałem jednka -2,25 (o, ile mnie pamięc nie myli).
Na wrzesień mam zaplanowany ccl, x-ling.
Chciałbym Was podnieśc na duchu. W moim przypadku wahania widzenia, a w slad za nimi i wdzenia trwały około 1,5 miesiąca.
Pisałem już kiedys, że robiłem sobie codziennie test widzeniaz i były dni, gdy frustracja sięgała ...głebokich pokładów .
Da się żyć, bądxcie łaskawi dla własnej fizjologii
Witek
_________________
Uwierzyć że pacjent to nie petent.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: