W artykule:
http://www.journalofrefra...asp?thing=18022
autorzy spekulują, że być może palenie papierosów w jakiś sposób zapobiega rozwojowi stożka. Być może działa to na zasadzie takiej, że palenie powoduje tworzenie się cross-linków. Są to oczywiście tylko spekulacje, ale niektórych to może ucieszyć.
Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006 Posty: 134
Wysłany: Pią Paź 10, 2008 5:59 pm
W takim razie: rak albo stożek - wybór należy do Ciebie
A tak poważnie, myślę, że autorzy badania zbyt pochopnie wyciągają wnioski. Może być tak, że palenie nie tyle wpływa na powstawanie połączeń kolagenowych, co zabobiega zbyt szybkiemu rozpadaniu już istniejących. Niby skutek podobny, ale wskazuję tu błędy w toku rozumowania tych badaczy. Poza tym, nie mają żadnych naukowych dowodów poza korelacją statystyczną. W moim przypadku papierosy miały negatywny wpływ na stożek (a przynajmniej nie miały pozytywnego). Na marginesie, jaki wpływ ma palenie na ciśnienie śródoczne?
andriu
Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 23 Sie 2007 Posty: 366 Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 8:51 am Re: Stożek a fajki
zielony napisał/a:
autorzy spekulują, że być może palenie papierosów w jakiś sposób zapobiega rozwojowi stożka.
No, ja rzuciłem fajki 11 lat temu, teraz mam stożek
Ja paliłam .nie palę bo chciałam rzucić ,a dodatkowo pani doktor powiedziała ,ze nikotyna ma niekorzystny wpływ na soczewki kontaktowe i lepiej było by gdybym rzuciła -udało się
To mój pierwszy post - witajcie, drodzy stożkowcy!
Świetny topic! Papierosy były symbolem buntu, dym sztandarem wolności. Od teraz papierosa będę prowadził do ust niczym Sartre, co to będzie za intensywność. aż oddech stanie się widoczny. Aż między wnętrzem, a światem zewnętrznym zacznie coś pulsować. Żadne podwyżka cen fajek mnie teraz nie przerazi. Nie ma mowy o finansowej barierze psychologicznej. Rak w takim wypadku to ewentualnie melodia przyszłości, zdążę go zapić.
_________________ Egoista - ten, który więcej dba o siebie niż o mnie.
Pierwszy post, i już podpadłem. Ech, przerost na pewno, celowo tak napisałem, ale uznałem, że ze stożka można sobie czasami w ten sposób pożartować. Podobno stożkowcy to inteligentni ludzie. Ale żadna ideologia o stożku nie wspomina, więc mam nadzieję, że nie będę zamęczał forumowiczów wpisami powiązanymi z tą dziedziną. A że polityką się interesuję i jednocześnie jestem stożkowcem - chyba jedno drugiego nie wyklucza...
Pozdrawiam, Jacek
_________________ Egoista - ten, który więcej dba o siebie niż o mnie.
Christopher
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 26 Lut 2011 Posty: 5 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Kwi 17, 2011 8:22 pm
Ja będąc na badaniu pod kątem stożka rogówki we Wrocławiu w EYE LASER CENTER usłyszałem od dr Borisovej, że palacze znacznie rzadziej chorują na stożek i to jest statystycznie potwierdzone (co nie znaczy że jak zaczniemy palić to stożek się cofnie ) . Ja tłumaczę to sobie tym, że palacze po przez papierosy utwardzili sobie rogówkę oka i jak mieli już twardą to stożek nie mógł się przez nią przebić. I faktycznie coś w tym może być bo jak zwrócicie uwagę na palaczy to mają często twarde paznokcie, a słyszałem kiedyś że paznokcie zbudowane są z podobnej substancji co rogówka oka. Tak się tylko zastanawiam czy to nikotyna jest tym składnikiem fajek który u tych ludzi utwardził rogówkę ??? bo jeśli tak by było to może plastry nikotynowe sprawdzałyby się przy hamowaniu postępu stożka... - ale tego chyba nikt nie udowodni - ot po prostu taki mój wywód pod wpływem weny
kate
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączyła: 23 Kwi 2011 Posty: 1
Wysłany: Sob Kwi 23, 2011 10:19 pm
10 lat palenia mnie nie uchroniło, więc artykuł do mnie nie przemawia:)
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 19
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 6:19 pm
Ja palę fajki od ok 7lat stożek wykryto mi w 2011 roku, jedyne co usłyszałem na temat fajek to że po przeszczepie nie mogłem sobie iść zapalić a tak to nie było jakiś zakazów.Operację miałem przeprowadzoną w Katowicach przez Panią docent która naprawdę odwala tam kawał dobrej roboty.Jeśli będzie koniecznością rzucenie palenia to szczerze powiedziawszy było by to plusem gdyż z moją silną wolą nie jest za dobrze heh.No cóż z czasem się zobaczy
Sandinista-Nie zrażaj się od razu xD wiesz co się w tej Polsce dzieje dlatego większość osób na temat polityki reaguje tak a nie inaczej.
robby37
Rok wykrycia SR: 1994
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 42 Skąd: Turek/Wielkopolskie
Wysłany: Sob Gru 17, 2011 8:44 pm
Palenie a fajki? Palę fajki od 24 lat (1987). Jakos nie ustrzegło mnie to przed stozkiem, który pojawił sie w 1993 roku i to ostro. Bzdurna teoria wg mnie...Nie sprawdzona ani naukowo ani konkretnie statystycznie. Wbrew przeciwnie... Sadze że to własnie fajki moga byc przyczyna nasilajacą te "nasze stozkowe przypadłości" Ja pale nadal bo lubie a stozka tak czy inaczej już nie cofne
ja przez stozki rzucilem palenie(stozek mi sie powiekszyl,twardziele ciezko mi sie nosilo),teraz znowu pale i jest troche lepiej(wedlug mnie fajki zmniejszaja stres ale to moja teoria,jak jestem zdenerwowany bola mnie wtedy oczy a szkla tna rogowke)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach