KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Upierdliwy stożek :/
Autor Wiadomość
edyta 

Rok wykrycia SR: 2001
Dołączyła: 17 Mar 2006
Posty: 87
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 11:29 pm   

no widze, że sama nie jestem... juz pare latek męcze się ze stożkiem...i macie racje pytanie dlaczego nie okulary ... rozwala na miejscu. Gdy dowiedziałam się, że mam stożek byłam przerażona... dziś w sumie przyzwyczaiłam się juz do tego ... ale nie powiem, że nie denerwuje mnie to ciągłe kłucie i suchość oka... ale co zrobić, trzeba cieszyć się, że wogóle są takie soczewki, które mogą nam pomóc ;)
Pozdrawiam wszystkich chorych na stożek.
 
 
Klaudiusz


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 50
Wysłany: Sob Maj 20, 2006 2:35 pm   

Witam jestem tu od dzisiaj. Pocieszyło mnie to (wiem to glupie) że tylko nie ja mam problem z soczewkami. Ja strasznie siebie zaniedbuje i rzadko nosze soczewki. Na razie jeszcze sobie daje rade bez. Ale boje sie że może to sie zmienic. Rzadko chodze do lekarza a powinieniem kontrolowac czy mi sie nie powiększa stożek. Już żyje ze stożkiem 7 lat i powiekszkył mi się, czy bedzie nadal, jak bede widzial za 7 lat. Nikt chyba nie jest wstanie mi tego powiedzieć? Soczewki sa ochydne. A w mojej pracy potrzebny jest w dobry wzrok. Po co studjuje, czy pokonam swoją chorobe czy ona złamie mnie. Wierze że bedzie dobrze chce wierzyć. Jak u was postępuje choroba?
 
 
Tomasz Drożdż 

Rok wykrycia SR: 1984
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 114
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Maj 31, 2006 5:00 pm   

Mój największy problem, to wielogodzinne podróże pociągiem albo autobusem. Chce się spać, ale w czasie drzemki soczewka może sie przesunąć na gałce i uciec pod powieka na inne miejsce. Wiele razy macałem powiekę paluchem, żeby nakierować soczewke tam, gdzie trzeba. Trzeba przy tym uważać, żeby szkiełka nie zgubić. Czasami po ślepaku jadę tramwajem na dworzec, wsiadam do pociagu, a na drugim końcu kraju w dworcowy kibelku zakładam szkiełka. Wożę wtedy przenośny warsztacik, który rozkładam na umywalce, zatkawszy wcześniej papierem toaletowym odpływ z umywalki ( bo korków nigdzie nie ma). Polecam duży lniany ręcznik, na którym można łatwo odszukać soczewkę.
W domu wymieniłem sitka w umywalkach na takie, którymi soczewka się nie przeciśnie.

Przez ponad 20 lat zgubiłem kilka soczewek w zupełnie zwykłych miejscach - w dumu, hotelu, sam nie wiem jak. Oczywiście gubią sie zwykle soczewki nowe.

Od czterech tygodni mam dodatkowe atrakcje, bo prawą ręke mam w gipsie. Opanowałem całkiem nowa technikę zakładania szkiełek, a żona ma dodatkową atrakcję gdy patrzy na moje akrobatyczne popisy. Jeszcze dwa tygodnie.
Pozdrawiam
 
 
gaksei 


Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 18, 2007 1:39 pm   

Jal tak czytam wsze wypowiedzi to widzę, że każdy z nas ma swój dramat z tym p...rzonym schorzeniem i wszystkim pomieszało ono plany i zmieniło życie na zawsze...
Ja przez ten stożek nie zrobiłem kariery w armii (a może to i dobrze...), a teraz mam problemy żeby utrzymać obecną pracę oszukując zakłądowego okulistę i kombinując, żeby tylko wypisał mi zdolność do pracy przy komputerze...
Wzrok się pogarsza, ludzi ledwo poznaję na ulicy, samochód prowadze tylko za dnia. bo w nocy światła tak się rozmywają, że mam wrażenie jakbym granatem oślepiającym dostał, całą wizja w 2D (przeszczep rogówki oka prawego tego lata) ponieważ widzę praktycznie tylko lewym okiem (nota bene również z pogarszającym się stożkiem). Ach...
Dramatyzm sytuacji jest tym większy, ze parę miesięcy temu zmarł mój najlepszy przyjaciel- moja ukochana mama a ja nawet w spokoju jej opłakiwać nie moge bo mi oczy żyć nie dają i czeka mnie ten przeszczep za parę miesięcy...
No dobra. Historię mojego dramat "w pigułce" już znacie.
Tym oto dantejskim akcentem chciałem się przywitać i dołączyć do społecznosci tego forum. Teraz wy jesteście moim kolegami i koleżankami na linii frontu, na polu bitwy ze stożkiem rogówki...
Melduję obecność i pozdrawiam!

Przemek
_________________
Jesus saves, cause he shops at Walmarts!!!
 
 
DEDAL 

Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 191
Wysłany: Śro Kwi 18, 2007 2:58 pm   

Witam wszystkich nowych i starych uzytkowników tego forum.sledze to forum od pewnego czasu gdyz sam posiadam lokatora ktorym jest SR :sad: w chwili obecnej jestem po przeszczepie drążącym ktory został przeprowadzony w klinice w katowicach 1,5 miesiaca temu.moj wzrok obecnie nieco sie pogorszył ale przyczyna tego pogorszenia jest katarakta czyli zacma ktora mam w oku po przeszczepie zabieg zdjecia zacmy bedzie przeprowadzony podczas zdejmowania szwow(czyli za jakis rok :???: .pozdrawiam
_________________
"Być nie mieć"
 
 
Kamilioner 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 9
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Śro Kwi 18, 2007 5:34 pm   

witam wszystkich i łączę się w "cierpieniach" z każdym z Was, wykryto u mnie stożek jakieś 3 TYGODNIE temu, ale mam problemy ze wzrokiem już kilka lat. dostałem soczewki 5 dni temu.

juz po pierwszym założeniu cięzko mi było wytrzymać, ale nie przeszkadza mi ciało obce w oku, NAJGORSZE JEST SZCZYPANIE OKA kilka chwil po założeniu soczewki, tak jakby sie nei spało 30 godzin, normalnie nie moge patrzec na ludzi bo nie daję rady :/

druga sprawa to na zewnątrz widze bardzo dobrze, ostro, ale po wejściu DO JAKIEGOKOLWIEK pomieszczenia chociażby do centrum handlowego, OSTRA WIZJA znika :| nie rozumiem tego


zainteresowała mnie w tej dyskusji kwestia okularów... ja po zdjeciu soczewek (nie da rady wytrzymać kilku godzin póki co) zakładam po domu okulary, bezpośrednio po zdjęciu wzrok jest gorszy niż normalnie, ale po jakimś czasie wzrok sie poprawia..

znam kilka osób ze stożkiem noszących okulary więc ja PONOWNIE WAS zapytam... dlaczego nie? :)

nie wiem czy moje objawy są spowodowane krótkim okresem noszenia, ale cięzko wytrzymywać z dnia na dzien coraz dłużej (zalecenia lekarza), jak tak dalej pójdzie to niestety będe musiał zrobic sobie nowe, niewidoczne okulary :)

pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
 
 
nameless 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 58
Skąd: Tychy
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 10:02 am   

gaksei napisał/a:
żeby utrzymać obecną pracę oszukując zakłądowego okulistę i kombinując, żeby tylko wypisał mi zdolność do pracy przy komputerze...


sa jakies przeciwwskazania co do pracy przed komputerem?
ja pytalem chyba 3 albo 4 lekarzy zeby sie upewnic (jestem programista) i kazdy powiedzial mi ze nie ma przeciwwskazan

pozdro
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 10:56 am   

Cytat:
sa jakies przeciwwskazania co do pracy przed komputerem?
ja pytalem chyba 3 albo 4 lekarzy zeby sie upewnic (jestem programista) i kazdy powiedzial mi ze nie ma przeciwwskazan


Przeciwwskazań może nie ma, ale jeżeli okulista uzna, że ktoś ma zbyt słaby wzrok do pracy... :sad:

Cytat:
Jal tak czytam wsze wypowiedzi to widzę, że każdy z nas ma swój dramat z tym p...rzonym schorzeniem i wszystkim pomieszało ono plany i zmieniło życie na zawsze...
Ja przez ten stożek nie zrobiłem kariery w armii (a może to i dobrze...),


Ja też myślałem o pracy w służbach mundurowych... :razz: może jeszcze nie wszystko stracone, słyszałem że na niektóre stanowiska przyjmują również ludzi z grupą inwalidzką :wink: Ale, na wszelki wypadek zacząłem szukać nowego miejsca w życiu :smile:

Pzdr
 
 
Romano 
stożkowy strażak


Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 67
Skąd: k/Łowicza
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 12:11 pm   

Mająć stożek raczej o służbach mundurowych trzeba zapomnieć. Pracuje w jednej z takiej formacji to wiem co mówie. Dostałem sie do niej tylko dlatego że w chwili przyjęcia stozka jeszcze nie miałem, rozwinął się dopiero później. Obecnie "ledwo" przechodzę badania okresowe i oczywiście nie wszystkie stanowiska pracy moge objąć.
Nie dawno kolega chciał dostać się do straży pozarnej ale wykryli mu jakiś nieduży minus na jedny oku no i po zawodach. Z grupą inwalidzą być może przyjmują do administacji ale pewenie na stanowiska cywilne.
:sad:
_________________
gasić keratoconus ile się da
 
 
gaksei 


Rok wykrycia SR: 2005
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 10:13 am   

sa jakies przeciwwskazania co do pracy przed komputerem?
ja pytalem chyba 3 albo 4 lekarzy zeby sie upewnic (jestem programista) i kazdy powiedzial mi ze nie ma przeciwwskazan

pozdro[/quote]

Wg medycyny pracy im słabszy masz wzrok tym mniej możesz przebywać przed komputerem. Przy mojej wadzie oka prawego praktycznie lekarz uznał że widze tylko lewym więc mogę pracować przed komputerem jedynie 4-6 godzin, ale to pozwolenie WARUNKOWE na okres 12 miesięcy a potem, kto wie...?

ROMANO- szczęściarz z ciebie, że sobie możesz popracowac w zawodzie który ludziom życie ratuje! Ja zawsze marzyłem o czymś takim... :neutral:
Mam taką małą historię "z życia wziętą". Posłuchajcie...
W 2002 roku zgłosiłem się do Recruting Station w mieście Gloversville w stanie New York i chciałem zaciągnąć się do US Marine Corps korzystając z tzw. "wizy wojskowej" o której istnieniu poinformował mnie kolega, oficer US Navy. Dzięki słuzbie w amerykańskim wojsku chciałem ratować uciskane narody i pomagać innym w potrzebie... :?: :!:
Jak sie tam dowiedzieli, że jestem lingwistą (znam 3 jęz obce) to aż im się miękko w nogach zrobilo, tak mnie chcieli!!! :lol: miałem po szkoleniu zasadniczym iść do szkoły tłumaczy przy akademii marynarki wojennej w Annapolis i kontynuować tam naukę mojego języka specjalizacyjnego- japońskiego i po 2 latach tam otrzymać stopień porucznika oraz obywatelstwo amerykańskie. Brzmi fajnie, co? :razz:
Teraz nadchodzi ta dramatyczna część histori...
Po tygodniowym pobycie w bazie Marines Lejeune, po wielu testach sprawnościowych i intelektualnych (z całym szacunkiem do narodu amerkyańskiego, moi "koledzy z oddziału" nie grzeszyli rozumem... :razz: ) przyszedł czas na badania lekarskie!
Wszystko szło dobrze dopóki nie "zabrali" się za głowę... Okazało się, że oprócz nierównej przegrody nosowej (to mogli jeszcze przełknąć) mam... astygmatyzm! Już wtedy, c hociaż widziałem bardzo dobrze na oboje oczu a stożek rogówki wykryto dopiero 3 lata później, oni wykryli że coś jest nie tak!
Wysłano mnie na dodatkowe badania do szpitala wojskowego w Bethesda i tamci lekarze orzekli, że "w przyszłości istnieje duże prawdopodobieństwo pogorszenia się wzroku". Jak to usłyszeli panowie w Waszyngtonie to doszli do wniosku że lepiej we mnie nie inwestować kasy i nie szkolić na oficera skoro za parę lat mogę się militarnie do niczego nie nadawać!
I takim to sposobem nie zostałem członkiem elitarnej amerykańskiej piechoty morskiej! Ale wiecie co? Chyba dobrze się stało, bo jakbym miał teraz siedzieć w Iraku i okupować naród iracki w imię "wojny z terroryzmem" Busha to nie wiem jakbym to zniósł...
A tak to jestem sobie pracownikiem biurowym, z "egzotycznym" doświadczeniem w przeszłości, masą fajnych wspomnień z różnych miejsc świata i kolejnym niezapomnianym preżyciem czekającym mnie w tym roku- przeszczepem rogówki... :cool:
To by było na tyle jeżeli chodzi o sprawę "SR a plany życiowe".
Life is brutal and full of... Keratoconus!
_________________
Jesus saves, cause he shops at Walmarts!!!
 
 
nameless 

Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 58
Skąd: Tychy
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 11:47 am   

gaksei, dlaczego nie zostales w stanach?
moze tam leczenie byloby lepsze?
 
 
Kopiernik 


Rok wykrycia SR: 2006
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 134
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 7:29 pm   

Nie ma cudownej recepty na stożek... nawet w Stanach :grin:
Kiedyś, na zagranicznym forum, wyczytałem dyskusję, jaką prowadził chirurg z Barcelony. Od kilkunastu lat robi przeszczepy rogówki, jakiś czas temu dowiedział się, że jego nastoletni syn ma... stożek rogówki :shock: Lekarz ten upiera się, że najlepszą metodą leczenia jest przeszczep. Zachód ma tą przewagę nad nami, że tam jest więcej dawców.

Jeżeli chodzi o wzrok i mundurówkę, podobno do amerykańskich komandosów nie przyjmują ludzi po laserowej korekcji wzroku... :???: Z kolei polscy policjanci chętnie korzystają z soczewek ortokorekcyjnych. Myślę, że przypadek, o którym pisał Romano, że ktoś nie został strażakiem, bo miał "nieduży minus na jednym oku", to był tylko pretekst żeby kogoś nie przyjąć. ja miałem kolegę, który był zdrowy jak ryba, a lekarz na komisji złośliwie powiedział mu żeby wyleczył sobie zęby... :mrgreen: Chłopaka nie przyjęto (pomimo zaplombowania wszystkich dziurek), ale powód znaleziono inny.

P.S.
dlaczego ten temat brzmi:"upierdliwe życie"? Przecież to nie życie jest upierdliwe, tylko keratoconus...
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 11:59 pm   

to nie keratoconus jest upierdliwy tylko ludzie.
 
 
monika76 

Rok wykrycia SR: 2003
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 8
Skąd: włocławek
Wysłany: Wto Cze 05, 2007 9:26 pm   

Witajcie od niedawna jestem z Wami. Dzięki Wam dowiedziałam się dużo o stożku rogówki. Mój stożek wykryto w 2003 r. , mając słaby wzrok -7 prawe oko i -3.5 lewe chciałam wykonać operację laserową, zalecano mi ją, gdyż na początku lekarze okuliści twierdzili, iż to astygmatyzm. Po badaniu w Intermedika w Poznaniu, mapa rogówki wykazała stożek no i zaczeło się. Dzisiaj mam prawe oko -13 a lewe -7 i do tego dioprie. Szkła noszę od 1,5 roku i straszne to jest, ale dzięki Wam wiem, że nie jestem sama i bardzo mnie to podrzymuje na duchu. Ostatnio odpuściłam sobie szkła i noszę okulary, chociaż wyglądają jak dna od szklanek. Przerażająca jest ta choroba, fakt, iż nie wiadomo jak ona się rozwinie a ja mam 4- letniego synka.
Czy może mi ktoś dać namiary na dobrego okulistę z Poznania. W tej chwili jeżdże do Warszawy do Habeli ale ........ Więc poproszę o namiar.
POZDRAWIAM WAS!!!!!!
_________________
monika
 
 
 
glub 


Rok wykrycia SR: 2001
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 642
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 05, 2007 9:39 pm   

po soczewki to do ścibiora. ja nie wyobrażam sobie powrotu do okularów.
soczewki4life
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: