[kulinka]

A z jakiego powodu miałaś robiony zabieg x-linking? czy to była konieczność czy sama zdecydowałaś się na ten zabieg?Mam dylematy związane z robieniem tego typu zabiegów bo właściwie one chyba także nie zatrzymują postępu stożka o ile taki progres następuje u każdego, nie wiem dokładnie jak z tym SR jest, czy on całe życie postępuje czy zatrzymuje się na pewnym etapie- ja chciałbym zostać wyłącznie przy okularach

[bazooka]

kulinka, pisałem, że przyjmuje się rozwój stożka do ok40 roku życia...
Żółta kredka - nikt nie krytykuje tu nienoszenia soczewek gdy okulary wystarczają - jednak należy pamiętać, że okulary też troszeczkę kosztują i należy je zmieniać wraz z postępem choroby (nie wiem ile kosztują okulary z rodzaju korekcji astygmatyzmu). Soczewki zmieniam średnio co 3 lata - na razie każda kosztowała mnie 650zł + koszt doboru 150zł.
To sporo - jednak bardzo ciekawi mnie co odpiszesz kulince na pytanie dlaczego zabieg, a ja dodam ile za niego...
A teraz troszeczkę inaczej: gdybyście założyły dobrze dobrane soczewki choć na jeden dzień to myślę, że nie chciałybyście wracać do okularów przy SR...
...ciekawe czy to trafne spostrzeżenie - może ktoś miał taką sytuację z forumowiczów

[Kazik]

Ja dobrze tolerowałem twardziela przed przeszczepem, lecz po kilku, może kilkunastu dniach noszenia soczewki na jednym oku pogardziłem nią. Zmęczyło mnie ciągłym zastanawianiem się czy nadal siedzi na oku (miałem taki "tik" że co jakiś czas przymykałem oko bez soczewki i sprawdzałem czy nadal siedzi na drugim ), grzebaniem w oku, do tego raz mi wypadła a raz zsunęła z rogówki i wciskała pod spojówke - ałaaaaa.

Niemniej za jakiś czas zamówię sobie hybrydy - zobaczymy jak to będzie.

[Żółta kredka]

Dlaczego zabieg? Oczywiście, że sama nie nalegałam na to, aby robiono mi coś w oku, tylko zaproponowano mi x-linking jako próbę leczenia, czy też bardziej precyzyjnie - zatrzymania choroby. Póki co, mój stożek stoi w miejscu, minęło 3 lata od zabiegu. Możliwe, że kiedyś trzeba będzie powtórzyć zabieg albo zrobić jeszcze drugie oko, ale wychodzę z założenia, że lepiej coś zrobić, niż potem żałować, że się tego nie zrobiło z resztą trzeba iść z duchem czasu! skoro istnieje taki zabieg, a stożek można zatrzymać choćby na kilka lat, to warto spróbować... zawsze to kilka lat do przodu i być może dłużej (albo i wcale) do przeszczepu

Pytanie o koszt zabiegu - nie pamiętam, to było dosyć dawno, w dodatku w Ostravie, ale sądzę, że koło 1700zł, coś takiego chyba. A z okularami jest tak: kupisz oprawki, wykosztujesz się, a potem zmieniasz szkła, no chyba, że chcesz też zmieniać co jakiś czas swój image
A dlaczego zmieniasz soczewki co 3 lata?? chodzisz w nich dłużej, niż jest to wskazane, czy są takie 3-letnie? sorry, nie orientuję się w tym. Wiem tylko, że są roczne

A odnośnie soczewek - pewnie są i takie, których komfort noszenia jest bardzo dobry, ale ja chodzę bez okularów. Oczywiście, że nie widzę ostro, ale nie jest też bardzo źle. Szkła miałam dobrane 3 lata temu, tuż przed zabiegiem i ciągle mam te same. Pytali mnie, czy mają wypisać mi mocniejsze chyba o 0,5, ale powiedziałam, że nie ma sensu, bo te jeszcze są w stanie korygować dosyć dobrze. Z resztą na tablicy czytam w nich 100%, ostatni rządek z wieeeelkim wysiłkiem, ale przeczytam.

[bazooka]

Pewnie, że należy iść z duchem czasu, dlatego gdzieś pisałem powyżej, że mam dość konserwatywne podejście do tematu... jednakże wiążę się wciąż z tym temat wiary w zatrzymanie progresu przez twardziele, w które wierzę, i odkąd noszę je systematycznie po ok10h dziennie (powiedzmy z dłuższymi przerwami w sobotę czy niedzielę) stożek rozwinął się nieznacznie a w pewnym momencie nawet cofnął

Dlaczego zmieniam soczewki co 3 lata, a no dlatego, że soczewka twarda może służyć rok, jest moim zdaniem zabiegiem marketingowym (tu niektórzy się oburzą, ale to samo myślę o tych niektórych niepewnych nowoczesnych zabiegach) - otóż zakłada się rok, że pacjentowi stożek się rozwinie, że zniszczą mu się (porysują), że będzie wołał o lepsze, bo nie będzie widział komfortowo Dlatego też przyjęło się mówić nowym "klientom", że soczewka będzie służyć przez rok. Na kontrolę do mojej doktor chodzę systematycznie co pół roku, ogląda stan soczewek i jakość widzenia, sam oceniam komfort i wszystko dobrze współpracuje - więc np ostatnią soczewkę wymieniałem po prawie 4 latach noszenia ze względu na zły jej stan, mimo że wcale gorzej nie widziałem, ale Dr widziała już na niej niebezpieczne rysy... No, ale jednak 4 lata to już kawał czasu więc zmieniłem - gdybym się jednak uparł lub brakowało mi kasy jeszcze pół roku by posłużyły.
Moje soczewki myje, czyści mi moja żona ze względu na bardziej delikatne kobiece dłonie, robię wszystko by nie dopuszczać do sytuacji by z powodu złego stanu soczewek zmienić je już po roku.

Wybaczcie, ale póki co na razie nie uwierzę w brak podtekstu finansowego w proponowaniu nowoczesnych zabiegów tym bardziej na 2 lata po wykryciu stożka i w momencie gdy okulary korygują wzrok wystarczająco...

P.S.
Opisywałem już to na forum, ale powtórzę: niefortunnie się złożyło, że zdając na prawko kat.C lekarz wpisał mi nawet na B prawko okresowe do 19 roku z symbolem mówiącym o konieczności prowadzenia w soczewkach. Odtąd muszę jeździć w soczewkach - zresztą jazda bez nich jest bardzo trudna i niekomfortowa dla mnie (muszę mocno mrużyć oczy by uzyskać ostrość). Pół roku temu przeszedłem pozytywnie badania psychotechniczne co daje mi możliwość pracy jako kierowca - zapytajcie proszę jaki odsetek przechodzi takie badania (bez pomocy) z tą wadą wzroku i w 3 stadium stożka - to świadczy o tym jak, dobrze dobrane soczewki twarde potrafią skorygować wzrok.
Reasumując chce wierzyć, że będę mógł je nosić do końca swojego życia bez konieczności ingerencji operacyjnej w oko, a pomoże mi w tym noszenie soczewek twardych, które moim zdaniem zatrzymują w wystarczającym stopniu progres stożka, przynajmniej w moim przypadku.
pozdro

[gorhan]

Cytat:

Wybaczcie, ale póki co na razie nie uwierzę w brak podtekstu finansowego w proponowaniu nowoczesnych zabiegów tym bardziej na 2 lata po wykryciu stożka i w momencie gdy okulary korygują wzrok wystarczająco...

a nie wpadłeś na to że dzięki takiemu rozwiązaniu może uda się pozostać przy okularach i nigdy nie męczyć się z soczewkami?

i nadal nie pojmuję jak soczewki miałyby zatrzymywać rozwój stożka, więc może mi ktoś wytłumaczy? ja nosiłem twardziele 3 lata (2 komplety, bo pierwszy po 2 latach w wyniku rozwoju choroby przestał spełniać swoje funkcje) i bęc gwałtowne pogorszenie i to tak że niemal z dnia na dzień soczewka nie nadawała się do noszenia. jestem 3 lata po crossie i od zabiegu nie noszę soczewek i przez ten okres stożek jest stabilny... a jeśli dzięki temu zabiegowi istnieje większa szansa uniknięcia przeszczepu, to moim zdaniem warto spróbować

z tego co ja wiem to soczewki twarde są 2-3 letnie (informacja od Jaworskiego i z kliniki na Ceglanej), więc mówienie że są roczne to raczej jest naciąganie na koszty, tak jak napisałeś

[bazooka]

[michal.m]

bazooka, jakie "może"? Cross linking jest opisany w literaturze jako metoda na zahamowanie progresji i nikt tu nie mówi, że po zabiegu nie trzeba nosić soczewek.

Stożek "może" się zatrzymać przy soczewkach ale nikt dokładnie nie wie czy właśnie soczewki mają w tym swój udział, przynajmniej ja w literaturze tego nie znalazłem.

Ja sobie crossa chwalę, w lewym oku stożek się cofnął z 3 do 2-3 a w drugim z 2 do 1 a nikt mi tego nie gwarantował bo nie o cofniecie wady się rozchodziło tylko o zatrzymanie progresji. Cel został osiągnięty i to nawet z nawiązką.

[ Dodano: Czw Paź 25, 2012 4:29 pm ]

[Kazik]

Mnie również informowano o 2-letnim czasie użytkowania twardziela.

[bazooka]

[kulinka]

Jestem po kolejnej konsultacji: diagnoza stożki w obu oczach - stopień II i między II a III w oku lewym, zalecane metody leczenia - okulary + cross linking bez abrazji (ponoć bez abrazji efekt jest równie dobry jak z, a poza tym mam mały stopień SR więc ściąganie nabłonka nie jest konieczne).
Lekarz stwierdził, że jest duża szansa na to, że po wykonaniu cross-a moje stożki mogą się całkowicie zatrzymać a nawet cofnąć , ze względu na ich stopień rozwinięcia. Soczewki odradzano mi, ze względu na: po pierwsze ich koszt, po drugie efekty uboczne takie jak niedotlenienie oka, po drugie: możliwość mechanicznego uszkodzenia, podrażnienia rogówek przy noszeniu, ściąganiu, zakładaniu soczewek, po trzecie: crooss +okulary są wystarczające póki co w moim przypadku.
Na dziś dzień złożyłam zlecenie na okulary a co do zabiegu, muszę się zastanowić- duża liczba osób odradza mi ten zabieg, zaś inni z kolei niesamowicie go chwalą. Czy możecie mi powiedzieć jak to faktycznie jest z tą abrazją przy crossie? czy jest ona konieczna, daje lepsze rezultaty (w jakim stopniu rozwoju SR) czy bez abrazji rezultat także będzie dobry?I czy na dziś dzień jest ten zabieg refundowany? jeśli jest to ile się czeka na zabieg i gdzie najlepiej go wykonują?

[bazooka]

[bugi]

Jeśli widzisz dobrze w okularach to moim zdaniem nie zawracaj sobie głowy soczewkami.
Co do crosslinkingu, wszystko zależy od lekarza który Cię prowadzi. Opinie się różnią, ja też pytałem u kilku specjalistów. Któremuś musisz zaufać.
Cross może pomóc i zatrzymać stożek, ale może też zaszkodzić, albo nie zadziałać - poczytaj tematy na forum gdzie ludzie żałują że go wykonali. Okulista u którego się leczę mówi żeby go wykonywać wtedy, gdy widać rozwój stożka. Po jakimś czasie obserwacji... robienia topografii rogówki. Jeśli stożek się rozwija trzeba jakoś ratować sytuację.
Co do tego tematu bezpieczeństwa soczewek twardych spotkałem się tylko z opinią, że są to najbezpieczniejsze dla oka soczewki - bo są do niego dopasowane.
Widzi się w nich dużo lepiej niż w okularach, jednak dochodzą takie problemy jak koszty soczewek, płynów do czyszczenia itp. Nie wiesz też, jak będziesz się czuła w soczewkach - niektórzy ich nie tolerują...

Podobnie jak bazooka, myślę, ze świetnym pomysłem byłaby osobista ankieta na temat SR każdego z użytkowników. Może wyniki dałyby jakieś ciekawe wnioski. Dlaczego taka wada wzroku nas spotkała, czemu się rozwija, jak to leczyć żeby było dobrze, itp.
Tak jak pisałem wyżej, różni lekarze, różne opinie. Tak samo wśród nas.
Może statystycznie do tego podejdziemy?

[kulinka]

bazooka
Okulista, który mnie diagnozował nie zajmuje się zabiegami typu cross. Konsultacja ta jedynie miała na celu zdiagnozować SR na podstawie topografii, pachymetrii i przedstawianie możliwości dalszego leczenia, jeśli chodzi o soczewki przestawił mi ewentualne powikłania jakie mogą wynikać z długotrwałego noszenia soczewek zmian w obrębie nabłonka rogówki, przewlekłego obrzęku rogówki, depozytów w rogówce, zapalenia rogówki i spojówki itp, według niego każdy inaczej może zareagować na soczewkę, i nie każdy je może nosić ja nawet nie wiem czy mogłabym ja nosić ale to mniej ważne bo nie chce soczewek nosić. Według niego powinnam się udać do specjalistów w zakresie leczenia SR i rozważyć możliwość cross-a bez abrazji, bo póki co mój SR jest w II stadium a zabiegi typu crros zaleca się właśnie do I i II stopnia rozwoju, ale to wyłącznie moja własna decyzja, on mnie na nic nie namawiał. A przestawił mi taką możliwość cross linking-u- kilku jego pacjentów w podobnym stopniu SR jak ja robiło takie zabiegi bodajże w Lublinie i SR u kilku z nich po roku, 1,5 od zabiegu jest stabilny a u jednego w dużym stopniu został cofnięty. Sama nie jestem zwolenniczką szperania w oku za pomocą skalpela- chociaż z tego co wiem to robienie tego zabiegu bez abrazji jest praktycznie w 100 % bezpieczne, gdyż nie dochodzi do swielkiej ingerencji w samo oko ale tu też chciałbym się doradzić osób po corssie- którzy mieli zabieg z abrazją i bez abrazji jakie są ich wrażenia i wyniki tego zabiegu.

[bazooka]