KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Jak żyć?
Autor Wiadomość
Żółta kredka 

Rok wykrycia SR: 2010
Dołączyła: 14 Mar 2010
Posty: 25
Skąd: Stalowa Wola/Kraków
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 6:33 pm   Jak żyć?

Witam wszystkich!

Jestem tutaj nowa. Od kilku dni wiem, że mam SR. Nie mogę spać, nie chce mi się jeść, ciągle się stresuję, nie mogę przestać o tym myśleć. Wydaje mi się, że wszystko, co najlepsze jest już za mną, że nie czekają na mnie już żadne radości. Moje życie całkowicie się zmienia...
Co robić aby jakoś żyć?
Czy tez mieliście podobne odczucia?

Dodam tylko, że mam 22 lata, studiuję. Jestem przerażona.
 
 
Frisson 


Rok wykrycia SR: 2007
Dołączyła: 08 Maj 2007
Posty: 429
Skąd: Lubaczów
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 7:06 pm   

Mogłabys napisac do mnie na gg, albo wyślij mi swojego maila na prv, bo coś mi się nie chce widomośc na prv wysłac, a próbuję od rana :/
_________________
"Nie chodzi o to by być zdrowym, ale o to, żeby nauczyć się żyć z własnymi chorobami."
 
 
 
nikolas2008 

Rok wykrycia SR: 1995
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 117
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 9:28 pm   

Witam,spokojnie to nie koniec swiata,z tym da sie zyc a czasami bywa nawet zabawnie,mnie stozek dopadl w szkole sredniej,nie przeszkadzalo mi jej skonczyc,studia rowniez.Nie zalamuj sie,są o wiele gorsze choroby niz stozek,uszka do gory,pozdrawiam
 
 
Żółta kredka 

Rok wykrycia SR: 2010
Dołączyła: 14 Mar 2010
Posty: 25
Skąd: Stalowa Wola/Kraków
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 10:02 pm   

Wiem, że są gorsze przypadki np. całkowity paraliż, ale przecież w naszej chorobie w najgorszym przypadku można stracić wzrok... dla mnie to jest koniec świata. Przepraszam, ale nie umiem jeszcze myśleć pozytywnie na ten temat, jeszcze na mało czasu minęło od chwili wykrycia...
 
 
kopi 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 53
Skąd: Czechowice-Dziedzice
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 12:37 pm   

każdy reaguje inaczej, ja np. do katowic jechałem aby potwierdzić moje sr. I przez jakichś czas w ogóle nic sie nie zmienilo, potem cross i jakoś sobie dalej żyje, także nie ma co narzekąć!!! Trzeba się oswoić z myślą, że Nasze życie będzie troche inne, trudniejsze, bardziej lub mniej, ale żyć trzeba:)
pozdrawiam!!
 
 
 
Jack 

Rok wykrycia SR: 1992
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 26
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:42 pm   

Da się z tym żyć i nie trzeba się załamywać. Nie wolno! Jest coraz lepiej z diagnostyką, korekcją a nawet leczeniem. Można przywyknąć i doskonale radzić sobie w życiu :-) Naprawdę, chyba każdy na tym forum Ci to powie. Podstawa to optymizm :-)
 
 
 
Żółta kredka 

Rok wykrycia SR: 2010
Dołączyła: 14 Mar 2010
Posty: 25
Skąd: Stalowa Wola/Kraków
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 2:06 pm   

Dzięki. Boję się tylko, że wzrok popsuje mi się strasznie szybko :( już teraz miałam duży skok, nie wiem co będzie dalej.
Skoro mówicie, że można w miarę normalnie żyć, to wierzę Wam, że faktycznie tak jest.
 
 
Frisson 


Rok wykrycia SR: 2007
Dołączyła: 08 Maj 2007
Posty: 429
Skąd: Lubaczów
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 7:26 am   

Dziewczyno, tylko Ty się nie sugeruj tym, co Ci napisałam! Broń Boże! To jest sprawa INDYWIDUALNA !!! Może uda Ci się dobrać szkła i nawet nie będziesz odczuwała pogarszania wzroku :wink: Umów się na wizytę do dobrego specjalisty, to chyba najlepsze co możesz teraz zrobić :smile:
_________________
"Nie chodzi o to by być zdrowym, ale o to, żeby nauczyć się żyć z własnymi chorobami."
 
 
 
Żółta kredka 

Rok wykrycia SR: 2010
Dołączyła: 14 Mar 2010
Posty: 25
Skąd: Stalowa Wola/Kraków
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 1:23 pm   

Jadę właśnie w poniedziałek.
Jak czytam to forum, to okazuje się, że ilu lekarzy, tyle opinii :roll: I co tutaj robić?! Nie dam rady odwiedzić wszystkich najlepszych specjalistów w krótkim czasie biorąc pod uwagę to, jak długo się czeka. W poniedziałek idę prywatnie, bo bezpłatnie wyznaczyli mi termin na lipiec :roll: :roll:
Ukłony dla Was - tych, którzy się nie poddali i zachowali radość życia!
 
 
andriu 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 366
Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 2:27 pm   

Żółta kredka napisał/a:
Dzięki. Boję się tylko, że wzrok popsuje mi się strasznie szybko :( już teraz miałam duży skok, nie wiem co będzie dalej.

Taka jest charakterystyka tego schorzenia, mi wzrok się spaprał w pół roku a róznice w widzeniu następowały z dnia na dzień i z godziny na godzinę, teraz stożek się ustabilizował i już trzeci rok nie obserwuję żadnych zmian w widzeniu. Lekarze niestety są jacy są niewiele wiedzą o tej chorobie dlatego najważniejsze jest żeby zdiagnozować stopień Twojego stożka i grubość rogówki i dobrać ew. soczewki a potem nauczyć się z tym po prostu żyć, dla każdego początki są trudne a potem staję się to normalne, głowa do góry i dużo uśmiechu.
_________________
Istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa, statystyki.

Benjamin Disraeli
 
 
arek75 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 40
Skąd: Radzionków
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 8:15 pm   

ja sie zalamuje bo nawey dziewczyny nie mam
_________________
arkadiusz
 
 
Żółta kredka 

Rok wykrycia SR: 2010
Dołączyła: 14 Mar 2010
Posty: 25
Skąd: Stalowa Wola/Kraków
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 1:33 pm   

I twierdzisz, że stożek rogówki jest tego powodem? :wink:
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 1:39 pm   

zapewniam Was, że SR nie wpływa na powodzenie u płci przeciwnej;)
 
 
ewka72 

Rok wykrycia SR: 2000
Dołączyła: 20 Mar 2010
Posty: 3
Skąd: leszno
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 5:05 pm   

witam poradzcie mi prosze. jestem z Leszna w wielkopolsce gdzie mam sie udac dalej z moim stozkiem, w Lesznie nie ma lekarzy co sie tym zajmuja.
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 8:29 pm   

Żółta kredka napisał/a:
Co robić aby jakoś żyć?


starać się żyć normalnie?
ja tak robię... są dni ciężkie ale olewam to i szukam pozytywów :)
tak wiem optymizm, ale będzie dobrze!


nieeee no arek75, już nie nadążam kasować Twoich postów z narzekaniem, że nie masz dziewczyny!
chłopie daj spokój i wyjdź do ludzi a znajdziesz!

ja mając już zaawansowane SR znalazłam męża (a raczej on znalazł mnie :D )i nie przeszkadza mu że mam to gówno w oczach, liczy się wnętrze a jak ktoś tego nie rozumie to nie jest wart miłości.

ot moja polityka życia :)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: