Wysłany: Śro Lut 15, 2012 5:45 pm Rok po przeszczepie - Relacja.
Witajcie wszyscy stożkowcy i przeszczepowcy minął ponad rok od przeszczepu w Katowicach i chciałem napisać pewne podsumowanie tego co się wydarzyło u mnie.
Wypowiadaem się w temacie: http://forum.keratoconus.pl/viewtopic.php?t=730
W grudniu 2011 miałem ściągnięte szwy z rogówki i według lekarzy przeszczep trzyma się dobrze, jednak wystąpiły powikłania. Stwierdzono u mnie Jaskrę wtórną. Lekarze nic na razie nie mogą na to poradzić i czeka mnie operacja przeciw jaskrowa. Obecnie na ciśnienie w gałce ocznej biorę Trusopt, Diuramid i dodatkowo Kalipoz oraz Lotemax, Alphagan i Ganfort. Sterydy i antybiotyki i leki na ciśnienie. Masakra tyle tego jest.
W czasie okresu od przeszczepu do dnia dzisiejszego wiele przeżyłem. Kilka zapaleń spojówek. Na oko po przeszczepie jak jeszcze był szwy musiałem nosić wysoko uwodniona soczewkę miękką bez żadnej wartości, bo szwy bardzo kuły mnie w powiekę co było nie do zniesienia.
Obecnie jeżdżę co 3 miesiące do Katowic, a opiekę okulisty mam w Szczecinie. Zdenerwowałem się bo o byle powód musiałem jeździć na Śląsk. Chociaż i tak większość lekarzy tutaj w Szczecinie i Wrocławiu i Poznaniu mówi że jednak najlepsi specjaliści są w OSK Katowice.
Co z tego jak przeszczep ma się dobrze, jak przez jaskrę nadal nie widzę i dalej kropię tony leków do oka?? Czy warto było robić przeszczep? ……………………………….
Obecnie mam umiarkowany stopień niepełnosprawności i staram się o rentę socjalną lub niezdolność. Przy przeszczepie z powikłaniami nie mogę dźwigać i powodować wzrostu ciśnienia w oku, a wieć praca odpada – jak z jednym okiem przy kompie? Drugie też mam słabe. . To wszystko jak i postępująca jaskra grozi uszkodzeniem nerwu wzrokowego.
Będę wdzięczny za słowa otuchy. Pozdrawiam wszystkich.
Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 17 Maj 2006 Posty: 71 Skąd: Oleszyce
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 8:29 pm
współczuje...
_________________ @--,--'--
maxwell
Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 29 Skąd: Lublin
Wysłany: Pią Lut 17, 2012 1:11 am
TeDe
Mam nadzieje, że są jakieś sposoby na zatrzymanie tej cholernej jaskry.Doskonale potrafię się wczuć w twoją trudną sytuację, choć sam jeszcze nie miałem przeszczepu, to w przyszłości nie wiadomo jak to się skończy.
Czytałem twoje posty przed operacją i sam reportaż w TV, daje się wyczuć ten optymizm jakim tryskałeś.
Kiedy będziesz miał tą drugą operację na jaskrę?.Musisz być cierpliwy. Skoro jesteś takim medialnym przypadkiem na pewno zrobią wszystko co w ich mocy.
A może jakbyś poszukał jakiegoś dobrego zagranicznego ośrodka okulistycznego i opisał im twoją historię. Ten reportaż robi wrażenie, mógłbyś tym kogoś zainteresować.
Jakbyś chciał abym coś naskrobał po angielsku to możesz na mnie liczyć.
Głowa do góry !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach