Toni
Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 11 Wrz 2011 Posty: 13 Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 8:08 pm
jestem 6 miesięcy po przeszczepie drążącym w sosonowcu... kolejne konsultacje w czerwcu i z tego co sie zaczyna dziac peweni bedzie kolejny przeszczep na drugie oko - bo soczewki nie daja już rady...zastanawiam sie - na podstawie tego co tu piszecie - jak to jest z tym widzeniem w soczewkach - ja owszem widze 100% ale zdecydowanie wolał bym nosić okulary, bo soczewka miękka mnie drażni...
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 19
Wysłany: Czw Paź 04, 2012 8:39 pm
Ja jestem pół roku po przeszczepie, co miesiąc czasu miałem wymieniać soczewkę (chyba opatrunkową), w listopadzie mam się zgłosić z tego co wiem na zdjęcie szwów, lecz tak na prawdę nie jestem o tym przekonany.Chciałem się też zapytać czy jeśli nie wymieniałem tej soczewki przez 4-5miesięcy to istnieje możliwość powikłań?jeśli tak na prawdę nie odczuwam jakiegoś dyskomfortu.Jedynie widzę tj.za mgłą co jakiś czas
gregorii12
Rok wykrycia SR: 2010
Dołączył: 21 Mar 2011 Posty: 30
Wysłany: Czw Paź 11, 2012 10:11 pm
Jeśli chodzi o mnie to na szwach noszę soczewki miękkie i nie mam z nimi problemów , nie czuję dyskomfortu. Czasem trochę 'podsychają' ale rzadko , a nosze je po 18 godzin . Nie mam możliwości , oprócz niedzieli , zdjąć ich wcześniej . Widzenie ok 85-95 procent (zależy od dnia, jak się do oka dostosuje chyba) .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach