KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Czy ktoś doznał poprawy wzroku po przeszczepie ????!!!!!!
Autor Wiadomość
szefo1987 
Tomekk


Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 60
Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 9:56 pm   Czy ktoś doznał poprawy wzroku po przeszczepie ????!!!!!!

Naczytalem sie o przeszczepie na forum i stwierdzam ze nikt nie oznajmil ze poprawil mu sie wzrok !!??? Czy to mozliwe ?? To po co to ??
Ja sam jak narazie nie zabieram sie za przeszczep ani nic z tych rzeczy nosze twardziele i jakos walcze......ale no nie wieze ze wszystkie operacje zakonczone sa finalowym niepowodzeniem albo inaczej nie chce w to wierzyc..........

A i jeszce jedno czy ktos po crosie + te ringi w razie gdy wzrok mu sie popsuje moze zabiegac czy nei wiem jak to napisac pzezyc przeszczep moze tak ??!!

pozdrawiam
_________________
(-ToMeK-)
 
 
bazooka 


Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 155
Skąd: Rumia / Gdynia
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:00 pm   

...dobra okulistka prawdę Ci powie... :)
Co mam na myśli :?:
...powiedziała:
1. przeszczep robi się w ostatecznej ostateczności;
2. nie warto przed 40 rokiem życia ze względu na większe ryzyko nawrotu choroby (chyba, że punkt 1...tfuuuu)
3. jeśli można nosić twardziele do końca życia i w miarę widzieć to lepiej je nosić niż ingerować w oko, bo nigdy nie ma gwarancji, że po przeszczepie nie będziesz musiał nosić soczewek...
Morały:
1. Przeszczep to próba zwalczenia choroby...gorzej jeśli nie jest refundowany i w przypadku niepowodzenia kasa idzie na marne...
2. Przeszczep => w ostateczności... nosić soczewki póki dają widzenie :!:

Na temat ringów się nie wypowiadam - nie stać mnie...poza tym po co skoro w soczewkach widzę dobrze :)
_________________
...noszę soczewki twarde:
OL - stożek stadium III - widzenie bez soczewek: 20%, w soczewkach: 95%
OP - stożek stadium II - widzenie bez soczewek: 40%, w soczewkach: 95% [9.09.14 => poprawa o 0,5 dioptrii - można wymienić soczewkę na słabszą!]
 
 
szefo1987 
Tomekk


Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 60
Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:20 pm   

zadalem taki temat bo naprawde niezabardzo w necie idzie znalezc jakas wypowiedz jakiegos czlowieka ktory pisze ze po przeszczepie zaczal inne zycie czyli poprawil mu sie wzrok.....
Raz znalazlem jakas wypowiedz polaka ale brzmiala mi ona za dziwnie wiec nie do konca jakas w nia witerzylem no i w gazetach angielskich pisano raz o czlowieku ktory sie przeszczepil w Uk i zaczal widzec kurz i sprzatac czego nigdy wczesniej nie robil he wiec domniemuje ze opercja zakonczona sukcesem ale no tak slabo..........

mam nadzieje ze ktos cos tu dopisze

pozdraiwam.....
_________________
(-ToMeK-)
 
 
bazooka 


Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 155
Skąd: Rumia / Gdynia
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:57 pm   

Podejrzewam, że Ci szczęśliwi po przeszczepie na takie fora już nie zaglądają :)

A Ci niezadowoleni nie dołują się jeszcze bardziej pisząc prawdę...

...ale poczekajmy :)
_________________
...noszę soczewki twarde:
OL - stożek stadium III - widzenie bez soczewek: 20%, w soczewkach: 95%
OP - stożek stadium II - widzenie bez soczewek: 40%, w soczewkach: 95% [9.09.14 => poprawa o 0,5 dioptrii - można wymienić soczewkę na słabszą!]
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 3:56 pm   

bazooka napisał/a:
2. nie warto przed 40 rokiem życia ze względu na większe ryzyko nawrotu choroby (chyba, że punkt 1...tfuuuu)




nie ma większego "ryzyka nawrotu choroby" w młodszym wieku. Kiedyś mowiono, że czym młodsza osoba, tym wieksze wyzyko odrzutu przeszczepu (co jest uzasadnione tym, że mlodszy organizm zwalca ciało obce,jakim jest dla niego inna rogowka). najnowsze opinie- nie ma ograniczen wieku w żadną stronę jeśli chodzi o przeszczep.
 
 
bazooka 


Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 155
Skąd: Rumia / Gdynia
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 9:27 pm   

dewaluacja, hmmm, no chyba troszeczkę niedokładnie przeczytałaś co napisałem...
Ja nie piszę o ODRZUCIE tylko o ryzyku NAWROTU choroby z prostej przyczyny - do mniej więcej 40 roku życia stożek może (choć nie musi) się rozwijać - dlatego przeszczep we wczesnym wieku może oznaczać tyle co chwilową wygraną z chorobą...
Być może stożek nie zdąży już się tak nawrócić/rozwinąć, bo progres zakończy się w danym organiźmie powiedzmy w 30 roku życia a przeszczep był w wieku 25 lat (więc tylko 5 lat, a nie 1x lat od urodzenia do wykrycia) niemniej jednak to miałem na myśli pisząc NAWRÓT choroby a nie jego ODRZUT.
Podkreślam jednak, że to moja interpretacja tego co mówił mój Dr. - być może tego nie zrozumiałem... (dopytam przy najbliższej okazji)
pozdro
_________________
...noszę soczewki twarde:
OL - stożek stadium III - widzenie bez soczewek: 20%, w soczewkach: 95%
OP - stożek stadium II - widzenie bez soczewek: 40%, w soczewkach: 95% [9.09.14 => poprawa o 0,5 dioptrii - można wymienić soczewkę na słabszą!]
 
 
jenderk 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 24
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 10:39 am   

Zalezy co znaczy poprawa. Jestem po przeszczepie prawie drugi rok dokladnie w lipcu 2008 mialem przeszczep i efekt jest taki: jak wczesniej mialem na srodku blizne i nie widzialem ile jest palcow na prostej rece tak teraz widze to. Widze nawet troszke wiecej tak ze 4 do 6 rzedow na tablicy. Mniej wiecej z odleglosci 2 metrow odczytam 3cm napis. Po przeszczepie sie poprawialo az stanelo na tym momencie. Na razie tyle ale mam jeszcze szwy i jak w grudniu pytalem kiedy sciagna to nie chca sie spieszyc czyli jeszcze minimum z rok chyba nic nie chca mowic :/ Mam nadzieje ze po zdjeciu bede mogl cos z okiem dalej robic bo trzeba by sie bylo zajac powoli drugim gdzie mam soczewke ale jakies musze miec do widzenia :)

[ Dodano: Nie Kwi 11, 2010 11:44 am ]
to chyba tez kwestia jaki przeszep czy czesciowy czy drążący taki jak ja mialem, kiedys slyszalem ze po takim warstwowym to nawet bardzo dobre efekty po drazacym sam jestem sobie drogowskazem :D jak kiedys cos sie zmieni napewno dopisze swoje spostrzezenia :)
 
 
 
michal 

Rok wykrycia SR: 1995
Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 165
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 3:15 pm   

Witam
Niestety prawda jest że ludzie po przeszczepach raczej rzadko zaglądają na forum i się wypowiadają.
Szkoda że nie chcą się podzielić swoimi doświadczeniami a maja ich najwięcej bo przeszli całą drogę walki z SR.
Jeżeli chodzi o efekty przeszczepu to w pełni zgadzam się z „jenderk”- co to znaczy poprawa.
Ja sam nie wiem co mam odpowiadać znajomym którzy nagminnie pytają mnie jaki jest efekt przeszczepów.
Obecnie czytam prawym okiem po przeszczepie drążącym:
- okulary 60% tablicy
- soczewka 100 % tablicy
Oko lewe przeszczep warstwowy ( oko nie nadawało się do takiego zabiegu jednak profesor podjął próbę i się udało i chwała mu za to)
- okular 50% tablicy
- soczewka na razie brak
I co do normalności to wiele brakuje czyli lipa ale do tego co widziałem to ogromna poprawa (mocniejszym okiem w soczewce czytałem tylko największą literę na tablicy)
Dla mnie jest to nowa jakość życia
Oznajmiam że mi się poprawiło i w znakomitej większości ludzi których znam po przeszczepach się poprawiło ale w stosunku do tego co widzieli wcześniej a jednocześnie wszyscy włącznie zemną jesteśmy rozczarowani ze musimy dalej nosić soczewki mamy astygmatyzm i inne problemy po przeszczepie.
Mimo tego jestem szczęśliwym człowiekiem bo ostatnio tak dobrze widziałem 15 lat temu i jedyne czego pragnę to oby tak pozostało i ludzie więcej na forum o tym pisali :mrgreen:

[ Dodano: Nie Kwi 11, 2010 4:38 pm ]
bazooka napisał/a:
1. przeszczep robi się w ostatecznej ostateczności;

- przeszczep robi się w ostateczności ale tylko drążący, warstwowy gdy rogówka jest nadal przezierna i odpowiednio gruba a widzenie jest bardzo słabe
bazooka napisał/a:
2. nie warto przed 40 rokiem życia ze względu na większe ryzyko nawrotu choroby (chyba, że punkt 1...tfuuuu)

- nie my wybieramy kiedy zrobimy przeszczep tylko nasz SR a właściwie jego stadium i wiek wtedy niema znaczenia bo masz do wyboru widzieć albo nie. Zresztą ocenia się ze przeszczep drążący wystarcza na około 20 lat 40+20=60 no ja bym chciał trochę dłużej pożyć a więc i tak poprawka
Jeżeli o chodzi o przyjęcie przeszczepu i nawrót choroby to zgadzam się że u młodych ludzi lepiej się przyjmuje ale jest większe ryzyko nawrotu
 
 
bazooka 


Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 155
Skąd: Rumia / Gdynia
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 4:05 pm   

michal, na wstępie napiszę, że cieszę się wraz z autorem tematu, że się wypowiedziałeś...
Większość co piszesz to dla mnie nowe informacje, bardzo przydatne...niektóre zaś pokrywają się z moją wiedzą o przeszczepach.
Cieszę się z tego co piszesz:
michal napisał/a:
- nie my wybieramy kiedy zrobimy przeszczep tylko nasz SR a właściwie jego stadium i wiek wtedy niema znaczenia bo masz do wyboru widzieć albo nie.

...i niech wszyscy "stożkowcy" wezmą to w grubą ramkę, bo z tego co czytam to niektórzy jakby sami przymierzali się do takiej decyzji i to PRZED CZASEM...
Pamiętajcie :!: O tym czy należy robić przeszczep nie oceniamy my czy byśmy chcieli wyzwolić się z choroby lub czy np Nas na to stać - tylko kieruje Nas na przeszczep nasz prowadzący zatem warto mieć dobrego lekarza prowadzącego (to działa chyba jak z ciążą :) )

Mam zatem nadzieję, że wszyscy dobrze zrozumieli co tu napisane i wzięli do serca słowa michala:
michal napisał/a:
Jeżeli o chodzi o przyjęcie przeszczepu i nawrót choroby to zgadzam się że u młodych ludzi lepiej się przyjmuje ale jest większe ryzyko nawrotu
_________________
...noszę soczewki twarde:
OL - stożek stadium III - widzenie bez soczewek: 20%, w soczewkach: 95%
OP - stożek stadium II - widzenie bez soczewek: 40%, w soczewkach: 95% [9.09.14 => poprawa o 0,5 dioptrii - można wymienić soczewkę na słabszą!]
 
 
szefo1987 
Tomekk


Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 60
Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 7:57 pm   

Fajnie ze opisujecie swoje przezycia zwiazane z przeszczepami mimo iz napewno nie jest to fajne.... Piszecie ze osoby ktore przyezyly takie cos i dajmy na to poprawil sie im wzrok perfekcyjnie nie odwiedzaja juz takiego rodzaju forum moze i jest w tym racja ale napisalem zalozylem ten temat bo moe jednak jedna osoba czy dwie sie znajda co odwiedza i cos napisza wiec czekajmy........
_________________
(-ToMeK-)
 
 
RudaB 

Rok wykrycia SR: 2000
Dołączyła: 19 Sty 2010
Posty: 2
Skąd: podlaskie
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 2:55 pm   

Witam , bardzo dawno tutaj nie zaglądałam.mój syn jest dwa miesiące po przeszczepie. (Katowice, prof. Wylęgała) Efekt rewelacyjny( młody chłopak 23 lata, sportowiec . kadra Polski w nartach wodnych) wrócił do życia. Uwierzcie jest o co walczyć, decyzja jest łatwa kiedy w oku pojawia się dziurka.W tym miejscu ukłony dla prof. Wylęgały i Katowic. Profesjonalnie, ogromne wsparcie psychiczne , zwłaszcza, że w Warszawie potraktowali nas okropnie. Trzymam kciuki za dalsze postępy, teraz skupił się na trenowaniu następczyni(siostry) ale po cichutku liczymy że jeszcze stanie na nartach.
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 3:30 pm   

przeszczep był warstwowy czy drążący?
 
 
szefo1987 
Tomekk


Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 60
Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: Nie Kwi 25, 2010 5:51 pm   

co to znaczy "kiedy w oku pojawia sie dziurka" ??
_________________
(-ToMeK-)
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 7:45 am   

może- stożek+ pęknięcie (czyli dziurka)
 
 
Benek

Rok wykrycia SR: 1997
Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 4
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 5:55 pm   

Witam
Na wstepie pragne przeprosic za mala aktywnosc na forum ktore swego czasu tak polubilem i z ktorego kiedys tak czesto kozystlaem , niestety problemy dnia codziennego sprawily ze nie zawsze pamietalem o dzeleniu sie informacja na tema mojego stanu zdrowia po przeszczepie;
Wracajac do tematu... gdzies znajdzecie moja wypowiedz pare miesiecy po przeszczepie w zwiazku z czym nie bede sie rozpisywal gdzie/kiedy/kto robil/....
Za pare dni mija dokladnie rok od przeszczepu... patrzac przez pryzmat tego czsu i jednoczesnie odpowiadajac na pytanie "czy oplaca sie robic przeszczep?" oczywiscie odpowiem tak oplaca sie... trzeba pamietac ze taka inwazyjna metoda jak przeszczep wymaga czasu aby zobaczyc jej efekty...
Moj przeszczep jest przykladem udanego przeszczepu Prof ; lekarze ktorzy mnie badali (nie tylko z kliniki okulistycznej w katowicach) sa zachwyceni jego wynikami a z koro oni sie ciesza to mi pozostaje nic innego tylko tez sie cieszyc...
Ogolnie nie wyglada to tak super; bez korekcji nie widze jakos super moze z 2 metrow przeczytam rejestracje samochodu, policze palce na wyciagniecie reki... nawet zobacze linie papilarne... oczywiscie przed przeszczepem nie bylem, w stanie tych czynnosci wykonac... trzeba pamietac ze przeszczep daje nowe mozliwosci tj dobor soczewek okularow itd a wiec daje nowe szanse na poprawe... prawda jest taka ze jesli ktos jest kierowany na przeszczep to nie jest to osoba dobrze widzaca... a jesli istnieje chodz cien szansy na poprawe to trzeba z tego korzystac
Obecnie na oku operowanym mam wade -3 z letkim cylindrem prawie niewidocznym(z tego co mowia lekarze ) przez dziurke od klucza udaje sie znalezc 4/5 tablicy czyli czytam ponad 80%

W najblizszych dniach dobieram okulary i zobaczymy jak wtedy bedzie

Ps. Jesli macie jakies pytanie z checia odpowiem

Pozdrawia,
Pawel
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: