Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013 Posty: 143
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 1:49 am
RAFire napisał/a:
Dlaczego nikt nie kontunuuje tematu skoro to może być nadzieją.
nadzieja na co?
może koszta? może strach ? a moze poprostu trzeba sie pogodzic ze stozek jest jak cukrzyca ---do końca zycia, i moze juz niektorzy maja dość walki z nim i jeżeli widza na tyle by NORMALNIE funkcjonowac, prowadzic, czytac, serfowac i wspinac sie..daja sobie świety spokóji czekaja aż panowie w Londynie wprowadza swoje cuda w życie Cornea Day 2013
maja tyle hajsu na badania ze jest cały blok szpitala zajmujacy sie badaniami--szkoda ze nie pozytkuja tych pieniedzy dobrze, choc maja sporo ciekawych rozwiazan ale wciaż w fazie "prototyp"
ptaszeek
Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 189
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 10:55 am
Baca napisał/a:
RAFire napisał/a:
Dlaczego nikt nie kontunuuje tematu skoro to może być nadzieją.
nadzieja na co?
może koszta? może strach ? a moze poprostu trzeba sie pogodzic ze stozek jest jak cukrzyca ---do końca zycia, i moze juz niektorzy maja dość walki z nim i jeżeli widza na tyle by NORMALNIE funkcjonowac, prowadzic, czytac, serfowac i wspinac sie..daja sobie świety spokóji czekaja aż panowie w Londynie wprowadza swoje cuda w życie Cornea Day 2013
maja tyle hajsu na badania ze jest cały blok szpitala zajmujacy sie badaniami--szkoda ze nie pozytkuja tych pieniedzy dobrze, choc maja sporo ciekawych rozwiazan ale wciaż w fazie "prototyp"
Coz tam maja za rozwiazania w fazie prototypowej?
Gdzie mozna o tym poczytac?
Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013 Posty: 143
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 11:05 pm
np.. rogówka "wychodowana" z naszych własnych komórek
znika ryzyko odrzutu całkowicie..polega to na jakims dzieleniu sie komorek
np..badanie genu odpowiadajacego za SR //zabawa z dna ---kosmos ale mozliwie
ptaszeek
Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 189
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 9:01 am
Baca napisał/a:
np.. rogówka "wychodowana" z naszych własnych komórek
znika ryzyko odrzutu całkowicie..polega to na jakims dzieleniu sie komorek
np..badanie genu odpowiadajacego za SR //zabawa z dna ---kosmos ale mozliwie
O tworzeniu rogowki z wlasnych komorek juz czytalem.
Nawet czytalem iz prof. Wylęgała już takie coś robił w PL.
Niestety metoda nie do stozkowcow.
Bo skoro mamy w DNA to zapisane, to nowa rogowka tez nie bedzie wolna od tego bonunsu.
np.. rogówka "wychodowana" z naszych własnych komórek
znika ryzyko odrzutu całkowicie..polega to na jakims dzieleniu sie komorek
np..badanie genu odpowiadajacego za SR //zabawa z dna ---kosmos ale mozliwie
O tworzeniu rogowki z wlasnych komorek juz czytalem.
Nawet czytalem iz prof. Wylęgała już takie coś robił w PL.
Niestety metoda nie do stozkowcow.
Bo skoro mamy w DNA to zapisane, to nowa rogowka tez nie bedzie wolna od tego bonunsu.
Stozek nie jets zapisany w genach, nei wiem skad masz takie informacje. To choroba o zroznicowanej etiologii, troche jak alkoholizm. Dzieci alkoholikow maja wyzsze ryzyko zachorowania ale maja na to tez wplyw czynniki srodowiskowe, dieta, stres etc.
Geny maja jakis tam wplyw, ale na przyklad u mnie w rodzinie nie bylo ZADNEGO przypadku stozka czy nawet astygmatyzmu od kilku pokolen (zero okularow na zdjeciach). Sa tez rozne wyniki badan an zwierzetach w ktorych wywolywano stozek podajac diete uboga w wapn i witamine D.
Kazdy przeszczep to slabe rozwiazanie, co z tego ze ryzyko odrzutu minimalne jak astygamtyzm od szwow z reguly jets tak wyjebisty ze o dobrym widzeniu bez korekcji nie ma co marzyc.
Priorytetem powinno byc zachowanie wlasnej rogowki w jak najlepszym stanie przez jak najszybsze leczenie.
Przyszlosc to pewnie xlinking przez krople a nastepnie korekcja wady czym w rodzaju keraflexu czy topo guided PRK.
ewentualnie odkrycie jakie czynniki srodowiskowe (dieta, spanie na twarzy,stres,tarcie oczu etc) wplywa na rozwoj stozka i ich eliminacja.
Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008 Posty: 98
Wysłany: Czw Wrz 11, 2014 3:47 pm
Odpowiadam z półrocznym uślizgiem
Najpierw lewe - lepsze oko. Przed zabiegiem nosiłem okulary i widziałem 9-10/10 i halo, ale niezbyt wielkie. Teraz po operacji - Mini ARK + cross SACL - w słoneczny dzień mam Full HD. Co prawda nadal nosze okulary, ale widzę po prostu ostrzej. Po samej operacji przez 3 miesiące chodziłem bez bryli i wciąż Full HD - normalnie zdrowe oko (no, minimalne halo było), później blizny spowodowały pogorszenie (tak miało być) i wróciły bryle.
Prawe oko - tu ma dzień dobry był klops. Warstwówka 5 lat temu, po której max visus to 5/10, do tego dość soczyste halo, efekt ducha. Generalnie to oko po równo przeszkadzało i pomagało w widzeniu. Teraz - w słoneczny dzień jest super, visus w okularach nawet 9/10 (a ostatnio podobno 10/10), halo jest nadal ale mniejsze w dzień i nadal jest trochę ducha. Gorzej jest w nocy - mam turbo halo, ale sądzę że to już kwestia samej rogówki, a nie mini ARK (bo w drugim oku gites jest). Biorę też leki, które jako działania niepożądane rozszerzają źrenice i to na pewno pogarsza sprawę.
I jeszcze - po keratotomii charakterystyczne jest, że ostrość zależy od szerokości źrenicy. Kiedy jest wąska (dzień) światło nie przechodzi przez nacinaną część i jest gitara, ale w nocy, kiedy źrenica jest szeroka część światła "idzie po bliznach" i ostrość trochę siada. I teraz kiedy jadę autem w nocy nie mam nic przeciwko oślepianiu mnie, bo poprawia to moje widzenie. Warto wspomnieć, że ja mam naturalnie szerokie źrenice + biorę leki które jeszcze je poszerzają. Reszta osób powinna mieć mniej zależną ostrość od szerokości źrenicy. W razie czego są krople zwężające źrenice, ale nie można ich brać non-stop (naczy można, ale wtedy źrenica może juz na amen ostać wąska ).
Generalnie - jestem zadowolony, choć Lombardi nastawił mnie na ostre widzenie bez gogli, a tak nie jest. A gdybym np. ćpał morfinkę, która zwęża źrenicę to byłbym bardzo zadowolony.
_________________ OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
Wysłany: Pią Mar 23, 2018 12:31 pm Jestem 2 lata po operacji u dr Lombardiego w Rzymie
Gdyby nie poja operacja 2 lata temu tj.marzec 2016 u dr Lombardiego to bym chyba skoczył z mosu - po prostu nie dawałem rady. Lombardi mnie uratował, widzenie jest lepsze niz przed zabiegiem, map rogówki na zielono, okulary jakie nosze teraz to OP +1 cyl -1 a OL -0,25 cyl. -1 . Cena zabiegu 10 tyś euro, 4 miesiące męki aby wrócić do społeczeństwa ale warto . Nie róbcie crossa w PL nie noście twardych soczewek, ja popełniłem te błędy, straciłem dużo pieniędzy w PL a od razu trzeba było do Lombardiego uderzyć. dzwońcie do mnie 605-674-605 . Lombardi ubolewa, że ma tak mało pacjentów z naszego regionu Europy . L. działa komercyjnie ale działa !!! polecam.
_________________ mateo36
Wojciech Sz.
Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 05 Kwi 2016 Posty: 131 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Mar 23, 2018 4:03 pm
10 tys euro... jak możesz to opisz bardziej szczegółowo swoją historię. Jak widziałeś przed zabiegiem, jaki stopień stożka, grubość rogówki, dlaczego się zdecydowałeś, itp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach