KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Po zabiegu w Stonawie
Autor Wiadomość
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 10:51 am   

krismartin napisał/a:
Cześć Michał ! Drugie oko też robił Filipec ?
Masz jakąś poprawę w pierwszym robionym oku ?

Tak, drugie oko też było robione przez prof. Filipca. W pierwszym oku, tyn "leniwym" zdecydowanej poprawy w sumie nie widać po trzech miesiącach i wątpię by coś się miało zmienić. Zmniejszył się jednak astygmatyzm przez co widzenie obuoczne jest ciut lepsze (lepsze oko się odciążyło paradoksalnie poprawiając się o czym już tutaj pisałem). Liczę na to, że druga operacja pomoże w "dograniu" oczu i przez poprawienie kształtu rogówek pozwoli na użycie twardzieli bądź tylko szkieł, choć nie mam pojęcia jak to się będzie miało do tych wszystkich efektów, które jak miałem tak mam. Na pewno jest lepiej, bez rewelacji ale lepiej.

Ciekawe jest to, że prof. Filipec stwierdził, że bez zauważalnej progresji nie ma sensu robić x-linkingu więc za kilka miesięcy będziemy sprawdzać jak widzę i wtedy dopiero ewentualnie kombinować z soczewkami, szkłami czy jakimiś kolejnymi zabiegami. Prawdą jest, że ostatnie trzy miesiące wytrzymałem bez okularów, co wcześniej nie było możliwe. Nie widzę oczywiście tak dobrze jak w okularach ale zdecydowanie lepiej niż bez okularów wcześniej.

Grunt to pozytywne myślenie. Coś się zmienia, miejmy nadzieję, że prawie całkowity brak astygmatyzmu wystarczy by oczy się ładnie dostroiły.

krismartin napisał/a:
Ciekaw też jestem jak jest u Cezarego ?

Z Cezarym wymieniłem niedawno maila bo on ma bardzo podobną sytuację do mojej. Napisał, że jest lepiej. Mam nadzieję, że podzieli się tutaj swoimi spostrzeżeniami.
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 8:42 am   

Michale , napisz jakie jest twoje widzenie z pierścieniami w obu oczach . Pozdro!!!!!!
 
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 10:50 am   

krismartin napisał/a:
Michale , napisz jakie jest twoje widzenie z pierścieniami w obu oczach . Pozdro!!!!!!

Jest na tyle złe (jeżeli nie tragiczne), że pilnie leciałem do Ostravy dzień po powrocie do Londynu bo bałem się, że coś jest nie tak. Generalnie jest totalnie odwrotnie do pierwszego zabiegu. Po pierwszym widziałem względnie tak samo (zabieg na gorszym oku z widzeniem 0.05 bez korekcji). Po drugim zabiegu na oku, na którym praktycznie polegam, widzenie się totalnie "rozsypało". Nie potrafię korzystac z komputera bez ogromnego zoomu, nie potrafię poradzić sobie sam na dworcach czy przystankach (stąd mój nagły przylot do Czech). W tej chwili, 13 dni po zabiegu widzenie lewym okiem jest... nie dość, że gorsze ogólnie to jeszcze gorsze od tego co widzę okiem prawym - coś co mnie totalnie rozczarowało.

Dowiedziałem się jednak, że to musi być mój mózg płatający mi figle. Musiał się totalnie rozstroić i robi wszystko by nauczyć się widzieć na nowo. Badania pokazały, że wszystko jest tak, jak być powinno. Ba, generalnie z korekcją jestem w stanie przeczytać 90% (co prawda wciąż z tymi wszystkimi dokuczliwymi typowymi efektami ale jest to na pewno jakiś postęp).

Historia dość ciekawa, niesamowicie dokuczliwa na dzień dzisiejszy ale mimo wszystko dobrze rokująca na przyszłość bo ja wręcz czuję jak mi się mózg "grzeje" od tego kombinowania. W końcu przekonałem się, co miał Witold na myśli pisząc o zoomowaniu.

Warto tutaj podkręslić to, że u mnie stożek wykryto rok temu, sam uważam, że mam go od lat co najmniej trzech i cały ten czas używałem tylko i wyłącznie okularów. Kilkukrotne widzenie, halo i cała masa "gratisów" w widzeniu była moim chlebem powszednim. Stąd pewnie teraz długo będzie trwało przystosowanie się do nowego widzenia (muszę to sobie jakoś tłumaczyć, żeby nie zwariować ;-D).

Nie pisałem nic, bo kilka osób tutaj mocno nadinterpretowuje niektóre wypowiedzi w obu kierunkach. Ja tylko piszę jak jest teraz, bez dalekiego wychodzenia w przyszłość - nie zapisywałem się do żadnego z obozów po obu stronach kliniki. Śledzę dyskusje na zagranicznych forach i intacs daje bardzo różne rezultaty zaraz po zabiegu, jednak ogólnie w 6-12 miesięcy później rezultaty wachają się od delikatnej poprawy po bardzo dobre widzenie nawet bez korekcji więc nie pozostaje nic, tylko czekać.

Dam znać za jakieś 3 tygodnie, po bardzo istotnej dla mnie kontroli.
_________________
Intacs subiektywnie | Stożek wg Dr Lombardi
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 12:04 pm   

Dobrze , że napisałeś o poprawie w ciągu 6-12 miesięcy bo u mnie widzenie okiem operowanym jest bardzo mizerne . Czasami widzę troszkę lepiej , ale to szybko mija . Ja zastanawiałem się nawet nad taką opcją żeby doszczepiono mi jeszcze jeden pierścień . Bo jak mówili przed zabiegiem istnieje taka możliwość aby poprawić widzenie . Tylko nie wiem jak to wygląda w rzeczywistości , czy nie trzeba płacić jeszcze raz ?
 
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 12:35 pm   

krismartin napisał/a:
Dobrze , że napisałeś o poprawie w ciągu 6-12 miesięcy bo u mnie widzenie okiem operowanym jest bardzo mizerne . Czasami widzę troszkę lepiej , ale to szybko mija . Ja zastanawiałem się nawet nad taką opcją żeby doszczepiono mi jeszcze jeden pierścień . Bo jak mówili przed zabiegiem istnieje taka możliwość aby poprawić widzenie . Tylko nie wiem jak to wygląda w rzeczywistości , czy nie trzeba płacić jeszcze raz ?

U mnie tak samo jeżeli chodzi o widzenie ale jestem dobrej myśli. Z korekcją po zabiegu zdaje się być lepiej teraz niż z korekcją przed operacją.

W temacie ringów, ciekawe jest to, o czym mówisz. Sam mam pojedyncze ringi po obu stronach nosa. Z pojedynczym ringiem spotkałem się dopiero w Lexum. Dotychczas wydawało mi się, że wszczepia się od razu dwa. Temat do przedyskutowania.
_________________
Intacs subiektywnie | Stożek wg Dr Lombardi
 
 
pasazer 

Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 34
Wysłany: Czw Lis 20, 2008 1:08 am   

Michal czy jestes juz po kontroli?Jak widzenie?
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Czw Lis 20, 2008 10:12 am   

Witajcie !
Od zabiegu minęło już 6 miesięcy . Wczoraj byłem u swojej okulistki i badania wyszły bardzo obiecująco biorąc pod uwagę SR . Okazało się , że wada na oku lepszym zmalała z -2 do 1,5 natomiast oko z intacsem poprawiło się z -4,5 na -1,75 i cylinder 0,5 .
Po doborze okularów widzenie oka operowanego jest : przeczytane 10 rzędów , podwójne widzenie pozostało .
Wkurza mnie to , że badania wychodzą dobrze ale nie przekłada się to na codzienne życie .Normalnie nie mam czasu na czytanie jakiegoś napisu przez minutę tak jak to ma miejsce w gabinecie odczytując literki .
Zobaczę co powiedzą w Lexum ?!
Wizytę kontrolną mam 28 listopada o godz. 8 .00 . Czy ktoś z Polski będzie w tym terminie ? Fajnie byłoby pogadać . :lol:
 
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Wto Lis 25, 2008 10:18 pm   

Długo się zabierałem za ten wpis ale padło pytanie więc podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Niezbyt optymistycznymi niestety. Będzie mocno niespójnie i momentami bez sensu ale ciężko mi znaleźć czas i chęci na cokolwiek "extra" ostatnio.

Generalnie to jest tak, jak napisał Krzysztof. Na papierze wszystko wygląda tak, jakby się poprawiło, lekarze zadowoleni, cacy i w ogóle. Realnie rzecz biorąc różnicy nie ma *żadnej*.

Po zabiegu na pierwszym, gorszym oku (prawym) widzenie obuoczne bez okularów się poprawiło. Nie na tyle bym był jakoś specjalnie zadowolony ale poprawiło się, nawet lewym okiem jakbym lepiej ciut widział. Dawałem radę (z regularnymi przerwami) pracować przed komputerem bez okularów, choć było cieżko.

Narzekałem, że różnica nie jest na tyle powalająca by było warto bawić się w drugie oko. Trochę to jednak kosztuje. Wciąż z multiwidzeniem, wciąż z milionem "pierdół", których nikt ze zdrowym okiem nie widzi. Twierdzili jednak, że to przez różnicę na obu oczach, że mózg ma za dużą różnicę w wizji (jedno oko z astygmatyzmem, drugie, to po operacji praktycznie bez) i nie daje rady. Zaufałem, specjaliści w końcu, prawda?

Po zabiegu na drugim, lepszym oku (lewym rzecz jasna) nie widziałem nic przez kilka tygodni. Byłem na tyle przerażony kilka dni po operacji, że przyleciałem do Czech dzień po powrocie do Londynu. Lekarze stwierdzili jednak, że wszystko jest w porządku. Nie pozostało mi nic jak im zaufać, choć dziwne mi ułożono ring w tym oku (dziwnie, bo w obu oczach stożek mam, za przeproszeniem, jak "obwisły cycek", w prawym ring w dolnej części rogówki, w lewym z lewej jej strony). Nie wnikałem jakoś specjalnie, twierdzili, że tak jest dobrze. Różnica w widzeniu na drugi dzień byla jednak spora (na zdecydowaną niekorzyść oka lewego). Wróciłem do Londynu nie potrafiąc odczytać rozkładu pociągów, niczego. Gorzej niż przed operacjami, pytałem ludzi o pomoc na ulicy.

W tej chwili jest jakieś pół roku po operacji na prawym oku, jakieś 2-3 miesiące po operacji na lewym i... wszystko co odczuwam to frustracja.

Widzę inaczej, wciąż jednak beznadziejnie. Od mrużenia oczu mam niesamowitą zmarszczkę pomiędzy brwiami. Powiedziałbym, że widzę nawet gorzej bo z okularami dobranymi przez Lexum (które wyprosiłem, bo twierdzili, że to wciąż za wcześnie) widzę dwa rzędy liter, tam gdzie powinien być jeden. Wcześniej miałem totalny miszmasz, teraz mam to wielokrotne widzenie skupione w kilku punktach. Szczerze mówiąc jest to nawet bardziej upierdliwe niż wcześniej bo teraz łeb mnie ciągle boli od próby skupienia się na właściwym tekście (wcześniej duplikatów była cała masa ale nie były takie wyraźne). Lekarze w ogóle byli zaskoczeni tym, że widzę podwójnie i że nie daję rady bez okularów. Cały czas boli mnie głowa, śpię po 10-12 godzin.

W okularach staram się nie chodzić, mrużąc oczy widzę wszystko tak, jak widzieć powinienem ale ile można mrużyć oczy?

Wydaje mi się, że po obu zabiegach widzę gorzej obuocznie niż po samym pierwszym. Tak jakbym doświadczał swego rodzaju regresji w widzeniu. Tłumaczę sobie to tak, że po operacji na pierwszym oku "proporcje" się pozmieniały i mózg robił wszystko by coś widzieć (wtedy prawe oko pozbyło się astygmatyzmu). Po drugim zabiegu "propocje" wróciły do normy (jedno i drugie oko pozbyło się w znacznym stopniu astygmatyzmu) więc i widzenie też (gdzie "norma" to widzenie przed zabiegami). To jedyne pseudologiczne wytłumaczenie tego, co się działo i dzieje z moim wzrokiem.

Wszystko co mi teraz zostało to kolejna próba zaakceptowania soczewek kontaktowych choć i to czarno widzę bo mając na oczach soczewki blisko rok temu jedyna różnica jaką dostregalem to zwiększony kontrast. Być może jednak nie dałem się oczom dostosować do nowych zabawek ale ból był silniejszy niż chęci i po tygodniu zrezygnowalem.

Nie żebym skreślał Lexum ale fakt, że wyniki są dalekie od oczekiwań (a sam sobie ich nie "ubzdurałem") oraz fakt, że lekarze dziwią się, że wciąż widzę podwójnie i nie robią z tego paradoksalnie żadnego problemu o czymś chyba świadczy...

Edit: Pomieszałem prawe oko z lewym.
_________________
Intacs subiektywnie | Stożek wg Dr Lombardi
Ostatnio zmieniony przez JestemMichal Wto Lis 25, 2008 11:36 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pasazer 

Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 34
Wysłany: Wto Lis 25, 2008 10:50 pm   

Dziekuje za informacje.3maj sie Michal!
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 27, 2008 11:42 am   

JestemMichal, Bardzo przykra sytuacja jesteśmy z tobą mam nadzieję, że się poprawi.
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Czw Lis 27, 2008 12:22 pm   

współczuję.
Twój przykład może byc ostrzeżeniem- nie ma cudownych metod, jak niektórzy wypowiadali się o pierścieniach.
 
 
andriu 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 366
Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Czw Lis 27, 2008 1:08 pm   

dewaluacja, masz rację, tez z dystansem podchodziłem do optymizmu serwowanego nam tutaj przez jednego z forumowiczów, postanowiłem poobserwować wypowiedzi innych, i co widać....wolę chyba pozostac przy soczewkach, pozdrawiam.
 
 
piotr72 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 7
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Czw Lis 27, 2008 5:09 pm   

Racja? Obiektywna czy subiektywna? W moim przypadku-więc subiektywnie-trzy miesiące po zabiegu efekty są znakomite. Moja współpraca z Lexum zadowalająca. Na wiosnę drugie oko (prawe) wzmacniam CCL. Bez reklamy, aczkolwiek z rozsądnym podejściem,jednym pomaga, innym nie, ot i cała prawda. Pozdrowienia dla wszystkich stożkowców.
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Czw Lis 27, 2008 6:25 pm   

Zastanawia mnie, dlaczego ludzie po wszczepieniu ringów piszą o zoomowaniu, konieczności dostosowania się mózgu itd., a ci, którzy zakładają pierwszy raz szkła kontaktowe, albo są po przeszczepie, tego typu problemów nie mają :?:
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Czw Lis 27, 2008 7:41 pm   

wydaje mi się, że pierścienie mają przyszłość, ale...Właśnie, jest "ale". Potrzeba czasu na ich "przetestowanie", wdrożenie, poznanie co i jak. Mój sceptycyzm opieram na wypowiedziach prof. Wylęgały, który sam się tym nie zajmuje. Wiem, wiem- powiecie, że przemawia przez niego zazdrość, bo sam tego nie robi. Myślę jednak, że kierując się swoją wiedzą (niemałą przecież) na razie nie wierzy w ta metodę.
Chorzy za 5,10-20 lat będą mieli zupełnie inne metody i możliwości leczenia. Cóż- cest la vie:)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: