KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
po jakim czasie całkowicie "doszliście do siebie"
Autor Wiadomość
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 7:45 pm   po jakim czasie całkowicie "doszliście do siebie"

pytanie jak w temacie. Chodzi mi o to, kiedy mogę udac się na...kolejną operację (tym razem planowaną, nie zw. z okiem)?
 
 
michal_169 

Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 2
Skąd: Kielce
Wysłany: Nie Paź 25, 2009 9:57 am   

W pełni rozumiem Twoje pytanie i ewentualne wątpliwości. Obawiam się, że wymaga to decyzji, a może wręcz konsultacji pomiędzy dwoma lekarzami. Prowadzącym po przeszczepie i tym który jak rozumiem zajmie się "nowym" problemem. Być może odpowiedzi na forum pozwolą Ci ustalić granice czasowe. Z opisów istniejących na forum wychodzi średnio 18 miesięcy. I na pewno jest tak, że gdyby Twój zabieg miał ratować życie lub czas by naglił to i tak decyzja/sugestia należała będzie chyba do lekarzy. Poruszyłaś ciekawy problem. Przeszczep wycina ludziom kawał życia. Przez te około 18 miesięcy dochodzenia do siebie, może się dużo zdarzyć i co wtedy robić ?
 
 
michal 

Rok wykrycia SR: 1995
Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 165
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 10:36 pm   

Witam
Pewnie wszystko zależy jak poważna ma być ta druga operacja
Z mojego doświadczenia są pewne etapy dochodzenia
Do miesiąca można zapomnieć o wszystkim wtedy liczy się tylko oko.
Od 1 do 6 miesięcy pomału można wracać do normalności ja po miesiącu wróciłem do pracy, odstawiają cześć lekarstw a resztę znacząco ograniczają
Powyżej 6 miesięcy do roku można korygować widzenie okularami, praktycznie nie odczuwa się dolegliwości ze strony oka, szwy i blizna dość mocno jest już pokryta nabłonkiem, krople raz dziennie i to jedne.
Powyżej roku zacząłem nosić twardziela oczywiście na szwach i jeśli on mu nie szkodzi to chyba jest już dobrze przynajmniej tak myślę, zero kropli związanych z przeszczepem.
Tak miałem przy przeszczepie drążącym, teraz przy warstwowym wygląda to prawie identycznie i mam nadzieje że po nowym roku będę mógł dobrać twardziela.
Oczywiście tak wyglądało to u mnie. Każdy z nas przechodzi to inaczej więc niema prostej odpowiedzi.
Pozdrawiam
 
 
arek75 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 40
Skąd: Radzionków
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 6:44 pm   

ja po roku
_________________
arkadiusz
 
 
Marcin :-)) 

Rok wykrycia SR: 1995
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 10
Skąd: Kłobuck
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 12:58 pm   

Ja już jestem 3 lata po przeszczepie i muszę przyznać, że lepiej widzę ale jeśli chodzi o pracę to jest kłopot. Przed komputerem wielogodzinna praca przeszkadza, a praca fizyczna jakieś podnoszenie też sprawia kłopot. Tak czy tak trzeba pamiętać, że miało się przeszczep.
 
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Nie Kwi 15, 2012 5:42 pm   

Po pół roku od przeszczepu drążącego nosiłem 25 kg worki...
 
 
marines22

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 3
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 6:04 pm   

a ogólnie mówiąc ile trzeba się oszczędzać, tzn unikać wysiłku fizycznego. Ogólnie pytam bo mam takiego swojego świra, troszkę biegam, pływam i bawię się w strzelectwo sportowa dokładnie mówiąc Airsoftgun. Zabieg miałem 11.04.2012 więc wiadomo że narazie mogę zapomnieć o tych rzeczach, ale ogólnie chciał bym wiedzieć jak długo będę musiał opuścić sobie te rzeczy (Basenik z całą pewnością na długi czas) i ogólny wysiłek fizyczny
 
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 9:00 am   

Myślę, że spokojnie po zdjęciu szwów. Oczywiście z umiarem :wink:
 
 
jenderk 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 24
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 10:19 am   

Z tego co ja pamietam to ryzyko odrzutu jest do roku wiec do tej pory tylko i wylacznie trzeba sie oszczedzac pozniej jesli chodzi o basen i inne NIE silowe sporty to mysle ze mozna spokojnie sie rozkrecac oczywiscie z umiarem. Szwy po drazacym mam juz ponad 2,5 roku ale zyje z nimi nosze na tym miekka soczewke ktora dobralem wlasnie po tym krytycznym roku wiec luz. O silowni w moim przypadku zapomnialem juz raczej na zawsze lepiej nie ryzykowac.
 
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 11:11 am   

Wydawało mi się, że odrzut to przede wszystkim czynniki biochemiczne, ale może się myliłem?
Tak, jak pisałem, wysiłek fizyczny miałem jeszcze podczas noszenia szwów (zdjęto mi je całkowicie po 1,5 roku), teraz 2,5 roku po przeszczepie - staram się ruszać rekreacyjnie, robię jakieś tam remonty w domu itd. W sumie niewiele mniej niż przed przeszczepem, jedyną różnicą jest używanie okularów pływackich. Choć tak prawdę mówiąc zastanawiam się jaki wpływ ma wysiłek fizyczny na jakość widzenia po przeszczepie (nie to czy się przyjmie i czy są powikłania)? Zaraz po zdjęciu ostatnich szwów widziałem całkiem dobrze, po kilku dniach i pierwszym wysiłku fizycznym widzenie zaczęło spadać... Ale może to zbieg okoliczności?
 
 
ewela25

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 4
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 4:46 pm   

Witaj!!
Mam pytanko do Kopiernik.Po jakim przeszczepie rogówki jesteś?I gzie robiony był?
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 5:39 pm   

Drążący, w Warszawie na Sierakowskiego.

[ Dodano: Czw Kwi 26, 2012 5:44 pm ]
I jeszcze jedno, żeby nie było, że kogoś namawiam do czynów zabronionych;) Ja nie zdecydowałbym się w tej chwili np. na męska siłownię (duże ciężary itd.), nie zaryzykuję też stania na rękach itp. Tak, jak pisałem wszystko - również wysiłek fizyczny - musi być z umiarem. poza tym, każdy inaczej reaguje na te same czynniki.
 
 
ewela25

Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 4
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 10:23 am   

Ja czekam na przeszczep warstwowy w Katowicach prof.Wylęgala.I tak szukam info. na ten temat bo mam stracha i okropnie sie boje.
 
 
penny 

Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 28 Kwi 2012
Posty: 3
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 7:26 pm   

Witam wszystkich. 1,5 roku temu mialem przeszczep drazacy oka prawego, a 4 tygodnie temu lewego.Oba zabiegi w Sosnowcu. Operował prof, Wylęgała i dr K.Krysik. Jestem bardzo zadowolony i bardzo polecam ten szpital z swietnymi fachowcami i mila obsluga. Jesli chodzi o pierwsze oko nosze twardziela i widze na tablicy maxa. Do pracy wrocilem po 2 miesiacach i nawet fizyczna prace wykonywalem ale jest ok. Drugie oko dochodzi pomalu do siebie mam nadzieje ze za okolo 3 tygodnie wroce do pracy. :wink: Zgadzam sie z opinia niektorych ze najwazniejsze jak dany organizm zareaguje jak znosi leczenie rehabilitacje to wazne...wazne tez sie [olnowac przez pierwszy okres po przeszczepie mam na mysli leki, a przede wszystkim uwazac na zakarzenie...pozdrawim
_________________
penny
 
 
abugaj

Rok wykrycia SR: 2010
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 2
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 4:22 pm   

Witam, Jak długo po przeszczepie rogówki można zakraplać oczy kroplami sterydowymi?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: