KERATOCONUS Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Co was na codzień wkurza w stożku ??
Autor Wiadomość
Ruff 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 32
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 7:32 pm   Co was na codzień wkurza w stożku ??

Tak jestem ciekaw co was denerwuje irytuje i złości w codziennym życiu z SR ??
Przyszedł mi ten temat do głowy jak ostatnio poszliśmy z dziewczyna na spacer i przechodziliśmy obok wesołego miasteczka (Krakowianie wiedza - to pod Forum na bulwarach). Zachciało nam się powirować na jednym takim wynalazku co to obiecuje, że Cie odwiruje z prędkością 110km/h... No i wszystko fajnie tylko jak sobie pomyślałem, że przy tym wirowaniu mogłoby mi wywirować soczewkę z oka i okazałoby się, że zamiast 20 złotych wirowanie kosztowałoby mnie 920 złotych, to ochota we mnie trochę zmalała.

Wiec w stożku na codzień wkurza mnie brak możliwości spontanicznych działań.

I nie jest to pierwszy raz kiedy SR zablokował mi jakąś spontaniczna przyjemność czy zachciankę...
Ale na "wirówkę" już coś wymyśliłem :)
Pójdę tam w starych soczewkach :) Nawet jeśli by wywiało to raczej tylko jedna a nie dwie a jak jedną to i tak mam jedną jeszcze zapasową a poza tym i tak to są stare soczewki :)
Ale to już nie będzie spontan...

A co was wkurza ??
_________________
Pozdr
------
Ruff
 
 
adrian_l_88 

Rok wykrycia SR: 2004
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 4
Skąd: Tarnów
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 8:14 pm   

mnie denerwuje najbardziej to że oczy mam czerwone po kilku godzinach i pieczenie oczu przez wysuszanie oka :/

jakoś trzeba sobie radzić :// często mam chwile załamania ale świat się jeszcze nie kończy ... ciesze się tym że chociaż przez soczewki dobrze widzę...
 
 
 
maxx 


Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 142
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 11:13 pm   

Hmm... mnie wkurza - przynajmniej ostatnio - prawa soczewka! co jakis czas boli oko :/

a tak w ogole, czy macie tak, ze nagle zaczyna Was uwierać coś w oku, po chwili przestaje i tak kilka razy dziennie?:) Czy to tylko moje stożki tak mają?
 
 
 
pak 


Rok wykrycia SR: 2002
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 27
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 11:36 pm   

Mnie najbardziej wkurza w stozku, to ze nie moge znalezc czegos co lezy 1m ode mnie...
odkladam telefon i musze dzwonic z drugiego zeby go znalezc :) No i moze to, ze znajomi maja mnie za chama bo sie nikomu nie klaniam na ulicy... :)
Ale o soczewkach to sobie moge... powspominac.
_________________
poszukiwana glowa z dobrymi rogowkami - potencjalnych znalazcow uprasza sie o kontakt.
 
 
Ruff 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 32
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 12:24 am   

pak napisał/a:
No i moze to, ze znajomi maja mnie za chama bo sie nikomu nie klaniam na ulicy... :)


To uprzedzaj wszystkich, że nie poznajesz z powodu specyficznej wady wzroku!
Ja zanim zacząłem nosić soczewki tak właśnie robiłem :)
Ra idę sobie do domu z przystanku a tu jakaś laska macha jakoś dziwnie, dość spektakularnie ręka na kogoś - pomyślałem "jakaś idiotka" - podchodzę bliżej a ona do mnie "cześć" - koleżanka, machała do mnie pamiętając, że nie poznaję :)

maxx napisał/a:
a tak w ogole, czy macie tak, ze nagle zaczyna Was uwierać coś w oku, po chwili przestaje i tak kilka razy dziennie?:) Czy to tylko moje stożki tak mają?


Ja tak właśnie miewam, z nienacka tak jakby mi się rzęsa podwinęła albo coś wpadło, ale to soczewka. Czasem wystarczy mocno popłakac, czasem trzeba zdjąć aż i załozyc ponownie. Ostatnio na wycieczce motocyklowej ze znajomymi w najfajniejszej części trasy dostałem takiego "ataku", że płakałem jak bóbr i nic prawie nie widziałem, juz sie zastanawiałem czy nie będę musiał stanąć i cos z tym zrobić, ale jak już przejechalismy te fajne winklielki to nagle przestało :) Złosliwośc rzeczy martwych albo inne jakieś prawo Murphy'ego :)
_________________
Pozdr
------
Ruff
 
 
pak 


Rok wykrycia SR: 2002
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 27
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 12:32 am   

Wiekszosc znajomych wie o tym, niestety osoby starsze oczekuja od mlodszych okreslonych form zachowanie :D i nie zawsze rozumieja ograniczenia stozkowca, zwlaszcza ze fajne laski dlalej widze z duzej odleglosci...

Plus stozka to wlasny stuprocentowo skuteczny system odstresowywujacy :) niestety malo nadajacy sie do szerokiej publikacji i niestety utwierdzajacy otoczenie ze maja do czynienia z chamem, ale (...system sdstresowania...)...

Od kiedy z powodu SR stracilem prace - nie mam czasu na spanie, tyle mam roboty ... :D
_________________
poszukiwana glowa z dobrymi rogowkami - potencjalnych znalazcow uprasza sie o kontakt.
 
 
Ruff 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 32
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 12:36 am   

pak napisał/a:
wlaszcza ze fajne laski dlalej widze z duzej odleglosci...


Hehe, miałem to samo :)
Idziemy kiedyś z kumplem a ja do niego: patrz jaka tam "noga" idzie a on mi na to, że tak to nic nie widzę ale fajną "nogę" to zawsze przyfiluje :)

Widzę, że jesteś z Krakowa - do kogo chodzisz ze stożkiem ??
_________________
Pozdr
------
Ruff
 
 
pak 


Rok wykrycia SR: 2002
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 27
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 12:41 am   

Do Dobrowolskiego w Katowicach :D

pytanie humorystyczne inaczej - gdzie w 2 co do ilosci mieszkancow miescie, panstwa szczycacego sie przynaleznoscia do UE - znalezc okuliste po 23:00 ??
_________________
poszukiwana glowa z dobrymi rogowkami - potencjalnych znalazcow uprasza sie o kontakt.
 
 
dewaluacja 

Rok wykrycia SR: 1994
Dołączyła: 05 Mar 2008
Posty: 350
Skąd: Chorzów
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 8:33 am   

przy noszeniu soczewek- wiatr, bo pył wpada do oka, słońce- bo razi, to że nie można potrzec oka (a b. to lubię robic;)). Trudnosci w zachowaniu "sterylnej" czystosci rąk pielęgnujących soczewkę;) podczas wyjazdów, wędrowanie soczewy w oku, latające soczewy,trudne do znalezienia soczewy.
Bez soczewki- trudności w ocenie odległości.
 
 
maxx 


Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 142
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 3:56 pm   

hmmm ... a ja tak mam, ze po noszeniu soczewki przez caly dzien - od mniej wiecej czasu gdy ją zdejmę do rana - nawet dwie godziny po obudzeniu ... mam uczucie takiego pieczenia? szczypania? jednego oka? Co może być przyczyną? Podrażnienie? Źle czyszczona soczewka? Co na takie oko poradzić? Jakieś krople regenerujące?

;-) Pozdrawiam wszystkich
 
 
 
gabi 

Rok wykrycia SR: 1998
Dołączyła: 08 Lut 2007
Posty: 59
Skąd: Dębica
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 10:13 pm   

Maxx mam to samo.
Jeden dzień nosze soczewke bez problemu a na drugi dzień po 2 godzinach musze ja zdjac bo oko strasznie boli. Byłam z tym u Jaworskiego bo od niego mam soczewki i po konsultacji dowiedziałam sie ze zmienił mi sie skład łez, jest strasznie duzo białka i soczewki strasznie sie brudza. A ze nosze je juz 1,5 roku i uzywałam tylko bostona do przechowywania, soczewki nie były dobrze czyszczone i zrobiły sie takie wzery w środku. Polerowali je tam jakims mocnym preparatem ale nic nie pomogło. Zdecydowałam sie zamówic nowa pare :evil: i czekam. Tylko teraz tak mi przyszło do głowy czemu tylko jedno oko boli :?: Może soczewka jest bardziej zabrudzona :?: Zapytam jak pojade po odbiór.
_________________
gabi
 
 
 
andriu 

Rok wykrycia SR: 2007
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 366
Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 10:23 pm   

Diagnozy Jaworskiego mnie rozwalają :shock: widocznie skład łez zmienił Ci się tylko w jednym oku :mrgreen: Pamiętam jak skarżyłem się na zamglenie to powiedział mi że przy mruganiu oko mi się nie domyka i to dlatego :mrgreen: , a na poprawę widzenia w nocy (min. do jazdy samochodem zapisał mi.... pilokarpinę :mrgreen: Gość jest niepowtarzalny... Zamówiłaś kolejne soczewki, Jaworski się pewnie cieszy :roll: Zyczę zebyś i Ty miała powód do radości po odebraniu ich.
 
 
gabi 

Rok wykrycia SR: 1998
Dołączyła: 08 Lut 2007
Posty: 59
Skąd: Dębica
Wysłany: Pią Maj 08, 2009 11:01 pm   

Uczciwie musze przyznac ze Jaworski nie namawiał mnie na zakup nowych soczewek, sama zdecydowałam. Soczewki faktycznie były mocno usyfione, zrobił mi zdjecia i pokazywał na ekranie komputera. Sama zreszta patrzac pod swiatło widze wokół soczewki białe obramówki.
No cóż pozostaje mi czekac i mam nadzieję, że to pomoże. Chetnie zaczełabym uzywac jakiegos dodatkowego mydełka do czyszczenia, ale zupełnie nie wiem jakiego- jakis czas temu uzywałam bauscha, ale juz go nie ma w sprzedazy.
_________________
gabi
 
 
 
Ruff 

Rok wykrycia SR: 1999
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 32
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 12:39 am   

Gabi, nie rób hec - przecież na forum jest pełno o informacji o mydełkach - boston właśnie po ok. 1,5 roku stosowania przestaje sobie radzić, więc od czasu do czasu trzeba stosować dwu lub trzyskładnikowe systemy pielęgnacji. Ja ostatnio używam równolegle Concare i Bostona. I myślę, że jakbyś użyła mydełka zamiast zamawiać nowe soczewki to problem by zniknął - u mnie tak się stało jak tylko mogłem spowrotem kupić mydełko. A zestaw płynów dużo tańszy niż nowe "szkiełka"...
_________________
Pozdr
------
Ruff
 
 
ania_kielce 


Rok wykrycia SR: 2004
Dołączyła: 07 Cze 2005
Posty: 517
Skąd: K I E L C E
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 11:46 am   

na co dzień wkurza mnie w SR:
- to że bez soczewek źle widzę,
- gdy mocny wiatr oczy łzawią
- gdy ostre słońce oczy łzawią i razi okropnie
- żeby siąść na chwilę do kompa, przed tv czy poczytać muszę zakładać te kur....e soczewki żeby oczu nie zmęczyć
- to że idąc gdzieś mam pół kieszeni przyborów do soczewek
- TO ŻE GO K...A MAM

ps. jak o tym myślę to mnie strzela h...

pozdrawiam :)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do: