KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Metody leczenia stożka rogówki Dr. Lombardi
Autor Wiadomość
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Śro Gru 17, 2008 8:29 pm   Metody leczenia stożka rogówki Dr. Lombardi

Ciekawy artykuł w języku angielskim : http://www.lombardieyecli...9/channelid/179 tutaj tłumaczenie google : http://translate.google.p...&hl=pl&ie=UTF-8
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 4:46 am   

Ciekawy? Ten artykuł jest wręcz niesamowity!

Zgadzam się absolutnie z poglądem, że tak tarcie i mrużenie oczu jak i twarde soczewki oraz w końcu przeszczep to absolutne zło. Bardzo interesujący jest pogląd na tak szeroko tutaj omawiane ringi, jako kolejny tylko sposób, na teoretyczną poprawę widzenia a w rzeczywistości kolejny sposób na niszczenie tak bardzo przecież delikatnej struktury rogówki.

Warto jest podkreślić, że wszystkie znane nam teraz sposoby walki ze stożkiem to niejako "zło konieczne". Mrużenie oczu, choć zwiększa ciśnienie w oku i "wypina" tylko stożek jest krótkotrwałą ale skuteczną metodą na ujrzenie czegoś, czego normalnie nie widać. Chwilowo polepsza widzenie choć w dłuższej perspektywnie potęguje tylko stożek, o czym świadczy wspomiany w artykule fakt, iż większość stożków ma miejsce w dolnej części rogówki (dolna powieka jako ta, która podtrzymuje oko, górna jako ta, która zwiększa w nim ciśnienie). Tak samo jest z soczewkami: wszyscy wiemy, że powodują blizny i "duszą" oczy jednak z nich korzystamy bo... bez nich nie widzimy. Przeszczep? Ten sam model działania. Na pewnym etapie nie ma co czekać aż rogówka pęknie jednak to my (umyślnie bądź nie) doprowadzamy do tej ostateczności.

Artykuł jest niesamowity bo ukazuje proces, który sami sobie fundujemy (obawiam się, że i ringi, które sam posiadam są jego częścią co zresztą sugeruje autor). Przeczytałem ciut więcej o tym dwuminutowym zabiegu zwanym w skrócie ARK i jestem skłonny uwierzyć w to, do czego przekonuje autor. Tym bardziej, że jest to poparte dziewięcioletnią obserwacją. Pytanie tylko czy autor jest geniuszem czy wariatem?

Szkole mówiącej o tarciu oczu jako przyczynie stożka śmiem jednak stanowczo zaprzeczyć (co nie zmienia faktu, że nie przeczę autorowi bo ten podaje tarcie tylko jako jedną z tez). Owszem, tarłem oczy jak wariat bardzo długo i wierzę, że to tylko pogorszyło sprawę jednak jest niestety wysoce prawdopodobne, że nie jestem jedyną osobą w mojej rodzinie ze stożkiem, co może świadczyć o genetycznym jego uwarunkowaniu (o czym zresztą mówi druga szkoła). Tym bardziej, że nasze wady wzroku rozwijają się w praktycznie identyczny sposób... Tak o, jako ciekawostka.

Tak czy inaczej, skupiając się na samym stożku a nie jego przyczynie: jeżeli wierzyć słowom autora, od jakiegoś czasu jest już alternatywa, która zdaje się nie być w środowisku lekarzy szeroko akceptowana a która rzuca zupełnie inne światło na problem i daje nadzieje na to, że my (choć metoda wyklucza część przypadków trzeciego stopnia stożka) a przede wszystkim następne pokolenia szybko rozpoznanych stożkowców będą mogły zapomnieć o twardych soczewkach, ringach czy przeszczepach.

Zaczynam wierzyć, że Dr Lombardi jest traktowany w tej chwili tak, jak swego czasu był traktowany Kopernik. Ludzie nie lubią, kiedy odwraca się to, w co wierzą do góry nogami. Nie ma się co oszukiwać: służba zdrowia to ogromna maszyna pieniędzy. Tak jest ten świat zbudowany, że wszystko musi się komuś opłacać bo inaczej nie ma sensu. Niejednokronie było już tak, że wycofywano z produkcji leki, które pomagały chorym na rzadko występujące choroby pownieważ ich produkcja nie była opłacalna. Gdyby spojrzeć na omawiany przez Dr Lombardi proces, możnaby założyć, że układ "soczewki (nie jedna para kosztownie dobierana) > metody alternatywne (niesamowicie drogie) > przeszczep" to po prostu dobry biznes a środowisko lekarskie robi wszystko by go utrzymać.

Dr Lombardi nie ma (o ile mi wiadomo) patentu na to, co robi z rogówkami i tak długo jak będzie chciał szerzyć tą metodę i walczyć z dotychczasowym, destrukcyjnym procesem - będę po jego stronie. Uprawiając "proces" miałby odpowiednio dużo pieniędzy by zagrzać się wygodnie w swoim gniazdku do końca życia - tego jednak nie robi. Nie jest również chyba totalnie zepsutym przykładem wybitnie pazernego człowieka, któremu mało klientów bo i tych ma pewnie więcej, niż nie jeden jego kolega po fachu (szczególnie takich jak ja, któremu obiecywano złote góry i na tych obietnicach kończono). Wbrew ogólnej opinii, on naprawdę zdaje się nie być aż takim wariatem, za jakiego go mają...

Spisałem to wszystko będąc niesamowicie mocno poruszonym poglądem autora więc proszę wybaczyć stylistykę, tym bardziej, że jest/było baaardzo późno. Pojawi się tutaj zapewne wiele głosów negujących moje mocno konspiracyjne podejście do tematu jednak po drodze jaką przeszedłem i tym, co się dzieje wokół mnie (nie tylko, jeżeli chodzi o mój wzrok) z dnia na dzień rośnie moje przekonanie, że żyjemy w mydlanej bańce. Spodziewam się tutaj naprawdę solidnej dyskusji.
_________________
Intacs subiektywnie | Stożek wg Dr Lombardi
 
 
andriu 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 366
Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 8:07 am   

Czytałem trochę o Lombardim i jego metodzie, wydaje się logiczna.
_________________
Istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa, statystyki.

Benjamin Disraeli
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:10 am   

Bardzo ciekawe podejście do stożka . Tylko kto wie ile kosztują takie zabiegi ?
 
 
 
andriu 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 366
Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 12:47 pm   

Trzeba by sie chyba dowiadywać bezpośrednio u niego w Klinice, ale podobno tanio nie jest, gdzieś czytałem że gość też jest mocno skomercjalizowany i wszystkie badania i zabiegi związane z tym właściwym są osobno płatne i to słono.
_________________
Istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa, statystyki.

Benjamin Disraeli
 
 
michal 

Rok wykrycia SR: 1995
Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 165
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 1:09 pm   

Witam
Fajnie napisane, przeszczepy to wielkie ryzyko bo 5-10% jest nieudanych a jego metoda to sukces bo jest skuteczna 95%, i jeszcze porównuje swoje wyniki do wyników całej kliniki czyli pewnie on 1000 zabiegów a klinika 10 000 i to jeszcze przeszczepy nie tylko z powodu SR.
_________________
Moje wypowiedzi na forum są opisami własnych doświadczeń z SR.
Biorąc pod uwagę różnorodność rozwoju SR nie można ich bezpośrednio odnosić do siebie.
 
 
Ruff 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 32
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 1:45 pm   

Czy ktoś nie pokusiłby się o porządne przetłumaczenie tego artykułu (nie automatem, bo takie tłumaczenia to pomyłka), bo próbowałem to czytać po angielsku, ale zbyt duża ilość fachowych sformułowań powoduje, że przestaje rozumieć ten tekst.
Albo chociaż gdyby ktoś przetłumaczył na czym polega metoda Dr Lombardiego...
_________________
Pozdr
------
Ruff
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 1:57 pm   

Ruff napisał/a:
Czy ktoś nie pokusiłby się o porządne przetłumaczenie tego artykułu (nie automatem, bo takie tłumaczenia to pomyłka), bo próbowałem to czytać po angielsku, ale zbyt duża ilość fachowych sformułowań powoduje, że przestaje rozumieć ten tekst.
Albo chociaż gdyby ktoś przetłumaczył na czym polega metoda Dr Lombardiego...

Myślałem już o tym, bo faktycznie ciężki to tekst jest ale samo przeczytanie tego zajęło mi masę czasu (przez to właśnie fachowe słownictwo i brak konkretnego słownika). W wolnej chwili mogę się podjąc przetłumaczenia choć części całości. Myślę jednak, że warto się skontaktować z kliniką jako forum keratoconus.pl i poprosić o materiały w polskiej wersji językowej (nie widzę powodu, dla którego mieliby nam takowych nie przedstawić - w końcu prowadzą stronę w kilku innych językach - koszty tłumaczenia to dobra inwestycja).

W skrócie ARK to nacinanie rogówki w kilku miejscach, cały zabieg, pod znieczuleniem trwa około dwóch minut. To właśnie ta metoda spotkała się z tak ogromnym sprzeciwem w środowisku.

Reszta artykułu to to, co opisałem wyżej (destrukcyjny proces, który sami sobie fundujemy w czasie kiedy 95% przypadków przeszcepów jesteśmy w stanie uratować tą właśnie metodą) poza tym konspiracyjnym wątkiem, który jest moim subiektywnym spojrzeniem na Dr Lombardi jak i całe środowisko lekarskie.

W tej chwili mowa jest o udoskonalonym "mini ARK", który jest zapewne mniej inwazyjną metodą a równie (bądź i bardziej) skuteczną. O samym zabiegu jest tam jednak sporo w innych artykułach, których jeszcze nie czytałem więc teoretycznie mogę być w błędzie.
_________________
Intacs subiektywnie | Stożek wg Dr Lombardi
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 2:24 pm   

w telegraficznym skrócie pisaliśmy o tym 18 marca 2006, dziś poprawiłam tylko link do artykułu (były jakieś zmiany)

http://keratoconus.pl/ind...rekcji/mini-ark
_________________
 
 
krismartin 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 236
Skąd: BIAŁYSTOK
Wysłany: Nie Gru 21, 2008 5:09 pm   

Zobaczcie ten zabieg wydaje się bardzo prosty ( MINI A.R.K.)
Lombardi też robi kombinację MINI ARK z Xlinking tylko na wybrany fragment rogówki .
http://pl.youtube.com/pro...imo&view=videos
 
 
 
yjukk 

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 35
Skąd: Kędzierzyn Koźle
Wysłany: Śro Lut 25, 2009 12:11 pm   

hmmm słyszałem coś że prof. Ariadna Gierek-Łapińska wykonuje też nacięcia rogówki ... skojarzyło mi się to z mini A.R.K.
ale nie wiem na 100% czy o to dokładnie chodzi.
W czasie 3-dniowego pobytu w szpitalu po crossie miałem okazję rozmawiać z kolesiem który konsultował się z prof w sprawie stożka ... miał do wyboru albo cross albo nacinanie ... ostatecznie wybrał crossa
niestety nic więcej nie wiem
 
 
 
kamgru
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 25, 2009 5:26 pm   

Nie wiem nacinanie chyba robiono dawno w Katowicach skutki ponoć mierne dlatego nie robią już tego zabiegu. Myślę, że jednak metody opisywane w artykule różnią się od tych stosowanych w przeszłości w Polsce.
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Czw Lut 26, 2009 10:10 am   

Cytat:
hmmm słyszałem coś że prof. Ariadna Gierek-Łapińska wykonuje też nacięcia rogówki ...


To ona jeszcze pracuje? Przecież na Ceglanej już jej nie ma.
 
 
chriser00

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 49
Wysłany: Sob Maj 02, 2009 7:26 pm   

Chyba całe wątpliwości wobes tego zabiegu wyrażone są tu: http://www.associazionech....php?f=27&t=545

Czasami dosć rzeczowa dyskusja/.
 
 
JestemMichal 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 119
Skąd: London, UK
Wysłany: Nie Maj 03, 2009 12:52 am   

chriser00 napisał/a:
Chyba całe wątpliwości wobes tego zabiegu wyrażone są tu: http://www.associazionech....php?f=27&t=545

Dobry link!

Nie czytałem jeszcze bo to cholernie długie ale zdaje się być na oko potwierdzeniem tego, że o czymkolwiek by nie wspomnieć to znajdzie się tylu samu zwolenników co przeciwników...
_________________
Intacs subiektywnie | Stożek wg Dr Lombardi
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: