Wysłany: Pon Lip 29, 2013 10:54 am przeszczep - problem...
Witam. Jestem tu nowa i mam do was gorącą prośbę.
Stożek wykryto u mnie w 2004 i nigdy nie podejrzewałam, że będę potrzebować przeszczepu. Jednak na wizycie u p. doktor w piątek okazało się, że mój stożek kwalifikuje się do przeszczepu i powinien być wykonany jak najwcześniej. Dostałam skierowanie do doktora Dobrowolskiego do Sosnowca. Dzisiaj tam zadzwoniłam i okazuje się, że na wizytę u doktora trzeba czekać rok...
W związku z tym moje pytanie. Da się ten czas jakoś przyśpieszyć czy muszę grzecznie stać w kolejce rok..? Może ktoś leczy się u doktora i jest w stanie mi powiedzieć czy przyjmuje prywatnie?
Rok wykrycia SR: 2012
Dołączył: 04 Kwi 2013 Posty: 143
Wysłany: Pon Lip 29, 2013 2:29 pm
Aureuska napisał/a:
Dobrowolskiego do Sosnowca. Dzisiaj tam zadzwoniłam i okazuje się, że na wizytę u doktora trzeba czekać rok...
przepraszam ze nie na temat sale to chyba jakaś parodia i żarty....pewnie gdybys była rodziną, albo celebrytka, dobrze ustawiona osobą, ale wogule koleżanką doktora by sie miejsce wczesniej znalazło..szkoda słów poprostu.
Ja mam oczkiwania na jakieś 2 lata - przeszczep u doktora Wylęgały. Z tego co się dowiedziałem na ostatniej wizycie to są 2 listy. Jedna dla oczkujących, którzy funkcjonują (czyli 2 lata czekania), a druga dla nagłych wypadków np. z perforacją rogówki i tutaj zaczynają się schody, bo ludzie z wizją utraty wzroku muszą czekać nawet 9 miesięcy.
Jak Ci się spieszy, to możesz zapłacić i zrobić przeszczep w prywatnej klinice.
Jeżeli chodzi o kolejki do przeszczepu to wiem że trzeba się o czekać.. problem w tym że mi każą czekać rok na samą wizytę żeby na przeszczep się zapisać. A co do prywatnej kliniki to nawet się nad tym nie zastanawiałam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach