KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Upierdliwy stożek :/
Autor Wiadomość
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
  Wysłany: Wto Cze 07, 2005 6:46 am   Upierdliwy stożek :/

Ja zakładam taki temat gdyż dla mnie jest to upierdliwe życie ze stożkiem. Musiałam zrezygnować z wielu zajęć które pochłaniały i wypełniały mój wolny czas i przysparzały mi najwięcej radośći. Teraz na każdym kroku muszę pamiętać że mam soczewki i uważać by nie dostać piłką po oczach podczas gry, by nie zgubić gdzieś tych "taniutkich" szkiełek, uważać na wiatr, który różne dziwne rzeczy wrzuca mi w oczy i potem rżnie soczewka, słońce drażni moje oczy a także śnieg, niedługo nawet na ludzi nie będę mogła patrzeć bo jeszcze coś innego się zrobi w tych cho******* oczach.

Są dni dobre np. teraz (tylko dlatego że mam 4 soczewki i nie czuję twardzieli), ale są takie że pochlastać się idzie, w moim przypadku więcej jest tych drugich szczególnie po ostatniej wizycie u lekarza, ale cóż w końcu jestem jedną z 25000 stożkowców w Polsce. Kurde co za zaszczyt mnie kopnął :twisted:
_________________
Ostatnio zmieniony przez ania_kielce Nie Kwi 22, 2007 7:48 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Witek 


Rok wykrycia SR: 2002
Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 24
Skąd: Gdynia
Wysłany: Śro Cze 08, 2005 11:35 pm   

ech, nic dodać nic ująć.
 
 
 
Ciecho 


Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 08 Cze 2005
Posty: 7
Skąd: Lublin
Wysłany: Pią Cze 10, 2005 12:13 am   

Nie mówie, że jest jakoś super fajnie i wogóle, soczewka drze po oku tylko dudot nieraz, ale skoro juz to mam to przeciez nie będe sie zalamywac, nie jestem za tym, zeby z tego stozka robic jakąś super sensacje, no jest i co ja na to poradze ;) Troche zlapalem paranoje jak poczytalem o stożku na necie wcześniej, jeszcze przed tym jak dostałem soczewke... Moze to i dobrze bo myslalem ze będzie gorzej, ale nowi stozkowcy mogą mieć troche stracha jak to wszystko przeczytalem, nie zalamywac sie i wszystko będzie spoko :)

Pozdrawiam :)
 
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Pią Cze 10, 2005 7:01 am   

no nie wiem czy spoko ja nie mam sopoko, a w tj chwili by mnie soczewka twarda nie rżnęła mam miękkie pod spodem. Zajmuje mi to więcej czasu zakładanie, kolejne wydatki na mięczaki i płyn do nich. Aha i jeszcze jedno zastanawiam się co mogę jeszcze wepchnąć w moje oczy, :shock:
_________________
 
 
Zen 
Administrator

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 18
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pią Cze 10, 2005 4:33 pm   

W sumie to mi też aż tak źle nie jest . Wkurza mnie tylko wiatr,para i różnego rodzaju pył a tak to soczewek nie czuje prawie i zdejmuje je tylko przed snem. Może dlatego że dobrze mi je dobrali(lecze się za granicą) i wymieniałem tylko raz prawą. Z drugiej strony mam je od stycznia więc wszystko przedemną. Jednak najwazniejsze to starać się o tym zapomnieć(wiem ze może byc to trudne).

Pozdrawiam

P.S.
Fajna stronka Ciecho :)
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Pią Cze 10, 2005 8:44 pm   

Zen a ta zagranica to z której strony Polski jest?
_________________
 
 
Zen 
Administrator

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 18
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pią Cze 10, 2005 11:04 pm   

No wiec mieszkam od półtora roku w Londynie i lecze sie w "Moorfield Eye Hospital". Przyjechałem tutaj, złapałem prace w piekarni(oczywiście z pomocą) jako sprzątacz(a co innego?). Menadżerka moja nie mogła znieść tego ze tak ślepo sprzątam. Pomogła mi się zapisac do lekaża rodzinnego. Tam obejżał mnie optyk (powiedziałem co jest z moimi oczami nie tak). On od razu mnie skierował do szpitala od oczu. Po 3 badaniach w szpitalu "Northwick Park Hospital"stwierdzono i potwierdzono stożka(od pierwszej wizyty to było prawie pewne). Dostałem skierowanie do "Moorfield Eye Hospital" i tam już mi soczewki naszykowali. Za soczewki zapłaciłem 100F na tutejsze warunki to dość tanio. Wymieniałem jedną dopiero -nieodpałatnie oczywiście. Jezeli chorowac to tylko tutaj opieka jest świetna. Przebywam tutja legalnie, płace podatki i ubezpieczenie a opieke mam za darmo taką jaką można spotkać w Polsce -prywatną.

Pozdrawiam
 
 
dziango


Rok wykrycia SR: 1991
Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 12
Wysłany: Śro Paź 26, 2005 10:20 pm   

mnie to najbardziej przeszkadza slabe widzenie nawet w soczewkach i te czerwone oczy dzieki ktorym ludzie patrza na mnie jak na ufoludka. Nieraz to wygladam jakbym sie niezle napił wódki. :-) . No ale mowie najgorsze to te słabe widzenie 30 cm od monitora, do rozkladu trzeba sie dopychac przed sama tablice itp itd. a samo noszenie szkiel mi nie przeszkadza. Wkladanie i zdejmowanie to juz dla mnie pestka. Kiedys sie z tym meczylem nieraz przez kilkanascie minut. Zaluje tylko ze nie moge sie obudzic i od razu widziec jak zyleta:-)
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Pią Paź 28, 2005 8:13 pm   

dziango napisał/a:
mnie to najbardziej przeszkadza slabe widzenie nawet w soczewkach i te czerwone oczy dzieki ktorym ludzie patrza na mnie jak na ufoludka. Nieraz to wygladam jakbym sie niezle napił wódki. :-)


oj tak ludzie są denerwujący... patrzą na mnie jak na ćpuna albo alkoholiczkę... a przecież nie będę tłumaczyć im że mam takie gówno w oczach bo wtedy mówią że fanaberie wymyślam jakbym nie mogła okularów nosić.

Raz babka gdy kropiłam oczka za przystankiem kroplami nawilżającymi zarzuciła że nie mam już któręfy tych narkotyków sobie wprowadzać do organizmu tylko oczami... normalnie klasycznego roftla wywinęłam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
_________________
 
 
Grzesiek

Dołączył: 08 Cze 2005
Posty: 3
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 10:53 am   

zartujesz sobie chyba, musial to byc naprawde zacofana babka zeby pomyslec ze kroplisz sobie narkotyki do oczu.... czasami ignorancja ludzka nie zna granic
 
 
Krzysiek 

Rok wykrycia SR: 1983
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 1
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 28, 2006 3:09 pm   wkurzające życie ze stożkiem

mnie nie wkurzają ludzie pytający czemu się krzywię jak na coś patrzę, wkurza mnie to, że na soczewki się uczuliłem i nie moge ich nosić a inne metody to będą dla mnie wtedy jak już mi powieki się nie będą domykać :lol:
A żeby pracować to muszę się ukrywać że i kombinować lewe badania lekarskie. No i czasem coś spaprzę, bo nie zauważę.
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Wto Sty 31, 2006 8:28 pm   

no Krzysiek to pięknie kombinujecie, zeby pracowac.
No cóż na mnie tez sie dziwnie zazwyczaj patrza i wkurza mnie jak musze tlumaczyc o co mi chodzi... choc ostatnio patrze sie na takiego osobnika ironicznie usmiecham i odpuszcza! stwierdzialam, ze nie ma sesnu sie uzerac z zacofanym ludem, ktory mysli ze nosze soczewki bo lubie jak mnie cos uwiera w oko!
echhhh... :( :(:(:(
_________________
 
 
Zen 
Administrator

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 18
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pią Lut 10, 2006 5:14 pm   

Ta albo odpowiadanie na ciągle zadawane pytanie "Nie lepiej w okularach?" lol . Boze wolałbym już chodzić w denkach od butelek niż w tym pijącym szkle(czy co to tam jest).

Pozdrawiam
 
 
zitek

Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 3
Wysłany: Nie Lut 12, 2006 9:48 pm   

Ciecho napisał/a:
... Moze to i dobrze bo myslalem ze będzie gorzej, ale nowi stozkowcy mogą mieć troche stracha jak to wszystko przeczytalem, nie zalamywac sie i wszystko będzie spoko :)


najgorsze jest to, że nie wiesz czy bedzie spoko ponieważ nie możesz przewidziec kiedy postęp choroby sie zatrzyma i na jakim stadium, ja też sobie mówiłem na poczatku "z astygmatyzmem mozna żyć", minęły trzy lata od tego czasu i tez twierdze że żyć można ale coraz bardziej mnie irytuje fakt, ze juz czasem nie poznaję ludzi, którzy idą po drugiej stronie ulicy i żeby np. przeczytać rozkład autobusów muszę stać naprawdę blisko itd. Oczywiście mówię o sytuacji w której nie mam szkieł na oczach, ale powiedzmy sobie szczerze, że są dni w których nie możesz wytrzymać w szkłach dłużej niż 2 godz dziennie pomimo tego że są prawidłowo dobrane (wiatr, suchość powietrza itd.), to w końcu kawał plastiku w oku ...
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Pon Lut 13, 2006 7:32 am   

Zen napisał/a:
Ta albo odpowiadanie na ciągle zadawane pytanie "Nie lepiej w okularach?" lol . Boze wolałbym już chodzić w denkach od butelek niż w tym pijącym szkle(czy co to tam jest).

Pozdrawiam


oj to tak uwielbiam odpowiadac, na pytanko a czemu w okularach nie... bo co bo nie pasuja? a ja wtedy na to ze nie! ze uwielbiam jak mnie coś w oczy uwiera to swietne uczucie... i czlek jest zdezorientowany o co mi biega
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: