wojgp
Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 12 Wrz 2010 Posty: 149 Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Sie 29, 2012 1:14 am
Przeszczep rogowki mialem robiony w 2007 r i nie nosilem zadnej soczewki opatrunkowej po operacji. Pobyt w szpitalu jakies 6 dni ze wzgledu na konocznosc zregenerowania sie nablonka rogowki. Potem krople przez ok rok i leki doustnie przez conajmniej kilka miesiecy.
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 19
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 4:41 pm
wojgp napisał/a:
Przeszczep rogowki mialem robiony w 2007 r i nie nosilem zadnej soczewki opatrunkowej po operacji. Pobyt w szpitalu jakies 6 dni ze wzgledu na konocznosc zregenerowania sie nablonka rogowki. Potem krople przez ok rok i leki doustnie przez conajmniej kilka miesiecy.
Aha a ja właśnie dostałem soczewkę opatrunkową którą mam wymieniać co miesiąc (oczywiście odpłatnie ... ), niestety wyjechałem za pracą i kompletnie mi to wyleciało z głowy i latam z jedną soczewką od 4miesięcy i mam nadzieje że nie wpłynie to jakoś negatywnie na moje oko...
Tak po każdym przeszczepie przez rok czasu nosi się soczewkę opatrunkową, ponieważ na oku nadal są szwy (Ja przynajmniej tak mam)
I ta uwaga w nawiasie zdaje się najważniejsza bo każdy przeszczep i gojenie się rogówki to b. indywidualna sprawa.
Ja miałam taką soczewkę tylko przez 2 tygodnie, ale wiem, że wielu osobom w ogóle jej nie zakładają.
Pozdrawiam
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 19
Wysłany: Czw Paź 04, 2012 8:21 pm
Zapytałem ze względu na to ze nie chciał bym nie potrzebnych komplikacji z tego powodu.W tym miesiącu już na pewno idę ją wymienić a w listopadzie mam mieć ściągane szwy o ile one nadal są na oku
norbi7902
Rok wykrycia SR: 1994
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 5 Skąd: Radom
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 8:54 pm
Ja miałem drążący na Szaserów leżałem 5 dni chociaż nie jestem z Warszawy i nie miałem żadnej soczewki, fachowa opieka dobry sprzęt polecam.No i teraz tylko kontrole w styczniu będzie rok szwy nosze dalej.
Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008 Posty: 98
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 5:32 pm
norbi7902 napisał/a:
Ja miałem drążący na Szaserów leżałem 5 dni chociaż nie jestem z Warszawy i nie miałem żadnej soczewki, fachowa opieka dobry sprzęt polecam.No i teraz tylko kontrole w styczniu będzie rok szwy nosze dalej.
Jaki masz visus i czy były jakieś komplikacje etc.? Pewnie stosujesz nadal jakąś korekcję?
_________________ OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013 Posty: 143
Wysłany: Sob Kwi 06, 2013 11:57 pm
nie wiem jak dokładnie tam, ale ja w styczniu orientowałem sie wszędzie gdzie sie dało, prywatnie głownie,Z nfz to nawet nie pytam, A W UK poprostu nie chcę, nie mam zaufania do lekarzy choc jest to za darmo ...W PL jedni mi mówią że narazie nie robi sie w polsce przeszczepów bo wstrzymane są w związku z afera Szaflika, brakiem dawców.
inne renomowane kliniki okulistyczne w Polsce nie robią bo sie boja chyba, za trudne dla nich może, reklamuja sie opisuja itp..ale jak dzwoniłem i rozmawiałem to niestety NIE ROBIMY PROSZE PANA...i chyba wiem dlaczego..
od laserowych korekcji oczy, zaćmy, zwyrodnień itp aż roi sie na strona internetowych ofertach klinik i szpitali , zabiegi nieryzykowne bardzo a droższe niż przeszczep
dziś modne sa operacje laserem, nie inwazyjne, nie chirurgiczne ale takie przy ktorych nie ma ryzyka..ewentualnie sie nie poprawi nic i nie pogorszy
Do przeszczepu potrzeba lekarza, dobrego specjalisty ktory wie co robi, ma pewna rekę i chce ludziom pomagać, - to jest ryzyko i odpowiedzialność duża,..Mam wrażenie że mało specjalistów chce sie tego podejmować bo sie boja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach