ja czekam, nikomu nie polecam robić jak ja,
pogorszenie w postaci niewyraźnego widzenia można skorygować ale mgły raczej nie bardzo, a za to, to ja dziękuję.
nie mowie , ze nigdy ale na razie mowie ... nie dziękuje
a co takiego zrobiłeś? i zarazem, głupie myślenie, wiadomo, że warto czekać - ale czekać na sygnały od stożka, że on jednak ciągle się rozwija, wtedy cross.
tym bardziej, jeżeli ktoś jest przed trzydziestką.
po przeszczepie to już nie skorygujesz sobie jak nie będzie wynik zadowalający... zresztą, nawet z dobrym wynikiem, to jednak przeszczep jest sam w sobie niezbyt dobrym epizodem życia.
już lepiej żyć z tym gorszym widzeniem, naprawdę, jeżeli nic Ci nie grozi automatycznie powodując, że przeszczep nie jest konieczny, oczywiście mowa, gdzie soczewki sprawują swoją rolę
_________________ OL - III(III-IV) - CXL + MOD PRK(23.04.2014)
OP - III - CXL + MOD PRK(23.04.2014)
Nie zaglądam na forum, ale odpisuję na PM-ki jak coś.
Moje może "głupie" podsumowanie...
Najgorsze w tym wszystkim jest TO ze jest tyle opini co wpisów i lekarzy jak w XIX wieku a jak już nie ma argumentów to każdy mówi ze stożek stożkowi nie równy. Każdy zabieg może pomóc ale równie dobrze może zaszkodzić. Soczewki pomagają ale szkodzą równie dobrze mogą prowadzić do progresji jak i zatrzymania stożka. Zero stresu o wysiłku tez lepiej zapomnieć itd. Na swoim przykładzie doświadczyłem tego ze na pierwszej wizycie zapisałem się na cross na oba oczy bez żadnej obserwacji. Dobrałem soczewki i lekko ręką zostawiłem parę tys.
Czasam mam wrażenie ze w tym wszystkim chodzi o pieniądze. Zgoda wszystko kosztuje ale niech ktoś nas w końcu zbada weźmie kasę i da jakas gwarancję.
Ok. Wiem to tylko medycyna i stożek stożkowi nie równy
Chciałbym teraz zainwestować w swoje zdrowie bo to tylko pieniądze ale co zrobić... czekać?
Ja Xlinking planuje zrobić za miesiąc , stożek mam już jakiś czas do niedawna czytałem bez coczewki w tym roku już bez soczewy nie widzę liter na monitorze postanowiłem zaryzykować na początku bo progres choroby widzę z roku na rok.
Lekarz stwierdził ,że na początku można spodziewać się najlepszych rezultatów... zobaczymy.
Praca mobilna auto to podstawa ,więc coś i tak trzeba robić...
bugi
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 26 Mar 2011 Posty: 74
Wysłany: Pią Wrz 25, 2015 4:38 pm
AdiK - gdzie robisz cross? ze ściągnięciem nabłonka czy bez?
_________________ Piłem w Spale, spałem w Pile i to jak na razie tyle...
Umówiłem się u Pasterniaka w Sosnowcu w klinice Twoje oczy koleś ma mega wiedzę , sprawdziłem pracuje na ceglanej robi operacje na okulistyce... Czasem czekamy na wizytach bo sie spóźnia z uwagi na skomplikowaną operacje to mnie przekonuje...W gabinecie zawsze tłok ludzie z całej PL i za zagranicy do niego śmigają , w gabinecie nowy sprzęt .....
bugi
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 26 Mar 2011 Posty: 74
Wysłany: Nie Wrz 27, 2015 9:56 am
Fajnie wiedziec ze jest taki okulista na Slasku. A od dawna ta placowka funkcjonuje?
Czy ten xlinking robia tam w Sosnowcu czy na Ceglanej?
_________________ Piłem w Spale, spałem w Pile i to jak na razie tyle...
xlinking robi u siebie bo ma maszynę ,a pracuje też na ceglanej ale jak wiesz x linking NFZ nie płaci... Nie wiem od kiedy jest placówka ja odkąd zdiagnozowali mi stożka tam śmigam...
za wizyte płace 100 ,wiec jest też tani i zawsze ma full
Tak - u mnie po crossie widzenie się pogorszyło - stożek, w skutek zabiegu się zwiększył co potwierdził lekarz. Ale nie to jest najgorsze.. Zabieg zupełnie nie zatrzymał progresji i widzę z miesiąca na miesiąc coraz gorzej.. Masakra, można się załamać bo w sumie to była jedyna nadzieja.. Tak czy inaczej po chwili totalnej załamki podjąłem decyzję, że uderzę chyba do najlepszych specjalistów "w okolicy" czyli do Lexum w Czechach może coś uradzą. A jak nie to już się psychicznie nastawię na wizję przeszczepu, która w tym tempie nie jest tak jak odległa i nierealna jak do niedawna myślałem..
Witam,
Czy ktoś w was miał powtarzany zabieg Cross-Linking?
Dynia
Rok wykrycia SR: 2013
Dołączył: 02 Kwi 2015 Posty: 408 Skąd: Polska
Wysłany: Czw Gru 17, 2015 5:52 pm
Ja też po crossie bez ściągania odczuwam pogorszenie w postaci mega mgły. Od zabiegu minęły dopiero 3 tygodnie więc trudno mówić o efektach, ale robie pod siebie ze strachu ze cross nie zatrzyma stozka. Na forum pelno wpisów ze cross bez sciagania nablonka to kasa w bloto, ale co robić gdy rogówka tak cienka że tradycyjny cross odpada? Odczekam troche i zobaczymy jakie beda efekty. Jestem niby podwojnie zabezpieczona bo zrobilam tez MyoRing, ktoryś mam nadzieje zadziala
ptaszeek
Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 189
Wysłany: Czw Gru 17, 2015 6:11 pm
Dynia napisał/a:
Ja też po crossie bez ściągania odczuwam pogorszenie w postaci mega mgły. Od zabiegu minęły dopiero 3 tygodnie więc trudno mówić o efektach, ale robie pod siebie ze strachu ze cross nie zatrzyma stozka. Na forum pelno wpisów ze cross bez sciagania nablonka to kasa w bloto, ale co robić gdy rogówka tak cienka że tradycyjny cross odpada? Odczekam troche i zobaczymy jakie beda efekty. Jestem niby podwojnie zabezpieczona bo zrobilam tez MyoRing, ktoryś mam nadzieje zadziala
Dynia..
Bez Paniki!
mialas robiona metode i nawet nie wiesz jaka.
Wcale nie mialas bez sciagania nablonka.
Owszem nablonek nie byl sciagany, ale ty mialas cross linking w kieszeni rogowki
Ja po 4 tygodnia od crosa widzę gorzej...rozmywa mi się bardziej...
A 3 tygodnie było oki .... Lekarz uprzedzał ,że to będzie się trochę stabilizowało ale lekkiego pietra mam... Pierwszy raz od momenty wykrycia czuje wyraźne pogorszenie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach