Witam tak dla swiadomosci dla nie ktorych ktorzy czekaja lub juz mieli przeszczep rogowki ocznej. Tak zaczynajac nosilem soczewki kontaktowe przez okres 5 lat, wiadomo jak to mlodczy czlowiek dwudziesto dwu letni nie zawsze dbalem o higene i zdejmowanie na noc soczewek... az wkoncu dostalem zapalenia rogowki, moja okulistka tego nie zdiagnozowala i przepisala mi zle leki... po dwoch tygodniach zobaczylem ze moje oko jest inne jak te drugie, zaczela pojawiac sie biala plama na oku prawym... polozyli mnie do szpitala na podlasiu... ale po tygodniu czasu nie mogli zbabac mi co to za bakteria... i nie mieli lekow zeby nawet to leczyc. Wiec sam wypisalem sie ze szpitala i pojechalem na ostry dyzur do szpitala praskiego. Tam gdy zobaczyli moje oko, szybko zaczyli dzialac i robic specjalne badania.. po 2,3 dniach zdiagnozowali tego wirusa ktory zwie sie acanthamoeba czyli tak po polsku owrzodzenie rogowki lub grzyb xD. Musialem sprowadzac na swoj koszt specjalne kropelki i mascie z angli bo tutaj w Polsce takich nie ma. Probowali uratowac mi oko przez 2,3 tygodnie ale troche za pozno trafilem do nich. Gdybym tydzien wczesniej przyjechal to prawdopodobnie uratowaliby, a wiec lekarze zdecydowali zeby zrobic przeszczep rogowki na goraco. Czyli czekalem na dawce nie caly tydzien. Na sali operacyjnej nalepsi lekarze mnie operowali, gdyz taki przypadek jak ja to mowili ze trafia im sie 8 razy na rok. Przeszczep udal sie.Aaa chcialem jeszcze dodac ze gdy mialem tego grzyba na oku, to prawie nic nie widzialem na te oko tylko ruch reki z 30cm... A po przeszczepie widze na te oko ale jeszcze troche wszystko jest zamazane. Ale mam na oku 16 szwow takze powiedzieli mi ze dopiero po 5 miesiach zaczne coraz lepiej widziec. Ale i tak juz w miare dobrze widze na te oko. Biore tableki po przeszczepie zeby nie odrzucil mi sie i kropelki i masc. Jestem dwa miesiace po operacji bylem na kontroli powiedzieli ze jak po takich przeszczepie jak ja to bardzo ladnie jest, zmiejszaja mi leki i kropelki po woli odstawiaja. Najwazniejsze jest zeby nie zalamac sie i nie myslec o tym. To jest moja rada, i wierzyc ze bedzie dobrze i modlic sie pozdrawiam
e efekty rozbłysków świateł[/quote]
[ Dodano: Pon Lip 15, 2013 3:53 pm ]
Witam tak dla swiadomosci dla nie ktorych ktorzy czekaja lub juz mieli przeszczep rogowki ocznej. Tak zaczynajac nosilem soczewki kontaktowe przez okres 5 lat, wiadomo jak to mlodczy czlowiek dwudziesto dwu letni nie zawsze dbalem o higene i zdejmowanie na noc soczewek... az wkoncu dostalem zapalenia rogowki, moja okulistka tego nie zdiagnozowala i przepisala mi zle leki... po dwoch tygodniach zobaczylem ze moje oko jest inne jak te drugie, zaczela pojawiac sie biala plama na oku prawym... polozyli mnie do szpitala na podlasiu... ale po tygodniu czasu nie mogli zbabac mi co to za bakteria... i nie mieli lekow zeby nawet to leczyc. Wiec sam wypisalem sie ze szpitala i pojechalem na ostry dyzur do szpitala praskiego. Tam gdy zobaczyli moje oko, szybko zaczyli dzialac i robic specjalne badania.. po 2,3 dniach zdiagnozowali tego wirusa ktory zwie sie acanthamoeba czyli tak po polsku owrzodzenie rogowki lub grzyb xD. Musialem sprowadzac na swoj koszt specjalne kropelki i mascie z angli bo tutaj w Polsce takich nie ma. Probowali uratowac mi oko przez 2,3 tygodnie ale troche za pozno trafilem do nich. Gdybym tydzien wczesniej przyjechal to prawdopodobnie uratowaliby, a wiec lekarze zdecydowali zeby zrobic przeszczep rogowki na goraco. Czyli czekalem na dawce nie caly tydzien. Na sali operacyjnej nalepsi lekarze mnie operowali, gdyz taki przypadek jak ja to mowili ze trafia im sie 8 razy na rok. Przeszczep udal sie.Aaa chcialem jeszcze dodac ze gdy mialem tego grzyba na oku, to prawie nic nie widzialem na te oko tylko ruch reki z 30cm... A po przeszczepie widze na te oko ale jeszcze troche wszystko jest zamazane. Ale mam na oku 16 szwow takze powiedzieli mi ze dopiero po 5 miesiach zaczne coraz lepiej widziec. Ale i tak juz w miare dobrze widze na te oko. Biore tableki po przeszczepie zeby nie odrzucil mi sie i kropelki i masc. Jestem dwa miesiace po operacji bylem na kontroli powiedzieli ze jak po takich przeszczepie jak ja to bardzo ladnie jest, zmiejszaja mi leki i kropelki po woli odstawiaja. Najwazniejsze jest zeby nie zalamac sie i nie myslec o tym. To jest moja rada, i wierzyc ze bedzie dobrze i modlic sie pozdrawiam
[ Dodano: Pon Lip 15, 2013 4:02 pm ]
Witam tak dla swiadomosci dla nie ktorych ktorzy czekaja lub juz mieli przeszczep rogowki ocznej. Tak zaczynajac nosilem soczewki kontaktowe przez okres 5 lat, wiadomo jak to mlodczy czlowiek dwudziesto dwu letni nie zawsze dbalem o higene i zdejmowanie na noc soczewek... az wkoncu dostalem zapalenia rogowki, moja okulistka tego nie zdiagnozowala i przepisala mi zle leki... po dwoch tygodniach zobaczylem ze moje oko jest inne jak te drugie, zaczela pojawiac sie biala plama na oku prawym... polozyli mnie do szpitala na podlasiu... ale po tygodniu czasu nie mogli zbabac mi co to za bakteria... i nie mieli lekow zeby nawet to leczyc. Wiec sam wypisalem sie ze szpitala i pojechalem na ostry dyzur do szpitala praskiego. Tam gdy zobaczyli moje oko, szybko zaczyli dzialac i robic specjalne badania.. po 2,3 dniach zdiagnozowali tego wirusa ktory zwie sie acanthamoeba czyli tak po polsku owrzodzenie rogowki lub grzyb xD. Musialem sprowadzac na swoj koszt specjalne kropelki i mascie z angli bo tutaj w Polsce takich nie ma. Probowali uratowac mi oko przez 2,3 tygodnie ale troche za pozno trafilem do nich. Gdybym tydzien wczesniej przyjechal to prawdopodobnie uratowaliby, a wiec lekarze zdecydowali zeby zrobic przeszczep rogowki na goraco. Czyli czekalem na dawce nie caly tydzien. Na sali operacyjnej nalepsi lekarze mnie operowali, gdyz taki przypadek jak ja to mowili ze trafia im sie 8 razy na rok. Przeszczep udal sie.Aaa chcialem jeszcze dodac ze gdy mialem tego grzyba na oku, to prawie nic nie widzialem na te oko tylko ruch reki z 30cm... A po przeszczepie widze na te oko ale jeszcze troche wszystko jest zamazane. Ale mam na oku 16 szwow takze powiedzieli mi ze dopiero po 5 miesiach zaczne coraz lepiej widziec. Ale i tak juz w miare dobrze widze na te oko. Biore tableki po przeszczepie zeby nie odrzucil mi sie i kropelki i masc. Jestem dwa miesiace po operacji bylem na kontroli powiedzieli ze jak po takich przeszczepie jak ja to bardzo ladnie jest, zmiejszaja mi leki i kropelki po woli odstawiaja. Najwazniejsze jest zeby nie zalamac sie i nie myslec o tym. To jest moja rada, i wierzyc ze bedzie dobrze i modlic sie pozdrawiam
]
Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013 Posty: 143
Wysłany: Pią Wrz 06, 2013 8:15 am
hej hej hej//ho ho ho
normalniebomba, choc to tylko jedno oko tylko jedno a powrocilo wszystko to co zawsze sprawialo mi przyjemnosc w zyciu,,
bylem na wizycie w ostravie, wszystko pieknie cacy, za rok prawe robimy w pradze.. do tej pory oprocz zaplaty za zabieg w maju jeszcze nic nie placilem a mialem tych kontrolnych i niespodziewanych sporo..a tu nic fajnie..
dziekuje za zainteresowanie ale jestem przeszczesliwym czllowiekiem teraz..
W grudniu miałem tyle pytan i niewiadomych, tyle przygnebiającychdni, przestalem pracowac, jezdzic moimi bestiami ..i mnostwo wielewiele innych rzeczy...bałem sie ze majac 30 lat moje zycie"konczy" siie bo jak to nazzwacjeslni nie mozesz sie nawet porzadnie podpisac.....
ALE TEM CZAS MINĄL
dzis dokladnie mamy 4 miesiace po przeszczepie...
w ciagu tych 4 miechow pierwsze 2 bylo gojace i słabe..ale teraz to jest versal..boze nie wyobrazam sobie jak to jest widziec na oba oczy dobrze...:)
ehh..mam nowa praca ktora wykonuje w domu przy kompie, ostatnio dostałem na urodziny kolejna ksiażke Clarksona która CZYTAM, przejechałem tydzien temu 900km od strzała bezzatrzymywania---WRÓCIŁA RADOŚĆ Z JAZDY FURMANKA JAK Z PRZEDLATY gdy im gółośnijszy upust z zaworu tym lepiej...
Kurde Kazik podsumuwując swietnie wszystko naprawde zajebiscie a najwazniejsze ze w glowie mi sie poukladalo,
zycie czasm nas kopie zdrowo po dupie w tym 2013 mnie skopalo bolesnie i to nie tylko przez oczy,..oczy były początkiem, potem zmarł moj dziadek gdy ja akurat byłem w polsce u rodzicow ..a on mieszka po drugiej stronie i widywalem sie z nim przez tydzien..gdzie w normalnych warunkach gdybym nie przyjechal na badania i zabieg to bym pracował i nigdy sie z nim nie pozegnał..a dzieki Stożkowi byłem na miejscu..zawoziłem do szpitala..pochowałem....ehh
potem okazało sie tez w kwietniu ze bede ojcem ..strsznie sie cieszylismy.... ale nie udało sie ..bedac w pradze na zabiegu ze mna moja zonka poronila gdy ja lezałem na łózku...
stozek to zrobił i stres...ale rowniez stożek spowodował ze zona jedzi autem regularnie mnie wozi w dallekie tracy..a prawko ma 12 lat---Jezdzi od grudnia 200 konnym autem dlugim i szerokim....jestem w szoku jak sobie radzi...Za to też odpowiada stożek .potem jeszcze pare razy słonce, deszczw życiu na przemian..ale dzieki mojej chorobie cholera otworzyly mi sie oczy na wszystko to zego kiedys nie dostrzegałem wogule....
Zycze zeby kazdy kto zmaga sie z tymschorzeniem wreszcie kiedys poczul sie dobrze z własnymi ograniczeniami...a i ja już nie planuje długoterminowo...powiedzial mi dziadek....CHCESZ ROZSMIESZYC PANA BOGA???POWIEDZ MU O SWOICH PLANACH....NIC NIE DZIEJE SIE BEZ POWODU..
wiem ze gadam jak opetany i nawiedzony..ale czuje sie tak jakby mi ujeto 15 lat... jakbym wszystko mogl i wszystko chciał....generallnie Kazik jestem Szczesliwy na dzis jak nigdy w zyciu jeszcze nie byłem...
A jak twoja wzroczność sokole podwójnie podkuwany ...
[ Dodano: Pią Wrz 06, 2013 9:25 am ]
nie miałem dostepu do netka czesto...ale juz mam
averdas
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 25 Kwi 2013 Posty: 72 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 07, 2013 10:22 am
to super ze dobrze widzisz mnie na prawym oku nawet soczewki nie koryguja ... przez nie rownomierny stozek... a na lewym z miesiaca na miesiac gorzej widze mimo ze mialem crossa. Zastanawiam sie tez nad przeszczepem. Bo niestety niby widze ale za h*j nie moge czytac prawym okiem -.- rozmyte litery
_________________ jestem tu podobno po to żeby żyć
nie pchałem sie na świat lecz kazali mi tutaj być
dali mi imie i numer przypisali
i tak przez życie iśc mi kazali
chcieli tak bardzo ukierunkować mnie
lecz mam ambicje i nie zmienie sie
Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 04 Wrz 2008 Posty: 98
Wysłany: Sob Wrz 07, 2013 10:40 am
Miło w końcu przeczytać że komuś sie powiodło. Żeby z prawym poszło Ci tak samo i będzie gitara.
Powiedz tylko prosze dokładnie jak ostro widzisz w jakiej korekcji i czy masz jakies artefakty w polu widzenia? Bo ja np. czytam całą tablicę i nie widze jednocześnie - przez artefakty właśnie...
Też miałem szczęśliwy miesiąc, kiedy żyłem bez okularów (ja stożkowiec, bez żadnej korekcji!) widząc cacy. Ten czas juz minął, kilka dni temu widziałem już widmo niepełnosprawności, bo na lewym oku (a tylko tym patrze tak naprawdę) pojawiły się blizny i spadła ostrość oraz pojawił się efekt halo... Póki co jest nienajgorzej, co dokładnie będzie dalej dowiem się 23.09 na wizycie u Lombardiego.
Też czerpie z jazdy wielką przyjemność. Problem jest taki, że przez blizny widzenie pogorszyło się na tyle, że nie widzę wyraźnie na tyle by pewnie wyprzedzać - mózg instyktownie każe sobie odpuścić i nie czuje się pewnie na drodze. A za dwa tygdnie odbieram furę ściąganą z USA: 305 KM i oczywiście RWD - moje marzenie, mam nadzieję że starczy mi wzroku...
_________________ OL: stożek I-II stopnia; Mini A.S.R.K. + SACL
OP: po przeszczepie warstwowym; Mini A.S.R.K.
Grzesiek29
Rok wykrycia SR: 2009
Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 13
Wysłany: Sob Paź 05, 2013 2:13 pm
ile się zostaje w szpitalu po przeszczepie ? Dziekuje i Pozdrawiam
Witam. JA po przeszczepie byłem w szpitalu przez 3/4 dni, nie pamietam dokladnie. Wiedziałem,żę jest zbyt pięknie by było prawdziwe. Zaraz po przeszczepie i miesiąć po widziałem na 4 rzędy( przed przeszczepem widzialem największe z metra). Byłem zachwycony. Lecz z biegiem czasu zaczynalem widziec coraz gorzej, dalej chyba widze coraz gorzej. Bardzo spadła mi ostrość i może przeczytam 1 rzad, moze drugi. Lekarze mowią mi, że to się tak zmienia , astygmatyzm i w ogole. Taki juz jestem z charakteru, z epanikuje. Dlaczego widze coraz gorzej , a nie coraz lepiej? NIepokoje się powoli mówiąć szczerze
Rok wykrycia SR: 2011
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 19
Wysłany: Czw Lis 07, 2013 11:41 am
Witajcie, jestem po przeszczepie już ok 2lata, nie biorę żadnych tabletek czy kropli od ok 5miesięcy (od kiedy lekarka ostatni raz przepisała mi krople do oczu dexamethason*czy jakos tak*), od jakiegoś czasu skóra na powiece jest tj.wyschnięta i zaczerwieniona.Do szpitala gdzie miałem przeszczep są straszne kolejki i dosyć kawałek drogi tam mam :/ Ponad to chciałem powiedzieć ze po przeszczepie nie widzę specjalnej poprawy wzroku w oku po przeszczepie nie wiem czy jest to moja wina czy po prostu miałem zbyt zaawansowany stożek dlatego też prosiłbym o pomoc.
@all3n89 co do powiek mam to samo i skóra mi jeszcze schodzi Jestem po 2 drążącvh co do widzenia bardzo ważne jest jak umiejscowiony jest stożek i jego stadium
Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013 Posty: 143
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 9:42 pm
widzenie ok
samopoczucie ok
na kontroli powiedza w Srode ale mam nadzieje ze Ok
Bardziej idę z prawym okiem
drugi przeszczep tam gdzie pierwszy w okolicach maja-czerwca jak szwy z tego zdejma, bo po co zmieniac coś co jest dobre.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach