Mobilny
Rok wykrycia SR: 2010
Dołączył: 11 Sie 2010 Posty: 6
Wysłany: Sob Mar 12, 2011 11:23 am siłownia a stożek
Cześć! jakieś 9 miechów temu wykryto u mnie stożek, gdzieś czytałem że jak ma się tego stożka to można zapomnieć o siłce, może ktoś ma jakieś info na ten temat, chciałbym się dowiedzieć np czy jak bym sobie czasem coś lekkiego podźwigał dla treningu to coś by się stało?
Ja nie polecam stożkowcom żadnych siłowych ćwiczeń!!!
Osobiście jako młody, dorastający chłopak ćwiczyłem na siłowni bardzo intensywnie (początkowo 3 razy w tygodniu, potem 4 razy w tygodniu) i trwało to kilka lat. Miałem swój stały program treningowy: w jeden dzień robiłem powiedzmy triceps, przedramię, klatkę, nogi w inny dzień biceps, mięśnie naramienne, karku, barki itd. i naprawdę wówczas miałem świra na tym punkcie do tego stopnia, że brałem regularnie odżywki proteinowe, stosowałem specjalną dietę i przymierzałem się nawet do zawodów, bo były dostrzegalne ogólnie efekty moich ćwiczeń.
I obecnie oczywiście nie mam na to dowodu, że mój stożek rozpoczął się przez moje intensywne ćwiczenia, ale czuję po kościach, że gdyby nie te właśnie ćwiczenia (podczas gdy stożek już powoli pewnie myślał o mnie), to być może dostałbym go później lub w mniejszej postaci albo może i w ogóle -kto wie...
Jeśli więc ktoś ma już jakieś sygnały, że mógłby z czasem stać się "szczęśliwym" posiadaczem stożka (np. duży astygmatyzm), to koniecznie niech zaprzestanie wszelkich ćwiczeń siłowych. Z tym cholerstwem żartów nie ma, a ja gdybym umiał cofnąć czas, to zamieniłbym lata moich ćwiczeń siłowych na zwykłe bieganie, jazdę na rowerze czy chociażby spacer po parku albo mile spędzony czas w kinie ze swoją dziewczyną.
Pozdrawiam
e, coś mi się nie wydaje żeby stożek był spowodowany ćwiczeniami przesadzasz. fakt że jak się już pojawi to najlepiej dać sobie spokój
_________________ A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który powołał was do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje.
1P 5,10
Mobilny
Rok wykrycia SR: 2010
Dołączył: 11 Sie 2010 Posty: 6
Wysłany: Śro Mar 16, 2011 6:32 pm
no dobra, a co z różnymi ćwiczeniami, np jak będę robił brzuszki albo pompki to też odpada, czy mogę to robić ? I to samo z rowerkiem i bieganiem, też odpada czy mogę sobie pobiegać lub pojeździć, pytam bo zależy mi bardzo na kondycji...
e, coś mi się nie wydaje żeby stożek był spowodowany ćwiczeniami
Sęk w tym, że często jest właśnie inaczej niż nam się wydaje i mądrujemy się po swojemu, a potem żałujemy (zwłaszcza gdy jest się młodym, niedoświadczonym). A jeśli chodzi konkretnie o ćwiczenia, to wszystko zależy od ich intensywności i różnorodności. Jeśli ćwiczymy rekreacyjnie, nie przemęczając się zbytnio, to jest ok. Gdy jednak ktoś idzie na siłownie z zamiarem zdobycia masy, wyrzeźbienia ciała i ogólnie poprawy tężyzny fizycznej by było widać efekty jego ćwiczeń i ćwiczy wszystkie grupy mięśniowe, to niech się nie oszukuje, że drobnymi ćwiczeniami, małymi ciężarami osiągnie sukces. Chcąc nie chcąc musi stopniowo zwiększać ciężary, zmieniać ilość powtórzeń itd. by widać było efekty. A gdy zwiększy ciężary, intensywność ćwiczeń, to robi się z tego już wówczas sport wyczynowy, który do bezpiecznych nie należy, a jak ktoś jeszcze nie ma wyobrażenia o czym mówię, to niech odwiedzi siłownię i poobserwuje trenujących: Jeden się wydziera przy końcowych powtórzeniach, bo już ledwo przędzie i często musi wzywać asekurację by w razie kryzysu ktoś go wsparł (czyli jednym słowem by podczas wyciskania na ławce nie udusiła go sztanga ważąca prawie 2x tyle co on). Drugi jest cały czerwony ze zmęczenia, przez środek czoła rysuje się mu ogromna żyła, której normalnie na co dzień nie widać. Trzeci ma założony specjalny pas na biodra i usztywnione przepaskami stawy kolanowe, by czasem przy przysiadaniu ze sztangą czy "martwym ciągu" nie nabawił się kalectwa. Z czwartego leje się jak ze studni itd można obrazować w nieskończoność co znaczy siłownia. Ogólnie mówiąc jeśli ktoś się na to decyduje, to musi być niesamowicie zdyscyplinowany by nie zaniedbywać regularnych treningów, musi się odpowiednio odżywiać i przede wszystkim musi mieć świadomość, że ten sport wykończył niejednego zdrowego, a co dopiero kogoś chorego na stożek rogówki. Nie każdy ma do tego predyspozycje, a sam nawet dodam, że jeśli ktoś ma słabszy wzrok (już niekoniecznie nawet stożek), to by sobie dał spokój z siłownią, bo przy kolejnych cyklach ćwiczeń wzrok będzie się mu sukcesywnie pogarszał.
Również odradzam ciężkie ćwiczenia siłowe młodym, dorastającym jeszcze chłopakom. Nieumiejętne i złe dobranie ciężarów oraz rodzaju ćwiczeń może spowodować, że staniecie ze wzrostem i potem się będziecie dziwić dlaczego jako dorosły facet jestem taki niski i nie urosłem.
Na koniec rada od serca...
Gdy chcecie się poradzić konkretnie co do ćwiczeń na siłowni, to nie pytajcie właścicieli siłowni, instruktorów, ponieważ mało który z nich szczerze powie jak to jest, bo oni szukają przede wszystkim klientów. Pytajcie raczej specjalistów lekarzy i tych, którzy na własnej skórze doświadczyli tych spraw.
Pozdrawiam
Mobilny napisał/a:
np jak będę robił brzuszki
Przy brzuszkach też trzeba uważać, bo bardzo można się zmęczyć (w zależności jakie to brzuszki i jakie mięśnie brzucha ćwiczymy: skośne, poziome. Na brzuch jest wiele ćwiczeń mających charakter skłonów, unoszenia nóg czy tzw. nożyc poziomych, pionowych jednak niewdzięczne jest to, że brzuch ze wszystkich partii mięśniowych jest wyćwiczyć najtrudniej w sensie, że bardzo wolno widać tego efekty więc trzeba mieć wiele cierpliwości.
Rok wykrycia SR: 2008
Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 60 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: Pon Mar 21, 2011 6:53 pm
ja uwazam ze trzeba robic co sie lubi !!
czy to silownia czy inny sport kazdy meczy po kazdym wysilku moze zyla na czole wyskoczyc...
nie mozemy z siebie robic kalekow !!
ale to jest moje osobiste zdanie ja bynajmniej cwicze chociaz z moim wzrokiem szalu nie ma biegam w jakims tam sensie trenuje aczkolwiek rekreacyjnie...
puki sie dobrze z tym czuje i nie widze jakis zmian a u lekarza jesem co 3-6 miesiecy i takjakby na ta chwile stozek jak od pierwszego badania jakies 3 latka temu stan mojego wzroku sie nie pogorszyl ani nie poleprzyl wiec ja mysle ze trzeba robic co sie lubi !!
zaznaczam to moje osobiste zdanie
pozdrawiam wszystkich
yol
Ja powiem tak jak kolega wyzej, jestem po przeszczepie i crossie chodze na silke z racji wlasnej sporej masy robie sobie rzezbe nie duzymi ciezarami, brzuszki nic nie przeszkadza i podbijam poki nie odbija sie to na wynikach u lekarza to nie rezygnuje z tego.
Ja swego czasu chodziłem na siłownię przez około pół roku - niestety w tym czasie stożek bardzo mi się pogorszył, po czym sobie odpuściłem właśnie ze względu na oczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach